Jak minął dzień 2

17 kwietnia 2017 13:30 / 9 osobom podoba się ten post
agulek

u mnie też susza :placze:

Mówiłam " Agulek nie pij tyle , bo Cię na drugi dzień suszyć będzie " .....ale Ty nie , gdzie tam .No to teraz cierpisz 
17 kwietnia 2017 13:50 / 7 osobom podoba się ten post
Zapomniałam się pochwalić jakiego zajączka dostałam. Czekał na mnie już przed śniadaniem wczoraj.
17 kwietnia 2017 14:04 / 6 osobom podoba się ten post
Annika

Zapomniałam się pochwalić jakiego zajączka dostałam. Czekał na mnie już przed śniadaniem wczoraj.:-)

Niezly ale jednak zajac od Iwanilki ma fajniesze uszy 
17 kwietnia 2017 15:07 / 7 osobom podoba się ten post
MeryKy

Niezly ale jednak zajac od Iwanilki ma fajniesze uszy :lol2:

Mój zajączek siedział na miseczce pełnej czekoladowych jajek , a pod nimi była czerwona kopertka z zawartością, taką jak jedno ucho zajączka od Ivaniljki (jak ten nick odmienić ).   Czekoladowych jajek już nie ma,  kopertka czeka, aby ją wydać, a zajaczek patrzy na mnie slicznymi oczkami .
Uszy zajączka od Ivanilijki (uff, chyba dobrze napisałam ), też mi się podobały
17 kwietnia 2017 16:19 / 11 osobom podoba się ten post
Zrobiłam sobie rundę na rowerze i trochę mi ręce zmarzły bo nie wzięłam rękawiczek. Pogoda jest zwariowana bo słońce przedziera się przez ciężkie, ołowiane chmury z których co i raz pada deszcz. Ale nie jest zbyt intensywny na szczęście....Na ścieżkach rowerowych pusto, chyba ludzi wystraszyła ta pogoda....
Teraz zrobię sobie kawę i zjem kawałek ciasta. Mam nadzieję, że coś dla mnie zostało.... Wszyscy poszli do ogrodu oglądać kielkujące warzywa w inspekta....A ja idę do kuchni....
17 kwietnia 2017 17:35 / 8 osobom podoba się ten post
ewa59

Zrobiłam sobie rundę na rowerze i trochę mi ręce zmarzły bo nie wzięłam rękawiczek. Pogoda jest zwariowana bo słońce przedziera się przez ciężkie, ołowiane chmury z których co i raz pada deszcz. Ale nie jest zbyt intensywny na szczęście....Na ścieżkach rowerowych pusto, chyba ludzi wystraszyła ta pogoda....:-)
Teraz zrobię sobie kawę i zjem kawałek ciasta. Mam nadzieję, że coś dla mnie zostało....:-) Wszyscy poszli do ogrodu oglądać kielkujące warzywa w inspekta....A ja idę do kuchni....:-)

Ewa ja też byłam dzisiaj na rowerku. No trochę ludzi było, słoneczko wyglądało zza chmur. Przez 2 godziny nie padało ale jak już się zbliżałam do domu pdp to dostałam gradem po głowie. Wiatr mnie wywiał na wszystkie możliwe strony ale było super. Przydało mi się troszkę ruchu po tych świątecznych słodyczach. 
17 kwietnia 2017 18:12 / 5 osobom podoba się ten post
Mycha

Ewa ja też byłam dzisiaj na rowerku. No trochę ludzi było, słoneczko wyglądało zza chmur. Przez 2 godziny nie padało ale jak już się zbliżałam do domu pdp to dostałam gradem po głowie. Wiatr mnie wywiał na wszystkie możliwe strony ale było super. Przydało mi się troszkę ruchu po tych świątecznych słodyczach. 

A u mnie było dziś pusto. Dwóch rowerzystów spotkałam na trasie i dwóch biegaczy......Reszta chyba w domach siedziała.
Chciałam jeszcze podjechać tam gdzie wczoraj był ten Osterfeuer ale z połowy drogi zawrocilam bo zaczął deszcz padać.....
Masz rację, że trzeba trochę tych słodyczy spalić....
17 kwietnia 2017 18:22 / 7 osobom podoba się ten post
Mimo chęci pogoda pokrzyżowała plany.Deszcz,wiatr tylko w domu siedzieć wódkę pić i babę po dupie klepać.Ups.no może chłopa.Dobrze ,że wraca normalność.Od jutra . Święta i po świętach.W sumie to lajtowo i spokojnie.No może gości więcej było,ale poza tym nic szczególnego.
17 kwietnia 2017 18:31 / 6 osobom podoba się ten post
Wyjeżdżałam z dziadkiem do brata lało niemiłosiernie,zawierucha jakaś była,jak już dojeżdżalismy na drugi koniec miasta,zaczęło się przejaśniać,a teraz całkiem ładnie tylko bardzo zimno.
Z dziadkiem nie ma prawie kontaktu,zamknął sie w sobie,nie miał ochoty być u brata,nic nie mówił i nie kontaktował,chciał po godzinie wracac do domu... Myślę,że chyba jest mu smutno. Zaprowadziłam go do sąsiadki ,może go pocieszy..
17 kwietnia 2017 18:32
dorotee

u MNIE GRAD PADA, UZNAĆ TO ZA DYNGUS:-)

To mialas masazodyngusa
17 kwietnia 2017 18:37 / 9 osobom podoba się ten post
No . Dziecina odjechała . Nie mogę powiedzieć , żeby matka wykładu nie dostała na temat zabieranych przez niego pakunków ...bo dostała ...znaczy próbował . Od czego jest szantaż ? Nawet jakąś łezkę uroniłam przy pożegnaniu ...z radości , że " już se jedzie "powiedział ...nie potwierdziłam i nie zaprzeczyłam ....Przed chwilą gadałam na skype z moją zmienniczką , która potwierdziła przyjazd ...Ufff...teraz już wiem , że za niecałe 2 tygodnie jadę na urlop ...i gra muzyka . Jutro zaklepuję busika i 30 kwietnia wyjazd .Nawet nie zdaję sobie sprawy , że 2,5 miesiąca już mi zleciało , dobiję do całych 3 miesięcy i tarlalalalala U R L O P !
17 kwietnia 2017 18:41 / 6 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

No . Dziecina odjechała . Nie mogę powiedzieć , żeby matka wykładu nie dostała na temat zabieranych przez niego pakunków ...bo dostała ...znaczy próbował . Od czego jest szantaż ? Nawet jakąś łezkę uroniłam przy pożegnaniu ...z radości , że " już se jedzie "powiedział ...nie potwierdziłam i nie zaprzeczyłam :lol2:....Przed chwilą gadałam na skype z moją zmienniczką , która potwierdziła przyjazd ...Ufff...teraz już wiem , że za niecałe 2 tygodnie jadę na urlop ...i gra muzyka . Jutro zaklepuję busika i 30 kwietnia wyjazd .Nawet nie zdaję sobie sprawy , że 2,5 miesiąca już mi zleciało , dobiję do całych 3 miesięcy i tarlalalalala U R L O P !:tanczy:

Następna, co 30. wyjeżdża, ale nie ze mną. 
17 kwietnia 2017 18:43 / 1 osobie podoba się ten post
Anettep

Jakbym tego nie zrobiła to do teraz bym netu nie miała w do babci córka (która defakto codziennie dzwoni) też by sie nie dodzwonila

Bez tego ani rusz nie da sie paczec trza czasami samemu kombinowac, tyz tak mam w Polsce. Ila sie nadenerwowalam swego czasu, az mi konsultant powiedzial, ze trza wlasnoreczny reset zrobic i wszystko smiga bez przerywania.
17 kwietnia 2017 18:51 / 1 osobie podoba się ten post
dorotee

u MNIE GRAD PADA, UZNAĆ TO ZA DYNGUS:-)

A u mnie grad przed pół godzinki padał.i popruszylo.o deszczu to nic nie wspomnę bo leje cały dzień 
17 kwietnia 2017 18:58 / 14 osobom podoba się ten post
Jak minął dzień? Zarąbiście, bo pod znakiem teściowej. Uwielbiam moją teściową, bo daleko mieszka
Za każdym razem jak nas odwiedza dowiaduję się różnych różności Dziś na przykłałd dowiedziałam się, że spieprzyłam (dosłownie ) wystrój stołu świąteczno-zielonymi podkładkami i że do niczego nie pasują   Kurka wodna, a ja durna myslałam, ze do Wielkanocy pasują