Orim, tylko sex jest motorem, który nas popycha do przodu, do działania.
Orim, tylko sex jest motorem, który nas popycha do przodu, do działania.
Ktoś kiedyś powiedział, że ideały są po to aby umrzeć zaszczytnie.
Całe swoje życie pracowałam w zawodzie, który kochałam. Wszystko było dobrze- pochwały, zaszczyty itp. Potem głupi zabieg operacyjny i zakażenie gronkowcem szpitalnym. Osiem miesięcy otwarta rana, opatrunki z jonami srebra po 25 zł jeden i nic nie pomagało. W końcu trafiłam do lekarza z powołania- mikrobiologa. Wyciągnął m nie z tego, ale w między czasie wykorzystałam 180 dni zwolnienia i musiałam przejść na wcześniejszą emeryturę. Wszystko się skończyło, nawet ci co byli wdzięczni zapomnieli.
Teraz choroba męża- kupa pieniędzy na leki, syn student, mąż na rencie (1200 zł) a moja cięzko wypracowana emerytuta po 30 latach pracy wynosi 1999 zł.
Szukałam czegoś w swoim zawodzie, ale nie ma. Schowałam ambicję do piwnicy i zaczęłam szukać pracy jako opiekunka. Z moimi umiejętnościami i kwalifikacjami jestem w stanie pomoć również starszym. Problem w tym, że język kiepski. Czytam, rozumię sporo, ale z mową beznadziejnie.
UcZę się sama i popadam w depresję, kiepsko idzie a na kurs niestety nie mogę sobie pozwolić
Bonika, nie jestem pielęgniarką. Jestem pedagogiem specjalnym. Pracowałam z osobami o różnej niepełnosprawności, również przewlekle chorymi
Ktoś kiedyś powiedział, że ideały są po to aby umrzeć zaszczytnie.
Całe swoje życie pracowałam w zawodzie, który kochałam. Wszystko było dobrze- pochwały, zaszczyty itp. Potem głupi zabieg operacyjny i zakażenie gronkowcem szpitalnym. Osiem miesięcy otwarta rana, opatrunki z jonami srebra po 25 zł jeden i nic nie pomagało. W końcu trafiłam do lekarza z powołania- mikrobiologa. Wyciągnął m nie z tego, ale w między czasie wykorzystałam 180 dni zwolnienia i musiałam przejść na wcześniejszą emeryturę. Wszystko się skończyło, nawet ci co byli wdzięczni zapomnieli.
Teraz choroba męża- kupa pieniędzy na leki, syn student, mąż na rencie (1200 zł) a moja cięzko wypracowana emerytuta po 30 latach pracy wynosi 1999 zł.
Szukałam czegoś w swoim zawodzie, ale nie ma. Schowałam ambicję do piwnicy i zaczęłam szukać pracy jako opiekunka. Z moimi umiejętnościami i kwalifikacjami jestem w stanie pomoć również starszym. Problem w tym, że język kiepski. Czytam, rozumię sporo, ale z mową beznadziejnie.
UcZę się sama i popadam w depresję, kiepsko idzie a na kurs niestety nie mogę sobie pozwolić
Czy ten wpis jest zabawą w rekrutowanie? Moderator
Ktoś kiedyś powiedział, że ideały są po to aby umrzeć zaszczytnie.
Całe swoje życie pracowałam w zawodzie, który kochałam. Wszystko było dobrze- pochwały, zaszczyty itp. Potem głupi zabieg operacyjny i zakażenie gronkowcem szpitalnym. Osiem miesięcy otwarta rana, opatrunki z jonami srebra po 25 zł jeden i nic nie pomagało. W końcu trafiłam do lekarza z powołania- mikrobiologa. Wyciągnął m nie z tego, ale w między czasie wykorzystałam 180 dni zwolnienia i musiałam przejść na wcześniejszą emeryturę. Wszystko się skończyło, nawet ci co byli wdzięczni zapomnieli.
Teraz choroba męża- kupa pieniędzy na leki, syn student, mąż na rencie (1200 zł) a moja cięzko wypracowana emerytuta po 30 latach pracy wynosi 1999 zł.
Szukałam czegoś w swoim zawodzie, ale nie ma. Schowałam ambicję do piwnicy i zaczęłam szukać pracy jako opiekunka. Z moimi umiejętnościami i kwalifikacjami jestem w stanie pomoć również starszym. Problem w tym, że język kiepski. Czytam, rozumię sporo, ale z mową beznadziejnie.
UcZę się sama i popadam w depresję, kiepsko idzie a na kurs niestety nie mogę sobie pozwolić
Normalnie jakbym siebie słyszała..." Popadam w depresję , uczę się sama"... Kochana , ja jeszcze miesiąc , półtora temu też tak myślałam . A teraz , popatrz , Ofert od groma , język komunikatywnie , że z minusem , to pal sześć ! , ale na 13-ego ( cholerna data!), mam wyjazd ! Opłaciło się zakuwać po 7 godzin dziennie . A jaka satysfakcja ! Bezcenna !!! :):):)
Ktoś kiedyś powiedział, że ideały są po to aby umrzeć zaszczytnie.
Całe swoje życie pracowałam w zawodzie, który kochałam. Wszystko było dobrze- pochwały, zaszczyty itp. Potem głupi zabieg operacyjny i zakażenie gronkowcem szpitalnym. Osiem miesięcy otwarta rana, opatrunki z jonami srebra po 25 zł jeden i nic nie pomagało. W końcu trafiłam do lekarza z powołania- mikrobiologa. Wyciągnął m nie z tego, ale w między czasie wykorzystałam 180 dni zwolnienia i musiałam przejść na wcześniejszą emeryturę. Wszystko się skończyło, nawet ci co byli wdzięczni zapomnieli.
Teraz choroba męża- kupa pieniędzy na leki, syn student, mąż na rencie (1200 zł) a moja cięzko wypracowana emerytuta po 30 latach pracy wynosi 1999 zł.
Szukałam czegoś w swoim zawodzie, ale nie ma. Schowałam ambicję do piwnicy i zaczęłam szukać pracy jako opiekunka. Z moimi umiejętnościami i kwalifikacjami jestem w stanie pomoć również starszym. Problem w tym, że język kiepski. Czytam, rozumię sporo, ale z mową beznadziejnie.
UcZę się sama i popadam w depresję, kiepsko idzie a na kurs niestety nie mogę sobie pozwolić
Ja siedem lat temu wyjeżdżałam 13-go i z językiem niem. równym zeru :)))) Nic mi się nie stało i jeżdżę nadal.
....bo co Cię nie zabije to Cię wzmocni.....- jedno z moich ulubionych przysłów :)