Decyzja o wyjeździe do pracy za granicę w charakterze opiekunki osób starszych jest często dla nas kobiet niezwykle trudna, trudna ze względu na dzieci, które zostają w kraju, jeszcze trudniejsza, gdy dzieci są jeszcze niepełnoletnie. Zostawiamy je pod opieką męża, babci czy starszego rodzeństwa i jedziemy do pracy na miesiąc, dwa a nawet trzy.
Wiem jak trudne może być świętowanie Dnia Mamy z mamą na odległość. Jakie emocje przeżywa wtedy mama, która wie, że musi pracować za granicą i nie może tego dnia spędzić ze swoimi dziećmi. A zaraz potem nadchodzi przecież Dzień Dziecka.
Wyjeżdżamy do pracy za granicę z różnych powodów. One nie są błahe i to nie jest nasze „widzimisie”. To najczęściej konieczna konieczność. Mamy przeróżne sytuacje, każda inna, indywidualna i każda wyjątkowa. Dużo rozmawiam z kobietami-mamami, wysłuchuję ich. Mają one potrzebę wygadania się, mają potrzebę zrozumienia ich sytuacji przez innych i popatrzenia na ich sytuację od zewnątrz.
„Kobieta to najdelikatniejszy twardziel na świecie”, tak gdzieś przeczytałam i zgadzam się z tym.
Przemoc w domu i poprawa sytuacji finansowej to wciąż najczęstsze powody naszego wyjazdu. Niezależność finansowa i zabezpieczenie finansowe to szansa dla nas i dzieci na „ucieczkę” od męża przemocowca. Chodzi tu o przemoc fizyczną, ale również o przemoc psychiczną i ekonomiczną (m.in. wydzielanie pieniędzy przez partnera). Nie dość, że kobieta „poraniona”, zagubiona w obcym mieście, pracująca w obcej rodzinie to jeszcze ma dzieci, za którymi tęskni.
Może był inny powód. Zdecydowałyśmy się wesprzeć finansowo rodzinę, zarobić na edukację swoich dzieci, by miały lepszy start w życiu, zarobić na spłatę kredytu czy też pozwolić sobie na własne mieszkanie, gdyż mieszkanie z rodzicami nie sprzyja ani Tobie i mężowi ani dzieciom.
Dziewczyny pamiętajcie, w momencie, gdy podjęłyście decyzje o wyjeździe w celu poprawienia swojej sytuacji to już jesteście dzielne, jesteście heroiczne i jesteście silne.
W Dniu Mamy mogą w waszych głowach pojawiać się pytania: „Co ja tu robię? Powinnam być z moimi dziećmi”, Czy dobrze zrobiłam zostawiając je pod opieką dziadków?”, „Czy podjęłam słuszną decyzję?”. Mogą wam towarzyszyć uczucia zwątpienia, przygnębienia, poczucia winy, frustracji, smutku i niesprawiedliwości losu. Mogą pojawić się łzy. Poużalajcie się nad sobą, popłaczcie a potem „wstańcie”, otrzyjcie łzy i pamiętajcie, że podjęłyście decyzję na dany moment najwłaściwszą dla Was i waszej rodziny. A teraz skupcie się na tym, by ten dzień był inny i wyjątkowy dla dzieci i dla Was.
Można porozmawiać wcześniej z dziećmi o tym, że chcecie spotkać się z nimi online w Dniu Mamy, gdyż ten dzień jest dla Was szczególny. Możecie poinformować podopiecznego, że dzień 26 maja jest dla Was wyjątkowy (w Niemczech Dzień Mamy był 10 maja) i chcecie porozmawiać z dziećmi przed południem czy po południu. Ewentualnie możecie to zrobić, gdy już macie wolne, w przerwie po obiedzie lub wieczorem.
Możecie poprosić, by dzieci przygotowały dla Was niespodziankę, może laurkę, może własnoręcznie zrobiony prezent, który otrzymacie, jak wrócicie. Zresztą dzieci są kreatywne i na pewno coś fajnego wymyślą, gdy je o to poprosicie. W zamian za to, Wy przygotujecie coś dla nich na Dzień Dziecka. Jeżeli podczas takiego spotkania wzruszycie się, będą łzy, nie próbujcie mówić, że to nic i im się tylko zdaje, że płaczecie, ale powiedzcie otwarcie o swoich uczuciach, o tym, że tęsknicie i że jest Wam przykro, że tego dnia nie możecie spędzić razem w domu, ale wierzycie, że to jest sytuacja przejściowa i robicie wszystko, by tę sytuację poprawić.
W dobrej sytuacji są opiekunki, które mają ułożone sprawy w Polsce. Mąż opiekuje się dziećmi podczas ich nieobecności, ma z nimi i z dziećmi dobre relacje, wówczas jest łatwiej przeżywać takie dni za granicą.
Mamy teraz szczególny czas, czas koronowirusa, w którym nastąpiły zwolnienia z pracy, ciężki czas dla przedsiębiorców, którzy z dnia na dzień przestali zarabiać lub ich zarobek jest znacznie ograniczony. Gospodarstwa domowe trzeba utrzymać, kredyty należy opłacić, kobiety więc postanawiają wyjechać do pracy jako opiekunka. Rozmawiałam z jednym z przedstawicieli firm opiekuńczych i dowiedziałam się, że w obecnym czasie to też mężczyźni zaczęli zgłaszać się do pracy opiekuna osób starszych w większym procencie niż dotychczas. Dzień Ojca też może być dla nich trudniejszym. Pamiętajmy o tym.
Jeżeli mamy cel naszego pobytu za granicą i nadamy sens naszej pracy, sens naszego poświęcenia i rozłąki z dziećmi, rodziną oraz przyjaciółmi łatwiej będzie nam przetrwać najtrudniejsze momenty rozstania: podczas świąt, uczucia samotności, obcości, zderzenia się z inną mentalnością czy zwyczajami oraz podczas trudnych chwil związanych z opieką nad chorą osobą.
Tutaj http://nieocenioneopiekunki.com/praca-za-granica-a-nasze-dzieci/ pisałam, w jakich relacjach warto być z dzieckiem, jak z nimi rozmawiać i znaleźć temat do rozmowy, gdy pracujemy za granicą.
Drogie Mamy, już teraz z okazji święta, życzę Wam i sobie wytrwałości, siły, determinacji i nade wszystko spokoju i uśmiechu, które pomogą Wam w Waszej drodze i w Waszej pracy. Też w tym dniu będę i jestem w pracy oraz łączę się z Wami.
Z pozdrowieniami
Krysia, autorka bloga Nieocenione Opiekunki http://nieocenioneopiekunki.com/