Nauka jazdy samochodem DE i PL

24 lutego 2016 16:53 / 1 osobie podoba się ten post
opiekun_Janusz

A Łada pewnie nadal gdzieś jeździ... :eureka:

A no jeźźźździiii.....wtety miała jakieś 3 -4 lata nówka z salonu.:
26 lutego 2016 13:40 / 1 osobie podoba się ten post
anerik

A no jeźźźździiii.....wtety miała jakieś 3 -4 lata nówka z salonu.::tanczy3:

Napomknąłem o Ladzie, bo lubię te samochody. Sam nigdy nie miałem, ale Łady były metalowe, pancerne i bezpieczne. Zresztą zobaczcie:

Jak ktoś ma współczesny, plastikowy samochód, to niech sobie odpowie, czy z podobnych sytuacji wyszedłby cało? 
26 lutego 2016 13:58 / 1 osobie podoba się ten post
A propos jazdy samochodem. Mam pytanie do tych co korzystaja tutaj z samochodów " służbowych".Czy samochody myjecie ( odkurzacie) w myjniach? Jakie są ceny za te usługi? Ja do tej pory załatwiałam to własnoręcznie, ale teraz zimno, a autko prosi się o toaletę
26 lutego 2016 13:58 / 1 osobie podoba się ten post
opiekun_Janusz

Napomknąłem o Ladzie, bo lubię te samochody. Sam nigdy nie miałem, ale Łady były metalowe, pancerne i bezpieczne. Zresztą zobaczcie:

Jak ktoś ma współczesny, plastikowy samochód, to niech sobie odpowie, czy z podobnych sytuacji wyszedłby cało? %-)

Nie wątpie, że łada jest mocna ale auta do tego typu jazdy są ( muszą ) być wzmacniane od środka. Inaczej biedni by byli ci kierowcy. 
26 lutego 2016 14:48 / 1 osobie podoba się ten post
margaritka59

A propos jazdy samochodem. Mam pytanie do tych co korzystaja tutaj z samochodów " służbowych".Czy samochody myjecie ( odkurzacie) w myjniach? Jakie są ceny za te usługi? Ja do tej pory załatwiałam to własnoręcznie, ale teraz zimno, a autko prosi się o toaletę:jade:

Na myjniach automatycznych przy tankstellach koszt od ok. 8-9 E w górę,
mojego zawsze po przyjeździe muszę umyc.
26 lutego 2016 14:53 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

Nie wątpie, że łada jest mocna ale auta do tego typu jazdy są ( muszą ) być wzmacniane od środka. Inaczej biedni by byli ci kierowcy. 

W autach wyczynowych są klatki bezpieczeństwa, ale nawet bez nich Łada jest niezła przy zderzeniach. Większość scen z "Car crash compilation" pochodzi z Rosji i tam często widać jak wygląda starcie starej, nawet podgnitej Łady z nowym samochodem (czasami nawet większym od niej i uchodzącym za model bezpieczny) - Lada wygrywa! 
26 lutego 2016 15:31 / 1 osobie podoba się ten post
scarlet

Na myjniach automatycznych przy tankstellach koszt od ok. 8-9 E w górę,
mojego zawsze po przyjeździe muszę umyc.

Dzięki Skarlet. Wyszło słonko i ja z tej radości " obskoczyłam " już sama swojego służbowego golfika . Na prywatne wyjazdy też mi dobrze służy 
26 lutego 2016 17:08 / 1 osobie podoba się ten post
opiekun_Janusz

W autach wyczynowych są klatki bezpieczeństwa, ale nawet bez nich Łada jest niezła przy zderzeniach. Większość scen z "Car crash compilation" pochodzi z Rosji i tam często widać jak wygląda starcie starej, nawet podgnitej Łady z nowym samochodem (czasami nawet większym od niej i uchodzącym za model bezpieczny) - Lada wygrywa! :cheerleaderka2:

To tak jak zderzenie z Polonezem. Ktoś mi kiedyś tłumaczył, że Polonez miał jakąś belkę z przodu. Kasował nią w razie zderzenia inne auta. Kiedyś widziałam takie zderzenie Skody z Polonezem. Dlatego, między innymi Polonez to była przysłowiowa "krowa" na drodze  Pewnie do Łady nie ma co przyrównywać. 
26 lutego 2016 17:13 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

To tak jak zderzenie z Polonezem. Ktoś mi kiedyś tłumaczył, że Polonez miał jakąś belkę z przodu. Kasował nią w razie zderzenia inne auta. Kiedyś widziałam takie zderzenie Skody z Polonezem. Dlatego, między innymi Polonez to była przysłowiowa "krowa" na drodze :-) Pewnie do Łady nie ma co przyrównywać. 

Na Polonezy nie było i długo nie będzie "mocnych":))
26 lutego 2016 17:22 / 2 osobom podoba się ten post
Ewelina1

Na Polonezy nie było i długo nie będzie "mocnych":))

Nigdy nie będzie na niego mocnych W Polonezie był patent ze starych Volvo (silnik przy uderzeniu przodem wpadał pod podłogę), a oprócz tego pancerna konstrukcja.
26 lutego 2016 17:31
opiekun_Janusz

Nigdy nie będzie na niego mocnych :-) W Polonezie był patent ze starych Volvo (silnik przy uderzeniu przodem wpadał pod podłogę), a oprócz tego pancerna konstrukcja.

Może i masz rację,pewnie nigdy nie będzie lepszego rozwiązania.......może tylko ktoś kiedyś wymyśli "niełamiącą" się blachę,z których będą produkowane samochody:)
Polonez to potężna maszyna,ciężka,i słaba jeśli chodzi i moc silnika,bardzo "niewygodna" też w "opanowaniu"(jeśli wogóle można tak powiedzieć) podczas np.małego poślizgu........jednak z całą pewnością mega bezbieczna podczas zderzenia.
Generalnie zwinność tego samochodu dawała wiele do życzenia,-nawet w Caro....gdzie "prawdopodobnie" było wspomaganie kierownicy
26 lutego 2016 17:41 / 2 osobom podoba się ten post
Do tej grupy jeszcze Zaporożca dorzucę-ciągnik nie auto," gniotsja nie łamiotsja"                                                                                                                                  
26 lutego 2016 17:52
tina 100%

Do tej grupy jeszcze Zaporożca dorzucę-ciągnik nie auto," gniotsja nie łamiotsja" :-)                                                                                                                                  

Zaporożec zwinny i wytrzymały.
Do "silnych" samochodów bardziej Warburg się zaliczał,-mówiło się nawet "honecker"(to taka dżipowata krowa) na niego:)
26 lutego 2016 18:01 / 1 osobie podoba się ten post
Ewelina1

Zaporożec zwinny i wytrzymały.
Do "silnych" samochodów bardziej Warburg się zaliczał,-mówiło się nawet "honecker"(to taka dżipowata krowa) na niego:)

Wartburgi też fajne :) 

Popatrz co tu ten zaporożec wyczynia, po co komu auto z napędem na 4 koła :)))
26 lutego 2016 18:14 / 6 osobom podoba się ten post
Oj, oj samochód rzeczywiście ułatwia rzycie...szybko i ciepło i na głowę nie leje........czyba coś mi się wgłowie porzestawiało...........wcześniej nie brałam takich opcji pod uwagę......ha.ha
Właśnie wróciłam ze sklepu....dzidkowi zachciało się linsen torte.......jak byłam rano to nic nie mówił.........i tak to dziś trzy rundy zrobiłam .....sklep......koleżanki.....i sklep i parkowanie w garażach.......wcześniej dziadek musiał ze mną jechać do tych garaży....teraz spoko.
Dziś na wolnym z dzieczynami ...dziecko pół roku pilnowaliśmy.....ciotki przyszywajki.....na spacerek......ale rzeczywiście boski ten dzieciak......nic nawet nie piśnie........a śliczny......   jakiś wnusio to by mi się przydał, ale słabień te moje dzieciaki się starają....31   i 29 to już chyba pora się decydować???

Tak jak siebie przypomnę te dwa trzy miesiące wstecz.....to śmiać mi się chce, jaka ja gapa byłam....... a ile stresu to mnie kosztowało??????
Oczywiste, że jeszcze mi dużo brakuje , ale już jestem prawie luźna na drodze przez to też szybciej reaguję na zagrożenia.......wyjazd nagły samochodu, czy wyjście pieszego.
Wyczuwam też samochód i przełańczam biegi,,,,,,, częściej jeżdze na 3.... przy zakretach już nie wciskam sprzęgła....same zakręty też mi  dużo lepiej wychodzą.  Jeśli coś mi się nie uda za dobrze zrobić......to się nie stresuję......bo  zauważam ze inni też robią błedy........
Rower jest teraz w odstawce.........ale jak następnym razem przyjadę to go przeproszę......
Jutro przed poludniem pojedziemy z PDP po piwo....... do innej miejscowości.........jest tam ze trzy ronda po drodze i zawsze jest problem kiedy wyjazd.......ale to już dziadka problem.....
Na przerwie ...jedziemy  z dziewczynami po ta polkę która ma straszne problemy......żeby ją trochę rozerwać i pokazać....ten nasz słynny most z Francją nad Renem i może zwierzyniec Lange Erlen w Szwajcarii...... Wieczorem jestem zaproszona na pogaduszki i pierogi do jednej z nich. tej która tam mieszka i dojeżdza na godziny do opieki.
Ten mój tu pobyt....to mam rozrywek bez liku....czas leeeeciiii..........