Wyłowione z sieci 3

06 marca 2016 10:23 / 3 osobom podoba się ten post
marinea

I tu sie mylisz. Moje nerki czuja sie swietnie. Zniszczenie dokonuje sie pod wplywem nadmiaru biaka, a nigdy tluszczu. Bez tluszczu niszczy sie organizm. A chlebek? Nigdy za nim nie przepadalam, bo coz on ma w sobie takiego wartosciowego oprocz wit z grupy b, ktore sa tez gdzie indziej. Natomiast szkodliwosc glutenu nie podlega dyskusji. A poza tym co wspolnego maja dzisiejsze zboza z tymi, ktore uorawiano jeszcze kilkadziesiat lat temu. Od pewnego czasu jestem szczesliwa mieszkanka wsi I widze, jak wyglada uprawa pol. Z jednej strony zjezdza ciagnik z opryskiem, a z drugiej wjezdza nasteny z kolejna dawka. Smacznego. I rowniez zdrowka zycze

Następnie to popryskane zboże przerabia się na pasze dla świnek czy krówek,  z których wytwarzane są bardzo ulubione mięska  i wytapiane uwielbiane przez Ciebie tłuszcze. Nie miej złudzeń, że chemia nie trafia na Twój talerz. Sumując: jak się nie odwrócisz, dupa zawsze z tyłu.
06 marca 2016 12:49 / 1 osobie podoba się ten post
Knorr

Następnie to popryskane zboże przerabia się na pasze dla świnek czy krówek,  z których wytwarzane są bardzo ulubione mięska  i wytapiane uwielbiane przez Ciebie tłuszcze. Nie miej złudzeń, że chemia nie trafia na Twój talerz. Sumując: jak się nie odwrócisz, dupa zawsze z tyłu.

Moze I masz racje. Dlatego jestem zadowolona, ze wiekszosc z tego, co jem pochodzi z wiadomych mi ztodel, czasem wlasnyvh, czasem od znajomych. Wiem, ze w tluszczu gromadza sie toksyny I jem go mnostwo, ale z odpowiednich zrodel, wiec moge sobie na to pozwolic. Nie jadam mies z x- tysiecznych farm, gdzie zwierzeta zjadaja swoich padlych braci. Mimi, ze jestem miesozerca , to ekologicznym.
Dlatego tez ciesze sie, ze moglam uciec z miasta I pozwalac sobie na takie przyjemnosci. A zboze moje pozniejsze obiady dostaja z zaprzyjaznionejgo ekologicznego malego gospodarstwa. Tak wiec w duzej czesci wiem, co jem. 
06 marca 2016 13:43 / 4 osobom podoba się ten post
MeryKy

Wykirtałam i pije. Dodałam 1 łyżeczkę ale nastepnym razem dodam dwie bo nawet nieźle smakuje. Mam kawę z nutką kokosu mniam!   

Moje wnioski sa takie - masło nie zmienia smaku kawy (przynajmniej dla mnie) i doskonale sie z nią komponuje ... Kawka jednak musi być gorąca - zreszta tylko taką lubie... Połączenie masła z herbatą też doskonałe, ale herbata traci klarowność ... Masło tak dobrze pasuje do kawy i herbaty, że doszłam do wniosku, że my je niewłaściwie przyjmujemy... Powinno je sie spożywać na gorąco ... Jezeli chodzi o tłuszcze jako tako należą do systemy grzewczego, ale z jakiś powodów nie chca krążyć, a lubią sie odkładać... Jak je zmusić do ruchu... nie wiem. Martwi mnie dozowanie ... Bardzo dużo pije herbaty i jeszcze kawka, żeby mi pół kostki masła do tego dziennie nie wyszło
06 marca 2016 14:05 / 1 osobie podoba się ten post
nowadanuta

Moje wnioski sa takie - masło nie zmienia smaku kawy (przynajmniej dla mnie) i doskonale sie z nią komponuje ...:-) Kawka jednak musi być gorąca - zreszta tylko taką lubie...:-) Połączenie masła z herbatą też doskonałe, ale herbata traci klarowność ... Masło tak dobrze pasuje do kawy i herbaty, że doszłam do wniosku, że my je niewłaściwie przyjmujemy... Powinno je sie spożywać na gorąco ... Jezeli chodzi o tłuszcze jako tako należą do systemy grzewczego, ale z jakiś powodów nie chca krążyć, a lubią sie odkładać... Jak je zmusić do ruchu... nie wiem. Martwi mnie dozowanie ... Bardzo dużo pije herbaty i jeszcze kawka, żeby mi pół kostki masła do tego dziennie nie wyszło :lol2:

Kawke z maslem pije zawsze, herbaty jeszcze nie probowalam, ale wszystko przede mna
06 marca 2016 14:10
marinea

Kawke z maslem pije zawsze, herbaty jeszcze nie probowalam, ale wszystko przede mna

Masz jakies wnioski... ? Dlaczego zaczęłas tak pić tą kawę ? Widzisz korzyści ?
06 marca 2016 14:34 / 4 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Masz jakies wnioski... ? Dlaczego zaczęłas tak pić tą kawę ? Widzisz korzyści ? :eureka:

Moje picie kawy w ten sposob zaczelo sie od zmiany zywienia. Jem tlusto z ograniczeniem weglowodanow do minimum. Zaczelam ze wzgledu na stan zdrowia. Poprawil sie znacznie, wyniki mam ok, a lekarze juz 10 lat temu mowili mi, ze do konca zycia musze brac leki, nie biore nic, a tluszczyku sobie nie zaluje. Znajomi na poczatku mowili, ze upadlam na glowe, ale kiedy zobaczyli efekty niektorzy nawet tez tak sie odzywiaja. Nie wspomne, ze sporo mnie ubylo
06 marca 2016 17:13 / 2 osobom podoba się ten post
marinea

Moje picie kawy w ten sposob zaczelo sie od zmiany zywienia. Jem tlusto z ograniczeniem weglowodanow do minimum. Zaczelam ze wzgledu na stan zdrowia. Poprawil sie znacznie, wyniki mam ok, a lekarze juz 10 lat temu mowili mi, ze do konca zycia musze brac leki, nie biore nic, a tluszczyku sobie nie zaluje. Znajomi na poczatku mowili, ze upadlam na glowe, ale kiedy zobaczyli efekty niektorzy nawet tez tak sie odzywiaja. Nie wspomne, ze sporo mnie ubylo

Kiedyś poznałam osobę (pana) odżywiającego się w ten sam sposób i faktycznie stan zdrowia mu sie poprawił... Póżniej wrócił do standartowego sposobu odżywiania i z czasem problemy tez wróciły... Dla mnie tłuszcze są be... jestem na nie uczulona i szukam sposobu jak dostarczyc to co powinnam mieć...
06 marca 2016 22:13 / 2 osobom podoba się ten post
marinea

Moje picie kawy w ten sposob zaczelo sie od zmiany zywienia. Jem tlusto z ograniczeniem weglowodanow do minimum. Zaczelam ze wzgledu na stan zdrowia. Poprawil sie znacznie, wyniki mam ok, a lekarze juz 10 lat temu mowili mi, ze do konca zycia musze brac leki, nie biore nic, a tluszczyku sobie nie zaluje. Znajomi na poczatku mowili, ze upadlam na glowe, ale kiedy zobaczyli efekty niektorzy nawet tez tak sie odzywiaja. Nie wspomne, ze sporo mnie ubylo

Fajnie, że o tym piszesz......bo coś w tym jest......jadłam tłusto i miałam dobry cholesterol, ale jak po 50 zaczęłam ograniczać to zaczął mi ten zły rosnąć...na szczęście nie dużo....teraz jem jak mi się chce ......ograniczam węgowodany ze względu na nietolerancję cukrów..........i też widzę efekty i to bardzo, bardzo.
Jeszcze przed 2 laty miałam spadki cukru ...robiło mi się słabo już po godzinie od jedzenia......teraz tego nie mam ...mogę nie jeść 3   4 godziny i nic.....biegam jeżdze na rowerze i nic......i nie mam ochoty na żadne słodkości, ale na śledziki, czy słoninkę to tak......
Lekarka to m powiedziała , że to żaden problem trzeba mieć tylko coś słodkiego w torebce..........teraz tego nie potrzebuję.... i jest super.

Tylko, że każdy z nas jest inny i ma inne geny, są też osoby które tego tłuszczu jednak nie powinny jeść .
07 marca 2016 09:31 / 1 osobie podoba się ten post
anerik

Fajnie, że o tym piszesz......bo coś w tym jest......jadłam tłusto i miałam dobry cholesterol, ale jak po 50 zaczęłam ograniczać to zaczął mi ten zły rosnąć...na szczęście nie dużo....teraz jem jak mi się chce ......ograniczam węgowodany ze względu na nietolerancję cukrów..........i też widzę efekty i to bardzo, bardzo.
Jeszcze przed 2 laty miałam spadki cukru ...robiło mi się słabo już po godzinie od jedzenia......teraz tego nie mam ...mogę nie jeść 3   4 godziny i nic.....biegam jeżdze na rowerze i nic......i nie mam ochoty na żadne słodkości, ale na śledziki, czy słoninkę to tak......
Lekarka to m powiedziała , że to żaden problem trzeba mieć tylko coś słodkiego w torebce..........teraz tego nie potrzebuję.... i jest super.

Tylko, że każdy z nas jest inny i ma inne geny, są też osoby które tego tłuszczu jednak nie powinny jeść .

Ja od jakichś 1 , 5 roku zabrałam się za ograniczanie tłuszczów w jedzeniu . Jestem szczupła , a cholesterol miałam za wysoki . Jak oganiczyłam smażoneg to zaczął mi się obniżać .
07 marca 2016 11:03 / 1 osobie podoba się ten post
BaskaS

Ja od jakichś 1 , 5 roku zabrałam się za ograniczanie tłuszczów w jedzeniu . Jestem szczupła , a cholesterol miałam za wysoki . Jak oganiczyłam smażoneg to zaczął mi się obniżać .

Smażonego w panierce to i ja nie jem.........zawsze byłam szczupła i jestem........myślę , że najbardziej nam szkodzą  węglowodany jednak.
Czuję się świetnie i będę się tego trzymać......dołańczam do tego sport.....i wszystko gra.
07 marca 2016 22:43 / 2 osobom podoba się ten post
anerik

Smażonego w panierce to i ja nie jem.........zawsze byłam szczupła i jestem........myślę , że najbardziej nam szkodzą  węglowodany jednak.
Czuję się świetnie i będę się tego trzymać......dołańczam do tego sport.....i wszystko gra.

A ja dołączam gratulacje.
08 marca 2016 18:28
magdzie

Picie takiej kawy powoduje odchudzanie ,jest to dobry kop na caly dzien ,czujesz sie syta,wiec zadne podjadanie nie wchodzi w gre.Maslo tylko prawdziwe ,mozna tez dodac 1-2 lyzki oleju.
Najlepiej taka kawe zbledowac .Kawa naturalna zadna rozpuszczalna :-) 

Piję tą kawę i herbatę z masłem, ale niestety jestem od tego czasu bez przerwy głodna... Już nażarłam się przed kolacją Co jest, że na mnie to inaczej działa... Nie przewiduje dla siebie wagi wyzszej niż 50 kg,... Mówie najprawdziwszą prawdę - nie czuję sie syta... jestem bez przerwy głodna...
08 marca 2016 18:33
nowadanuta

Piję tą kawę i herbatę z masłem, ale niestety jestem od tego czasu bez przerwy głodna... Już nażarłam się przed kolacją :-( Co jest, że na mnie to inaczej działa... :lol2: Nie przewiduje dla siebie wagi wyzszej niż 50 kg,... Mówie najprawdziwszą prawdę - nie czuję sie syta... jestem bez przerwy głodna...:-(

To ja nie wiem 
Wiem tylko,ze wszystko zaczyna sie w glowie ,sprobuj przestawic myslenie ,ze glodu nie czujesz po tym