W domu #4

21 lutego 2015 19:01 / 2 osobom podoba się ten post
mzap88

kurde to niech mnie Moderator nasz cudowny oświeci ktory dzial ogloszen? -_-

Nie ma takowego :) Przeczytaj regulamin.
21 lutego 2015 19:16
MeryKy

Nie ma takowego :) Przeczytaj regulamin.

pffffffffffffffffffffff
 
 
 
21 lutego 2015 21:01 / 1 osobie podoba się ten post
mzap88

kurde to niech mnie Moderator nasz cudowny oświeci ktory dzial ogloszen? -_-

Na stronie głównej ogłaszają się agencje,pewnie o ten dział Ci chodzi bo innego nie ma.
22 lutego 2015 08:43 / 2 osobom podoba się ten post
Zakręcona Mamuela

Witaski z domku !! Dotarłam spokojnie chocaz zmeczona !!Jestem w koncu na troszke dłuzszym urlopie az 19 dni !!Czyz to nie wspaniale jutro wyskok na basen!!Zycze wm spokoju ,bezstresowych dni szybko mijajacych:))

Cudnego wypoczynku i wielu przepłyniętych basenów ;-)
22 lutego 2015 12:48 / 1 osobie podoba się ten post
moncherie

Doda, blagam, zrob tak, zeby trasa do Orima przebiegala przez moje miasteczko:):):) Nie cierpie prasowac. I mam powazny dylemat zyciowy, bo u mnie niewyprasowane nie ma czego w szafie szukac... Ciezko mi ostatnio z tego powodu. W dodatku rytm dnia mi sie zmienil. Kiedys prasowalam pozno w nocy lub grubo przed switem(czyt.w srodku nocy) A teraz o tej porze spie:):):)Przyzwyczailam sie do dobrego i nie moge sie przekonac by zawalic nocke i poprasowac te wszystkie koszulki, koszuleczki, bluzeczki moich malych potworkow...

A ze mną, to chyba jest coś nie tak :):):) Ja lubię prasować. Robię to przed TV (jedyny czas , który poświęcam na oglądanie czegokolwiek w TV) i przy tym wręcz odpoczywam. Z prasowaniem zaprzyjaźniłam się przed wielu laty (początek 90-lat), gdy pracowałam w DE na tzw. pucki i ze wszystkich zajęć najbardziej odpowiadało mi prasowanie. Sprzątania niecierpię i jest to dla mnie tylko koniecznym obowiązkiem.
22 lutego 2015 15:14 / 3 osobom podoba się ten post
Zofija

A ze mną, to chyba jest coś nie tak :):):) Ja lubię prasować. Robię to przed TV (jedyny czas , który poświęcam na oglądanie czegokolwiek w TV) i przy tym wręcz odpoczywam. Z prasowaniem zaprzyjaźniłam się przed wielu laty (początek 90-lat), gdy pracowałam w DE na tzw. pucki i ze wszystkich zajęć najbardziej odpowiadało mi prasowanie. Sprzątania niecierpię i jest to dla mnie tylko koniecznym obowiązkiem.

Mi zwyczajnie czasu na to brak:( Mam jeszcze stare nawyki, gdy prasowalam wszystko jak leci, z majtkami i skarpetkami wlacznie, ale czasu na to nie mam... W ciagu dnia, miedzy przedszkolem a praca, mam cos ok.3h wolne. Ale i to na czesci podzielone. Wtedy sprzatam, piore, robie zakupy...  jak dzieci sa to z zasady nie prasuje. Nie lubie jak mi kolo deski lataja. Z reszta z nimi mam ciekawsze zajecia. Malo czasu mamy dla siebie, wiec jak juz sa to gramy, malujemy. Zelazko wtedy niewazne.  
22 lutego 2015 15:31 / 1 osobie podoba się ten post
Dobry wybór. Dzieci są najważniejsze. Jesteś dobrą matką moncherie
02 marca 2015 07:56 / 15 osobom podoba się ten post
Witajcie moje kochane, piszę do Was z mojego domku,cieszę się jak jakaś nienormalna :)))
Najbardziej jednak ucieszyłam się po przebudzeniu,bałam się oczy otworzyć bo nie wiedziałam czy jestem w swoim mieszkaniu czy jeszcze na szteli,jakże się ucieszyłam jak zobaczyłam swój pokój....nie do opisania .
Wczoraj zanim się rozpakowałam pobiegłam do sklepu po swoje ulubione rzeczy. Ugotowałam zupę-krem brokułowy,kupiłam siate ulubionych owoców,polski chleb orkiszowy i najadłam się nareszcie po swojemu.
W Eurobusie spotkałam dwie opiekunki,z czego jedna jest czytającą nasze forum ale sie niestety nie udziela. W każdym razie miałyśmy o czym rozmawiać i droga minęla mi szybciutko.
Zyczę Wam żeby czas szybko mijał,ja lece do swoich obowiązków,mam nadzieję,że nie dopadnie mnie grypa.biorę rutinoscorbin na wszelki wypadek. W miarę możliwości będę do Was zaglądać.:)
02 marca 2015 08:16
ivanilia40

Witajcie moje kochane, piszę do Was z mojego domku,cieszę się jak jakaś nienormalna :)))
Najbardziej jednak ucieszyłam się po przebudzeniu,bałam się oczy otworzyć bo nie wiedziałam czy jestem w swoim mieszkaniu czy jeszcze na szteli,jakże się ucieszyłam jak zobaczyłam swój pokój....nie do opisania .
Wczoraj zanim się rozpakowałam pobiegłam do sklepu po swoje ulubione rzeczy. Ugotowałam zupę-krem brokułowy,kupiłam siate ulubionych owoców,polski chleb orkiszowy i najadłam się nareszcie po swojemu.
W Eurobusie spotkałam dwie opiekunki,z czego jedna jest czytającą nasze forum ale sie niestety nie udziela. W każdym razie miałyśmy o czym rozmawiać i droga minęla mi szybciutko.
Zyczę Wam żeby czas szybko mijał,ja lece do swoich obowiązków,mam nadzieję,że nie dopadnie mnie grypa.biorę rutinoscorbin na wszelki wypadek. W miarę możliwości będę do Was zaglądać.:)

Spokojnego urlopu i miłego wypoczynku z rodzinką ;)))))))
To prawie jak wyjście z zakładu karnego :->
02 marca 2015 08:50
ivanilia40

Witajcie moje kochane, piszę do Was z mojego domku,cieszę się jak jakaś nienormalna :)))
Najbardziej jednak ucieszyłam się po przebudzeniu,bałam się oczy otworzyć bo nie wiedziałam czy jestem w swoim mieszkaniu czy jeszcze na szteli,jakże się ucieszyłam jak zobaczyłam swój pokój....nie do opisania .
Wczoraj zanim się rozpakowałam pobiegłam do sklepu po swoje ulubione rzeczy. Ugotowałam zupę-krem brokułowy,kupiłam siate ulubionych owoców,polski chleb orkiszowy i najadłam się nareszcie po swojemu.
W Eurobusie spotkałam dwie opiekunki,z czego jedna jest czytającą nasze forum ale sie niestety nie udziela. W każdym razie miałyśmy o czym rozmawiać i droga minęla mi szybciutko.
Zyczę Wam żeby czas szybko mijał,ja lece do swoich obowiązków,mam nadzieję,że nie dopadnie mnie grypa.biorę rutinoscorbin na wszelki wypadek. W miarę możliwości będę do Was zaglądać.:)

...odpoczywaj  .Podejmij wyzwanie - dobra decyzja.W tej pracy nie ma sentymantow .
02 marca 2015 09:02 / 14 osobom podoba się ten post
Witam wszystkich serdecznie. Wypoczęłam sobie, główka jakaś inna mi się zrobiła, jakby lżejsza ;-)) Warto czasami zrobić sobie dłuższy odpoczynek albo go inaczej zorganizować tzn. nie siedzieć w domku. Chociaż ja akurat lubię swoje mieszkanko.
Jeszcze trochę i trzeba będzie walizkę pakować a tu powoli, powoli wiosna się robi. Rozleniwiłam się trochę, odpoczęłam też od Opiekunkowa, bo nie zaglądałam tutaj zbyt często. Ale to tez dobrze robi. Czasami to i od Was kochani trzeba odpocząć ;-)))
Pozdrawiam serdecznie wszystkich.
02 marca 2015 10:09 / 12 osobom podoba się ten post
Witam . Ja już od wczoraj w domku. Podróż ok. Siedziałam sobie przy okienku i udawałam, że śpię, bo pan, który siedział na przeciwko strasznie był gadatliwy. Najpierw zagadywał sąsiadkę, ale gdy odpłynęła w objęcia Morfeusza, to szukał nowej "ofiary". Później już rzeczywiście zasnęłam.
W domku ok, chociaż za długo tutaj nie posiedzę, bo już dzisiaj wyjeżdżamy do Malborka na kilka dni . Nie wiem jak to przetrzymam (700km), bo mąż za bardzo mi nie dał pospać w nocy.
Cieszę się z tego wyjazdu . Zobaczę morze
02 marca 2015 11:16
Nie wiem,gdzie pisać... "W domu", w "Poskarżyjkach",czy się witać...

Dopiero teraz siadłam sobie z kawa,ale na szybciora,bo za godzinę wychodzę do pracy,a jeszcze zjeść by sie coś przydało....

Byłam rano z moim tatą w przychodni wesprzeć go w boju ze służbą zdrowia.

Moja mama od jakiegoś czasu uskarżała się na bóle kręgosłupa (kiedyś się przewróciła,kilka lat temu i tak się to ciągnęło). Po Nowym roku doprawiła sie po kolejnym upadku i złamała rękę. Tzn diagnoz było wiele-pęknięcie,stłuczenie,złamanie...miejsca też różne wskazywali.

Chodziła na rehabilitacje,którą prywatnie opłacała,bo mimo,że w trybie pilnym czas oczekiwania 2-3 miesiące.

Ale od kilku dni zamiast p[oprawy,coraz gorzej. Wstawać nie może,nawet o pójściu do toalety bez pomocy nie ma mowy.

Był lekarz w domu (w zeszłym tyg),wziął zdjęcia rtg do opisu.

No i dziś byliśmy z tata pytać co dalej,bo przecież tak funkcjonować nie może.

Po opisie okazało sie,że kręgosłup jest po urazie,prawdopodobne złamanie.
Dobrze,że lekarz się "przejął"-na jutro mamy zamówioną karetkę,która zawiezie mamę do ortopedy (znalazł sie termin,jak ja byłam ją rejestrować mimo "pilności" terminy również za 2 miesiące).

Zobaczymy,czy w końcu jakoś jej pomogą....

02 marca 2015 17:50 / 3 osobom podoba się ten post
basiaim

Nie wiem,gdzie pisać... "W domu", w "Poskarżyjkach",czy się witać...

Dopiero teraz siadłam sobie z kawa,ale na szybciora,bo za godzinę wychodzę do pracy,a jeszcze zjeść by sie coś przydało....

Byłam rano z moim tatą w przychodni wesprzeć go w boju ze służbą zdrowia.

Moja mama od jakiegoś czasu uskarżała się na bóle kręgosłupa (kiedyś się przewróciła,kilka lat temu i tak się to ciągnęło). Po Nowym roku doprawiła sie po kolejnym upadku i złamała rękę. Tzn diagnoz było wiele-pęknięcie,stłuczenie,złamanie...miejsca też różne wskazywali.

Chodziła na rehabilitacje,którą prywatnie opłacała,bo mimo,że w trybie pilnym czas oczekiwania 2-3 miesiące.

Ale od kilku dni zamiast p[oprawy,coraz gorzej. Wstawać nie może,nawet o pójściu do toalety bez pomocy nie ma mowy.

Był lekarz w domu (w zeszłym tyg),wziął zdjęcia rtg do opisu.

No i dziś byliśmy z tata pytać co dalej,bo przecież tak funkcjonować nie może.

Po opisie okazało sie,że kręgosłup jest po urazie,prawdopodobne złamanie.
Dobrze,że lekarz się "przejął"-na jutro mamy zamówioną karetkę,która zawiezie mamę do ortopedy (znalazł sie termin,jak ja byłam ją rejestrować mimo "pilności" terminy również za 2 miesiące).

Zobaczymy,czy w końcu jakoś jej pomogą....

Życzę Twoim rodzicom jak najszybszego powrotu do zdrowia , bo to oprócz dzieci największy skarb.
02 marca 2015 21:28 / 2 osobom podoba się ten post
didusia

Życzę Twoim rodzicom jak najszybszego powrotu do zdrowia , bo to oprócz dzieci największy skarb.

O tak, szczegolnie na stare lata.
Dzieci zyja swoim zyciem. I co robia, aby miec swiety spokoj ze starym i niedoleznym rodzicem?
Wynajmuja opiekunke.
I klopot z glowy skarby maja.