Jak minął dzień 8

21 lutego 2020 19:02 / 4 osobom podoba się ten post
Córka jeszcze siedzi z rodzicami, ta nauczycielka. 80 km ma do domu,, a zawsze po szkole w piątki tu przyjeżdża. A ja sam w pokoju. Zaraz kolację zrobić i powolutku minie dzień. Była ta tzw orzeczniczka dziś, ale nie pytałem się, co i jak
21 lutego 2020 19:18 / 4 osobom podoba się ten post
A ja mam już luz moja pdp,nie piszę babcia bo ona jest w moim wieku, niestety schorowana ona pojechała z przyjaciółmi na czyjeś urodziny zjawi się ok 21,00-22,00  więc tylko prysznic i luzik mam,nigdzie nie wychodzę bo tu nie ma gdzie zresztą gdzie po ciemku mam się szwędać,obejrzę jakiś film, poczytam książkę i wieczór zleci Dobrze że mnie nie kazali jechać,
21 lutego 2020 19:45 / 1 osobie podoba się ten post
Luke

Córka jeszcze siedzi z rodzicami, ta nauczycielka. 80 km ma do domu,, a zawsze po szkole w piątki tu przyjeżdża. A ja sam w pokoju. Zaraz kolację zrobić i powolutku minie dzień. Była ta tzw orzeczniczka dziś, ale nie pytałem się, co i jak

Przyjeżdża 80 km a potem wraca do domu? 
21 lutego 2020 19:46 / 5 osobom podoba się ten post
Wiecie co,minął nawet,nawet.Mleczko miala chyba rację,ze nie ma co nastawiac sie odrazu,że będzie beee.Pojechalismy na zakupy,zero ograniczen,sama kupilam sobie glosniki do lapka i kwiatki,coby miło bylo w pokoiku.Potem heca,szukanie kota corki seniora,nosz nigdzie go nie bylo.Ina nawet kiełbasę wzięła i próbowała sposobem.Zeroreakcji,zadnego miau.Po chwili poszlam do siebie a Ksiaze na swiezo wypranym kocu na moim lozku.Skubany nie dal sie zwalic,az zawolalam właścicielkę.Powiedziala,ze on przedtem zawsze tu uciekał.Zaraz po kolacji jak corka poszla do siebie,senior golnał sobie sznapsa,zabrał piwo i przysypia w salonie.Dam mu jeszcze 15 minut i mowie-schlaf gut.Nie,to naprawdę był spokojny dzien.Oby wiecej takich.
21 lutego 2020 20:05 / 4 osobom podoba się ten post
Maluda

Wiecie co,minął nawet,nawet.Mleczko miala chyba rację,ze nie ma co nastawiac sie odrazu,że będzie beee.Pojechalismy na zakupy,zero ograniczen,sama kupilam sobie glosniki do lapka i kwiatki,coby miło bylo w pokoiku.Potem heca,szukanie kota corki seniora,nosz nigdzie go nie bylo.Ina nawet kiełbasę wzięła i próbowała sposobem.Zeroreakcji,zadnego miau.Po chwili poszlam do siebie a Ksiaze na swiezo wypranym kocu na moim lozku.Skubany nie dal sie zwalic,az zawolalam właścicielkę.Powiedziala,ze on przedtem zawsze tu uciekał.Zaraz po kolacji jak corka poszla do siebie,senior golnał sobie sznapsa,zabrał piwo i przysypia w salonie.Dam mu jeszcze 15 minut i mowie-schlaf gut:ide spac:.Nie,to naprawdę był spokojny dzien.Oby wiecej takich.:pisze na forum:

Nawet jak nie jest tak jak sobie wyobrazamy a musimy zostac, to nie szukajmy dziur a racze je łatajmy .To dla wlasnego dobra . A senior niech sobie golnie  bedzie lepiej spal . Duzo zalezy od Ciebie jak tam bedzie . Mialam kiedys podopieczego , ktory tez golil ponoc cukier koniakiem zbijal .Alkohol stal pod polka w  takim pomieszczeniu gospodarczym zaraz przy kuchni .Nie wiedzialam, ze on popija .Zauwazylam jednak, ze alkoholu ubywa . Nikt tam nie chodzil oprocz mnie, a to make,  a to olej, ciagle coś  potrzebowalam , to bralam z tej komorki .  W obawie, ze bede posadzona., ze wysuszylam flaszkę, zapytalam go co się  dzieje z tym alkoholem . Odpowiedzial, ze przed snem zawsze sobie pije sztampel  a mnie kamien spadl z serca .
21 lutego 2020 20:26 / 2 osobom podoba się ten post
Kika67

Przyjeżdża 80 km a potem wraca do domu? :-)

Tak Razem 160.A druga córka, którą poznałem na początku, mieszka w Berlinie i rzadko przyjeżdża, raz w miesiącu 
21 lutego 2020 20:30 / 2 osobom podoba się ten post
Luke

Tak:-) Razem 160.A druga córka, którą poznałem na początku, mieszka w Berlinie i rzadko przyjeżdża, raz w miesiącu :-)

Jak na niemieckie realia to i tak córki często odwiedzają rodziców 
21 lutego 2020 20:32 / 2 osobom podoba się ten post
Kika67

Jak na niemieckie realia to i tak córki często odwiedzają rodziców :-)

Rzeczywiście kochają rodziców 
21 lutego 2020 20:35 / 2 osobom podoba się ten post
Luke

Rzeczywiście kochają rodziców :-)

Tu gdzie jestem teraz pierwszy raz się spotkałam, żeby rodzina niemiecka żyła w takiej zgodzie i wzajemnym szacunku i to pod jednym dachem jak się to mówi 
21 lutego 2020 20:44 / 4 osobom podoba się ten post
Malgoszg

O tym samym ostatnio myślałam...właśnie Gusia wracasz do babci? Bo chyba fajne miejsce masz :-)

Tak, wracam tutaj . Miejsce fajne, pdp fajna,rodzina też. Kiedyś pisaliśmy tutaj o lubieniu, czy nielubieniu, czy to ważne, czy nie. Ja żeby dobrze się czuć i dobrze pracować ,muszę swoje podopieczne polubić i lepiej mi się pracuje, kiedy czuję, że one też się ze  mną dobrze czują. Więc dla mnie jakaś nić wzajemnej sympatii jest ważna. 
 
21 lutego 2020 20:53 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

Tak, wracam tutaj . Miejsce fajne, pdp fajna,rodzina też. Kiedyś pisaliśmy tutaj o lubieniu, czy nielubieniu, czy to ważne, czy nie. Ja żeby dobrze się czuć i dobrze pracować ,muszę swoje podopieczne polubić i lepiej mi się pracuje, kiedy czuję, że one też się ze  mną dobrze czują. Więc dla mnie jakaś nić wzajemnej sympatii jest ważna. 
 

Ja mam podobnie jak Ty...bez odrobiny sympatii z każdej strony nie dałabym rady...
21 lutego 2020 21:07 / 2 osobom podoba się ten post
Malgoszg

Ja mam podobnie jak Ty...bez odrobiny sympatii z każdej strony nie dałabym rady...

22 lutego 2020 09:27 / 7 osobom podoba się ten post
Po śniadaniu już ,bety moje i część rzeczy przeniesione do gościnnego, teraz szybko po ostatnie zakupy. Wczoraj zapytałam zmienniczkę, czy ma jakieś życzenia odnośnie tego,co chce mieć w lodówce. Jutro niedziela, więc nie miałaby możliwości zakupów. Dostałam listę ,krótką, przecież tylko na jutro i śniadanie w poniedzialek.
Idę ja zrealizować i za walizkę muszę się w końcu zabrać. Lubię się pakować wyjeżdżając do domu. Zakupów tutaj nie robię (buty tylko jedne zakupiłam zaraz po przyjeździe),to nie muszę się zastanawiać co zabrać tylko z szafy wyjmować i do walizki. 
Wam miłego dnia a Gusia do roboty 
22 lutego 2020 13:48 / 4 osobom podoba się ten post
Jeszcze nie minął,ale dzisiaj dostałam popalić.Duszowanie przebiegło sprawnie,pflegedienst przyszła o dziwo niz zazwyczaj-musi założyć seniorowi skarpety uciskowe.zabrałam sie za obiad,a pdp sobie,że tak powiem wypił sznapsa,prosto z flachy.No,dobra,myśle sobie,zaraz zasnie,a ja spokojnie ogarne wszystko.Po chwili zeszła córka zwabiona zapachami z kuchni.zajrzała do szafki i złapała sie za głowe.Po chwili słysze-Beate,komm !Wchodze,a senior blady,ledwo mógł wstać.Przyprowadziłam rollator i kierunek toaleta.Obiad juz prawie gotowy,a on mi krzyczy,że troche posiedzi.Nosz,myślę,za pieknie było,bo doszło mycia,zmiana pampersów a po obiedzie-pucowanie klo.No,w końcu za to mi płaca,myśle sobie.Córka flaszkę zabrała do siebie-może i lepiej,bo jeszcze mogłoby sie cos stać.Kuchnia wypucowana,łazienka też,a ja nasmarowana Voltarenem leżę i oddycham,do 15 tej,bo potem oczywiscie kawa i ciacho.Ciekawe,co wieczór przyniesie ?Ale nie uprzedzam faktów.
22 lutego 2020 14:02 / 3 osobom podoba się ten post
Maluda

Jeszcze nie minął,ale dzisiaj dostałam popalić.Duszowanie przebiegło sprawnie,pflegedienst przyszła o dziwo niz zazwyczaj-musi założyć seniorowi skarpety uciskowe.zabrałam sie za obiad,a pdp sobie,że tak powiem wypił sznapsa,prosto z flachy.No,dobra,myśle sobie,zaraz zasnie,a ja spokojnie ogarne wszystko.Po chwili zeszła córka zwabiona zapachami z kuchni.zajrzała do szafki i złapała sie za głowe.Po chwili słysze-Beate,komm !Wchodze,a senior blady,ledwo mógł wstać.Przyprowadziłam rollator i kierunek toaleta.Obiad juz prawie gotowy,a on mi krzyczy,że troche posiedzi.Nosz,myślę,za pieknie było,bo doszło mycia,zmiana pampersów a po obiedzie-pucowanie klo.No,w końcu za to mi płaca,myśle sobie.Córka flaszkę zabrała do siebie-może i lepiej,bo jeszcze mogłoby sie cos stać.Kuchnia wypucowana,łazienka też,a ja nasmarowana Voltarenem leżę i oddycham,do 15 tej,bo potem oczywiscie kawa i ciacho.Ciekawe,co wieczór przyniesie ?Ale nie uprzedzam faktów.:ciasteczka_mniam:

Oooo to pewnie cos nie tak z podopiecznym .Ja bym zapytala corki dziadka czy on " nie jest abstynentem" ?  .Wtedy wiadomo jak sie nastawic do takiej osoby . Osobiscie boje sie pijakow, bo to nie wiadomo co takiemu do glowy przyjdzie .