Czas najwyższy podliczyc moja głupotę albo desperację -zostało 10 dni do zjazdu a za moimu plecami 248 dni.
Zakładam ten temat, przenosząc offtopic z tematu "Odliczam dni". Prosze dyskusję na temat sensu długich wyjazdów i motywacji do nich kontynuować tutaj.