Nasze małe i duże sukcesy

09 stycznia 2014 17:42 / 2 osobom podoba się ten post
Witam wszystkich serdecznie,
chcę się podzielić moją radością (małym-dużym sukcesem). Wczoraj zdawałam państwowy egzamin z opiekuna medycznego, część praktyczna. Było ciężko tj. emocjonalnie, ale udała się -Yes, Yes, Yes.... Okropnie wszyscy byliśmy zestresowani (nastraszeni), ponieważ w ubiegłym semestrze na 24 osoby zdające zdało tylko 4. To była jakaś masakra. Tym razem komisja egzaminacyjna była inna i w innym miejscu, a egzamin przebiegał też inaczej. Jednak emocji było co nie miara. Egzamin trwał 2,5, było 3 zadania. Ja miałam jedną wtopne na początku i myślałam, że to koniec. Przy tej całej maskaradzie zaczełam wymieniać pamopersa bez rękawiczek - błąd kardynalny. No ale jakieś błedy były dopuszczone.Wszystko należało wykonac książkowo, także musieliśmy sie mocno spinać. Z tego co wiem to zdali prawie wszyscy (parę osób jest niepewnych). Także chura...
Jutro jeszcze część teoretyczna i mam nadzieję, że uzykam kwalifikacje na opiekuna medycznego.
09 stycznia 2014 17:45 / 2 osobom podoba się ten post
Zofija

Witam wszystkich serdecznie,
chcę się podzielić moją radością (małym-dużym sukcesem). Wczoraj zdawałam państwowy egzamin z opiekuna medycznego, część praktyczna. Było ciężko tj. emocjonalnie, ale udała się -Yes, Yes, Yes.... Okropnie wszyscy byliśmy zestresowani (nastraszeni), ponieważ w ubiegłym semestrze na 24 osoby zdające zdało tylko 4. To była jakaś masakra. Tym razem komisja egzaminacyjna była inna i w innym miejscu, a egzamin przebiegał też inaczej. Jednak emocji było co nie miara. Egzamin trwał 2,5, było 3 zadania. Ja miałam jedną wtopne na początku i myślałam, że to koniec. Przy tej całej maskaradzie zaczełam wymieniać pamopersa bez rękawiczek - błąd kardynalny. No ale jakieś błedy były dopuszczone.Wszystko należało wykonac książkowo, także musieliśmy sie mocno spinać. Z tego co wiem to zdali prawie wszyscy (parę osób jest niepewnych). Także chura...
Jutro jeszcze część teoretyczna i mam nadzieję, że uzykam kwalifikacje na opiekuna medycznego.

Bardzo się cieszę razem z Tobą :). Kazdy zdany egzamin buduje psychicznie :). Gratuluję
09 stycznia 2014 17:48 / 3 osobom podoba się ten post
Zofija

Witam wszystkich serdecznie,
chcę się podzielić moją radością (małym-dużym sukcesem). Wczoraj zdawałam państwowy egzamin z opiekuna medycznego, część praktyczna. Było ciężko tj. emocjonalnie, ale udała się -Yes, Yes, Yes.... Okropnie wszyscy byliśmy zestresowani (nastraszeni), ponieważ w ubiegłym semestrze na 24 osoby zdające zdało tylko 4. To była jakaś masakra. Tym razem komisja egzaminacyjna była inna i w innym miejscu, a egzamin przebiegał też inaczej. Jednak emocji było co nie miara. Egzamin trwał 2,5, było 3 zadania. Ja miałam jedną wtopne na początku i myślałam, że to koniec. Przy tej całej maskaradzie zaczełam wymieniać pamopersa bez rękawiczek - błąd kardynalny. No ale jakieś błedy były dopuszczone.Wszystko należało wykonac książkowo, także musieliśmy sie mocno spinać. Z tego co wiem to zdali prawie wszyscy (parę osób jest niepewnych). Także chura...
Jutro jeszcze część teoretyczna i mam nadzieję, że uzykam kwalifikacje na opiekuna medycznego.

Gratuluję Zofija,trzymam kciuki za jutrzejszy dzień,będzie dobrze.
10 stycznia 2014 00:07 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko47

Pisz o swoich sukcesach  nie tylko w opiece, nie raz drobiazg jest wielkim sukcesem a sukces wielki drobiazgiem.
 
Sukcesem jest,że pracujesz z chorymi ludzmi.Pomagasz wytrwać w chorobie,opiekujesz się.Powodzenia zyczę.

Piękne słowa mleczko47 :) Piękne i takie ważne, a jakże często o nich zapominamy... :)
10 stycznia 2014 10:30 / 4 osobom podoba się ten post
Ja sie musze, musze pochwalic!! Trąbie o tym wszedzie i każdemu ,to tu tez to zrobie :D od 2 tygodni nie pale :) to dla mnie naprawde duzy sukces, zyciowy powiedzialabym! :)
10 stycznia 2014 10:37 / 1 osobie podoba się ten post
Asikaa

Ja sie musze, musze pochwalic!! Trąbie o tym wszedzie i każdemu ,to tu tez to zrobie :D od 2 tygodni nie pale :) to dla mnie naprawde duzy sukces, zyciowy powiedzialabym! :)

No moja druga chyle czola :)) tyle razy juz sie staralam skonczyc z tym badziewiem, ale zazwyczaj konczylam tylko  do nastepnej fajki :)) Trzymam kciuki, oby tak dalej!!!
10 stycznia 2014 10:38 / 1 osobie podoba się ten post
Asikaa

Ja sie musze, musze pochwalic!! Trąbie o tym wszedzie i każdemu ,to tu tez to zrobie :D od 2 tygodni nie pale :) to dla mnie naprawde duzy sukces, zyciowy powiedzialabym! :)

Asikaa to gratuluje,powiedz jak to zrobiłaś,może i ja sprubuje,trzymam kciuki za ciebie i za twoja wytrwałość.
10 stycznia 2014 19:53
Mam namacalny dowód na to , że opinia o Polakach za granicą , nie zawsze działa w myśl zasady < Jak ci Polak za granicą nie zaszkodził , to znaczy , że już ci pomógł> ! Otóż moi mili - koleżanka moja , która mieszka we Frankfurcie , czyli rzut beretem od mojego miejsca pracy , nie dość , że mnie tu odwiedzała , wspierała dobrym słowem i uczynkiem  , to jeszcze - uwaga!- załatwiła mi taką pracę , że poezja i do tego śpiewana !!! Babcia jest Polką i koniecznie chciała , rzecz oczywista , polską opiekunkę . Dziś były dogadywane szczegóły i w pierwszym tygodniu lutego wracam do pracy... !!!!!!!!!!!!!!!!!!
A gdzie w tym mój sukces?   No , mam kurde - więcej szczęścia , jak rozumu, chyba ..... !!!!!!!!!!!!! ))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
10 stycznia 2014 19:55 / 1 osobie podoba się ten post
nowa70

Mam namacalny dowód na to , że opinia o Polakach za granicą , nie zawsze działa w myśl zasady < Jak ci Polak za granicą nie zaszkodził , to znaczy , że już ci pomógł> ! Otóż moi mili - koleżanka moja , która mieszka we Frankfurcie , czyli rzut beretem od mojego miejsca pracy , nie dość , że mnie tu odwiedzała , wspierała dobrym słowem i uczynkiem  , to jeszcze - uwaga!- załatwiła mi taką pracę , że poezja i do tego śpiewana !!! Babcia jest Polką i koniecznie chciała , rzecz oczywista , polską opiekunkę . Dziś były dogadywane szczegóły i w pierwszym tygodniu lutego wracam do pracy... !!!!!!!!!!!!!!!!!!
A gdzie w tym mój sukces?   No , mam kurde - więcej szczęścia , jak rozumu, chyba ..... !!!!!!!!!!!!! ))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Nowa, gratulacje.!!!!!!!!    :))))))
10 stycznia 2014 19:57 / 2 osobom podoba się ten post
nowa70

Mam namacalny dowód na to , że opinia o Polakach za granicą , nie zawsze działa w myśl zasady < Jak ci Polak za granicą nie zaszkodził , to znaczy , że już ci pomógł> ! Otóż moi mili - koleżanka moja , która mieszka we Frankfurcie , czyli rzut beretem od mojego miejsca pracy , nie dość , że mnie tu odwiedzała , wspierała dobrym słowem i uczynkiem  , to jeszcze - uwaga!- załatwiła mi taką pracę , że poezja i do tego śpiewana !!! Babcia jest Polką i koniecznie chciała , rzecz oczywista , polską opiekunkę . Dziś były dogadywane szczegóły i w pierwszym tygodniu lutego wracam do pracy... !!!!!!!!!!!!!!!!!!
A gdzie w tym mój sukces?   No , mam kurde - więcej szczęścia , jak rozumu, chyba ..... !!!!!!!!!!!!! ))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

No jak się cieszę! Ja myślałam,ze coś sobie kupiłaś heheheheheh bo taka zalatana byłaś,a Ty za robotą latałaś hihihi. Tylko niech Ci internet założą...
10 stycznia 2014 19:59 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

No jak się cieszę! Ja myślałam,ze coś sobie kupiłaś heheheheheh bo taka zalatana byłaś,a Ty za robotą latałaś hihihi. Tylko niech Ci internet założą...

Latałam , Ivuś , aż miło ! Ale neta tam nie ma , niestety . Mam na to chwilę , to coś pokombinuję ...
10 stycznia 2014 20:02 / 1 osobie podoba się ten post
nowa70

Latałam , Ivuś , aż miło ! Ale neta tam nie ma , niestety . Mam na to chwilę , to coś pokombinuję ...

Net muszisz załatwić z pdp,jak po polsku to się dogadasz zeby stacjonarny załozyli.Wymysl ,że musisz z rodziną pogadac,rachunki zapłacić itp. Na forum musisz być...:)
10 stycznia 2014 20:09 / 2 osobom podoba się ten post
nowa70

Mam namacalny dowód na to , że opinia o Polakach za granicą , nie zawsze działa w myśl zasady < Jak ci Polak za granicą nie zaszkodził , to znaczy , że już ci pomógł> ! Otóż moi mili - koleżanka moja , która mieszka we Frankfurcie , czyli rzut beretem od mojego miejsca pracy , nie dość , że mnie tu odwiedzała , wspierała dobrym słowem i uczynkiem  , to jeszcze - uwaga!- załatwiła mi taką pracę , że poezja i do tego śpiewana !!! Babcia jest Polką i koniecznie chciała , rzecz oczywista , polską opiekunkę . Dziś były dogadywane szczegóły i w pierwszym tygodniu lutego wracam do pracy... !!!!!!!!!!!!!!!!!!
A gdzie w tym mój sukces?   No , mam kurde - więcej szczęścia , jak rozumu, chyba ..... !!!!!!!!!!!!! ))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!! A mowilam, ze to karma??:) Dobro wraca:)) hihi ale przeszla mi mysl po glowie:)) jak tak samo jest ze zlem to kto sie teraz trafii Twojej pdp?? na sama mysl sie usmiecham:))Matko jaka zolza ze mnie wredna:))
10 stycznia 2014 20:09 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Net muszisz załatwić z pdp,jak po polsku to się dogadasz zeby stacjonarny załozyli.Wymysl ,że musisz z rodziną pogadac,rachunki zapłacić itp. Na forum musisz być...:)

Ivuś , najpierw to ja tam muszę zacząć , a resztą zajmę się we właściwym czasie . No , wiesz......... langsam.........
10 stycznia 2014 20:11 / 2 osobom podoba się ten post
nowa70

Ivuś , najpierw to ja tam muszę zacząć , a resztą zajmę się we właściwym czasie . No , wiesz......... langsam.........

Wiem Basiulka,ale się cieszę razem z Tobą :)