29 grudnia 2013 15:47 / 1 osobie podoba się ten post
mozah aMMasz rację - Dorotee. Mały przykład z czasów mojej pracy w DE. Przede mną pracowała tam pani - Polka. Nie znam jej - i ona tej pracy już nie chciała i rodzina nie była z niej zadowolona . Nie wnikałam w szczegóły - nie moja sprawa. Ale opowiedziano mi (i to z ironicznym uśmieszkiem)jak to pani X ,,dogadywała się '' dobrze z podopiecznym , bo i tu uwaga ! nosiła bluzki z dużym dekoltem , co starszemu , ponad 90 letniemu PDP się podobało.Powiedzialam , ze lato było gorące to pewnie dlatego ubierała się lekko. Nie tego po mnie oczekiwali - raczej że powiem na kobietę , której nie widziałam na oczy że jest ..... rozrywkowa ? Drugi przykład - córka podopiecznych opowiadała że ona słyszala o Polkach , które się za 100€ rozbierają przed starszymi panami.Nie użyła słów ,,niektóre opiekunki '' tylko Polki. Spytałam czy zna tę sytuację . Odpowiedź - No nie , ale tak wszyscy mówią.
Dlatego ja bym rodzinom niemieckim aż tak nie wierzyła. Na pewno takie sytuacje mogą zajść - są rózne kobiety . Ale jeśli o tym mówią Niemcy zastanówmy się w jakim celu. Bo gdyby coś takiego zaszło wśród moich bliskich wstydziłabym sie nawet o tym mówić .
Właśnie, wg niektorych wpisów--- jemy za duży, kradniemy, prawie nic nie umiemy:), w Polsce chyba to wody nie ma , bo dlaczego nagle bedąc w De musimy się odrazu myć:) i to codziennie, na zapas chyba:)
Wtedy to święte oburzenie, ale jak na zmienniczkę coś rodzina mówi to hmhmhm:), każda inaczej pracuje, dekolty nosi bądz nie:)