Co dzisiaj gotujesz na obiad? 14

29 maja 2019 12:09 / 3 osobom podoba się ten post
Zupa z młoda kapusta ( takie zapotrzebowanie w domu x 7 dni ) i nalesniki z serem . Dla mnie nalesniki, bo tej zupy to juz mam dość .
29 maja 2019 12:33 / 3 osobom podoba się ten post
Dzis ziemniaki+ kotlet mielony +buraczki
30 maja 2019 13:12 / 4 osobom podoba się ten post
Widzę, że dzisiaj wszyscy catering zamówili, albo rodzina Pdp z walówką przyjeżdża, nikt się nie chwali, co gotuje 
Pisałam w powitajkach, że dzień, choć świąteczny, to jakiś taki niemrawy. Słońca ani widu,dalej szaro,na szczescie nie pada. Żeby nie czekać, kiedy ten dzień minie, pomyślałam sobie,że zrobię obiad przynajmniej w takim trochę świątecznym wydaniu. 
Ziemniaki, posypane natką, żeby było kolorowo, medaliony z polędwicy wieprzowej, do tego zrobiłam sos miodowo-musztardowo-śmietanowy, sałata lodowa z cebulką szalotką i brzoskwiniami (z puszki ) i winegretem.
Pobieglam do ogródka ściąć pachnącą, herbacianą różę, zeby stół  kuchenny ozdobiła , wszystko ładnie podałam. Nawet zapaliłam pachnącą świeczkę Seaside,co by to nie znaczyło, ważne, że pachnie ładnie i świeżo. 
Jak babcia zasiadła do stołu, zobaczyła ładne serwetki, a nie papierowy ręcznik kuchenny ,to zaordynowała,żeby jeszcze białe wino dołączyło do Menu 
Lampek po winie mam nie myć, bo przecież jak Ona się wyśpi po obiedzie, a ja zejdę na dół po mojej przerwie, to swieto jeszcze będzie trwało, więc po małej lampce, przy kawce nie zaszkodzi 
Miłego popołudnia życzę 
30 maja 2019 13:54 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

Widzę, że dzisiaj wszyscy catering zamówili, albo rodzina Pdp z walówką przyjeżdża, nikt się nie chwali, co gotuje :-)
Pisałam w powitajkach, że dzień, choć świąteczny, to jakiś taki niemrawy. Słońca ani widu,dalej szaro,na szczescie nie pada. Żeby nie czekać, kiedy ten dzień minie, pomyślałam sobie,że zrobię obiad przynajmniej w takim trochę świątecznym wydaniu. 
Ziemniaki, posypane natką, żeby było kolorowo, medaliony z polędwicy wieprzowej, do tego zrobiłam sos miodowo-musztardowo-śmietanowy, sałata lodowa z cebulką szalotką i brzoskwiniami (z puszki :-() i winegretem.
Pobieglam do ogródka ściąć pachnącą, herbacianą różę, zeby stół  kuchenny ozdobiła , wszystko ładnie podałam. Nawet zapaliłam pachnącą świeczkę Seaside,co by to nie znaczyło, ważne, że pachnie ładnie i świeżo. 
Jak babcia zasiadła do stołu, zobaczyła ładne serwetki, a nie papierowy ręcznik kuchenny ,to zaordynowała,żeby jeszcze białe wino dołączyło do Menu :-)
Lampek po winie mam nie myć, bo przecież jak Ona się wyśpi po obiedzie, a ja zejdę na dół po mojej przerwie, to swieto jeszcze będzie trwało, więc po małej lampce, przy kawce nie zaszkodzi :-)
Miłego popołudnia życzę :kwiatek dla ciebie2:

Ciesz się, że Ci zjada czyli Twoja praca nie idzie na marne. Moja pdp nie konfliktowa, spokojna, dużo śpi ale to jej jedzenie masakra. Owoców nie je. Próbowałam już na różne sposoby przemycać, warzywa też tylko niektóre. Śniadanie je późno około 11 bo tak wstaje więc i obiad jest przesunięty na ok 14.30. Nie chwaląc się dobrze gotuję bo nawet córki to niekiedy się częstowały i chciały dokładkę. Niestety moja pdp albo ma mały apetyt albo tak już jej organizm funkcjonuje. Często obiad jem sama bo gdy ja budzę to mówi że później i śpi dalej. Masakra. Potem odgrzewane złapie parę kesiw i koniec. Córki mówią że to normalne i machają ręką. Ale słodyczy by jadła tonami. Ja jej nie kupuje bo mam ograniczony budżet tylko co z tego jak dzieci znoszą . Mówię żeby tego nie robiły a oni mówię że mama lubi słodycze. Szkoda mojej roboty. Przykro mi bo się staram a ona wybrzydza. 
30 maja 2019 18:06 / 3 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Ciesz się, że Ci zjada czyli Twoja praca nie idzie na marne. Moja pdp nie konfliktowa, spokojna, dużo śpi ale to jej jedzenie masakra. Owoców nie je. Próbowałam już na różne sposoby przemycać, warzywa też tylko niektóre. Śniadanie je późno około 11 bo tak wstaje więc i obiad jest przesunięty na ok 14.30. Nie chwaląc się dobrze gotuję bo nawet córki to niekiedy się częstowały i chciały dokładkę. Niestety moja pdp albo ma mały apetyt albo tak już jej organizm funkcjonuje. Często obiad jem sama bo gdy ja budzę to mówi że później i śpi dalej. Masakra. Potem odgrzewane złapie parę kesiw i koniec. Córki mówią że to normalne i machają ręką. Ale słodyczy by jadła tonami. Ja jej nie kupuje bo mam ograniczony budżet tylko co z tego jak dzieci znoszą . Mówię żeby tego nie robiły a oni mówię że mama lubi słodycze. Szkoda mojej roboty. Przykro mi bo się staram a ona wybrzydza. 

Nie bierz tego do siebie że wybrzydza tak często, jest to absolutnie nie Twoja wina .Jednemu dziadkowi u którego pracowałam smakowała tylko SÓL bo uważał,że wszystko słabo doprawione.Bylam zbulwersowana jak to możliwe jeśli innym na innych stelach wszystko smakowało .Brat dziadka uspokajał mnie że oni wszyscy w tej rodzinie bardzo dużo solą.A bulion jaki wychwalał pod niebiosa to był taki ze słoika proszek( 2 łyżeczki + woda przegotowana.)
30 maja 2019 19:27 / 3 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Nie bierz tego do siebie że wybrzydza tak często, jest to absolutnie nie Twoja wina .Jednemu dziadkowi u którego pracowałam smakowała tylko SÓL:smiech3: bo uważał,że wszystko słabo doprawione.Bylam zbulwersowana jak to możliwe jeśli innym na innych stelach wszystko smakowało .Brat dziadka uspokajał mnie że oni wszyscy w tej rodzinie bardzo dużo solą.A bulion jaki wychwalał pod niebiosa to był taki ze słoika proszek( 2 łyżeczki + woda przegotowana.):hihi:

Dzis sie wkurzylam bo siegnela po czekolade. Wyrwalam jej poprostu z reki i powiedzialam ze obiad trzeba zjesc bo ja ide na rower wvczasie mojej pauzy. O dziwo zjadla wszystko. Ale po skonczonym obiedzie i tak od raxu siegnela po czekolade. No coz przyzwycxajona tak i tyle . Nic to. Ja gotuje obowiazek opiekunki spelniam. Widicznie nie jest az tak glodna bo jak by byla to , jak moja sp. babcia mowila "...kto jest glodny to i g...o zje". I tyle na ten temat.  Ja glodna nie chodze....
30 maja 2019 21:09 / 2 osobom podoba się ten post
Ja mam szczęście, bo do tej pory wszystkie moje Pdp lubiły jeść, a teraz to moja Pani prawdziwie "genisuje "
Czeka z niecierpliwością, co i jak (!) podam na obiad. Aż chce się gotować i chwilę pobawić przy ładnym podaniu jedzenia czy dekoracji stołu. Ja też jestem "geniską",więc mi to pasuje. Nawet talerz zupy też musi ładnie wyglądać. Nigdy nie marudzi,jak dotąd wszystko jej smakuje i cieszy się, że przed setnymi urodzinami, zdążyła popróbować nowych smaków. Wiele rzeczy jadła pierwszy raz w życiu. Naprawdę czysta przyjemność i aż się chce, coś robić. 
Może dlatego,że Ona sama nie lubi gotować i nigdy nie lubiła. Jej domeną zawsze był ogród, kwiaty, a jeśli chodzi o kulinaria, to przetwory z darów tegoż ogrodu.
Jeszcze w ubiegłym roku sama je robiła (98 lat!),mamy więc soki, dżemy,galaretki z porzeczek, pigwy,kwiatów bzu czy innych różności. 
Taka mi się "starowinka "trafiła 
30 maja 2019 22:15 / 1 osobie podoba się ten post
Gusia29

Ja mam szczęście, bo do tej pory wszystkie moje Pdp lubiły jeść, a teraz to moja Pani prawdziwie "genisuje ":-)
Czeka z niecierpliwością, co i jak (!) podam na obiad. Aż chce się gotować i chwilę pobawić przy ładnym podaniu jedzenia czy dekoracji stołu. Ja też jestem "geniską",więc mi to pasuje. Nawet talerz zupy też musi ładnie wyglądać. Nigdy nie marudzi,jak dotąd wszystko jej smakuje i cieszy się, że przed setnymi urodzinami, zdążyła popróbować nowych smaków. Wiele rzeczy jadła pierwszy raz w życiu. Naprawdę czysta przyjemność i aż się chce, coś robić. 
Może dlatego,że Ona sama nie lubi gotować i nigdy nie lubiła. Jej domeną zawsze był ogród, kwiaty, a jeśli chodzi o kulinaria, to przetwory z darów tegoż ogrodu.
Jeszcze w ubiegłym roku sama je robiła (98 lat!),mamy więc soki, dżemy,galaretki z porzeczek, pigwy,kwiatów bzu czy innych różności. 
Taka mi się "starowinka "trafiła :-)

Moja najstarsza pdp.miała 96 ale całkowita demencja prawie 0 kontaktu
31 maja 2019 07:53 / 2 osobom podoba się ten post
Zastanawiam się właśnie, bo miały być naleśniki ze szpinakiem (miałam go kupić), ale zadzwonili właśnie z pflege, że kąpiel za ponad godzinę (babcia już w łazience czekała- nie wiem, po co), to zakupy z córką nie dojdą do skutku teraz (miały być dziś szybciej). To chyba po prosu ryba z zamrażarki, ziemniaki i surówka z kapusty. Nie pójdę sama, bo wtedy piątkowe "ciężkie" zakupy, przywożone samochodem trzeba będzie w tygodniu własnoręcznie nosić.
31 maja 2019 08:01 / 4 osobom podoba się ten post
Makaron ze szpinakiem plus kawałki kurczaka. Wymiatany z lodówki i zamrażarki. Za 2 tygodnie zmiana warty nie będę robiła zapasów. Nie wiem kto tu przyjedzie więc może się nic nie przyda. 
31 maja 2019 09:10 / 2 osobom podoba się ten post
Wietrzenie lodówki i u mnie
31 maja 2019 09:59 / 3 osobom podoba się ten post
dorotee

Wietrzenie lodówki i u mnie:gotowanie:

Lodówkę wierzysz,walizkę wietrzysz wietrznie dziś u Ciebieaż mi się od tego rzy,szczy język poplątał
31 maja 2019 10:13 / 4 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Lodówkę wierzysz,walizkę wietrzysz wietrznie dziś u Ciebie:-)aż mi się od tego rzy,szczy język poplątał:hihi:

Mroźno bo zamrażarkę idmrazam dzzwiczki się nie nie domykają i szronu  mniej pracy jak pusta.
A walizka już się zapelnia
Tak jeszcze , szukam super lekkiej walizki , z tych mniejszych większych .
Mam za mała obecnie!
31 maja 2019 10:13 / 3 osobom podoba się ten post
Przy śniadaniu dziadka się spytałem, co jutro na obiad mu kupić.. A on na to, białe tym razem szparagi nie je wieprzowiny ani kurczaka i indyka, ale kaczkę je. Nagle odwidziała mu się wołowina. Ech.... Zdrowy na umyśle, ale czy to fobie jakieś czy co. Przy dzieciach też ma swoje fochy.
Dziś szparagi zielone dla niego, a ja sobie sadzone zrobię. A wieczorem zasuwampo szparagi na jutro
Trzy światy z nim mam. Zanim mi powiedział wczoraj dobranoc, to przypomniał że jutro, czyli już dziś, szparagi na obiad
31 maja 2019 10:22 / 3 osobom podoba się ten post
dorotee

Mroźno bo zamrażarkę idmrazam:balwanek: dzzwiczki się nie nie domykają i szronu :angel1: mniej pracy jak pusta.
A walizka już się zapelnia:balony2:
Tak jeszcze , szukam super lekkiej walizki , z tych mniejszych większych .
Mam za mała obecnie!

A może teraz wszystko pomieścisz?