Nasze małe i duże sukcesy

10 stycznia 2014 20:14 / 7 osobom podoba się ten post
esmeralda

GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!! A mowilam, ze to karma??:) Dobro wraca:)) hihi ale przeszla mi mysl po glowie:)) jak tak samo jest ze zlem to kto sie teraz trafii Twojej pdp?? na sama mysl sie usmiecham:))Matko jaka zolza ze mnie wredna:))

Ty nie zołza , tylko normalnie myśląca osobniczka ! A do mojej PDPy wraca dziewczyna , którą ja tu zastąpiłam . Babcia się cieszy - będą darmo okna umyte , pranie dla synka nr.2 zrobine , itd.... A ja jej źle nie życzę . Niech żyje 100 lat , bylem nie musiała już jej oglądać !
10 stycznia 2014 20:21 / 3 osobom podoba się ten post
nowa70

Ty nie zołza , tylko normalnie myśląca osobniczka ! A do mojej PDPy wraca dziewczyna , którą ja tu zastąpiłam . Babcia się cieszy - będą darmo okna umyte , pranie dla synka nr.2 zrobine , itd.... A ja jej źle nie życzę . Niech żyje 100 lat , bylem nie musiała już jej oglądać !

To ona sie cieszynie na jej powrot, jej darmowa sila robocza wraca. Nie kumam tego, po jakiego grzyba tak sobie zycie utrudniac;( ale przyznam, ze wiele daja mi Wasze porady tutaj, bo pewnie rowniez bym glupot nawyczyniala  wiele wiecej jak teraz:))bo i teraz sie czesto trafiaja:)) A teraz uszka do gory, odbijesz sobie caly ten pobyt z nowa sympatyczna pdp, w dodatku polka wiec i szacunek bedzie:)) Tylko nie zapomnij relacji zdawac:) No na nowej stelli bedziecie sobie z babcia spiewac "Jestesmy na wczasach....":) Tego kochan Ci zycze, bo naprawde zasluzylas:)
10 stycznia 2014 20:39 / 13 osobom podoba się ten post
Ja się też pochwalę,a co :-D.
Rok temu wyjeżdżałam w wielkim stresie..masa długów,wieczne telefony od smutnych panów, praca po 14 godzin ze zwariowanym szefem za niewielkie pieniądze,życie zaczęło mi się wymykać z rąk.A rok póżniej?Zero długów, mieszkanie sprzedane, kupione mniejsze, ale śliczne, córka obkupiona po czubek nosa, ja też nie narzekam.
Wyluzowana, pewna siebie i z optymizmem patrząca w przyszłość.Praca może dla wielu osób mało ambitna, ale dla mnie wymagająca wielkich jaj, cierpliwości,życzliwości i operatywności, no i umiejętności znalezienia się w obcym kraju wśród niekoniecznie przyjaznie nastawionych ludzi;-).Poza tym Pecunia non olet.I wiem,że cokolwiek by się nie stalo, ja sobie poradzę.
10 stycznia 2014 20:57 / 6 osobom podoba się ten post
Polneta

Ja się też pochwalę,a co :-D.
Rok temu wyjeżdżałam w wielkim stresie..masa długów,wieczne telefony od smutnych panów, praca po 14 godzin ze zwariowanym szefem za niewielkie pieniądze,życie zaczęło mi się wymykać z rąk.A rok póżniej?Zero długów, mieszkanie sprzedane, kupione mniejsze, ale śliczne, córka obkupiona po czubek nosa, ja też nie narzekam.
Wyluzowana, pewna siebie i z optymizmem patrząca w przyszłość.Praca może dla wielu osób mało ambitna, ale dla mnie wymagająca wielkich jaj, cierpliwości,życzliwości i operatywności, no i umiejętności znalezienia się w obcym kraju wśród niekoniecznie przyjaznie nastawionych ludzi;-).Poza tym Pecunia non olet.I wiem,że cokolwiek by się nie stalo, ja sobie poradzę.

Wielkie gratulacje.
Ja mam nadzieję w styczniu przyszłego roku napisać tak samo.
 
Niech się spełni.
10 stycznia 2014 21:13 / 2 osobom podoba się ten post
scarlet na pewno tak napiszesz, a nawet więcej
10 stycznia 2014 21:23 / 2 osobom podoba się ten post
To ja wam lekko zazdroszczę.Ja jakaś mocno niefrasobliwa jestem chyba,bo tyle czasu już jeżdżę i jakoś tak na bieżąco zyję.No co sobie naodkładam,to zaraz mi brakuje i muszę zużywać zapasy.Fakt,jakieś tam remonty w tym czasie porobiłam u siebie i u rodziców,samochód zmieniłam,żyję sobie bezstresowo,ale to znaczy,ze ja niegospodarna jestem w przeciwieństwie do was,bo chyba powinnam jednak coś mieć na zapasie.Im więcej zarabiam,tym szybciej wydaję.
10 stycznia 2014 21:25 / 4 osobom podoba się ten post
Impala

To ja wam lekko zazdroszczę.Ja jakaś mocno niefrasobliwa jestem chyba,bo tyle czasu już jeżdżę i jakoś tak na bieżąco zyję.No co sobie naodkładam,to zaraz mi brakuje i muszę zużywać zapasy.Fakt,jakieś tam remonty w tym czasie porobiłam u siebie i u rodziców,samochód zmieniłam,żyję sobie bezstresowo,ale to znaczy,ze ja niegospodarna jestem w przeciwieństwie do was,bo chyba powinnam jednak coś mieć na zapasie.Im więcej zarabiam,tym szybciej wydaję.

Zapewniam Cię,że jesteś całkiem normalna,mam to samo :):):)
10 stycznia 2014 21:29 / 6 osobom podoba się ten post
Ja dopiero zaczynam prace w opiece i zamiast zaczac od odkladania i bardzo oszczednie, za pierwsze dodatkowe pieniazki (na swieta i to co mialam na czarna godzine tutaj) polecialam i zakupow narobilam:)) nowe buciki, to maluszkom dosc sporo i o mezusiu nie zapomnialam wiec ja to wogole jakas nie normalna:)) Ale moj tata zawsze powtarzal ze pierwsza wyplate trzeba przetuptac co by nastepne lepsze byly:))
10 stycznia 2014 21:30 / 2 osobom podoba się ten post
Impala...to normalne.Ja swoje plusy odkupiłam rocznym pobytem poza domem...ale mus był.Teraz zamierzam trochę spauzować i żyć bardziej  na bieżąco i dla siebie
10 stycznia 2014 21:38
Coś ty,u mnie to końca nie widać. Teraz mój wlasny ponownie kwalifikuje się do remontu a meble i drzwi wewnętrzne do wymiany.Psa sobie kupiłam.Takiego egzemplarza jeszcze w życiu nie miałam.I takich zniszczeń.
10 stycznia 2014 21:39 / 3 osobom podoba się ten post
no kurcze kokosów tu się nie zarabia.W Polsce życie jest bardzo drogie.Jak się przeskakuje z 1500zł czy 2500tys. nagle na dwa razy wiecej, to czuje się poprawę.Jednakże, większość wyjeżdża z ogonami do spłaty, brakami różnego rodzaju i niezaspokojonymi potrzebami.Trzeba trochę poczekać na życie bez stresu.A póżniej, tak to prawda beztresowo, ale szału jakiegoś nie ma przecież.Nie mamy tu pensji poselskich
Ja jednak stawiałabym bardziej na być niż mieć.Dlatego kocham wakacje i podróże.Ale co kto lubi.
10 stycznia 2014 21:47 / 2 osobom podoba się ten post
Ja w Polsce też sporo zarabiałam,ale co z tego jak nie miałam czasu wydać tych pieniędzy,bo praca po 14 godzin na dobę,a i co niedziela po kilka godzin.Ale tym sposobem,wcale nie oszczędzając przez rok uzbierało mi się na 3 letniego opla :). Teraz stwierdzam,że czasu mam stanowczo za dużo...
10 stycznia 2014 21:49 / 1 osobie podoba się ten post
Scarlet,Esmeralda i pozostale osoby zamozne ja tez, ja tez jeszcze dluuuuugoooo bede zasuwac w systemie 3 na1 w Pl.Buuuuuuuuu.......
10 stycznia 2014 22:11 / 4 osobom podoba się ten post
Na temat:moim sukcesem na wygnaniu jest to,ze pale o polowe mniej papierosow,bo jest zimno i nie chce mi sie ubierac.W domu pale jak smok .O i to jest moj maly sukces.
10 stycznia 2014 22:13 / 6 osobom podoba się ten post
Ja się zastanawiam....jeśli dziewczyny dużo zarabiałyście, a nie miałyście czasu...teraz go macie...ale to nie jest wasz czas, tylko czas spędzony tak naprawdę w więzieniu i w oddaleniu od rodziny.Ja mimo wszystko gdybym tyle samo zarabiała w PL, zostałabym w Polsce.No chyba,że swojej pracy nie lubiłyście.Ja lubiłam niestety.