Ogrodnictwo

Mój ogród jest dla dziwaków nie ma ścieżek ani grządek .Cebulowe rzucam garścią i sądzę tam gdzie upadnie cebulką .W skrzynkach mam zioła a maggi :-) rośnie w kuble po zaprawie murarskiej .Pachnie i nie zawsze wiem co pachnie .Wiosna zaczyna się zimą, bo Zimowity kwitną potem ogród jest niebieski od niezapominajek, krokusów i całej drobnicy . Nie wyrzucam np.jaskolczego ziela , ani babki .Dziurawiec też pod parkanem jest i to nawet jak widzę zadowolony . Często plewie starym widelcem ,bo z haczką to tylko na słońce :-) Mogłabym w ogrodzie przebywać cały dzień dlubiąc i skubiąc a w lesie mogłabym spędzać noce . Nasłuchiwała bym pohukiwania sów i szelestu penetrujących jeży .  Tak mogłoby być a jest jak jest .Cywilizacja .

Mleczko,to grzech ciężki nie podzielić się z nami fotkami zaczarowanego miejsca. Bardzo,ale to bardzo chętnie posiedziałabym w takim cudownym miejscu. Weź i zaproś  mnie chociaż na chwilę :-)

W starych wpisach sa fotki, chyba że moderacja usunęła tak jak wiele moich wpisów i zdjęć .

Trudno dotrzeć do starych wpisów :-(
A po za tym,dzisiaj Twój ogród wygląda na pewno inaczej niż parę lat temu 🌹🍀🧄🍂🧅🥕
Pamietam,że kiedy zaczęłam pracować jako opiekunka,namiętnie czytałam stare wpisy na forum. Opisywałaś swoje poczynania również w ogrodach Twoich podopiecznych. No i o tym,jak zadałaś szyku w miniówce i kozakach w pełni lata :-). Chyba w Austrii to było?

A było różnie .Zawsze jestem sobą i nikt mi mojego charakteru nie zmieni .Nigdy nie wlazilam na siłę nikomu w pewne miejsce w dodatku jestem uparta .Jak się czegoś podejmę to pnę aż to osiągnę . Takie to moje mleczkowe życie . Mam zasadę " żyj i daj żyć innym " .

Bla,bla,bla,a ja to niby nie?:zaskoczenie1::aniolki:
No,może nie zawsze udaje mi się osiągnąć to,co zamierzyłam. Ale to nie zniechęcenie,czasami widocznie mierzę za wysoko:oczko:. Czas nas uczy nie tylko pogody,ale i pokory. O sobie mówię,żeby nie było 

Nie mierze za wysoko , życie mnie utemperowalo .:-(

Mleczko,ja z innej beczki. Czy mówi Ci coś nick PHK?

Nie, Gusiu nic nie jarze :-) coś bliższego napisz .

Szkoda,chyba 2017 czy 2018 rok,po uśmiechniętej buźce,pomyślałam już,że jarzysz :-)
Fajnie się czyta. Pedepcia przysypia przed telewizornią,za oknem,podobnie jak u Ciebie,kapuśniaczek,cisza,spokój jak u Luke,to sobie podczytuję :oczko:

Dobra droga do dedukcji :-)

Wstawiam fotkę tutejszej Budlei Davida. Qrcze, przespałam chyba, jak się przyjrzysz, to nawet na starych badylach młode listki widać ☹️. I co,ot tak pozbawić je życia?
Ktoś bardzo brzydko ją podwiązał,chociaż jak się wszystko zazieleni,to tej dekoracji nie będzie widać 

Ok Gusiu .Nie szkodzi że są listki , szkody cięciem nie zrobisz. Weź to wiązanie przetnij i zdejm  . Jak się rozłoży pozbawiona wiązania, zrób zdjęcie i  uformujemy ja zdalnie .
Widać , że starenka po łuszczącej się skórce na gałązkach . Nawet przy przykrótkim przycięciu wypuści nowe gałązki i zakwitnie .
Nie bój żaby :-)