Jak minął dzień

18 sierpnia 2014 20:51 / 1 osobie podoba się ten post
lena7

To będziemy teraz razem klucznicami :) Bo jak wyjadę za tydzień to wrócę dopiero kilka dni przed świętami.

to zdąrżę z tobą trochę poodliczać
 
18 sierpnia 2014 22:38 / 6 osobom podoba się ten post
Ale zasmiecilyscie temat!Oj, Wy niegrzeczne. Tak przy okazji tego, ze to Zofija zalozyla ten topik, powiem Wam, ze w zwiazku z tym, ze jestesmy teraz w jednym miescie, to sie poznalysmy. Yuupii! Zoska jest zarabista. Byle do piatku i znowu pogaduchy, bo w zeszly zabraklo nam czasu albo jakos dziwnie przyspieszyl na naszym spotkaniu.
I tak wlasnie minelo mi popoludnie w zeszly piatek, a przedpoludnie- na oczekiwaniu na spotkanko-wracajac do tematu;-).
18 sierpnia 2014 22:39 / 1 osobie podoba się ten post
lena7

To będziemy teraz razem klucznicami :) Bo jak wyjadę za tydzień to wrócę dopiero kilka dni przed świętami.

Ej ! To chyba będziemy się tak na zmianę witać i żegnać bo ja śladem Ivanili za dwa tygodnie jadę do domu, póżniej chcę pzyjechać z początkiem pażdziernika i raczej święta w De spędzę.
18 sierpnia 2014 22:52 / 4 osobom podoba się ten post
Kolejny dzionek zaliczony. Nasz rezydent, czyli przyszywany pdp (nie-pdp) jest w szpitalu i okazuje się, że chyba dłuższy czas tam spędzi. Byłam też dzisiaj ze swoją PDP u kardiologa. Ona, jak to starsze osoby rozczula się nad swoim stanem zdrowia i dolegliwościami. Jednak, jak lekarze stwierdzą, że należy poddać się jakiemuś zabiegowi,  to wszystko odwleka, przekłada lub rezygnuje. Powinna poddać się zabiegowi likwidacji dużego tętniaka w okolicach nerki. Na okrągło o tym gada, ale już wielokrotnie znieniała terminy, odwoływała itd. Strasznie boi się tego zabiegu. Dzisiaj kardiolog powiedział jej, że prawdopodobnie należy u niej wymienić stend, który służy jej już 10 lat. Ma kłopoty z oddychaniem podczas chodzenia i męczy się. Będę więc miała kolejne niekończące się opowieści o za i przeciw. Córki już nie mają cierpliwości do mamusi, bo ciągle wałkuje z nimi te tematy.
 
A jeśli chodzi o jej trudności z chodzeniem, to osiągnęłam dzisiaj mały sukces. Moja pani waży 110kg (firma pisała że 90kg), ma ogólne trudności sercowo-krążeniowe, bardzo słaby wzrok i ciężko jej chodzić. Po kilku dniach od przyjazdu tutaj, jak się trochę zorientowałam w przypadku, poradziłam PDP i córkom, że bardzo dużą pomocą w chodzeniu byłby rollator. Po tych paru tygodniach i rozmowach (niekończących się) PDP zgodziła się  i córka dzisiaj przywiozła dla niej tego mercedesa. PDP na razie wypróbowała to w mieszkaniu (a ma duże salony) i zasuwała z tym urządzeniem bardzo dobrze. Mam nadzieję, że zacznie więcej chodzić i spacery w prawdziwym tego słowa znaczeniu będą możliwe.
 
18 sierpnia 2014 22:53 / 3 osobom podoba się ten post
Binor

Ale zasmiecilyscie temat!Oj, Wy niegrzeczne:-). Tak przy okazji tego, ze to Zofija zalozyla ten topik, powiem Wam, ze w zwiazku z tym, ze jestesmy teraz w jednym miescie, to sie poznalysmy. Yuupii! Zoska jest zarabista. Byle do piatku i znowu pogaduchy, bo w zeszly zabraklo nam czasu albo jakos dziwnie przyspieszyl na naszym spotkaniu:-).
I tak wlasnie minelo mi popoludnie w zeszly piatek, a przedpoludnie- na oczekiwaniu na spotkanko-wracajac do tematu;-).

Binor ja też miałam takie odczucia i też czekam niecierpliwie do piątku
18 sierpnia 2014 23:03 / 3 osobom podoba się ten post
Zofija

Binor ja też miałam takie odczucia i też czekam niecierpliwie do piątku

że jesteś zarąbista ?.... e , no na bank jesteś :))))))))))......
18 sierpnia 2014 23:13 / 5 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

że jesteś zarąbista ?.... e , no na bank jesteś :))))))))))......

Arabrab, chociaż Cię nie spotkałam i nie znam w realu, to mam nieodparte wrażenie, że Ty też jeseś ZARĄBISTA :):):):)
18 sierpnia 2014 23:21 / 4 osobom podoba się ten post
Zofija

Arabrab, chociaż Cię nie spotkałam i nie znam w realu, to mam nieodparte wrażenie, że Ty też jeseś ZARĄBISTA :):):):)

Co do tego, to ja tez nie mam zadnych watpliwosci!
09 września 2014 17:22 / 1 osobie podoba się ten post
Dzień mija dziś lepiej :)Opa ,normalnieje,ale obolały po dwóch upadkach,bedzie troche spokoju ,nocnego,aby do konca mojej,odsiadki, ale ulga :)
11 września 2014 14:06
Jeszcze nie minął:( ale w poskarżyjki dzisiaj zaliczę na bank!!! uffff
14 września 2014 14:37
Spokój, spokój od wczoraj. Córeczka z zięciem pojechali do siebie do środy.Dobrze jak za dawnych czasów.
14 września 2014 14:37
Spokój, spokój od wczoraj. Córeczka z zięciem pojechali do siebie do środy.Dobrze jak za dawnych czasów.
14 września 2014 15:06 / 3 osobom podoba się ten post
Zofija

Arabrab, chociaż Cię nie spotkałam i nie znam w realu, to mam nieodparte wrażenie, że Ty też jeseś ZARĄBISTA :):):):)

Pękam ze śmiechu i łzy leją się po twarzy mojej, pzeczytawszy posty Wasze.
Jak zorganizujecie zjazd zarąbiastych Opiekunek i Opiekunów to też jako skromny  gość chcę tam być. Lubię się pośmiać
14 września 2014 15:17
Dzisiejszy dzień....do kitu:( a jeszcze się nie skończył!
14 września 2014 16:03 / 2 osobom podoba się ten post
amelka

Pękam ze śmiechu i łzy leją się po twarzy mojej, pzeczytawszy posty Wasze.
Jak zorganizujecie zjazd zarąbiastych Opiekunek i Opiekunów to też jako skromny  gość chcę tam być. Lubię się pośmiać :-)

A , że my wszystkie takie zarąbiste to się narąbiemy jak autobusy _;))))))