Nasze małe i duże sukcesy

19 listopada 2014 22:20 / 4 osobom podoba się ten post
Dobranoc opiekunkowo ,bo rano muszę wstać do pracy.Dziekuję za wszystkie słowa wsparcia i za tyle pozytywnej energii.
Wiem ,że jeszcze nie raz bedzie cięzko i nie raz będę ryczała,ale coś się skończyło a coś zaczyna ,może coś pięknego?.
Czas pokaże.Karaluchy pod poduchy .Buziole dla wsystkich.
20 stycznia 2015 18:31 / 6 osobom podoba się ten post
A cóż tu tak cicho ,czy nikt nie ma żadnych sukcesów?.A ja mam.POstanowiłam i trwam w postanowieniu.Za dwa tygodnie będę zaczynała nowe życie.Nie ugięłam się i jestem z siebie dumna ,chociaż wiem ,że nie raz będzie mi ciężko.Przez cały czas mam miłość swojego syna ,i to mnie bardzo wzmacnia.
20 stycznia 2015 18:50 / 13 osobom podoba się ten post
dyzio

Droga Salazar ,witam serdecznie.
 
Nie zwalam na dziecko swojego nieudanego związku i nie traktuję Go jak partnera do ogarnięcia tej całej sytuacji,po prostu rozmawiam z nim o sytuacji ,która zaistniała.Dziecko w jego wieku ,jesli dopytuje co się dzieje i dlaczego to ma prawo uzyskać wyjasnienie.Nie obarczam Go swoimi flustracjami.Tak jak napisała Kasia ,nie wiesz wszystkiego,i nie zamierzam w szczegółach tego opisywać ,ale nie zyczę żadnej kobiecie tego co przeszłam.Ja do męża mam zal tylko o to ,że próbował na mnie wyładoqać swój pierwszy nieudany zwiazek.A jesli chodzi jeszcze o Michała, widział zbyt wiele tego co było między nami nie tak , teraz ma spokój , a ja w jego obecności nie mówię złych rzeczy o jego ojcu , i nie wypytuję się dziecka z kim jest mu lepiej ,tak jak robi to mój mąż.Piszesz ,że srednio sobie radzę z ta sytuacja.Tak ,masz rację ,a Ty jak byś sobie poradziła gdyby po 21 latach zwiazku ktoś Cię po prostu wykopał , ja tam zostawiłam 21 lat swojego zycia,a mogłam naprawdę duzo osiagnąć.Zaczynam od zera w wieku 42 lat ,bez wsparcia nawet ze strony własnej rodziny,bo popełniłam błąd,bo sobie tak pościeliłam.Co do córek ,to nie są małymi dziećmi,a jesli widząc mnie na mieście odwraca się i udaje,że mnie nie widzi , no to halo,to jest miłość.Wiesz ,co mi powiedziały ,jak zapytałam się dlaczego zostają z ojcem,bo cytuję" Tata ma wszystko ,a ty nie masz nic ''.Kocham je bardzo i tymbardziej jest mi przykro.Życzę moim bliskim wiele szczęscia, bo nie jestem osobą zawziętą ,i tego uczę swojego syna ,że oboje z ojcem go kochamy .Właśnie mały jest u ojca,bo chciał do niego jechać,gdybym postępowała tak jak mi zarzucasz, zrobiłabym wszystko ,aby syna zatrzymać przy sobie ,ale wtedy coś bym osiagnęła?,raczej nie.Skrzywdziła bym Go,a tego nie chcę.Dlatego jestem z niego taka dumna,gdybyś posłuchała jak On o tej całej sytuacji mówi zmieniłabyś zdanie.Pozdrawiam .Dyzio
 

witaj Dyzio..odnose sie do twojej wypowiedzi bo przypomniały mi sie cwile z mojego zycia...dokładnie 5lat temu mając lat 38 zostałam z niczym,zostałam ylko z tym  co spakowałam i dołałam zabrac..nie opisuje szcegółów po i po co....moje dzieci zdecydowały ze zostaą z ojcem bo tak jak zacytowałas tu maja wszystko a  ty nie masz nic..ale bedziemy cie oodwiedzac i słowa dotrzymały bo na dzien dzisiejszy kontakt mamy swietny..le do rzeczy....zostałam sama na wynnajetym mieszkaniu z tysiacami problemów..ale nie poddawałam sie nie dałam sie zniszczyc tak jak mi to obiecano..szłam do przodu łapałam  sie róznych prac..sprzatałam pracowałam na półtora etatu...dorabiałam zeby tylko sie utrzymac zeby móc funkcjonowac...w miedzuy czasie nosłam sie z zamiarem wyjazdu do niemiec jako opiekunka bo to byłoby najlepszym rozwiazaniem ale zawsze cs stało na drodze a najwieksza barieroa był jezyk i starch ze sobie nie poradze stracgh przed nieznanym..i wtedy los postawił mi na drodze Anioła bo tak moge o niej powiedziec...dawna znajoma zaproponowała mi przyjazd za nia na siwta i pomoc dwójce staruszków..jakiz  był moj strach jak ja sobie poradze jak ja podołam..ale ona byla nieugieta masz przyjechc zobacysz nie pozałujesz..no i spakowałam sie postawiłam wszystko na jedna karte i wyjechałam....i dzis dokładnie rok i 1 miesiac po tym zdazeniu nie załuje tej decyzji i yła to jedna  z najlepszych decyzji jaka podjełam pomijajac wyprowadze z domu..jestem dumna z siebie ze osiagnełam wiele przez ten rok dalej jezdze do tych samych staruszków z jezykiem nie mam problemów stac mnie na normalne życie stac mnie na odpoczynek..tak wiec sumuja w wieku lat 40 zaczynałam wszystko od nowa..i dzis moge powiedziec...JESTEM Z SIEBIE DUMNA...bo to co mam ma dzieki sobie i swojemu samozaparciu
20 stycznia 2015 18:59 / 1 osobie podoba się ten post
psota

witaj Dyzio..odnose sie do twojej wypowiedzi bo przypomniały mi sie cwile z mojego zycia...dokładnie 5lat temu mając lat 38 zostałam z niczym,zostałam ylko z tym  co spakowałam i dołałam zabrac..nie opisuje szcegółów po i po co....moje dzieci zdecydowały ze zostaą z ojcem bo tak jak zacytowałas tu maja wszystko a  ty nie masz nic..ale bedziemy cie oodwiedzac i słowa dotrzymały bo na dzien dzisiejszy kontakt mamy swietny..le do rzeczy....zostałam sama na wynnajetym mieszkaniu z tysiacami problemów..ale nie poddawałam sie nie dałam sie zniszczyc tak jak mi to obiecano..szłam do przodu łapałam  sie róznych prac..sprzatałam pracowałam na półtora etatu...dorabiałam zeby tylko sie utrzymac zeby móc funkcjonowac...w miedzuy czasie nosłam sie z zamiarem wyjazdu do niemiec jako opiekunka bo to byłoby najlepszym rozwiazaniem ale zawsze cs stało na drodze a najwieksza barieroa był jezyk i starch ze sobie nie poradze stracgh przed nieznanym..i wtedy los postawił mi na drodze Anioła bo tak moge o niej powiedziec...dawna znajoma zaproponowała mi przyjazd za nia na siwta i pomoc dwójce staruszków..jakiz  był moj strach jak ja sobie poradze jak ja podołam..ale ona byla nieugieta masz przyjechc zobacysz nie pozałujesz..no i spakowałam sie postawiłam wszystko na jedna karte i wyjechałam....i dzis dokładnie rok i 1 miesiac po tym zdazeniu nie załuje tej decyzji i yła to jedna  z najlepszych decyzji jaka podjełam pomijajac wyprowadze z domu..jestem dumna z siebie ze osiagnełam wiele przez ten rok dalej jezdze do tych samych staruszków z jezykiem nie mam problemów stac mnie na normalne życie stac mnie na odpoczynek..tak wiec sumuja w wieku lat 40 zaczynałam wszystko od nowa..i dzis moge powiedziec...JESTEM Z SIEBIE DUMNA...bo to co mam ma dzieki sobie i swojemu samozaparciu

Psota, uwielbiam ludzi zaradnych z charakterem,Ty taka jesteś. 
20 stycznia 2015 19:03 / 9 osobom podoba się ten post
psota

witaj Dyzio..odnose sie do twojej wypowiedzi bo przypomniały mi sie cwile z mojego zycia...dokładnie 5lat temu mając lat 38 zostałam z niczym,zostałam ylko z tym  co spakowałam i dołałam zabrac..nie opisuje szcegółów po i po co....moje dzieci zdecydowały ze zostaą z ojcem bo tak jak zacytowałas tu maja wszystko a  ty nie masz nic..ale bedziemy cie oodwiedzac i słowa dotrzymały bo na dzien dzisiejszy kontakt mamy swietny..le do rzeczy....zostałam sama na wynnajetym mieszkaniu z tysiacami problemów..ale nie poddawałam sie nie dałam sie zniszczyc tak jak mi to obiecano..szłam do przodu łapałam  sie róznych prac..sprzatałam pracowałam na półtora etatu...dorabiałam zeby tylko sie utrzymac zeby móc funkcjonowac...w miedzuy czasie nosłam sie z zamiarem wyjazdu do niemiec jako opiekunka bo to byłoby najlepszym rozwiazaniem ale zawsze cs stało na drodze a najwieksza barieroa był jezyk i starch ze sobie nie poradze stracgh przed nieznanym..i wtedy los postawił mi na drodze Anioła bo tak moge o niej powiedziec...dawna znajoma zaproponowała mi przyjazd za nia na siwta i pomoc dwójce staruszków..jakiz  był moj strach jak ja sobie poradze jak ja podołam..ale ona byla nieugieta masz przyjechc zobacysz nie pozałujesz..no i spakowałam sie postawiłam wszystko na jedna karte i wyjechałam....i dzis dokładnie rok i 1 miesiac po tym zdazeniu nie załuje tej decyzji i yła to jedna  z najlepszych decyzji jaka podjełam pomijajac wyprowadze z domu..jestem dumna z siebie ze osiagnełam wiele przez ten rok dalej jezdze do tych samych staruszków z jezykiem nie mam problemów stac mnie na normalne życie stac mnie na odpoczynek..tak wiec sumuja w wieku lat 40 zaczynałam wszystko od nowa..i dzis moge powiedziec...JESTEM Z SIEBIE DUMNA...bo to co mam ma dzieki sobie i swojemu samozaparciu

Wielki szacunek dla Was dziewczyny, też jestem po podobnych przejściach, więc wiem jak bywa ciężko samej. Polska jest krajem, który nie "rozpieszcza" samotnych matek. Rozeszłam się z moim pierwszym mężem, kiedy syn miał tylko 6 lat, czyli wieki temu. Wiem jak jest ciężko, ale lepiej samej wszystko budować od podstaw niż być poniżaną, bitą czy zdradzaną. Dziś nie żałuję swojej decyzji, no może tego, że i tak za długo zwlekałam. Myślę, że jak się chce to można samej dużo zdziałać. Trzymam za Was kciuki i oby tak dalej, do przodu. :)
20 lutego 2015 13:29 / 7 osobom podoba się ten post
Odnioslam sukces w pracy. Nie mam czasu pisac, ale duma mnie tak rozpiera, ze jak sie z Wami lub kimkolwiek innym nie podziele to pekne. Rozmiary 2x4 mam, z tej dumy wlasnie. W samochodzie sie miescic przestalam, i musze to z siebie wyrzucic:):):):)
A teraz uciekam;) Pozniej Wam napisze i bedziecie tez mialy powod do radosci;);););)
20 lutego 2015 18:25 / 17 osobom podoba się ten post
No to sie chwale:) Ja wiem, ze wiekszosc z Was zaraz sie w czolo popuka i pomysli, ze odbilo mi porzadnie, ale... Odkurzylam dzisiaj u mojej PDP:):):) Przywiozlam swoj wlasny prywatny odkurzacz i odkurzylam:):):) I nie byloby w tym nic dziwnego, bo przeciez kazda z Was to robi(a przynajmniej wiekszosc) gdyby nie jeden maly drobiazg. Moja PDP uchodzi za grozna:):):) Agresywna byla do tej pory w stosunku do kazdego, procz sasiada. Ale juz zony sasiada nie cierpiala i posiniaczyla ja... U niej tak na prawde mezczyzna byc powinien. Bab nie lubi i goni kazda bez wyjatku. Nawet corce juz duza krysztalowa popielniczka kolo ucha przeleciala. Dobra, corka zasluzyla, bo obsluzyla sie jej kontem na dosc pokazna kwote(dopiero adwokat pomogl odzyskac), ale jednak... Moja cudowna Ingeborg nie wpuszcza do domu nikogo. Sama dba o siebie tak jak umie. A, ze juz dosc w latach posunieta, to to jej dbanie srednio jej wychodzi... W mieszkaniu odkurzane bylo chyba kilka lat temu... Jestem u niej ledwie od 2 miesiecy i... Jestem oczekiwana, witana szeroko otwartymi drzwiami. Dostaje kawe, herbate, ciasto. Moge zetrzec kurz i odkurzyc. Nawet podloge moge umyc:):):) Wszystko moge;) Wiem, ze nie wie co ma ze mna zrobic. Probuje mnie czasem postraszyc, ale to wszystko tak z przymruzeniem oka:) Ona tak dlugo byla sama, ze zdziczala. Nie potrafi sobie poradzic z tym nadmiarem sympatii, ktory ode mnie dostaje. I mieknie:) Bo ja ja autentycznie polubilam. To inteligentna babka jest. Tyle, ze samotna i opuszczona. Dobra, z wlasnej winy, ale jednak... I tym sie wlasnie pochwalic chcialam:)
20 lutego 2015 18:46 / 14 osobom podoba się ten post
Widze dziewczyny po Wastych wpisach, ze i ja odnioslam sukces, ODNALAZLAM SIEBIE!!!!! Po 32 latach niewolenia przez meza alkoholika i hazardziste, udalo mi sie obudzic.Wychowalam i wyksztalcilam 2 wspaniale corki, pomimo wszelkich trudnosci- tez uwazam to za wielki sukces. Nie chce juz nawet myslec wiecej o tym, skad wzielam na to sile.Jak pisalam w jakims poscie, jestem szczesliwa, bo jestem wolna, ale czasem nie wiem jak te wolnosc spozytkowac. Mysle jednak, ze wszystko przyjdzie z czasem.To , jak daje sobie rade tutaj w Niemczech, tez napawa mnie duma.czytajac wpisy, wiele z Was bylo w podobnych sytuacjach. Najwazniejsze, ze sie obudzilysmy i tak musimy trzymac, pomimo czasem nachodzacych czarnych mysli. Buziaki Wszystkim dzielnym!!!!
20 lutego 2015 19:47 / 6 osobom podoba się ten post
Dostałam dzisiaj informację, że moja Pdp ma przyznaną I grupę. Swego czasu poruszałam ten wątek. Zamieszczam to w tym temacie (małe sukcesy), bo uważam to, po części za mój sukces. Na dodatek , ten dodatek :)czyli żywe "geldy", ma przełożenie na mnie :).
20 lutego 2015 19:54 / 6 osobom podoba się ten post
moncherie

No to sie chwale:) Ja wiem, ze wiekszosc z Was zaraz sie w czolo popuka i pomysli, ze odbilo mi porzadnie, ale... Odkurzylam dzisiaj u mojej PDP:):):) Przywiozlam swoj wlasny prywatny odkurzacz i odkurzylam:):):) I nie byloby w tym nic dziwnego, bo przeciez kazda z Was to robi(a przynajmniej wiekszosc) gdyby nie jeden maly drobiazg. Moja PDP uchodzi za grozna:):):) Agresywna byla do tej pory w stosunku do kazdego, procz sasiada. Ale juz zony sasiada nie cierpiala i posiniaczyla ja... U niej tak na prawde mezczyzna byc powinien. Bab nie lubi i goni kazda bez wyjatku. Nawet corce juz duza krysztalowa popielniczka kolo ucha przeleciala. Dobra, corka zasluzyla, bo obsluzyla sie jej kontem na dosc pokazna kwote(dopiero adwokat pomogl odzyskac), ale jednak... Moja cudowna Ingeborg nie wpuszcza do domu nikogo. Sama dba o siebie tak jak umie. A, ze juz dosc w latach posunieta, to to jej dbanie srednio jej wychodzi... W mieszkaniu odkurzane bylo chyba kilka lat temu... Jestem u niej ledwie od 2 miesiecy i... Jestem oczekiwana, witana szeroko otwartymi drzwiami. Dostaje kawe, herbate, ciasto. Moge zetrzec kurz i odkurzyc. Nawet podloge moge umyc:):):) Wszystko moge;) Wiem, ze nie wie co ma ze mna zrobic. Probuje mnie czasem postraszyc, ale to wszystko tak z przymruzeniem oka:) Ona tak dlugo byla sama, ze zdziczala. Nie potrafi sobie poradzic z tym nadmiarem sympatii, ktory ode mnie dostaje. I mieknie:) Bo ja ja autentycznie polubilam. To inteligentna babka jest. Tyle, ze samotna i opuszczona. Dobra, z wlasnej winy, ale jednak... I tym sie wlasnie pochwalic chcialam:)

Wiesz co, uwielbiam takie wpisy !!! Bo tak w gruncie, to o to w tej naszej "zajefajnej" pracy chodzi - oswoic tygrysa !!!
20 lutego 2015 20:01
margaritka59

Dostałam dzisiaj informację, że moja Pdp ma przyznaną I grupę. Swego czasu poruszałam ten wątek. Zamieszczam to w tym temacie (małe sukcesy), bo uważam to, po części za mój sukces. Na dodatek , ten dodatek :)czyli żywe "geldy", ma przełożenie na mnie :).

Napisz proszę, co dolega Twojej Pdp.
Także cieszę się z twojego sukcesu. )
 
20 lutego 2015 20:02 / 2 osobom podoba się ten post
emilia

Wiesz co, uwielbiam takie wpisy !!! Bo tak w gruncie, to o to w tej naszej "zajefajnej" pracy chodzi - oswoic tygrysa !!!

Emilio,trafiłaś w dychę z tym określeniem:)
20 lutego 2015 20:10
amelka

Napisz proszę, co dolega Twojej Pdp.
Także cieszę się z twojego sukcesu. :-))
 

Ma początki demencji.Jest też pod kontrolą onkologa skórnego.Poza tym fizycznie jest sprawna i  to nawet bardzo. A dlaczego pytasz?
20 lutego 2015 20:16 / 1 osobie podoba się ten post
margaritka59

Ma początki demencji.Jest też pod kontrolą onkologa skórnego.Poza tym fizycznie jest sprawna i  to nawet bardzo. A dlaczego pytasz?

Kilkakrotnie już mówiłam Rodzinie mojego PdP o złożeniu wniosku o przyznanie I właśnie.
Jakoś opornie do tego podchodzą. 
Trudno to zrozumieć, ponieważ ja od razu z taki wniosek bym wypełniła, wysłała i czekała na panią z odp.instytucji.
A ile Twoja Pdp ma lat?
 
20 lutego 2015 20:24 / 1 osobie podoba się ten post
amelka

Kilkakrotnie już mówiłam Rodzinie mojego PdP o złożeniu wniosku o przyznanie I właśnie.
Jakoś opornie do tego podchodzą. 
Trudno to zrozumieć, ponieważ ja od razu z taki wniosek bym wypełniła, wysłała i czekała na panią z odp.instytucji.
A ile Twoja Pdp ma lat?
 

Dwie siódemki i pół. Gdybyś już skłoniła rodzinę do złożenia wniosku, to ja  teraz jestem bardziej zorientowana i wiem co jest istotne.