Jak minął dzień 2

17 kwietnia 2017 09:39 / 2 osobom podoba się ten post
Mycha

:lol3: Faktycznie wzięłaś w swoje ręce :lol1:

Jakbym tego nie zrobiła to do teraz bym netu nie miała w do babci córka (która defakto codziennie dzwoni) też by sie nie dodzwonila
17 kwietnia 2017 09:40 / 5 osobom podoba się ten post
Anettep

Dzisiaj a nawet wczoraj telekomunikacja niemiecką spłatała mi figla.nie miałam internetu.i to jeszcze na święta.i to jeszcze wtedy gdy za oknem pada.nie ma jak spacerowac ani rowerem pojeździć. Wzięłam sprawy w swoje ręce.wyjelam i włożyłam wtyczkę od rutera i póki co dziala

Całe szczęście, że nie wszystko jest takie proste.
Co by to było za życie, gdyby tak tylko - wziąć w ręce, włożyć, wyjąć i gotowe 

Ech! Życie jest piękne  
17 kwietnia 2017 09:48 / 1 osobie podoba się ten post
Misiek

Całe szczęście, że nie wszystko jest takie proste.
Co by to było za życie, gdyby tak tylko - wziąć w ręce, włożyć, wyjąć i gotowe :bezradny:

Ech! Życie jest piękne :oklaski: :upup:

17 kwietnia 2017 10:12 / 3 osobom podoba się ten post
Moja Jutrzenka stanowczo odmówiła dalszego siedzenia przy świątecznym stole i zażądała odprowadzenia jej do łóżka w celu "dojrzewania".
Mam ją obudzić za godzinę, na obiad 
Popatrzcie ludzie, jakie cuda potrafi zdziałać niewinna kąpiel z rana  .

Na wszelki wypadek rozesłałem wici po rodzinie, żeby nie próbowali tu wydzwaniać i zaczynam kombinować, w co by tu ręce włożyć  
17 kwietnia 2017 10:24 / 3 osobom podoba się ten post
Ja nad ranem się przebudzilam i widzę, że światło się pali u mojej Pdp w pokoju. Idę i co widzę...? Pdp w pozycji siedzącej w łóżku ze słuchawkami od tv na uszach siedzi i ogląda sobie tv. Zapytałam czy znowu źle się czuje ale odpowiedziała że dobrze no więc poszłam do siebie. Rano były problemy ze wstaniem ale jakoś mi się udało namówić ją żeby wstała, zjadła coś i tabletki wzięła. Teraz odsypia.
Po południu ma przyjechać syn z synową. Może uda mi się na rower wyskoczyć jak nie będzie padało....
17 kwietnia 2017 11:01
Misiek

Moja Jutrzenka stanowczo odmówiła dalszego siedzenia przy świątecznym stole i zażądała odprowadzenia jej do łóżka w celu "dojrzewania".
Mam ją obudzić za godzinę, na obiad :ide spac:
Popatrzcie ludzie, jakie cuda potrafi zdziałać niewinna kąpiel z rana :kapiel: :-).

Na wszelki wypadek rozesłałem wici po rodzinie, żeby nie próbowali tu wydzwaniać i zaczynam kombinować, w co by tu ręce włożyć :yahoo: :oklaski:

"Dojrzewanie" skojarzyło mi się z "pączkowanie" w przypadku niektorych pdp, istny scenariusz grozy
17 kwietnia 2017 11:01 / 1 osobie podoba się ten post
Misiek

Moja Jutrzenka stanowczo odmówiła dalszego siedzenia przy świątecznym stole i zażądała odprowadzenia jej do łóżka w celu "dojrzewania".
Mam ją obudzić za godzinę, na obiad :ide spac:
Popatrzcie ludzie, jakie cuda potrafi zdziałać niewinna kąpiel z rana :kapiel: :-).

Na wszelki wypadek rozesłałem wici po rodzinie, żeby nie próbowali tu wydzwaniać i zaczynam kombinować, w co by tu ręce włożyć :yahoo: :oklaski:

"Dojrzewanie" skojarzyło mi się z "pączkowanie" w przypadku niektorych pdp, istny scenariusz grozy
17 kwietnia 2017 11:29 / 8 osobom podoba się ten post
dorotee

"Dojrzewanie" skojarzyło mi się z "pączkowanie" w przypadku niektorych pdp, istny scenariusz grozy:niech zyje:

Bez obaw.
Ona nie pączkuje w łóżku /jeszcze/.
A, jako że śpi twardo, nie będzie budzenia na obiad i tym sprytnym sposobem Misiek ma dzisiaj pięć godzin pauzy 
W międzyczasie zdążyłem już "oblecieć" z dyngusem moje dwie tutejsze towarzyszki opiekuńczej niedoli, solidnie je oblać wodą j zaprosić na kawę i ciasto w ich pauzie.
Zapraszam i was.
Kto trafi ten szczęściarz /nie przyjmuję żadnych wegan, wegetarian, ani osób na diecie odchudzającej i tzw. przejedzonych/.
Dla nich urządzane jest przyjęcie u sąsiada za płotem, w stajence z kózkami i konikami. Świeża trawa, siano i woda w nieograniczonych ilościach. Obowiązuje samoobsługa 
17 kwietnia 2017 11:32 / 9 osobom podoba się ten post
Południe dochodzi,a ja jeszcze nie oblana wodą,co to za zwyczaje w tych Niemczech to ja nie wiem.....Nawet padać przestało...
17 kwietnia 2017 11:55 / 5 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Południe dochodzi,a ja jeszcze nie oblana wodą,co to za zwyczaje w tych Niemczech to ja nie wiem.....Nawet padać przestało...:placze:

u mnie też susza 
17 kwietnia 2017 11:58 / 2 osobom podoba się ten post
u MNIE GRAD PADA, UZNAĆ TO ZA DYNGUS
17 kwietnia 2017 12:03 / 3 osobom podoba się ten post
dorotee

u MNIE GRAD PADA, UZNAĆ TO ZA DYNGUS:-)

Raczej za prima a'prilis...
17 kwietnia 2017 12:07 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Raczej za prima a'prilis...

Oj tak ,niestety ze skutkami , moi vegetarianie nie jadą do miasta, trzeba gotować.  Ja jestem eko ludzik, ale takich nawiedzonych , z lekka pachnących hipokryzją eko nie lubię już
17 kwietnia 2017 12:08 / 6 osobom podoba się ten post
dorotee

Oj tak ,niestety ze skutkami , moi vegetarianie nie jadą do miasta, trzeba gotować.  Ja jestem eko ludzik, ale takich nawiedzonych , z lekka pachnących hipokryzją eko nie lubię już:-(

Zamiast eko ugotuj bio,zawsze to jakas odmiana...
17 kwietnia 2017 13:00 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Południe dochodzi,a ja jeszcze nie oblana wodą,co to za zwyczaje w tych Niemczech to ja nie wiem.....Nawet padać przestało...:placze:

Inne niż w PL !