04 września 2013 09:28 / 5 osobom podoba się ten post
nowadanutabezinteresowność niemiecka w skali od 0 do 10 wynosi dokładnie 0. Reszta to jest interesowność... I traktowanie cię jak człowieka (nieomal jak członka rodziny) jest z ich strony tylko interesownością... Rzesza (jako umysł zbiorowy) cała tak ma.... Twierdzenie inaczej jest naiwne... i wynika z braku umiejętności oddzielenia tego co nabyte od innych ras (z którymi Niemcy się pomieszali), a co jest ich własne....))))
Danuta! Strasznie zgorzkniale piszesz... wierz mi, że zdarzają się dobrzy ludzie też w Niemczech... są ludzie i ludziska na całym świecie... i wierz mi zdarzają się bezinteresowni również Niemcy!!!
Opiszę Ci moją historię po krótce, jak poznałam moich przyjaciół Niemców:
Mając 22 lata planowałam zacząć studia germanistyczne, dlatego chciałam wyjechać do pracy do opieki. Załatwiłam mi wszystko znajoma mojej siostry. Siedziałam już na walizce, 3 godziny do autobusu, a tu telefon, że dziadek zmarł (miał raka) i mam nie przyjeżdżać... tak bywa niestety... córce tego dziadka mówiłam, że chciałbym studiować niemiecki i to będą pieniążki na moje studia i przy okazji poduczę się języka... po ok miesiącu przyszedł list z Niemiec, a w nim 300 euro i zaproszenie na dwa tygodnie do córki dziadka! No więc niewiele myśląc wsiadłam w autobus i pojechałam... od tamtej pory w zasadzie byłam u nich co roku na wakacjach, zwiedziłam z nimi pół Niemiec i pomogli mi szukać pracy...
Powiedz mi, w którym miejscu byli "interesowni"?
Jak chcesz mogę podać Ci przykład jeszcze jednej rodziny niemieckiej, która mi pomaga, ale akurat oni robią to z wdzięczności za opiekę nad ich kochaną babcią...
Ale może ja nadal jestem dziecinnie naiwna i wierzę w dobroć drugiego człowieka??
Sama nie wiem...
Życzę Ci, abyś trafiła na takich wspaniałych Niemców jak ja!!!!!!!