Bezsenność

23 stycznia 2015 21:22 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko47

piekny kotek,piekny kotek,piekny kotek .

A i charakter zaje....isty.
Nigdy mnie nie drapnęła, była tak delikatna jak księżniczka, nawet, jak ją czesałam, czego nienawidziła. Spała ze mna w łóżku ( i mam gdzieś opinie higienistów). :)
23 stycznia 2015 21:24 / 1 osobie podoba się ten post
Lawenda

Alinka, juz znalazłam. Oto "moja" kotka( moja, bo bardziej mnie lubiła niz własna panią)
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7a7a283268832800.html
W realu ma naprawdę niebieskie futerko, zdjęcie tego nie oddaje. :)

Śliczna i ma to coś w spojrzeniu.....inteligencję.
 
23 stycznia 2015 21:24 / 1 osobie podoba się ten post
Lawenda

Arabasiu, slońce ty moje, odpuść, to "buahahaha", bo mnie to ze smokiem wawelskim sie kojarzy. :D
Jak kto głupi, to twojego humoru nie zrozumie, ale ci mądrzy łapią, kiedy żartujesz, a kiedy nie.
Ja łapię i wiele innych osób też. A jak ktos nie łapie, to jego problem , nie twój. :)
Please.....
Albo używaj emoticonów. No, jak ktoś i tych nie zrozumie, to kiep - i to też nie twoje zmartwienie i nie twój problem, tylko czytającego. :)

I to by było na tyle.Jak mowił prof.mniemanologii stosowanej  Pan Jan Tadeusz Stanisławski.
23 stycznia 2015 21:25 / 2 osobom podoba się ten post
Alina

Wiem o czym mówisz. Nie wiem na czym to polega ale wszyscy zauważyli, że jest między nami jest coś szczególnego. Kicia zachowuje się czasem jak psiak albo małe dziecko. Przybiega na zawołanie,  przychodzi  na górkę, kładzie obok mnie, przewraca na grzbiet i patrzy  tymi wielkimi zielonymi ślepskami jakby chciała powiedzieć " podrap mnie po brzuszku bo tak mi smutno dzisiaj". Ostatnio przeziębiłam się i naprawdę czułam się podle . Kicia  cały czas mnie obserwowała, kładła obok mnie, czasem podczołgiwała się na wysokość głowy i zaglądała w oczy. Była najwyraźniej zatroskana.

Czasem myślę,że one są mądrzejsze niż my. Wiedzą coś, czego my nie wiemy. :)
I to nieprawda,że przywiązują się do miejsca, a nie do ludzi. One tylko sa takie nienachalne, takie subtelne w okazywaniu sympatii...
23 stycznia 2015 21:25 / 4 osobom podoba się ten post
Lawenda

Arabasiu, slońce ty moje, odpuść, to "buahahaha", bo mnie to ze smokiem wawelskim sie kojarzy. :D
Jak kto głupi, to twojego humoru nie zrozumie, ale ci mądrzy łapią, kiedy żartujesz, a kiedy nie.
Ja łapię i wiele innych osób też. A jak ktos nie łapie, to jego problem , nie twój. :)
Please.....
Albo używaj emoticonów. No, jak ktoś i tych nie zrozumie, to kiep - i to też nie twoje zmartwienie i nie twój problem, tylko czytającego. :)

Dziekuję za wsparcie , tez mi się to nie podoba , niech se mlodzież pisze - jam juz stateczna kobieta jest -:))))
23 stycznia 2015 21:27 / 2 osobom podoba się ten post
Lawenda

A i charakter zaje....isty.
Nigdy mnie nie drapnęła, była tak delikatna jak księżniczka, nawet, jak ją czesałam, czego nienawidziła. Spała ze mna w łóżku ( i mam gdzieś opinie higienistów). :)

My kociary tak mamy te opinie i nie tylko higienistów))) Kocham koty mamy w domu 2  Micka eleganta  i Luske z jednym oczkiem.
23 stycznia 2015 21:27
#t=96
23 stycznia 2015 21:30 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko47

My kociary tak mamy te opinie i nie tylko higienistów:-)))) Kocham koty mamy w domu 2  Micka eleganta  i Luske z jednym oczkiem.

A co sie stało z drugim oczkiem? Choroba, czy zły człowiek skrzywdził zwierzaka?
Te biedactwa podwórkowe, to często padają ofiara różnych złych gówniarzy.
23 stycznia 2015 21:36 / 2 osobom podoba się ten post
Lawenda

A i charakter zaje....isty.
Nigdy mnie nie drapnęła, była tak delikatna jak księżniczka, nawet, jak ją czesałam, czego nienawidziła. Spała ze mna w łóżku ( i mam gdzieś opinie higienistów). :)

Babcia o swojej kotce mówi, że  z niej jest prawdziwa diwa i byle kogo nie  lubi. Swoimi względami obdarza tylko osoby wyjątkowo dobre i sympatyczne. Twierdzi, że ona to wyczuwa i  właśnie jej zawdzięczam zmianę nastawienia babci do mnie, zaufała kotce. W końcu znają się już całe dziewięć lat.
23 stycznia 2015 21:39 / 2 osobom podoba się ten post
Lawenda

A co sie stało z drugim oczkiem? Choroba, czy zły człowiek skrzywdził zwierzaka?
Te biedactwa podwórkowe, to często padają ofiara różnych złych gówniarzy.

Opisze Ci i zdjecie załącze to biedny maly koteczek jeszcze ślepy został wyrzucony w zarośla tarniny.Maz był pozno na spacerze z nasza sunia (labradorka) i ona wyciagneła go tych krzakow.Akurat byłam w domu udało sie ja uratować, ale oczko straciła.Poszukam zdjecia malutka była bardzo, taka kruszynka.A teraz rzadzi  w domu bardziej niz ja:):):)
23 stycznia 2015 21:40 / 3 osobom podoba się ten post
Alina

Babcia o swojej kotce mówi, że  z niej jest prawdziwa diwa i byle kogo nie  lubi. Swoimi względami obdarza tylko osoby wyjątkowo dobre i sympatyczne. Twierdzi, że ona to wyczuwa i  właśnie jej zawdzięczam zmianę nastawienia babci do mnie, zaufała kotce. W końcu znają się już całe dziewięć lat.

Ten mój mało sympatyczny babiszon też mnie zaakceptowal dopiero wtedy, kiedy zaakceptowała mnie jej kotka. Nawet nie była zazdrosna o względy, którymi mnie to cudne stworzenie obdarzyło, wręcz przeciwnie, podobało jej się to. Na plus musze to tej kobiecie zapisać. :)
Była zadowolona,że dbam o kotkę,że mam z nią świetny kontakt.
23 stycznia 2015 21:42
mleczko47

Opisze Ci i zdjecie załącze to biedny maly koteczek jeszcze ślepy został wyrzucony w zarośla tarniny.Maz był pozno na spacerze z nasza sunia (labradorka) i ona wyciagneła go tych krzakow.Akurat byłam w domu udało sie ja uratować, ale oczko straciła.Poszukam zdjecia malutka była bardzo, taka kruszynka.A teraz rzadzi  w domu bardziej niz ja:):):)

Jestem wstrząsnięta.
Dawaj zdjęcia.
23 stycznia 2015 22:15
Lawenda

O jejku, jesteś głodna????
Potrzebujesz szybkiego zastrzyku glukozy przed snem.
Solidna łycha miodu albo banan dadzą radę, dostarczą szybkiej glukozy do mózgu, co powinno ułatwić zaśnięcie. Nawet batonik, slodycze, cokolwiek, co dostarczy szybkiej energii. Jakis szybki węglowodan.
Mózg, zasypiając, potrzebuje glukozy!

Naprawdę dziewczyny możecie zasnąć po zjedzeniu czegoś słodkiego?
Cukry proste, takie jak te w słodyczach, to przecież energetyczny kop. Ja bym po tym na pewno nie zasnęła. Do tego jak porządnie ssie, to mały batonik u mnie nie załatwia sprawy. Ale rozumiem, że każdy ma inaczej.
Sama mam problemy z zaśnięciem jak jestem głodna, ale u mnie chodzi o wypełnienie brzucha-żeby był pełny, więc zjadam ze 2 kanapki. Mam też często problem z zaśnięciem jak mam za dużo energi wieczorem.I jak jestem w domu, to mogę się trochę w łóżku poprzewracać zanim zasnę, ale w pracy będę potrzebować zasypiać szybciej- to dobrze, bo będę  po prostu  musiała regularnie codziennie ćwiczyć, żeby wieczorem mnie nie roznosiło.  
23 stycznia 2015 22:30 / 1 osobie podoba się ten post
Lawenda

Doskonale cię rozumiem.
Byłam rok temu w Bawarii, u babki, która była dość wredna, ale miala pięknego kota, którego pokochałam - i który pokochał mnie. To była cudna kotka, rasowa ( rosyjski niebieski), ale to nieważne, bo najbardziej i tak kocham buraski mieszańce. 
Nasz związek był magiczny. :)
Koty mnie uwielbiają, nawet te nieśmiałe czy zdziczałe.
Nie wiem dlaczego. Może czują we mnie pokrewną duszę - samotniczą, indywidualną, niezależną.
Bo z psami to juz różnie bywa.
Jak znajdę gdzieś zdjęcia tej kotki, to wkleję. :)
 
 
 
 

Jest coś w tym co piszesz. To pokazuje też, że jeszcze tyle o zwierzętach nie wiemy, np.: dlaczego jednych obdarzają sympatią, a innych nie, jak to wygląda z ich perspektywy?
Chciałabym, żeby i moja/mój pdp miał/a jakieś zwierzaka.
Sama zawsze bardzo chciałam mieć kota albo psa, ale w domu nigdy mi nie pozwolono, a ja kocham, tak jak wy, zwierzęta:):)
Jak skończę pracę opiekunki to na pewno przygarnę jakąś biedę. A od jakiegoś czasu myślę czy tym zwierzakiem nie miałaby być
świnia! Są czyste, inteligentne i tyyyylee cudownego sadełka do którego można się wtulić! A! I podobno są bardzo łagodne i wrażliwe z natury!
Poniżej podaję linka, pierwsze zdjęcie podbiło moje serce:
http://www.neatorama.com/2014/12/21/How-Adopting-a-Pig-Changed-One-Couples-Lives/
23 stycznia 2015 22:36 / 2 osobom podoba się ten post
Lawenda

Ten mój mało sympatyczny babiszon też mnie zaakceptowal dopiero wtedy, kiedy zaakceptowała mnie jej kotka. Nawet nie była zazdrosna o względy, którymi mnie to cudne stworzenie obdarzyło, wręcz przeciwnie, podobało jej się to. Na plus musze to tej kobiecie zapisać. :)
Była zadowolona,że dbam o kotkę,że mam z nią świetny kontakt.

To tak jak tutaj. Babcia też nie jest o kotkę zadrosna .  Podoba   jej się , że  z kicią się  lubimy co jak się okazało nie jest wcale tak oczywiste. Myślę, że ta moja babcia nie jest zła tylko trudna, marudna i chyba boi się kolejnych osób, które tutaj  przyjeżdżają. Dopóki się nie pojawiłam to bardzo źle sypiała, ciągle jej się śniło, że ktoś ją okrada wyrywając torebkę z rąk. Śnił jej się ciągle ten sam sen w róźnych wersjach. Gdy babcia wróciła z REHA pobudkę miałam o 6:45 i babcia już na dole na mnie czekała. Teraz schodzę do babci o 8:30 i bardzo często się zdarza, że babcia jeszcze śpi. Nie budzę jej, pozwalam się wyspać. Dzisiaj wstała o10:00. Nie ma żadnych pilnych spraw, które by to uniemożliwiały niech więc śpi. Babcia z kolei swoją sympatię okazuje poprzez jedzenie. Ciągle słyszę, że muszę coś zjeść albo spróbować. Jak nie chcę to się nie tyle obraża co jest niezadowolona i bardzo mi trudno jej wytłumaczyć, że nie mogę tak wcinać jak górnik przodowy.