Jak to jest z tymi zarobkami?

26 października 2016 22:30 / 3 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

No nie zrozumiałas Meryjko :-)...Agama pracowała za 1600 , ale za cholerę tam juz by nie chciała pracować . Teraz ma jechać ( ? ) za 1200 i liczy sie z tym , że mogą odezwać się przeciwnicy " tak niskich zarobków " , że miała dobrą forsę a idzie na mniejszą ..No ja to tak odebrałam :-) Z mojej stronę na jej głowę żaden kamyk nie spadnie , bo cieszyłam się z mojega 1200 e . Pracę miałam ciężką , ale nie zapomniałam , że za 350 mniej też miałam ciężko .Teraz się lekko rozbisurmaniłam , ale to wszystko przez tą " chorerę " Andreykę . Będąc na miejscu Agamy też bym wolała mieć mniejsze pieniądze , ale w miarę dobrą sztelę , spokojną ....Agama trzymam kciuki za Ciebie :przytula:

No o ile dobrze zrozumiałam, to płacą Ci za spanie...
Nawet w Ameryce tak dobrze nie ma:)
Śpisz, a kasa leci:)
26 października 2016 22:34 / 6 osobom podoba się ten post
wichurra2

No o ile dobrze zrozumiałam, to płacą Ci za spanie...
Nawet w Ameryce tak dobrze nie ma:)
Śpisz, a kasa leci:)

Boshe ile ja cieciów znalam i znam, którym za spanie płacą. Co jakiś czas obchód żeby kamery zarejestrowały i w kimono :D
26 października 2016 22:38 / 2 osobom podoba się ten post
MeryKy

Boshe ile ja cieciów znalam i znam, którym za spanie płacą. Co jakiś czas obchód żeby kamery zarejestrowały i w kimono :D

Ale oni nie śpią na legalu, a Baśka chyba tak. Byle czujnie:)
26 października 2016 22:50 / 17 osobom podoba się ten post
wichurra2

No o ile dobrze zrozumiałam, to płacą Ci za spanie...
Nawet w Ameryce tak dobrze nie ma:)
Śpisz, a kasa leci:)

Bardzo dobrze zrozumiałaś ... Obejmuję dyżur , znoszę swoje manele ( pokój ma na górze ) , rozkładam na wygodnej kanapie i śpię . Zdarzy się , że w nocy wstanę kilka razy ( 3 -4 ) , żeby asekurować PDP w drodze do toalety i dalej w kimono . Ponieważ to są bliźniaczki " jednojajeczne " to mają w sobie cos takiego , że jak jedna wstaje na siusiu to druga w tym samym czasie , czyli te 4 razy " wstawane " można podzielić na 2 , bo jest to jednocześnie Przed chwilką miałam taką akcję ....teraz będa grzeczniutko spały a zdarza się też , że mnie któraś oszuka i cichaczem pójdzie do kibelka , że nawet nie wiem kiedy . Do moich obowiązków należy również dyżur , kiedy opiekunka " dzienna " ma pauzę - bardzo lubię te dyżury trzygodzinne ....przy lapku Schodząc z nocnej zmiany pomagam " dziwczynom " się umyć a jesli wstaną jak to one " na raz " to ja pomagam jednej a w tym czasie " dzienna " przygotowuje mi następną ( pomaga , pilnuje podzas ubierania ) i podprowadza mi do łazienki " gotowca " .....Wichurrka , nie gotuję , sama z własnej woli śniadania i kolacje jadam na górze , ale obiad .....nie uwierzyłabyś , ale mam podany przed nos !!! ..Nie mow nikomu , ale Ci powiem , że czego jak czego , ale , zęby Kasia 63 i Andrea mi podawały obiady i jeszcze się pytały , czy smakowało ? kurde , jeszcze dwa m-ce temu to bym się zaśmiała każdemu w nos , gdyby mi powiedział , że te dwie , pyskate dziewczyny będa mi usługiwać 
26 października 2016 23:01 / 3 osobom podoba się ten post
Fajnie masz Baśka. Wprawdzie zarwane nocki na dłuższą metę nie są dobre, ale to jedyny minus jaki widzę. A nie oszukujmy się - na każdej stelli znajdzie się coś na nie.
Dobrze dziewczyny gotują?
26 października 2016 23:11 / 12 osobom podoba się ten post
wichurra2

Fajnie masz Baśka. Wprawdzie zarwane nocki na dłuższą metę nie są dobre, ale to jedyny minus jaki widzę. A nie oszukujmy się - na każdej stelli znajdzie się coś na nie.
Dobrze dziewczyny gotują?

Pierwsze dwie , trzy noce były zarwane , bo na pewno dla nich tez to był stres . Ale teraz luzik , bo tyle co tutaj wstaję to pikuś z zarwanymi nocami u Babciuni , czy Pusi . A tam jeszcze gotowałam , sprzątałam , zakupy ( mniejsze - większe ktos inny ) i na każde " ich mussss " musiałam bodaj podejść i tłumaczyć , że " przed chwilką pani byla na klo , zrobiła pani piekną , dużą kupkę " ....i tak dzień , noc , dzień Tutaj jesli bym się nie wyspała to mogę się walnąć w bety i odespać ...pamiętam , że Alinka z numerkami miała taką " nocną robotę " , tylko u niej na dniówkach były chyba pflegóweczki ....jedna to ją naet z papierosów opalała ....dziewczyny gotują bardzo smacznie- OBIE , bo już drugą " zaliczam " ...
27 października 2016 00:58 / 9 osobom podoba się ten post
MeryKy

Ja nie rozumiem co autor ma na myśli? Za mało ci 1600 bedziesz negocjować wyżej? Bo potrafisz?

Mierzę siły na zamiary
No właśnie nie potrafię:)Tak jak inni.
Nie wymagam za dużo bo wiem ile ja sama mogę dać. Jestem pielęgniarką z powołania-to bez znaczenia. Nie czuję się wykorzystywana.Pracuję i zajmuję się Pdp w taki sposób w jakim chciałabym żeby ktoś zajmował się moimi rodzicami.
BN czyli Barbara Niepowtarzalna dobrze to ujęła. Mały błąd-nie szukam pracy-mam jej na pęczki
27 października 2016 01:02 / 4 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Zgadza się .....ale firmy " aż takich ! " pieniędzy nie płacą . Owszem , są takie , które dadzą więcej zarobić , ale za jaką cenę ( czyt. harówę ) , gdzie bonus za bonusem w postaci współmałżonka , gdzie wstaje się po kilka razy w nocy za friko . Są dobre sztele ,bo są , ale tych " mniej płatnych " jest od muja walca . W ogłoszeniach dadzą 1500 a jak dojdzie do tego , że się ofertą zainteresujemy to usłyszymy " niestety klient nie podpisał umowy albo niezaakceptował , ale mamy dla pani sprawdzoną sztelę , cudowna PDP-na , wspaniała rodzina z którą współpracujemy od bardzo dawna ....znaczy się od pół roku ....z tym , że troszkę mniej pieniążków , bo sztela łatwa i możemy dac pani 1000 euro !!! I jak ktoś będzie miał nóż na gardle , musi wyjechać na zarobek " na wczoraj " ....i pojedzie i jeszcze będzie wychwalał pod niebiosa , że mu firma robotę dała .....a koordynatorka ? o matuniu , jaki miły głos , jaka uprzejma a równiacha ....że ino konie z nią kraść :-)

Jeżeli chodzi już o te stawki, to negocjować można na różnych etapach i na różnych obszarach, jeżeli jest odpowiedni grunt i jeżeli nam się chce ,bo nasze priorytety też ulegają zmianom. Przed kasą mogą pojawić się inne. 
27 października 2016 08:30 / 24 osobom podoba się ten post

Ja nigdy nie narzekałem na płacę. Kilka lat temu były to oczywiście mniejsze pieniądze niż dzisiaj, ale różnica nie jest aż tam ogromna. Wiadomo, że agencje i firmy postawiły pewną granicę, powyżej której zdarzają się jakieś nieliczne przypadki.
Ale jest też ta druga strona medalu.
Żadne pieniądze nie zapłacą za pewne rzeczy.
Może ja mam wyjątkowe szczęście - nie wiem.
Niektóre z was wiedzą, że przez dobry rok, kiedy byłem zatrudniony w niemieckiej firmie, zarabiałem prawje jak poseł. Tam płacono tak samo za dni przepracowane, jak i za wolne, ponieważ liczono czas pracy na 16 godzin dziennie. Teraz mogę podać kwotę - 1680EUR miesięcznie, przez okrągły rok, plus koszty dojazdu, a do tego był jeszcze urlop.
OK, ale to było i "se ne vrati".
Po tym "Eldorado" podjąłem pracę tu, gdzie jestem teraz /to już ponad trzy lata/.
Przed tym miałem dwóch pacjentów.
Ze wszystkimi rodzinami Pdp,  poza tymi "prze firmę" utrzymuję do dzisiaj bliskie kontakty. Odwiedzamy się nawzajem i mogę powiedzieć, że mam w nich bliskich przyjaciół.
Z rodziną mojego Słoneczka /córka i zięć/, Pani Misiowa i ja jesteśmy chyba najbardziej związani przyjaźnią. Jeździmy razem na wczasy, odwiedzamy się w czasie urlopu, spędzamy święta...
A było ciężko.
Na początku mojej pracy tutaj, moja Jutrzenka była jeszcze całkiem sprawna, a opieki wymagał jej mąż. Ona była baaaaardzo pobudzona i ruchliwa, a ponadto miała silne tendencje do kierowania wszystkim i wszystkimi.
Po dwóch tygodniach byłem spakowany do wyjazdu. Kiedy wyjaśniłem córce, że to nie ja ich potrzebuję, tylko oni mnie, dostałem carte blanche na "restrukturyzację".
I udało się.
Po kilku tygodniach cieżkiej pracy Jutrzenka nie wyobrażała sobie, żebym do nich nie wrócił, chociaż wojowaliśmy w pełnym tego słowa znaczeniu /rzucanie w siebie koszem na bieliznę, a nawet patelnią!/.
Po śmierci jej męża prosiła, żebym tylko jej nie opuszczał. 
I tak jest do dzisiaj. Najbardziej rozbraja mnie to jej "vergiss mich nicht" jak wieczorem mówię jej dobranoc i idę na górę.
Do tego atmosfera w naszej miejscowości. Tego można doświadczyć tylko na wsi.
Wymieniamy się z sąsiadami obiadami /lubią bigos, pierogi.../, własnoręcznie zrobionymi nalewkami itd.
Wiem, że gdybym potrzebował czegokolwiek, to w każdej godzinie znajdę pomo za drzwiami każdego domu.
I to jest ta "wartość dodana" do, czasami może nienajwiększych, pieniędzy. Wartość, której nie da się oszacować.

Się rozpisałem, a tu 08.30 i trza pobudkę trąbić, w bój ruszać przedostatni.

27 października 2016 08:40 / 6 osobom podoba się ten post
Misiek, tym wpisem wlazles mi do serca, i to z butami...
27 października 2016 09:54 / 2 osobom podoba się ten post
Gocha1981

Misiek, tym wpisem wlazles mi do serca, i to z butami...

Co to, to nie!
Buty zdjąłem, a skarpetki mam nowiutke - wełniane. Od Pani Misiowej dostałem

27 października 2016 10:13 / 4 osobom podoba się ten post
Piszecie o stawkach o pieniądzach,ja mam takie podejście wolę mniej kasy i mniej pracy ja tak jestem nastawiona,mam sztelę gdzie przychodzi sprzątaczka ogrodnik,do mnie należą tylko posiłki,ogarniam swój teren sama,choć pd mówi ze to należy do sprzątaczki,zawsze mam jednego pd nigdy nie jadę do małżeństwa,mam 3 godz pauzy po obiadku,rower auto do dyspozycji,po prostu kawior,wypłata z firmy zadawalająca plus na odjazd koperta też nie mała suma,więc suma sumarum mało pracy a kasy dość sporo jak nawet na warunki de,gdzie na kasie w lidlu mają po 1200e.Noce mam przespane gdzie dla mnie to jest bardzo ważne,jak nie prześpię 9 godz jestem kołowata.Więc jak ktoś do mnie mówi że ma 1400e za dwie osoby to ja jestem w skowronkach
27 października 2016 10:13 / 5 osobom podoba się ten post
Piszecie o stawkach o pieniądzach,ja mam takie podejście wolę mniej kasy i mniej pracy ja tak jestem nastawiona,mam sztelę gdzie przychodzi sprzątaczka ogrodnik,do mnie należą tylko posiłki,ogarniam swój teren sama,choć pd mówi ze to należy do sprzątaczki,zawsze mam jednego pd nigdy nie jadę do małżeństwa,mam 3 godz pauzy po obiadku,rower auto do dyspozycji,po prostu kawior,wypłata z firmy zadawalająca plus na odjazd koperta też nie mała suma,więc suma sumarum mało pracy a kasy dość sporo jak nawet na warunki de,gdzie na kasie w lidlu mają po 1200e.Noce mam przespane gdzie dla mnie to jest bardzo ważne,jak nie prześpię 9 godz jestem kołowata.Więc jak ktoś do mnie mówi że ma 1400e za dwie osoby to ja jestem w skowronkach
27 października 2016 10:18 / 3 osobom podoba się ten post
No! Fajne są
Bo Pani Misiowa jesr fajna

Ale te "indiańskie" zostawiłem sobie. Stoją grzecznie pod łóżkiem spięte "trytytką".
27 października 2016 10:24 / 4 osobom podoba się ten post
Żeby nie cytować, to dodam . O taki stan ducha i zadowolenia chodzi w tej pracy i w ogóle, wg mnie oczywiście. Szczęście też częściej nawiedza ludzi szczęśliwych , też wg mnie oczywiście. To z mojej autopsji