Na wyjeździe #33

06 maja 2016 14:37 / 2 osobom podoba się ten post
Macie racje.Sklonnosc do nalogow jest gienetyczna.Moj sasiad Gienek pije nalogowo sobie bo lubi..Pil jego dziadek za trzech a ojciec byl czesciej na wytrzezwialce jak w domu.Syn jest na odtruciu a wnuczek praktycznie nie trzezwieje.To sa zle gieny.
06 maja 2016 14:47 / 1 osobie podoba się ten post
espana69

Macie racje.Sklonnosc do nalogow jest gienetyczna.Moj sasiad Gienek pije nalogowo sobie bo lubi..Pil jego dziadek za trzech a ojciec byl czesciej na wytrzezwialce jak w domu.Syn jest na odtruciu a wnuczek praktycznie nie trzezwieje.To sa zle gieny.

Espana, staram się nie komentowac twoich postów, bo nie do końca cię rozumiem i to bynajmniej nie dlatego,że jestes taki skomplikowany/a.
Są rzeczy, z których można sie pośmiać, masz swoje zagorzałe grono wielbicielek, gdzie sobie chichracie do woli i bardzo dobrze, bo to też jest potrzebne i mnie nic do tego, najwyżej nie muszę czytać.
W tym jednak przypadku idziesz za daleko, rozmowa jest troszeczkę o czymś innym, trzeba wiedzieć, kiedy z żartami nie przesadzić, bo to zupełnie nie jest temat do wykpiwania.
Będę ci wdzięczna, jeśli ewentualnie możesz pohalsować w inne rejony a ja ze swej strony też zapewniam,że nie będę cię komentować ani odnosić się w jakikolwiek inny sposób do twoich wypowiedzi. Tylko raz zapytałam,czy jesteś z Koszalina, chyba nie powinnam była.....
Proponuję dżentelmeński pakt o nieagresji - czyli omijanie się szerokim łukiem. :)

06 maja 2016 14:48 / 2 osobom podoba się ten post
Lawenda

Ale masz wykształcenie kierunkowe i wiedzę popartą praktyką, czego ja nie mam ( nie liczę medycyny niekonwencjonalnej, o której mam jakieś pojęcie, ale tez amatorskie, bom ja historyk a nie biolog czy lekarz). Przestałam mieć komplesy, kiedy okazało sie,że fetowany również u nas na forum naturoterapeuta jest inżynierem górnikiem i przeczytał jedną (!) naukową książkę po angielsku. A kasę trzepie jako terapeuta,że hej.
Dla mnie fachura to fachura - dla mnie jesteś autorytetem i basta. :)
Na genetyce się znam słabo, tyle o ile. To sa już nas dwie. :)
Pocieszające jest to, że przynajmniej z grubsza wiemy, o czym piszemy, bo pewnie większość przy wychwycie zwrotnym odpadła pytając się w duchu : " A co to kuźwa jest ten wychwyt i po kiego grzyba zwrotny".
I dlatego lubię z tobą rozmawiać i lubię cię czytać.

He, przy zablokowanym wychwycie zwrotnym, to też bym padła , a wychwyt zwrotny, jest po to, aby ew. nie zwracac .
Ja to na to spogladam z perspektywy szkiełka i oka, do naturaterapeutów , czy jakichś Kaszpirowskich nigdy zaufania nie miałam,(co to za naturoterapeuta, bo nie pamietam?). Też Ciebie lubię czytać Lawendo, za analizowanie zagadnien, co mię pociąga również:)
06 maja 2016 14:51 / 1 osobie podoba się ten post
espana69

Macie racje.Sklonnosc do nalogow jest gienetyczna.Moj sasiad Gienek pije nalogowo sobie bo lubi..Pil jego dziadek za trzech a ojciec byl czesciej na wytrzezwialce jak w domu.Syn jest na odtruciu a wnuczek praktycznie nie trzezwieje.To sa zle gieny.

A chyba tego Gienka kiedyś w delirce na neurologię przywieźli i prysnął na ogrodzenie. Tak się skubany tej siatki "wychwycił", że go zdjąć nie było można ;)
06 maja 2016 14:52 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

He, przy zablokowanym wychwycie zwrotnym, to też bym padła :-), a wychwyt zwrotny, jest po to, aby ew. nie zwracac :-).
Ja to na to spogladam z perspektywy szkiełka i oka, do naturaterapeutów , czy jakichś Kaszpirowskich nigdy zaufania nie miałam,(co to za naturoterapeuta, bo nie pamietam?). Też Ciebie lubię czytać Lawendo, za analizowanie zagadnien, co mię pociąga również:)

Pan Zięba, Jerzy bodajże.
06 maja 2016 14:55 / 4 osobom podoba się ten post
Lawenda

Espana, staram się nie komentowac twoich postów, bo nie do końca cię rozumiem i to bynajmniej nie dlatego,że jestes taki skomplikowany/a.
Są rzeczy, z których można sie pośmiać, masz swoje zagorzałe grono wielbicielek, gdzie sobie chichracie do woli i bardzo dobrze, bo to też jest potrzebne i mnie nic do tego, najwyżej nie muszę czytać.
W tym jednak przypadku idziesz za daleko, rozmowa jest troszeczkę o czymś innym, trzeba wiedzieć, kiedy z żartami nie przesadzić, bo to zupełnie nie jest temat do wykpiwania.
Będę ci wdzięczna, jeśli ewentualnie możesz pohalsować w inne rejony a ja ze swej strony też zapewniam,że nie będę cię komentować ani odnosić się w jakikolwiek inny sposób do twoich wypowiedzi. Tylko raz zapytałam,czy jesteś z Koszalina, chyba nie powinnam była.....:-(
Proponuję dżentelmeński pakt o nieagresji - czyli omijanie się szerokim łukiem. :)

To,ze sie nie rozumiemy jakos specjalnie mnie nie dziwi i nie wynika to z pewnoscia ze skomplikowanej struktury kogokolwiek.Co do omijania sie to nie potrzebuje ani waskiego ani szerokiego luku.Po prostu nie widze przeszkod.
06 maja 2016 14:58 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

A chyba tego Gienka kiedyś w delirce na neurologię przywieźli i prysnął na ogrodzenie. Tak się skubany tej siatki "wychwycił", że go zdjąć nie było można ;)

Po wino lecial ale namierzyli go z wiezyczki.
06 maja 2016 15:00
espana69

To,ze sie nie rozumiemy jakos specjalnie mnie nie dziwi i nie wynika to z pewnoscia ze skomplikowanej struktury kogokolwiek.Co do omijania sie to nie potrzebuje ani waskiego ani szerokiego luku.Po prostu nie widze przeszkod.

Cieszę się,że doszłysmy do porozumienia. I daję ci za to dużego plusa. Powodzenia na żyznych forumowych łąkach.
B/o.
06 maja 2016 15:02 / 1 osobie podoba się ten post
Nie wiem do czego doszlyscie ale plusow mam juz full. A i ten przyjme...
06 maja 2016 15:54 / 2 osobom podoba się ten post
Lawenda

Pan Zięba, Jerzy bodajże.

Lawendo, podsyłam linka publikacji naukowej- rzecz dotyczy w tym wypadku dziedziczenia predyspozycji do alkoholizmu, ale opisane też są aspekty psychospołeczne.Zagadnienie naświetlone z każdej strony.
Być może sprawa podobnie wyglada w przypadku innych uzależnien
http://ain.ipin.edu.pl/archiwum/1998/2/AiN_2-1998-03.pdf
06 maja 2016 20:01 / 2 osobom podoba się ten post
Lawenda

Espana, staram się nie komentowac twoich postów, bo nie do końca cię rozumiem i to bynajmniej nie dlatego,że jestes taki skomplikowany/a.
Są rzeczy, z których można sie pośmiać, masz swoje zagorzałe grono wielbicielek, gdzie sobie chichracie do woli i bardzo dobrze, bo to też jest potrzebne i mnie nic do tego, najwyżej nie muszę czytać.
W tym jednak przypadku idziesz za daleko, rozmowa jest troszeczkę o czymś innym, trzeba wiedzieć, kiedy z żartami nie przesadzić, bo to zupełnie nie jest temat do wykpiwania.
Będę ci wdzięczna, jeśli ewentualnie możesz pohalsować w inne rejony a ja ze swej strony też zapewniam,że nie będę cię komentować ani odnosić się w jakikolwiek inny sposób do twoich wypowiedzi. Tylko raz zapytałam,czy jesteś z Koszalina, chyba nie powinnam była.....:-(
Proponuję dżentelmeński pakt o nieagresji - czyli omijanie się szerokim łukiem. :)

Noooo,jeśli nasz/a/ Espana rzeczywiście z Koszalina to chyba musimy się Lawendko spotkać nim/nią/koniecznie.O ile oczywiście się nie wystraszy i nie zrejteruje:):):):)Co myślisz o tym pomyśle?:)
06 maja 2016 20:08
kasia63

Noooo,jeśli nasz/a/ Espana rzeczywiście z Koszalina to chyba musimy się Lawendko spotkać nim/nią/koniecznie.O ile oczywiście się nie wystraszy i nie zrejteruje:):):):)Co myślisz o tym pomyśle?:)

Chyba nie, lubię klarowne sytuacje, rozplątywanie mgły mnie nie bawi. W matematyce moim postrachem były równania z jedna niewiadomą, a przy równaniach z dwiema niewiadomymi  dostawałam pałę. Równania z trzema i więcej niewiadomymi są już w ogóle niezrozwiązywalne. Nie chce mi sięęęęęę.
Natomiast chętnie spotkam sie z tobą. :))))
06 maja 2016 20:46
Lawenda

Chyba nie, lubię klarowne sytuacje, rozplątywanie mgły mnie nie bawi. W matematyce moim postrachem były równania z jedna niewiadomą, a przy równaniach z dwiema niewiadomymi  dostawałam pałę. Równania z trzema i więcej niewiadomymi są już w ogóle niezrozwiązywalne. Nie chce mi sięęęęęę.
Natomiast chętnie spotkam sie z tobą. :))))

No proszę Cię!!!Espana wzięty/a/ w krzyzowy ogień może być całkiem zabawny a jakaś rozryka nam się chyba należy:):):):)W kwestii naszego we dwie spotkania to jak zawsze:)Adres znasz a drzwi też zawsze otwarte:)I Yogisław Cię lubi:) więc nie zje na przywitanie:)
06 maja 2016 20:53
kasia63

No proszę Cię!!!Espana wzięty/a/ w krzyzowy ogień może być całkiem zabawny a jakaś rozryka nam się chyba należy:):):):)W kwestii naszego we dwie spotkania to jak zawsze:)Adres znasz a drzwi też zawsze otwarte:)I Yogisław Cię lubi:) więc nie zje na przywitanie:)

Kazdemu nalezy sie rozrywka bo to calkiem ludzkie i zdrowe.Mam nadzieje,ze Yogislaw na wejsciu mnie nie obsika a pozniej nie zgwalci mi lydki...Nie widze przeszkod.Jakby co...
06 maja 2016 21:22 / 6 osobom podoba się ten post
Spędziłam dziś bardzo fajne popołudnie:)Udało mi się spotkać jeszcze raz i z Magdaleną_k i z Lili.Zakupy i pogaduchy:)Pogoda dopisała,kupiłam co planowałam,mogę zacząć pakowanie pomału:)