Choroba i zespół Parkinsona

27 września 2013 09:53 / 1 osobie podoba się ten post
Czyli jakieś otępienie miażdżycowe miało miejsce.Popołudniowe zaburzenia swiadomości są częste,a w związku z tym stany lękowe i niepokój.Możliwe,że były już jakieś zmiany organiczne w mózgu,np ogniska niedokrwienne.A tkanka nerwowa sie nie regeneruje.
27 września 2013 10:02
kasia63

Pracowałam z polskimi lekarzami i powiem Ci,że czasem to nawet trzeba zasugerować......żeby pacjent szkody nie doznał:):):):)

A bywa Kasiu i tak,niestety...
27 września 2013 10:09 / 1 osobie podoba się ten post
nowadanuta

Ja mogę grać w każdym filmie... nawet ponoć mam wiele talentów akurat w tym miejscu... Przez całą edukacje uczestniczyłam we wszystkich występach szkolnych (kólko recytatorskie, kółko teatralne).., ale przy Parkinsonie będę powtarzać: - ma pan/i halucynacje... to zaraz przejdzie, może to wina leków, proszę się uspokoić , ja wiem że pan/i realnie widzi i rozumie pana/i stan... proszę się uspokoić... itp. itd. i dla mnie tak wygląda praca z Parkinsonem ))))

Chory choremu nierówny,nawet z Parkinsonem,nie zawsze da się stosować jedną metodę.Rzeknę tak:-stosować,póki jest skuteczna. A Twoje talenta na pewno w naszej pracy się przydadzą i ją ułatwią:)).
Dodam jeszcze,że ja nigdy nie lubiłam kółek recytatorskich,nie jestem humanistycznie uzdolniona,moje zainteresowania oscylują w drugą stronę,a tu przyszło mi teatrzyk odgrywać.Muszę przyznać,że to jest dla mnie trochę męczące.
27 września 2013 10:15 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Pracowałam z polskimi lekarzami i powiem Ci,że czasem to nawet trzeba zasugerować......żeby pacjent szkody nie doznał:):):):)

Takie rzeczy może zrobić pielęgniarka, jest bliżej lekarza... może powołać sie na swoje doswiadczenie.. itp, ale na pewno nie opiekunka.
Ja nawet nie dzielę leków... nie wiem co moi PDP otrzymują...Tu mam 3 tygodnie lekarstw już w pudełeczkach... Takie sugestie poczynione przez opiekunkę (do nich to jak sprzątaczka-gosposia) w Niemczech (gdzie lekarz to sam Pan Bóg) nie wchodzą w rachubę.. ))))
27 września 2013 10:19 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Chory choremu nierówny,nawet z Parkinsonem,nie zawsze da się stosować jedną metodę.Rzeknę tak:-stosować,póki jest skuteczna. A Twoje talenta na pewno w naszej pracy się przydadzą i ją ułatwią:)).
Dodam jeszcze,że ja nigdy nie lubiłam kółek recytatorskich,nie jestem humanistycznie uzdolniona,moje zainteresowania oscylują w drugą stronę,a tu przyszło mi teatrzyk odgrywać.Muszę przyznać,że to jest dla mnie trochę męczące.

Tina będe grała przy Al i przy De i wykorzystam wszystkie swoje talenty (i tak mi są do niczego innego nie potrzebne), ale nie bedę tego robić przy Parkinsonie. Ja byłam humanistką... teraz już nie jestem...)))) Na świadectwie maturalnym ma 5 z fizyki)))
27 września 2013 10:26 / 2 osobom podoba się ten post
Rozumiem Nowadanuto...Skoro Twoja metoda zdaje egzamin,to dlaczego nie.Tylko czasem dla własnego komfortu przy trudnych pacjentach,ale już nie kojarzących,dobrze dopuścic się drobnego oszustwa,ale jeżeli pacjent jest świadomy,a mimo wszystko trudny,to nie ma co uzdolnień humanistycznych wykorzystywać,zdarzyło mi się trafić na taką"przemiłą"babcię.
27 września 2013 10:28 / 2 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Takie rzeczy może zrobić pielęgniarka, jest bliżej lekarza... może powołać sie na swoje doswiadczenie.. itp, ale na pewno nie opiekunka.
Ja nawet nie dzielę leków... nie wiem co moi PDP otrzymują...Tu mam 3 tygodnie lekarstw już w pudełeczkach... Takie sugestie poczynione przez opiekunkę (do nich to jak sprzątaczka-gosposia) w Niemczech (gdzie lekarz to sam Pan Bóg) nie wchodzą w rachubę.. ))))

Toteż napisałam "z polskimi lekarzami":)
Tu tez mnie nie interesują leki,nawet RR nie ja mierzę tylko Pflegedienst:)Ja jestem do opieki i towarzystwa:)Ale samodzielnie/znaczy bez pytania o zgodę:)/ kupiłam maść bez recepty na dupinę odparzoną i dr zaakceptował bez mrugnięcia okiem:):):)
Poprosiłam też dr ,żeby nakazła babuszce lekarstwa zjadac pół godz po posiłku  anie 1minutę bo miaal sensacje i tez się ze mna zgodził-ale sprytnie zaczęłam zdanie od "panie dr ,ja się na tym nie znam ,ale może by...." 
27 września 2013 10:35 / 1 osobie podoba się ten post
Bez recepty to ja siedzę przy nóżkach mojej "małej dziewczynki" i robie bierną gimnastykę na krążenie... bo inaczej długo nie pochodzi...)))))
27 września 2013 12:09 / 1 osobie podoba się ten post
No, mam szał ciał :) PDP wygania mnie, chce iśc, kurtki i butów nie mógł założyc a chce SAM iść, upadly mu klucze, zabrałem, dzwoniłem do frau, ten sie obraził..wyprosil mnie z pokoju, zdązyłem wyjąc klucz z drzwi by sie nie zamknął...niezła jazda, teraz mam pozwolenie by go puscic samego i ew. za nim iść.. na razie, w kurtce rozpakowuje ciasteczka, a ja jak komandos gotowy do akcji-czekam...
27 września 2013 12:13
kasia63

Toteż napisałam "z polskimi lekarzami":)
Tu tez mnie nie interesują leki,nawet RR nie ja mierzę tylko Pflegedienst:)Ja jestem do opieki i towarzystwa:)Ale samodzielnie/znaczy bez pytania o zgodę:)/ kupiłam maść bez recepty na dupinę odparzoną i dr zaakceptował bez mrugnięcia okiem:):):)
Poprosiłam też dr ,żeby nakazła babuszce lekarstwa zjadac pół godz po posiłku  anie 1minutę bo miaal sensacje i tez się ze mna zgodził-ale sprytnie zaczęłam zdanie od "panie dr ,ja się na tym nie znam ,ale może by...." 

Na odparzoną dupinę Sudocrem rewelacyjny. Posmarowanie nim powoduje że robi się na skórze warstwa ochronna. Polecam. Ja zawsze na rodzinie wymuszam żeby kupili jak dzieje się coś nie tak.
27 września 2013 13:02
Prowincjusz

No, mam szał ciał :) PDP wygania mnie, chce iśc, kurtki i butów nie mógł założyc a chce SAM iść, upadly mu klucze, zabrałem, dzwoniłem do frau, ten sie obraził..wyprosil mnie z pokoju, zdązyłem wyjąc klucz z drzwi by sie nie zamknął...niezła jazda, teraz mam pozwolenie by go puscic samego i ew. za nim iść.. na razie, w kurtce rozpakowuje ciasteczka, a ja jak komandos gotowy do akcji-czekam...

Czyżby się dziadek buntował przeciwko nadzorowi,bo bywa i tak i wcale nierzadko.A jak tam u niego z pamięcią,ma jakieś zaburzenia?
27 września 2013 13:58 / 2 osobom podoba się ten post
Moja podopieczna ma Parkinsona i jak wcześniej pisałam ma omamy wzrokowe i słuchowe..... często widzi ludzi w ogrodzie, ktoś zawsze ją śledzi i obserwuje.....dzisiejszej nocy chciała dzwonić po policję bo widziała ludzi w ogrodzie... Posadziłam ją na fotelu usiadłam naprzeciwko niej i tłumaczyłam jej co się z nią dzieje.... muszę przyznać ,że na początku do niej nic nie docierało .... dopiero po jakimś czasie zaczeła się uspokajać i zaczynała rozumieć co się z nią dzieje....
27 września 2013 14:23
Joasia

Moja podopieczna ma Parkinsona i jak wcześniej pisałam ma omamy wzrokowe i słuchowe..... często widzi ludzi w ogrodzie, ktoś zawsze ją śledzi i obserwuje.....dzisiejszej nocy chciała dzwonić po policję bo widziała ludzi w ogrodzie... Posadziłam ją na fotelu usiadłam naprzeciwko niej i tłumaczyłam jej co się z nią dzieje.... muszę przyznać ,że na początku do niej nic nie docierało .... dopiero po jakimś czasie zaczeła się uspokajać i zaczynała rozumieć co się z nią dzieje....

Joasia jak siedzisz na przeciwko,proś żeby patrzyła Tobie w oczy wtedy sie koncentruje,szybciej dociera,szybciej załapie co do niej mowisz.Sprobuj moze,ja tak robię i szybciej  sie załapujemy.Ja mam o tyle lepiej,ze zwalam na siasiada ze kota lapal ze juz poszedł,wierzy mi  uspokaja sie i do nastepnego razu.
27 września 2013 14:28
mleczko47

Joasia jak siedzisz na przeciwko,proś żeby patrzyła Tobie w oczy wtedy sie koncentruje,szybciej dociera,szybciej załapie co do niej mowisz.Sprobuj moze,ja tak robię i szybciej  sie załapujemy.Ja mam o tyle lepiej,ze zwalam na siasiada ze kota lapal ze juz poszedł,wierzy mi  uspokaja sie i do nastepnego razu.

Mleczko tak też zrobiłam... ale na początku ciężko mi było złapać z nią kontakt wzrokowy.... była wręcz przerażona tym,że ktoś chodzi po jej ogrodzie.... ona wierzyła w to,że tam kogoś widziała... dopiero jak odwróciłam ją plecami do okna, złapałam ją za ręce i zaczęłam do niej mówić cicho ale zdecydowanie poskutkowało....powolutku się uspokoiła i pozwoliła zaprowadzić się do sypialni i położyć spać....
27 września 2013 14:33
tina 100%

Czyżby się dziadek buntował przeciwko nadzorowi,bo bywa i tak i wcale nierzadko.A jak tam u niego z pamięcią,ma jakieś zaburzenia?

Repertuar zachowań i stanów świadomości jest tak bogaty, że musze ując to w skrócie: od pięciokrotnych podziękowań i uscisków ręki po -wynoś się, trzaskanie drzwiani przed nosem, od bycia w realnym świecie, po halucynacje, nierozpoznawanie osób, a dzis pierwszy raz pytał mnie o swoja żonę, czy to moja żona jest ;)))
Kiedy opowiadałem o Polsce myslał ze tam jesteśmy.. Jestem tu zaledwie miesiąc, ale widzę pogorszenie, narastające halucynacje, demencję i dezorientację...Potrafi tak sie zmeczyc że od stolu wioze go fotelem toaletowym do łózka, a on za 10 min wstaje i idzie do kibelka..:) O właśnie idzie ...