Humor mi dzis poprawil telefon z banku. Naprawde :) Zlozylam pismo o ugode i dzis pani zadzwonila ze przychylaja sie do prośby. nawet mniejsza rate mi dali niz deklarowalam. Wprawdzie 30-40 zl mniej ale zawsze. Jutro Man ma isc podpisac w moim imieniu ugode. Przed wyjazdem zostawilam pelnomocnictwo. A wiec jeden schodek w góre. W październiku pzegnam sie z bankiem. Z hukiem i fajerwerkami.
Ot i tyle....to mnie pocieszylo dzis.