05 lutego 2014 18:21 / 2 osobom podoba się ten post
Ciekawy temat.
Ja zazwyczaj też jeżdżę samochodem do pracy, po Niemczech jeżdżę w sumie od ok. 25 lat ( wczesniej, przed pracą opiekunki pracowałam w innej branży) i właśnie w Niemczech miałam jeden jedyny wypadek w mojej karierze kierowcy - z winy pijanego Niemca.
O dziwo, to nie Polka była na gazie, tylko prawomyślny i nieskazitelny Niemiec. :D
Poza tym nic innego mi sie nie przydarzyło, choć sytacji niebezpiecznych było sporo, a i sporo wypadków widziałam po drodze ( m.in. naocznie widziałam miejsce tuż po wypadku naszego autokaru, w którym zginęło wiele osób, to było chyba rok czy dwa lata temu).
Sama staram się nie kozaczyć, po wyprzedzaniu zjeżdżam szybko na prawy pas,żeby ci z tyłu nie musieli hamować ( a jak któremuś się nie uda w porę? ), trzymam rozsądną prędkość 130 km/h i zawsze mam oczy dookoła głowy.