W domu # 7

01 kwietnia 2016 12:45 / 1 osobie podoba się ten post
A ja się już pomału pakuję, no i mam dylemat co zabrać, pogoda może być zmienna :) Oj w jedną walizkę, to się na pewno nie zmieszczę :)
01 kwietnia 2016 12:58 / 1 osobie podoba się ten post
doda

Szerokiej drogi.

Andrea szczęśliwej drogi i nie zapomnij wziąść ze soba karty zdrowia/ ważnej/ kazda opiekunka musi mieć obowiązkowo.
01 kwietnia 2016 23:01 / 5 osobom podoba się ten post
Dziwne to, ale zapakowałam się pierwszy raz, gdzie dużo miejsca mam w walizie
01 kwietnia 2016 23:39 / 2 osobom podoba się ten post
bieta

Dziwne to, ale zapakowałam się pierwszy raz, gdzie dużo miejsca mam w walizie

Praktyka czyni mistrza.
Brawo Ty.
Powodzenia, Bietko.
01 kwietnia 2016 23:56 / 4 osobom podoba się ten post
Benita

Praktyka czyni mistrza.
Brawo Ty.
Powodzenia, Bietko.

Tyle lat jeżdżę, a praktyka nie zrobiła ze mnie mistrza pakowania "powrotnego", hmmm ;(..
 
Muszę się nad sobą głęboko zastanowić :D.Dobranoc :)
 
 
 
02 kwietnia 2016 06:38
Ze smutkiem patrzę w kalendarz - ostatnia sobota w domku . Za kilka dni ruszam w szeroki , obcy świat... nawet netu tam nie ma , niby kupiłam tam modem,  nawet udało mi się go uruchomić i  całe dwa tygodnie miałam okno na świat ... ale nie wiem jak będzie tym razem - być może do 5 czerwca zniknę z Waszego pola widzenia   , ale wrócę !!!   a teraz dopiję kawę i pokicam popatrzeć na budzący się do życia ogródek ... a potem -pakowanie ... pożegnania... no i takie tam różne - w piątek startuję - buuuuu 
02 kwietnia 2016 07:00 / 1 osobie podoba się ten post
tyciek

Ze smutkiem patrzę w kalendarz - ostatnia sobota w domku . Za kilka dni ruszam w szeroki , obcy świat... nawet netu tam nie ma , niby kupiłam tam modem,  nawet udało mi się go uruchomić i  całe dwa tygodnie miałam okno na świat ... ale nie wiem jak będzie tym razem - być może do 5 czerwca zniknę z Waszego pola widzenia :-(  , ale wrócę !!! :-)  a teraz dopiję kawę i pokicam popatrzeć na budzący się do życia ogródek ... a potem -pakowanie ... pożegnania... no i takie tam różne - w piątek startuję - buuuuu :-(

Grunt to dobre nastawienie i pozytywne myślenie Tycku, a dwa miesiące zlecą ,,, głowa do góry, dasz radę
02 kwietnia 2016 15:58 / 6 osobom podoba się ten post
Witam . Piszę z domku. "Leniuchuję" już dwa tygodnie, do pracy wracam 14 kwietnia, na stare śmieci. Kontrakt mam na 2 miesiące, jak zawsze i pewnie też jak zawsze go przedłużę .
W tym czasie były chrzciny mojego siostrzeńca i mnóstwo innych zmian u mnie
Pozdrawiam Was cieplutko
02 kwietnia 2016 16:25
Andrea, ja tak nie jeżdżę, nigdy nie jeździłam.. Dwie duże torby maksymalnie, jak się coś nie zmieści, to zostaje :).
Teraz ogólnie mniej targam, bo częściej jestem w domu i nie muszę zwozić się ze wszystkim, a głównym moim zmartwieniem jest to, żeby i tu i w domu było miejsce w szafie ;).
02 kwietnia 2016 17:03 / 6 osobom podoba się ten post
tina 100%

A ja się już pomału pakuję, no i mam dylemat co zabrać, pogoda może być zmienna :) Oj w jedną walizkę, to się na pewno nie zmieszczę :)

nie opowiadaj.... do De w jedną walizkę nie pomieścisz ? Co Ty Tina zabierasz ?    
Bierz przykład ze mnie : dwa dni temu zrobiłam segregację ciuchów, które syn zaniósł do kontenera PCK i tym sposobem okazało się, że nie mam co spakowć do walizy, hehehe
02 kwietnia 2016 20:57 / 2 osobom podoba się ten post
Andrejko, kochanego cialka nigdy dosyc. Ja wreszcie tez skoncze jazde co 2 tygodnie z torba ciuchow. W czwartek przed wielkanoca kupilismy z Andy 3 komody do sypialni po zajefajnej cenie, obnizka wielkanocna. 4,70 cm obstawionej sciany i wszystko prawie do mojej dyspozycji. Za tydzien bede ukladac wszystkie(prawie wszystkie, cos musi zostac ze mna w Essen) rzeczy i wreszcie poczuje, ze tu jestem tylko w pracy, a tam u Andy jest moj dom. Powoli realizuje swoje plany.
02 kwietnia 2016 21:08 / 1 osobie podoba się ten post
Nie Tobie jednej się pokiełbasiło, ja tutaj też nie czytałam, nie zaglądałam i nie jestem na bieżąco, ale  
02 kwietnia 2016 21:27 / 2 osobom podoba się ten post
andrejka. ja od prawie 2 i pol roku mam sztele w Essen a Andy mieszka 25 km od Essen. Na szteli mam swoje mieszkanie na poddaszu w domu babci, ktora sie opiekuje Jak mam wolne w co drugi weekend, Andy mnie odbiera i zawozi do siebie Plany sa takie , ze zamieszkamy razem, ale w zwiazku z tymi planami, obecnie sa plany przymusowe, czyli szara rzeczywistosc. Czekam jeszcze na zakonczenie mojego rozwodu , bo bedzie sprawa odwolawcza wniesiona przez mego meza, gruntowny remont mieszkania Andy i mysle, ze po 3 latach pobytu na tej szteli, czyli w pazdzierniku, zaczne zupelnie nowe zycie. Dostaje juz alimenty przysadzone na pierwszej rozprawie poniewaz moja adwokat zlozyla wniosek o zachowanie alimentow do czasu apelacji. Ex nie placil i moja adwokat oddala to do komornika i natychmiast po tym zaczely wplywac mi alimenty placone przez mego ex, czyli dubluje mi sie to wszystko bo komornik sciaga z emerytury a ex przelewa z konta z pracy w Holandii oczywiscie ja musze posylac komornikowi dowody wplat od ex i taka gowniana robota. Wszystko jednak stoi na dobrych torach i mysle, ze stara lokomotywa, czyli ja, juz wkrotce zacznie sie toczyc w wyznaczonym kierunku
02 kwietnia 2016 21:57 / 2 osobom podoba się ten post
i ja zrozumiałam
03 kwietnia 2016 14:21 / 2 osobom podoba się ten post
bieta

nie opowiadaj.... do De w jedną walizkę nie pomieścisz ? Co Ty Tina zabierasz ?  :-)  
Bierz przykład ze mnie : dwa dni temu zrobiłam segregację ciuchów, które syn zaniósł do kontenera PCK i tym sposobem okazało się, że nie mam co spakowć do walizy, hehehe

Kosmetyki, całą stertę, butów trochę, w tym sportowe do biegania- wiosna przyszła :) Kurcze może faktycznie warto zredukować, ale to i tak na miejscu pójdę i se kupię :). Teraz z tą pogodą to taki przejściowy okres to kurtkę grubszą i cieńszą muszę wziąc, ha, no zastanowię się jeszcze :)