10 października 2013 10:35
mleczko47Asik - mialam podopieczna z ktora nie było problemow cały dzien,ale wieczorem codziennie był rytuał stekania,krzyku ze boli,ratunku i na przemian Toni,Manfred,Josef,Franz. Zapytalam rodzinę dlaczego wieczorem krzyczy,kogo woła,okazało sie ze te imiona ktore wykrzykiwała to sasiedzi,ktorzy juz nie zyli od dawna.Do śmierci tak krzyczała a potem usypiała i do rana był spokój.Juz zaczynałam się bać wieczorow,ale rodzina mnie poiformowała,że najlepiej korki w uszy i tak robiłam.Poszłam zobaczyc czy jest w łóżku i hyc do książki.Miała taką fobię.Ale zdolna manualnie kobieta była wyszywała nawet kartki swiateczne pare mi podarowała są cudne.Musze Ci Asik podeslać - Ty tez zdolniacha jesteś.
Może nie zdolniacha ale cierpliwa :) To nie sztuka wyszywać wg planu. Ja kocham haft płaski ale mi nie idzie :( Podeślij zdjęcia :) Co do choroby to Skarb własciwie jak nie śpi to cały czas steka, jęczy i czasem krzyczy z bólu. Noce są spokojne. Ja mam specyficzną sytuację. Po raz pierwszy jak pracuje w DE nie jestem zostawiona z PDP sam na sam. Właściwie pomagam córce. Całością ona sie zajmuje. Tak naprawde to zajmujemy sie na zmiane. Ja mam byc tu, przygotowac posiłki, podac leki, czasem pomoc do WC Skarbowi, położyc do łóżka, pomóc sie ubrac i rozebrac.No i potowarzyszyc, porozmawiac co dla mnie jest zbawienne bo Skarby mnie ucza, poprawiają jak coś źle powiem. Z racji wieku mają bardzo krótka pamiec ale "kitu" im nie wcisniesz :) Motoryka u Skarba jak mówiłam jest mocno zachwiana. Czasem jak je to ręką przytrzymuje dłon w której trzyma łyżke. I właśnie sie dowiedziałam że najpierw miał półpaśca a potem polineuropatie. Przyczyną tej choroby jest też przebyta choroba zakaźna.