Bezsenność

23 stycznia 2015 20:59 / 1 osobie podoba się ten post
Alina

Ciii.....czy wszyscy muszą wiedzieć, że jestem nie do końca normalna? Dzisiaj zasuwałam na drugi koniec misteczka do Kauflandu po puszeczki "Sheba", które kicia uwielbia. Były w promocji i babcia wspaniałomyślnie pozwoliła mi kupić 12 sztuk. Chodzi teraz za mną krok w krok ( nawet do kibelka) w nadziei, że może jeszcze coś dobrego chowam dla niej w zanadrzu. To prawda Lawendo, urzekło mnie to zwierzę i ciężko będzie mi się z nią rozstać.

Doskonale cię rozumiem.
Byłam rok temu w Bawarii, u babki, która była dość wredna, ale miala pięknego kota, którego pokochałam - i który pokochał mnie. To była cudna kotka, rasowa ( rosyjski niebieski), ale to nieważne, bo najbardziej i tak kocham buraski mieszańce. 
Nasz związek był magiczny. :)
Koty mnie uwielbiają, nawet te nieśmiałe czy zdziczałe.
Nie wiem dlaczego. Może czują we mnie pokrewną duszę - samotniczą, indywidualną, niezależną.
Bo z psami to juz różnie bywa.
Jak znajdę gdzieś zdjęcia tej kotki, to wkleję. :)
 
 
 
 
23 stycznia 2015 21:00 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Z rozlużnianiem może być mały problem,bo to chyba najpierw trzeba wyćwiczyć,ale spróbuję. Najczęściej staram się leżeć i nie myśleć o niczym,gapię się poprostu w sufit . To tez pomaga,ale najlepiej jak nie słychać burczenia we własnym brzuchu.

Ha,ha,ha.....Ivanilko! Ja już Ci mówiłam, że Cię uwielbiam prawda ?
23 stycznia 2015 21:01 / 4 osobom podoba się ten post
mleczko47

Po tych głupotach na leżąco to sie dobrze śpi (jeszcze pamietam).Nie kładz sie do łózka wieczorem tylko siedz i czytaj, jak juz bedziesz bardzo tęsknym okiem spoglądała na swoje łozko wtedy sie kładź i uśniesz.Możesz sobie nawet godzine wyregulować.Pierwsze dni będą cieżkie z tym siedzeniem ale zobaczysz,że efekt murowany.Chyba,że bezsennosc spowodowana jest jakąś dolegliwościa albo zmartwieniem wtedy to nie pomoże.Lózko musi sie kojarzyc ze spaniem a nie z czytelnią.Za pare dni napiszesz,że usypiasz bez kłopotów.
 
troche to trwało bo okazało sie,że jest więcej dziurek do zaszycia.Sweterek ciągle się rozpinał,guziczki male a dziurki duże.Juz naprawiłam.I też szybko usne.Nie wiem co to jest bezsenność ,chyba tylko wtedy jak dzieci ząbkuja.:):)

Trochę oststnio miałam zmartwień i problemów,to też miało wpływ na moj problem z zasypianiem,bo myśli same do głowy wchodziły.
Czytanie ,to tak jak wcześniej napisałam,jak ciekawa książka to nie usnę bo przeżywam :), spróbuję jeszcze z niemieckim,kiedyś pomagało :)
23 stycznia 2015 21:02 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Z rozlużnianiem może być mały problem,bo to chyba najpierw trzeba wyćwiczyć,ale spróbuję. Najczęściej staram się leżeć i nie myśleć o niczym,gapię się poprostu w sufit . To tez pomaga,ale najlepiej jak nie słychać burczenia we własnym brzuchu.

Kup sobie błonnik i godzinę przed spaniem łyżeczke popij wodą. Przestanie burczeć. Jak cię głodzą to musisz zainwestować w babkę jajkowatą (Flohsamenschalen) albo coś w tym stylu :)))).
23 stycznia 2015 21:03 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Z rozlużnianiem może być mały problem,bo to chyba najpierw trzeba wyćwiczyć,ale spróbuję. Najczęściej staram się leżeć i nie myśleć o niczym,gapię się poprostu w sufit . To tez pomaga,ale najlepiej jak nie słychać burczenia we własnym brzuchu.

O jejku, jesteś głodna????
Potrzebujesz szybkiego zastrzyku glukozy przed snem.
Solidna łycha miodu albo banan dadzą radę, dostarczą szybkiej glukozy do mózgu, co powinno ułatwić zaśnięcie. Nawet batonik, slodycze, cokolwiek, co dostarczy szybkiej energii. Jakis szybki węglowodan.
Mózg, zasypiając, potrzebuje glukozy!
23 stycznia 2015 21:05 / 3 osobom podoba się ten post
Lawenda

O jejku, jesteś głodna????
Potrzebujesz szybkiego zastrzyku glukozy przed snem.
Solidna łycha miodu albo banan dadzą radę, dostarczą szybkiej glukozy do mózgu, co powinno ułatwić zaśnięcie. Nawet batonik, slodycze, cokolwiek, co dostarczy szybkiej energii. Jakis szybki węglowodan.
Mózg, zasypiając, potrzebuje glukozy!

Też tak myślałam,że glukoza mi się skończyła,zjem czekoladę,czy może byc?
23 stycznia 2015 21:05 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Też tak myślałam,że glukoza mi się skończyła,zjem czekoladę,czy może byc?

TAK!!!
23 stycznia 2015 21:08 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Z rozlużnianiem może być mały problem,bo to chyba najpierw trzeba wyćwiczyć,ale spróbuję. Najczęściej staram się leżeć i nie myśleć o niczym,gapię się poprostu w sufit . To tez pomaga,ale najlepiej jak nie słychać burczenia we własnym brzuchu.

To juz nic nie rozumiem jak  Ci w brzuchu burczy to tak jakbyś z kotem spała a kot tez wpływa na czlowieka wyciszajaco i usypiająco.Same gesty przy głaskaniu kota wyzwalaja  hormon szczęścia a jeszcze jak mruczy to juz nic wiecej nie trzeba :))))))))))
23 stycznia 2015 21:12 / 2 osobom podoba się ten post
Alina

Ha,ha,ha.....Ivanilko! Ja już Ci mówiłam, że Cię uwielbiam prawda ?

Alinka, juz znalazłam. Oto "moja" kotka( moja, bo bardziej mnie lubiła niz własna panią)
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7a7a283268832800.html
W realu ma naprawdę niebieskie futerko, zdjęcie tego nie oddaje. :)
23 stycznia 2015 21:12 / 3 osobom podoba się ten post
mleczko47

To juz nic nie rozumiem jak  Ci w brzuchu burczy to tak jakbyś z kotem spała a kot tez wpływa na czlowieka wyciszajaco i usypiająco.Same gesty przy głaskaniu kota wyzwalaja  hormon szczęścia a jeszcze jak mruczy to juz nic wiecej nie trzeba :))))))))))

Ale mnie nie ma kto pogłaskać,nawet miauczeć bym mogła,no chyba że pdp masz na myśli,ale to sie nie liczy :))))
23 stycznia 2015 21:14 / 3 osobom podoba się ten post
mleczko47

To juz nic nie rozumiem jak  Ci w brzuchu burczy to tak jakbyś z kotem spała a kot tez wpływa na czlowieka wyciszajaco i usypiająco.Same gesty przy głaskaniu kota wyzwalaja  hormon szczęścia a jeszcze jak mruczy to juz nic wiecej nie trzeba :))))))))))

O ! i dobra rada !.....niech w brzuchu burczy , kotka niech głaszcze .......tylko , czy przy tym głaskaniu tak zaśnie od razu ??? -:)...buhahahaha -:)
23 stycznia 2015 21:15 / 2 osobom podoba się ten post
Lawenda

Alinka, juz znalazłam. Oto "moja" kotka( moja, bo bardziej mnie lubiła niz własna panią)
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7a7a283268832800.html
W realu ma naprawdę niebieskie futerko, zdjęcie tego nie oddaje. :)

piekny kotek,piekny kotek,piekny kotek .
23 stycznia 2015 21:15 / 2 osobom podoba się ten post
Lawenda

Doskonale cię rozumiem.
Byłam rok temu w Bawarii, u babki, która była dość wredna, ale miala pięknego kota, którego pokochałam - i który pokochał mnie. To była cudna kotka, rasowa ( rosyjski niebieski), ale to nieważne, bo najbardziej i tak kocham buraski mieszańce. 
Nasz związek był magiczny. :)
Koty mnie uwielbiają, nawet te nieśmiałe czy zdziczałe.
Nie wiem dlaczego. Może czują we mnie pokrewną duszę - samotniczą, indywidualną, niezależną.
Bo z psami to juz różnie bywa.
Jak znajdę gdzieś zdjęcia tej kotki, to wkleję. :)
 
 
 
 

Wiem o czym mówisz. Nie wiem na czym to polega ale wszyscy zauważyli, że jest między nami jest coś szczególnego. Kicia zachowuje się czasem jak psiak albo małe dziecko. Przybiega na zawołanie,  przychodzi  na górkę, kładzie obok mnie, przewraca na grzbiet i patrzy  tymi wielkimi zielonymi ślepskami jakby chciała powiedzieć " podrap mnie po brzuszku bo tak mi smutno dzisiaj". Ostatnio przeziębiłam się i naprawdę czułam się podle . Kicia  cały czas mnie obserwowała, kładła obok mnie, czasem podczołgiwała się na wysokość głowy i zaglądała w oczy. Była najwyraźniej zatroskana.
23 stycznia 2015 21:16
Mi pomaga medytacja w zasnieciu i w sytuacjach stresowych! nic madrzejrzego nie wymyslialam do tej pory, bo kziażka, muzyka, sport, czy inne zainteresowania zawodły! https://www.bing.com/videos/search?q=yutube+medytacja&FORM=VIRE3#view=detail&mid=90027848B4A0D3E2B16090027848B4A0D3E2B160
23 stycznia 2015 21:20 / 4 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

O ! i dobra rada !.....niech w brzuchu burczy , kotka niech głaszcze .......tylko , czy przy tym głaskaniu tak zaśnie od razu ??? -:)...buhahahaha -:)

Arabasiu, slońce ty moje, odpuść, to "buahahaha", bo mnie to ze smokiem wawelskim sie kojarzy. :D
Jak kto głupi, to twojego humoru nie zrozumie, ale ci mądrzy łapią, kiedy żartujesz, a kiedy nie.
Ja łapię i wiele innych osób też. A jak ktos nie łapie, to jego problem , nie twój. :)
Please.....
Albo używaj emoticonów. No, jak ktoś i tych nie zrozumie, to kiep - i to też nie twoje zmartwienie i nie twój problem, tylko czytającego. :)