Uzależnienia opiekunek

29 września 2013 22:53 / 1 osobie podoba się ten post
A ja jestem uzalezniona od kłopotów :)) Jak mnie nie szukaja to sama je znajduję :)) Poza tym mam mase uzależnien i chyba mi sie na odwyk trzeba wybrac bo wszystkiego nie ogarniam :))
29 września 2013 23:20
wichurra

Nawet fajny temat:)
Rozumiem, że mamy się spowiadać:)
Więc ja też od fajek jestem uzależniona, aczkolwiek nie palę jakichś wielkich ilości. Tak między 10-15 papierosów dziennie. Później od kosmetyków pielęgnacyjnych, a już szczególnie od balsamów i maseł do ciała. Co za tym idzie, jak jestem w Niemczech to jestem uzależniona od drogerii DM. W Polsce nie mam tego problemu - po prostu kupuję to, co potrzebuję, jak mi się skończy, ale tutaj to nie mogę przejść obok DM-u obojętnie i zawsze z czymś wychodzę. Jak jestem w Niemczech to jestem uzależniona od Internetu - w domu natomiast nie. Włączam codziennie komputer, ale spędzam przy nim tylko chwilę - poczty, fb, lokalna gazeta i tyle. I jestem uzależniona od Tatr.

Ujelas moje wszystkie uzaleznienia.Mam to samo,jak widze DM to juz konto lzejsze:)
 
29 września 2013 23:32 / 2 osobom podoba się ten post
Z internetem też tak mam, że tylko w Niemczech używam go ponad normę przyzwoitości. W Polsce potrafię obyć się nawet i całkowicie bez. Od sportu jestem uzależniona, bo jak zdarzy się, że nie wykonam treningu, to następuje u mnie automatyczny spadek nastroju oraz masakryczne wyrzuty sumienia. Kawa - piję jej zdecydowanie dużo za dużo - uzależnienie, jak nic. Chyba nie jest ze mną tak źle :)
30 września 2013 05:39 / 1 osobie podoba się ten post
Hihihi mam takie, że aż wstyd się przyznać, że je mam..., a po drugie odkryłam je dopiero na mojej pierwszej stelli bo do tego czasu żyłam sobie w kompletnej nieświadomości... Cukier... do kawki i herbatki - prawie 1 kg tygodniowo... Na mojej pierwszej stelli byłam z dziadkiem, który nie słodził i mi się dokładnie też policzyło...., a jak mi zabrakło (raz w tygodniu jeździłam z jego synem na zakupy) to wsypałam do mojego Earl Grey i cukier puder i cukier waniliowy, ale od razy mówie, że to nie to... Przy tym od razu zaznaczam, że im bardziej mi trudno na stelli tym więcej piję... Po 5, 6 kubków dziennie, a każdy z dwoma łyżeczkami cukru (to niby normalnie)... Z Parkinsonem 200 szt. herbaty Earl Grey nie starczyło mi na miesiąc... Tu mam psychiczny luzik i pije mniej.... Badania na cukier robiłam - mam w normie...hihihi))))
30 września 2013 06:45 / 1 osobie podoba się ten post
to ja też się przyznam nie będe orginalna w pewnych kwestiach ale tak mam. Kosmetyki ( balsamy, perfumy, kremy) mam ich całe zapasy a ciągle dochodzą nowe - kończy się na tym że często część musze wydać bo nie jestem w stanie zużyć. Druga namiętność: bielizna ;)) staniki, majteczki, slipy, stringi, skarpetki - tone w tym niektórych też nigdy nie miałam na sobie. trzecia: podróże, jazda... Kawa rozpuszczalna z mleczkiem i internet ojoj też namiętnie ale staram się kontrolować haha
30 września 2013 06:52
magmab

to ja też się przyznam nie będe orginalna w pewnych kwestiach ale tak mam. Kosmetyki ( balsamy, perfumy, kremy) mam ich całe zapasy a ciągle dochodzą nowe - kończy się na tym że często część musze wydać bo nie jestem w stanie zużyć. Druga namiętność: bielizna ;)) staniki, majteczki, slipy, stringi, skarpetki - tone w tym niektórych też nigdy nie miałam na sobie. trzecia: podróże, jazda... Kawa rozpuszczalna z mleczkiem i internet ojoj też namiętnie ale staram się kontrolować haha

Jeżeli chodzi o majteczki i skarpetki to mam podobnie.... stringów nie noszę, a resztę wymieniłam na bezszwowe.... Majteczki muszą być wygodne i nie mogą się wpijać.... I stoisk z czymś takim nie jestem w stanie minąć obojętnie....)))))
30 września 2013 07:00 / 1 osobie podoba się ten post
magmab

to ja też się przyznam nie będe orginalna w pewnych kwestiach ale tak mam. Kosmetyki ( balsamy, perfumy, kremy) mam ich całe zapasy a ciągle dochodzą nowe - kończy się na tym że często część musze wydać bo nie jestem w stanie zużyć. Druga namiętność: bielizna ;)) staniki, majteczki, slipy, stringi, skarpetki - tone w tym niektórych też nigdy nie miałam na sobie. trzecia: podróże, jazda... Kawa rozpuszczalna z mleczkiem i internet ojoj też namiętnie ale staram się kontrolować haha

Też tak mam z tymi zapasami.
Ale to tylko z niemieckimi produktami. A bo u nas takich nie ma i sobie myślę, że w razie gdybym do Niemiec tak szybko nie wróciła, to musi być zapas. Swoją drogą kosmetyki niemieckie, np. Balei, czy Alverde można kupić na allegro też, ale ceny przynajmniej raz takie plus przesyłka. Więc to już nie jest takie atrakcyjne. Czekam tylko na DM-y w Polsce. Są już na Słowacji, w Czechach, na Węgrzech, w Rumunii chyba, w Bośni i Hercegowinie. No a u nas nie ma.... Skandal!
30 września 2013 07:08 / 1 osobie podoba się ten post
Faktycznie Skandal !!!! może dlatego nawet nie wiem co to jest....hahahahaaaaa A ja jestem takim alergikiem (na tłuszcze), że głównie myślę czym tu się posmarować, żeby mnie to nie uczuliło....
30 września 2013 07:30
wichurra

Też tak mam z tymi zapasami.
Ale to tylko z niemieckimi produktami. A bo u nas takich nie ma i sobie myślę, że w razie gdybym do Niemiec tak szybko nie wróciła, to musi być zapas. Swoją drogą kosmetyki niemieckie, np. Balei, czy Alverde można kupić na allegro też, ale ceny przynajmniej raz takie plus przesyłka. Więc to już nie jest takie atrakcyjne. Czekam tylko na DM-y w Polsce. Są już na Słowacji, w Czechach, na Węgrzech, w Rumunii chyba, w Bośni i Hercegowinie. No a u nas nie ma.... Skandal!

a ja kupuje tutaj w DE i u nas też haha no i bardzo bym chciala zrobić zakupy w tym DM ale jak narazie do dyspozycji w sąsiedniej miejscowości tylko rossmann... ;)))
30 września 2013 08:29
Czekolada to błogie uzależnienie:) przerwa w pracy jeszcze błoższa?
30 września 2013 09:03
dorotee

Czekolada to błogie uzależnienie:) przerwa w pracy jeszcze błoższa?

Uzależnienie od przerwy w pracy??? Ja tu nie dokońca mam poczucie przerwy.... to jakaś namiastka.... Krówki tak Dorotee, ale nie jadam czekolady...))))
30 września 2013 09:06 / 1 osobie podoba się ten post
Kiedyś się bardzo cieszyłam , jak w moim miescie otwierali Rossmana, bo myślałam ,że wszystko bedę miała w zasięgu ręki.Nie do końca tak jest .Większość produktów jest pakowana w Polsce i jakość juz nie ta co w Niemczech.Podobnie może być z DM, jak otworzą w Polsce.Jak na razie to pozostaje nam wozić dobre rzeczy DE.
Ja też lubię tutejsze kosmetyki i chemie .Czy to jest uzaleznienie ,to nie wiem ,ale chetnie kupuję ze względu na jakość.
30 września 2013 09:40
nowadanuta

Uzależnienie od przerwy w pracy??? Ja tu nie dokońca mam poczucie przerwy.... to jakaś namiastka.... Krówki tak Dorotee, ale nie jadam czekolady...))))

Ja mogłabym w piwnicy spać, ale nie bez przerwy, ja wychodzę o 10 i do 16 nawet nie myślę, i tak mi skrócli o 2h!
30 września 2013 09:43
ivetta

Kiedyś się bardzo cieszyłam , jak w moim miescie otwierali Rossmana, bo myślałam ,że wszystko bedę miała w zasięgu ręki.Nie do końca tak jest .Większość produktów jest pakowana w Polsce i jakość juz nie ta co w Niemczech.Podobnie może być z DM, jak otworzą w Polsce.Jak na razie to pozostaje nam wozić dobre rzeczy DE.
Ja też lubię tutejsze kosmetyki i chemie .Czy to jest uzaleznienie ,to nie wiem ,ale chetnie kupuję ze względu na jakość.

Ja tez kupuje chemię i kosmetyki,a prfumy są sporo tańsze,Kupuje równiez synowi nożyki do golenia,o wiele taniej.A uzalezniona jestem od słodyczy,to muszę mieć.
30 września 2013 09:45
dorotee

Ja mogłabym w piwnicy spać, ale nie bez przerwy, ja wychodzę o 10 i do 16 nawet nie myślę, i tak mi skrócli o 2h!

Codziennie tyle przerwy...????????????? od 10 do 16 ?????????? to na jakich zasadach Ty pracujesz..??? ))))