Jak to jest z tymi zarobkami?

27 października 2016 10:32 / 7 osobom podoba się ten post
Szczęście to takie względne pojęcie...
Ja myślę, że szczęście to m.in. radość z tego, co robimy i co dla nas robią inni.
A czasami jest z tym szczęściem, jak z okularami.
Szukamy dookoła, a mamy je na nosie.
27 października 2016 10:33 / 4 osobom podoba się ten post
Malina

Piszecie o stawkach o pieniądzach,ja mam takie podejście wolę mniej kasy i mniej pracy ja tak jestem nastawiona,mam sztelę gdzie przychodzi sprzątaczka ogrodnik,do mnie należą tylko posiłki,ogarniam swój teren sama,choć pd mówi ze to należy do sprzątaczki,zawsze mam jednego pd nigdy nie jadę do małżeństwa,mam 3 godz pauzy po obiadku,rower auto do dyspozycji,po prostu kawior,wypłata z firmy zadawalająca plus na odjazd koperta też nie mała suma,więc suma sumarum mało pracy a kasy dość sporo jak nawet na warunki de,gdzie na kasie w lidlu mają po 1200e.Noce mam przespane gdzie dla mnie to jest bardzo ważne,jak nie prześpię 9 godz jestem kołowata.Więc jak ktoś do mnie mówi że ma 1400e za dwie osoby to ja jestem w skowronkach

Dokładnie Malina- tak jest. Można zatrudnić się na "pół etatu "ze średnim wynagrodzeniem z pełnego.Wybieramy , co komu pasuje. Dla mnie jest to jeszcze zadowolające, że mamy w tym względzie duże możliwości wyboru-jednak
27 października 2016 10:35 / 4 osobom podoba się ten post
A teraz z tego szczęścia podnoszę d....o i zasuwam szykować obiad
Obym zdążył na 11.30, bo będzie... nieszczęście
27 października 2016 10:36 / 12 osobom podoba się ten post
Nie zazdroszczę nikomu ile kto zarabia.Nikt mi nie dołoży ,więc sama muszę o siebie zadbać.Wiem ile mogę żądać,cenię siebie i swoją pracę.I tak jak Misiek pisał są ustalone stawki jeśli chodzi o firmy i ewentualnie na jakieś bonusy można liczyć.Ja tam jestem zadowolona.U tej Pdp dwa razy dostałam podwyżkę i co więcej wymagać.
09 listopada 2016 15:36 / 1 osobie podoba się ten post
fado

Benitko, mam w umowie zapisane Unterkunft, a to znaczy utrzymanie, więc nie tylko wyżywienie, a w tym mieści się wszystko: dach nad głową fundowane przez rodzinę rozmowy telefoniczne, internet, a w tym też dlaczego nie podstawowe środki higieny jak szampon mydło itd. W mojej byłej firmie w Polsce co jakiś czas dostawaliśmy od szefa taki zestaw kremów itp. drobiazgów. Nic w tym dziwnego nie widzę. Kiedy jadę w nowe miejsce zabieram ze sobą niezbędne minimum, ale potem kupuję za pieniądze od podopiecznego. Nie mam wyrzutów. Traktuję te zakupy jako służbowe wyposażenie łazienki. Kiedy nie wykorzystam do końca zostawiam mojej zmienniczce.

I to jest słuszna teoria i nie ma w tym żadnego nadużycia.  A jeszcze jedna sprawa, chodzi o zarobki, czy mogłybyście napisać ile zarabiacie netto? W busach większość Pań jeździ prywatnie  (czyli na czarno) i zarobki mają co najmniej jeszcze raz takie jak np ja.  Czyli bądąc w pracy miesiąc zarobią jak ja przez dwa i to jest wkurzające. 
09 listopada 2016 15:41 / 2 osobom podoba się ten post
Wydaje mi się ,ze zarobki rzędu 1100, 1200 netto to było ładnych parę lat temu, nie mam racji? i potem opiekunki w busach,te co jeżdżą pryw. słysząc takie stawki śmieją się w twarz z pogardą :/
09 listopada 2016 15:48 / 6 osobom podoba się ten post
Kama84

Wydaje mi się ,ze zarobki rzędu 1100, 1200 netto to było ładnych parę lat temu, nie mam racji? i potem opiekunki w busach,te co jeżdżą pryw. słysząc takie stawki śmieją się w twarz z pogardą :/

Nie łap się na podpuchy
09 listopada 2016 15:54
hawana

Nie łap się na podpuchy:-)

No jeśli rodzina pdp płaci agencji 2100 to te same pieniądze mogą dać opiekunce do ręki, nie jest tak?
09 listopada 2016 15:55 / 13 osobom podoba się ten post
Kama84

Wydaje mi się ,ze zarobki rzędu 1100, 1200 netto to było ładnych parę lat temu, nie mam racji? i potem opiekunki w busach,te co jeżdżą pryw. słysząc takie stawki śmieją się w twarz z pogardą :/

Nie masz:(Stawki sa wciąz takie same,pomiedzy  1000 a 1500srednio,prywatnie też.Tych baśni busowych to ja nawet nie słucham:)Takie były 6 lat temu i takie są dziś.Zdarzają sie oczywiście duzo wieksze,ale to naprawdę wyjatki i raczej nie na czarno.Predzej na dz.gosp.polska czy gewerbe i to do dwóch osob raczej.A ze się smieją?A co ?Mają sie chwalić ,że za 350 tygodniowo na czarno opieraja zywia i ogarniaja ogrody całej familii  i wstaja po nocach ????Tych busowych fantazji i tak nikt nie sprwdzi to sie mozna chociaż w podrózy dowartościować,zwłaszcza jak trafi taka baśniarka na świeżynkę:):):):)
09 listopada 2016 15:58 / 12 osobom podoba się ten post
Kama84

I to jest słuszna teoria i nie ma w tym żadnego nadużycia.  A jeszcze jedna sprawa, chodzi o zarobki, czy mogłybyście napisać ile zarabiacie netto? W busach większość Pań jeździ prywatnie  (czyli na czarno) i zarobki mają co najmniej jeszcze raz takie jak np ja.  Czyli bądąc w pracy miesiąc zarobią jak ja przez dwa i to jest wkurzające. 

Kama , Ty napisz ile sama zarabiasz to może Ci ktoś odpowie  Zanim to uczynisz ja Ci odpowiem , ale tak mniej więcej . Pracuje w tym fachu ponad 5 lat . Karierę swą rozpoczynałam od zawrotnej sumy 756 e ....Po 2,5 roku moja pensja wzrosła do 850 e Pozegnałam sie z " najwiekszą " firmą . W nowej agencji z marszu , na bardzo lekką fizycznie sztelę dostałam 200 ojro więcej , czyli 1050 e . Po zakończeniu kontraktu pojechałam na sztelę ciężką fizycznie i psychicznie na której zarabiałam na poczatku 1150 , póxniej dostałam 50 e podwyżki .....i tak kołatałam się dalej , mimo , że pracowałam gdzie indziej , agencja też inna - zarabiałam to " stałe " 1200 e ....... apet mój wraz ze stażem pracy wzrastał i 1200 było mi za mało ......teraz mam sporo więcej .....a ile ? nie powiem i już .....czekam na Twoje wyznania ....ja byłam szczera do bólu
09 listopada 2016 16:08 / 12 osobom podoba się ten post
Kama, tu w okolicy też pracują na czarno. Rozmawiałam z jedną opiekunką i powiedziała mi, że ma 1000€. Mówię, że ja mam więcej i nie martwię się o nic. Dlaczego nie zatrudni się przez agencję? Bo słabo zna język. Namawiałam ją, żeby spróbowała przed świętami, prędzej coś znajdzie, ale rzadko ją spotykam i nie wiem co z nią.
W każdym bądź razie opowiadać można dużo... w busach.
09 listopada 2016 16:09 / 7 osobom podoba się ten post
Kama84

No jeśli rodzina pdp płaci agencji 2100 to te same pieniądze mogą dać opiekunce do ręki, nie jest tak?

Cudnie by to było Kama a kto by chciał ryzykować , płacić np. 2100 ( jak napisałaś ) na czarno i drżeć przed karami , kontrolami itp. ? Jeśli zatrudniają na czarno , ponoszą jakies ryzyko i płacą wtedy dużo mniej niż by firmie płacili .
09 listopada 2016 16:16 / 7 osobom podoba się ten post
Moja kolezanka pracuje na czarno, ma 1800euro, ale dwoje pdp, leżących, ciężkich.Jednego karmić musi.Podźwignęła się, bo liftu nie używała, bo szybciej bez.Gdzie rozum i logika? Pomyśl też o tym, że składka od średniej krajowej, zdrowotny to prawie 400zł, bo 9%, emerytalny ok. 800.A sa jeszcze inne.Dobra agencja płaci i śpisz spokojnie.
09 listopada 2016 16:25 / 8 osobom podoba się ten post
Też dorzucę coś o pracującej na czarno.

Dobra znajoma pracowała u dziadka, na czarno, za 350 euro tygodniowo.
Robiła wszystko tzn. zajmowała się pdp (leżący, karmiony sondą), zajmowała się domem i ogrodem- sporym, wiem bo widziałam.
Mimo wszystko zadowolona.

Dziadek trafił do szpitala, rodzina twierdziła, że ma zostać i czekać na niego.
Nadal więc zajmowała się domem i ogrodem. Syn przyjeżdżał często podrzucając jej swoje pranie, czasem coś zjadł, jednak jakoś zapominał przywieźć pieniądze ;na jej utrzymanie i jej wypłatę. Jedzenie dla siebie kupowała wciąż za swoje.

Po trzech tygodniach niewiadomo było, jak długo dziadek jeszcze w szpitalu zostanie, więc z dnia na dzień ją odprawili do domu, wypłacając za te 3 tygodnie całe 400 euro. Za jedzenie i podróż nie zwrócili.
I co? Pojechała do domu...
Gdyby była inna, pewnie też by w busie opowiadała, że za "nicnierobienie" dostała 2000 euro, ale jak ją znam, wiem, że siedziała raczej cicho.
09 listopada 2016 16:25 / 3 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Kama , Ty napisz ile sama zarabiasz to może Ci ktoś odpowie :lol3: Zanim to uczynisz ja Ci odpowiem , ale tak mniej więcej . Pracuje w tym fachu ponad 5 lat . Karierę swą rozpoczynałam od zawrotnej sumy 756 e ....Po 2,5 roku moja pensja wzrosła do 850 e :-) Pozegnałam sie z " najwiekszą " firmą . W nowej agencji z marszu , na bardzo lekką fizycznie sztelę dostałam 200 ojro więcej , czyli 1050 e . Po zakończeniu kontraktu pojechałam na sztelę ciężką fizycznie i psychicznie na której zarabiałam na poczatku 1150 , póxniej dostałam 50 e podwyżki .....i tak kołatałam się dalej , mimo , że pracowałam gdzie indziej , agencja też inna - zarabiałam to " stałe " 1200 e ....... apet mój wraz ze stażem pracy wzrastał i 1200 było mi za mało ......teraz mam sporo więcej .....a ile ? nie powiem i już .....czekam na Twoje wyznania ....ja byłam szczera do bólu :-)

ja zaczynałam od 900 , najwięcej miałam 1200, obecnie mam 1100 . dzięki za twoją odp. tak po prostu chciałam wiedzieć dla orientacji 
zresztą pytałam się kumpeli co jeździ od lat ,z różnymi agencjami i obecnie ma 1200 a najwięcej miała 1300. jakby na to nie patrzeć agencje kroją połowę z tego co płaci rodzina... i to jest ból