Na jak długo zwykle wyjeżdżacie na stelle?

10 stycznia 2014 17:07 / 4 osobom podoba się ten post
Ja wyjeżdżam na minimum 3 miesiące.Potem miesiąc urlopu i powtórka z rozrywki.Ale jeszcze do niedawna zdarzało mi się pracować też dłużej.Najdłuższy mój pobyt w DE to 6 miesięcy z 10-cio dniowym zjazdem w połowie pobytu.Ale tam były psy,więc mogłam tyle siedzieć.Kocham te stwory.
10 stycznia 2014 17:17
Impala

Ja wyjeżdżam na minimum 3 miesiące.Potem miesiąc urlopu i powtórka z rozrywki.Ale jeszcze do niedawna zdarzało mi się pracować też dłużej.Najdłuższy mój pobyt w DE to 6 miesięcy z 10-cio dniowym zjazdem w połowie pobytu.Ale tam były psy,więc mogłam tyle siedzieć.Kocham te stwory.

No to zrozumiałe czemu wytrzymałaś tyle,ja też chcialabym trafić na miejsce z psami.:)
10 stycznia 2014 17:23
I Ja tez,kocham psy.Ostatnio podczas rozmowy z pflegediens wyszlo,ze Mam psa znaczy sie sunie .To One do Mnie zabiesz ja nastepnym razem jak bedziesz jechac,babcia nie oponowala ale moja rodzina tz.dzieci kategorycznie odmowily.
No a nieraz jest problem kto ma wyjsc z psem.Bo jak Ja z nia wychodze to zastanawiam sie kto z kim idzie na spacer tak ciagnie uparta suczka,a Ja latam za nia jak piesek,ha,ha.
10 stycznia 2014 17:32 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

No to zrozumiałe czemu wytrzymałaś tyle,ja też chcialabym trafić na miejsce z psami.:)

Super jak ma się pieski w domu PDP. Miałam też tak w jednej rodzinie--dwie suczki, moje wierne koleżanki.Miałam z kim spacerować ,,rozmawiać'', przytulić się a nawet spać. :))) Jedyną wadą było to, że jedzenie było trzymane w kuchni i strasznie śmierdziało. No i sierść wszędzie-ale to normalne...Nie pozwalano mi odkurzać bo przychodziła pani do sprzątania raz w tyg i nie miała by co robić...Ale bardzo miło wspominam tamte pieseczki Merle i Hera.:)))))))))))))))))
10 stycznia 2014 17:44 / 5 osobom podoba się ten post
My "psiary" tak mamy.
Ale zdarzało mi się czytać wypowiedzi opiekunek,które użalały się,ze jeszcze psem trzeba się zajmować,na spacery chodzic.
A przecież to super sprawa-pracujesz,a idziesz z psem nawet na godzine,nie martwisz się,co z podopiecznym,bo musisz z pieskiem wyjść.I przytulic toto można.No fajnie jest mieć taki kawałek futra koło siebie.
W jednej rodzinie było nawet tak,ze ja wychodziłam z psem(miałam to w zakresie obowiązków wpisane) i było OK,a jak synowa wzięła psa na spacer-to była wielka afera,bo ona nie miała prawa tak samowolnie wyjść z psem,musiała pytać o zgode.
10 stycznia 2014 17:51 / 2 osobom podoba się ten post
alexia

Super jak ma się pieski w domu PDP. Miałam też tak w jednej rodzinie--dwie suczki, moje wierne koleżanki.Miałam z kim spacerować ,,rozmawiać'', przytulić się a nawet spać. :))) Jedyną wadą było to, że jedzenie było trzymane w kuchni i strasznie śmierdziało. No i sierść wszędzie-ale to normalne...Nie pozwalano mi odkurzać bo przychodziła pani do sprzątania raz w tyg i nie miała by co robić...Ale bardzo miło wspominam tamte pieseczki Merle i Hera.:)))))))))))))))))

No własnie o to przytulanie chodzi. jak się ma miłą pdp i rodzinę to można się obyć,ale jak się ma nieciekawie,to taki przyjaciel,chociaż jeden przydałby się. Na spacerek też bardzo,bardzo chętnie wychodziłabym...ach....już niedługo ze swoją wyjdę.
Jak wracam do domku to ja mam tylko zaszczyt wyprowadzac moje bydlę hi,hi.
10 stycznia 2014 17:52 / 1 osobie podoba się ten post
Impala

My "psiary" tak mamy.
Ale zdarzało mi się czytać wypowiedzi opiekunek,które użalały się,ze jeszcze psem trzeba się zajmować,na spacery chodzic.
A przecież to super sprawa-pracujesz,a idziesz z psem nawet na godzine,nie martwisz się,co z podopiecznym,bo musisz z pieskiem wyjść.I przytulic toto można.No fajnie jest mieć taki kawałek futra koło siebie.
W jednej rodzinie było nawet tak,ze ja wychodziłam z psem(miałam to w zakresie obowiązków wpisane) i było OK,a jak synowa wzięła psa na spacer-to była wielka afera,bo ona nie miała prawa tak samowolnie wyjść z psem,musiała pytać o zgode.

..." kawałek futra..." też tak mówię hi,hi
10 stycznia 2014 20:50
ja jestem tu obecnie od polowy maja. (od polowy maja bez zadnego zjazdu) a wiec prawie 8 miesiecy. Niedaleko mnie Polka -Opiekunka wlasnie wyjachala po 6miesiecznej nieprzerwanej sztelli i juz chyba nie przyjedzie bo dziadki znalezli tansza opiekunke
10 stycznia 2014 21:25
Athenka

ja jestem tu obecnie od polowy maja. (od polowy maja bez zadnego zjazdu) a wiec prawie 8 miesiecy. Niedaleko mnie Polka -Opiekunka wlasnie wyjachala po 6miesiecznej nieprzerwanej sztelli i juz chyba nie przyjedzie bo dziadki znalezli tansza opiekunke

No to ty jesteś maratończyk już , a nie długodystansowiec.
Po 6 miesięcy czasem siedzę, krótka 2- tygodniowa przerwa i z powrotem 6 miesięcy, ale dłużej jeszcze bez zjazdu mi sie nie trafiło.
10 stycznia 2014 21:32
Wisienka, ale to wyjatkowo ze wzgledu na bardzo "latwa" sztelle . Na pierwszej sztelli bylam "normalnie "- 6tygodni.

Ale normalnie 6 miesiecy uwazam za sporo . Ogolnie sie przyjelo ze max 3 miesiace jest w "normie" a dluzej to juz dlugodystansowce .
15 stycznia 2014 13:40
hej wszystkim:)ja jestem tu od dwoch tygodni i najchetniej bym juz zjechala a prze demna jeszcze dwa m-ce!!babke mam nieznosna,marudna i nie docenia moich staran,traktuje mnie jak smiecia,w dodatku brudas,na szczescie lezaca wiec spokojnie moge sobie pucowac mieszkanie mimo jej sprzeciwow.jak Wy tu wytrzymujecie 6 miesiecy!!!!!!podziwiam i pozdrawiam:)
15 stycznia 2014 14:15 / 5 osobom podoba się ten post
aneczka29

hej wszystkim:)ja jestem tu od dwoch tygodni i najchetniej bym juz zjechala a prze demna jeszcze dwa m-ce!!babke mam nieznosna,marudna i nie docenia moich staran,traktuje mnie jak smiecia,w dodatku brudas,na szczescie lezaca wiec spokojnie moge sobie pucowac mieszkanie mimo jej sprzeciwow.jak Wy tu wytrzymujecie 6 miesiecy!!!!!!podziwiam i pozdrawiam:)

..i jak tu cię nie zje..... ?
po co ty sprzatasz zapuszczone przez lata domy=mieszkanie?  ty sprzataczka czy opiekunka?
15 stycznia 2014 15:01 / 4 osobom podoba się ten post
przede wszystkim dla samej siebie:)nie daloby sie tu wysiedziec w takim smrodzie i brudzie.niestety juz powinnam sie przyzwyczaic ze trafiaja sie mi same niechlujne babska a niby "niemcy to czysty narod"no chyba ze chodzi o czystosc na ulicach,to ok.zwierzchu stroj,w srodku gnoj
15 stycznia 2014 15:56 / 1 osobie podoba się ten post
aneczka29

przede wszystkim dla samej siebie:)nie daloby sie tu wysiedziec w takim smrodzie i brudzie.niestety juz powinnam sie przyzwyczaic ze trafiaja sie mi same niechlujne babska a niby "niemcy to czysty narod"no chyba ze chodzi o czystosc na ulicach,to ok.zwierzchu stroj,w srodku gnoj

Aneczka,czym wiecej bedziesz sie starala jak to jest typ jaki jest wyjdzie Ci tylko na gorsze.Jesli juz ogarnelas chalupe,ze jest Ci troche milej to se odpusc.Jesli jestes pierwsza na tym miejscu,to nastepna bedzie miala gorzej----bo PDP bedzie jej gadala:Ana,to to i jeszcze wiecej robila,pomysl troche o nastepnej dziewczynie ,zeby jej nie udupic.:)
15 stycznia 2014 17:28 / 1 osobie podoba się ten post
ta baba sie nie przyzwyczai do sprzatania,raczej bedzie szczesliwa jak nastepnej opiekunce nie bedzie zalezec na czystosci.potrafisz sobie wyobrazic jak wyglada chalupa nie sprzatana od conajmniej roku?i ten smrodek szczochow z materaca babki