Co dzisiaj gotujesz na obiad ? #6

12 lutego 2016 15:00 / 1 osobie podoba się ten post
Alina

Moja babcia znów zaszalała. Sos boloński ze słoika +/- 90 centów + makaron spaghetti. Na deser jogurt naturalny. Koszt na osobę 1 euro i to pewnie z górką. Mater Dei! Mam dość. Chce mi się dobrego pieczonego mięska ale o tym mogę sobie tylko pomarzyć.

O zgrozo 1 euro na osobę toć to majatek. 
To Twoja jeszcze lepsza w oszczędzaniu jest.
No ja nastepnym razem to chyba dziadka sobie wezmę to może w garach nie będzie mi mięszał.
Bo tych babuń to mam powoli już serdecznie dość
12 lutego 2016 15:08 / 4 osobom podoba się ten post
Alinka, to Ty mnie dobijasz. Czytam dość uważnie forum, chociaż sama rzadko piszę. Po Twoich wpisach wyrobiłam sobie opinię o Tobie, że jesteś niegłupia babka, która wiele widziała i przeżyła. Mimo tego jakoś już chyba kolejny raz Alinko nie próbujesz pokazać babci, że jej przyzwyczajenia nie są Twoimi. Ty szanujesz jej nawyki, a ona ma uszanować Twoje. Jak się nie da z babcią tych tematów przerobić, to gadaj grzecznie z rodziną. Miałam już dwie takie skąpe duszyczki. Obie udało mi się po dobroci przekonać, że to co lubi jeść moja podopieczna mnie nie służy. Nie przyjechałam do niej przecież z krótką wizytą tylko zostaję na co najmniej dwa miesiące, więc narzucanie mi jej diety jest po prostu nie fair. Jednym razem trafiłam na niereformowalny beton i jak myślisz, co zrobiłam?
12 lutego 2016 15:11 / 2 osobom podoba się ten post
Ryz,sosi pieczarkowy,brokuł,jogur,i herbatka
12 lutego 2016 15:57
Ganz einfach-pyry,szpinak i sadzone jajka.Kocham szpinak jedzony z dwugodzinnym opóżnieniem po spacerze z Pdp Nie,żeby było,że traktowałam to jak przymus,ale mam trochę kilometrów w dupsku
12 lutego 2016 16:33 / 1 osobie podoba się ten post
salazar

Fasola i kapusta też do tego barszczu idą? Co jeszcze?
Moja Mama i Babcia nie robiły barszczu ukraińskiego, sama się nauczyłam i znam tylko wersję "ortodoksyjną" ;). Tata, który kocha zupy, akurat za tym barszczem nie przepada, bo wg niego "za dużo tam wszystkiego" :D. Ciekawa jestem, co by powiedział na Twoją wersję, jeśli już moja, mocno przecież ograniczona w składniki, mu przeszkadza ;).
Mniam, zazdroszczę krewetek! Ja bym rzuciła na oliwę, dała troche chili, czosnek i krótko podsmażyła. Potem wyjęłabym krewetki, na patelnie chlusnęła białe wino, trochę soku z cytryny, na koniec masło. Z powrotem krewetki na patelnię + makaron, wymieszać, posypać natką i zjadać :).
Szkoda, że nie mogę się wprosić na jutrzejszy obiad ;(.

Tak , fasola i kapusta słodka choć też ją można by było pominąć.......ale fasoli to nie.......

Zrobiłam krewetki w/g twojego przepisu......wyszło pyszniutkie......dziadkowi też smakowało jedynie zamiast masła dałam oliwę z oliwek i podsmażone pestki ze słonecznika ........ roboty z obieraniem miałam trochę , ale zdążyłam z obiadkiem......byłam umówina z koleżanką na 13, ..wcześniej byliśmy u lekarza z dziadkiem.....i było mało czasu na zrobienie obiadku.........tzn. najwęcej czasu zajęło mi to obieranie.
Jednak następnym razem zakupię mrożone.....
12 lutego 2016 16:38 / 3 osobom podoba się ten post
fado

Alinka, to Ty mnie dobijasz. Czytam dość uważnie forum, chociaż sama rzadko piszę. Po Twoich wpisach wyrobiłam sobie opinię o Tobie, że jesteś niegłupia babka, która wiele widziała i przeżyła. Mimo tego jakoś już chyba kolejny raz Alinko nie próbujesz pokazać babci, że jej przyzwyczajenia nie są Twoimi. Ty szanujesz jej nawyki, a ona ma uszanować Twoje. Jak się nie da z babcią tych tematów przerobić, to gadaj grzecznie z rodziną. Miałam już dwie takie skąpe duszyczki. Obie udało mi się po dobroci przekonać, że to co lubi jeść moja podopieczna mnie nie służy. Nie przyjechałam do niej przecież z krótką wizytą tylko zostaję na co najmniej dwa miesiące, więc narzucanie mi jej diety jest po prostu nie fair. Jednym razem trafiłam na niereformowalny beton i jak myślisz, co zrobiłam?

Ha,ha,ha.....dziękuję Fado. Z babcią pod tym wzgledem nie da rady. Wiele sobie wywalczyłam ale tego nie przeskoczę. Mogę się podporządkować albo zrezygnować. Jedzenie nie jest dla mnie priorytetem i tutaj potrafię ustąpić ale po tak długim pobycie już mnie nuży. Bezsensowna oszczędność zwyczajnie męczy. Zwłaszcza, że ta oszczędność dotyczy przede wszystkim mnie. Jedzenie tego co ona lubi, w ilościach jakie ona uzna za stosowne lub na kolację tego co zostało z obiadu zwyczajnie wku....a. Zjadłabym coś konkretnego. Coś lepszego niż gulasz z puszki, który jutro zostanie podany ponieważ przyjeżdża córunia. Z rodziną nie ma o czym gadać bo córka jest jeszcze bardziej skąpa niż babcia i jedyne co potrafi robić to siać ferment. Jej jedynym plusem jest to, że  matkę odwiedza bardzo rzadko mimo, że mieszkają w tym samym czterdziestotysięcznym miasteczku. Jak przyjadę do domu to sobie zjem jakąś porządną golonkę z naszą kiszoną kapuchą i chrzanem tak ostrym, że mi oczy wyjdą na wierzch. Jeszcze tylko cztery tygodnie.
12 lutego 2016 17:18 / 3 osobom podoba się ten post
Alina podziwiam. Kurde jedzenie to dla mnie dość istotna kwestia i nie pozwoliłaby sobie na takie jaja
12 lutego 2016 17:49 / 1 osobie podoba się ten post
mzap88

Alina podziwiam. Kurde jedzenie to dla mnie dość istotna kwestia i nie pozwoliłaby sobie na takie jaja

Ja muszę się wybiegać i wyspać. Jak to mam to na resztę mogę przymknąć oko....do czasu.
12 lutego 2016 21:37 / 4 osobom podoba się ten post
Ja juz dzisiaj napiszę, co jutro jeść będziemy. Bo jutro u mnie dzień wizytacji.
Zupa ogórkowa - ciekawe, czy przełkną. Jeszcze tego nie znają.
Placki ziemniaczane - na specjalne zamówienie Wizytatora.
Krem z serka maskarpone z musem truskawkowym i jagodowym i borówkami amerykańskimi - zrobię przekładańca w kieliszkach.
Tarta orzechowa.
W miedzy czasie kokosanki i ciasteczka orzechowe - już zrobione.
I spokój na następne 2 tygodnie.
12 lutego 2016 22:12 / 1 osobie podoba się ten post
Benita

Ja juz dzisiaj napiszę, co jutro jeść będziemy. Bo jutro u mnie dzień wizytacji.
Zupa ogórkowa - ciekawe, czy przełkną. Jeszcze tego nie znają.
Placki ziemniaczane - na specjalne zamówienie Wizytatora.
Krem z serka maskarpone z musem truskawkowym i jagodowym i borówkami amerykańskimi - zrobię przekładańca w kieliszkach.
Tarta orzechowa.
W miedzy czasie kokosanki i ciasteczka orzechowe - już zrobione.
I spokój na następne 2 tygodnie.

Tez bym chciała Wizytacje prowadzicnie ze wzgledu na obiada a na to reszte normalnie kusisz
12 lutego 2016 22:18 / 1 osobie podoba się ten post
hawana

Eskalopki, ziemniaczki, surówa z białej się przegryza, a w pauzie Sanepid na kontrolę wpadnie(czyli koleżanka mój kibelek u pdp odwiedzi):-)

Nie ma kibelka u siebie?:(Biedulka:)
12 lutego 2016 22:20 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Nie ma kibelka u siebie?:(Biedulka:)

Może ma tylko wychodek za stodołą. :)))) Taka muszla klozetowa to musi w tej sytuacji być szczytem luksusu. :))))
12 lutego 2016 22:29 / 1 osobie podoba się ten post
Alina

Ja muszę się wybiegać i wyspać. Jak to mam to na resztę mogę przymknąć oko....do czasu.

Za bardzo chyba weszło Ci w krew to przymykanie oka, bo przeciez wróciłaś tam któryś już raz....Z drugiej strony taki "odpoczynek"  od mięsa -wegetarianie nie jedzą i żyją:) Niemniej jednak,PDP skąpiradło jedzeniowe to nie dla mnie ,nie trafiłam i obym nie trafiła:)
12 lutego 2016 22:46 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Nie ma kibelka u siebie?:(Biedulka:)

Kibelek to ma, mój odwiedza z nadgorliwości kontrolowania ale o zaanektowaniu już myśli, bo jej puzefrałki okno zepsuły i ją podwiewa
13 lutego 2016 08:40 / 6 osobom podoba się ten post
No wiecie pirwszy raz nie wiem co na obiad zrobic!!,chyba wyciagne zupe z zamrazarki ktora chciałam zatrzymac w rezerwe w ostatnim tygodni zrobic gdy bedzie wiecej pracy!! Hyyyyyyyy zastanawianie zaczeło sie gdy nie kazali zebow zakładac pdp no bo zle luzne i spaduja widomo dobrze nie zrobia demencja tak ze nie zrozumie ja mocno scisnac zeby były bardzo dobrze dopasowane zblenderowac mozna by było wszystko ale nie wszytko bedzie smakowac zeby chetnie jadł no i co dziennie ziemniaki z sosem czy ryz nawet demenc chetnie nie zje a jeszcze ładnie wygladało no bo jak patry ze ładnie na talezu to tez chetniej zjada,no zobacze cos musze wymyslec!!