Choroba i zespół Parkinsona

14 listopada 2013 12:59 / 2 osobom podoba się ten post
Wiesz co Wiesila ?Ty jestes Super babka i opiekunka:)
BRAVO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Az mi sie lezka zakrecila:)
Kurcze ja to sie tak jakos wzruszam jak czytam takie posty.Tak mnie cieszy,ze dajemy rade,ze staramy sie zeby bylo dobrze,czesto placzemy,ale zaraz sie ogarniamy i znowu ciagniemy wozek z niedola i cierpieniem naszych PDP:)
Juz ide,bo sie rozkleilam..
14 listopada 2013 14:01 / 1 osobie podoba się ten post
hogata76

Wiesz co Wiesila ?Ty jestes Super babka i opiekunka:)
BRAVO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Az mi sie lezka zakrecila:)
Kurcze ja to sie tak jakos wzruszam jak czytam takie posty.Tak mnie cieszy,ze dajemy rade,ze staramy sie zeby bylo dobrze,czesto placzemy,ale zaraz sie ogarniamy i znowu ciagniemy wozek z niedola i cierpieniem naszych PDP:)
Juz ide,bo sie rozkleilam..

Hogatka dziekuje, choc nie zasluzylam :)
Mam to szczescie, ze kiedy mam pytanie, watpliwosci to mam kogo zapytac, napisac maila :) 
Tym razem na samy poczatku bardzo pomogly mi Mleczko i Joasia, przede wszystkim poznac ta chorobe i sprobowac ja zrozumiec :) 
14 listopada 2013 14:05
Wiesiula

Hogatka dziekuje, choc nie zasluzylam :)
Mam to szczescie, ze kiedy mam pytanie, watpliwosci to mam kogo zapytac, napisac maila :) 
Tym razem na samy poczatku bardzo pomogly mi Mleczko i Joasia, przede wszystkim poznac ta chorobe i sprobowac ja zrozumiec :) 

Oj zasluzylas,zasluzylas,nauka -nauka,ale empatia i cierpliwosc ,to juz inna bajka:)
14 listopada 2013 14:07
kika1

Danusiu... chory na Parkinsona przyjmuje leki.... ktore niestety moga powodowac halucynacje... nie chodzi o pamiec...
Obserwujac chorego ma sie wrazenie... ze stoi przed nim jakas osoba... i z nia rozmawia zywo gestykulujac... lub widzi ladowanie Papieza na swoim ogrodku itp...
 
Prowincjuszu o jaki typ Parkinsowa chodzi... bo sa cztery podstawowe...
I  - Idiopatisch
II - Familiern
III- Symptomatisch
IV- Atypisch
Kazda z typow ma swoje zachowania i leczy sie generalnie podobnie... zalezy od fazy rozwoju
 
Pierwsze symptomy Parkinsona to... UTRATA WECHU... jest to bardzo istotne w diagnozowaniu choroby... nastpenie brak koordynacji ruchowej... pochylenie ku przodowi... twarz maska... ale o tym pewnie kazdemu wiadomo...
Mozna tez samemu sprawdzic czy podopieczny zaczyna na Parkinsona cierpiec...
Nalezy polecic podopiecznemu sledzic Wasz palec wskazujacy... pozycja wyjsciowa na poziomie nosa podopiecznego i kierowac powoli raz w lewo raz w prawo... tutaj nie bedzie problemu... ale gdy zacznie sie palec unosic w gore do nieba... ze tak powiem... i wystapia problemy to znaczy... nalezy swoje spostrzezenia przekazac lekarzowi prowadzacemu...
 
Zatem jeszcze raz... brak wechu i niemoznosc sledzenia palca unoszacego sie w gore przed jego oczyma... /bo w dol potrafi/
tyle na ta chwile...
 

Kika - jak poznac typ Parkinsona? Jak mozna okreslic w jakiej fazie choroby znajduje sie podopieczna? 
Przyznaje, ze jest to dla mnie bardzo ciekawe.
14 listopada 2013 17:50 / 1 osobie podoba się ten post
Dla mnie też. Mój PDP jest na początku tej drogi. Nie ma omamów ale czasami sztywnieje. Też jestem wtedy koło niego, trzymam za rękę i staram się uspakajać. Tak aby nie czuł się zagubiony albo skrepowany. Dzisiaj przerabialiśmy parkinsona na klopiku - tak tez bywa.
14 listopada 2013 19:43 / 3 osobom podoba się ten post
Mycha u nas bardzo czesto powtarzaja sie "marmurowe" nozki, tzn. podczas wizyty w toalecie, czy tez przy ubieraniu podopieczna unosi lekko nogi do gory z mocno wykrzywionymi do gory palcami i tak one zastygaja jak marmur, nie sposob ich rozsunac ani opuscic, musimy chwile odczekac, ewentualnie poglaskac i wtedy zgiac je w kolanach.
Wedlug syna podopiecznej Omi "otworzyla " sie ponownie na otaczajacy ja swiat, bowiem odpowiada mu na zadane pytanie, a dzisiejszego wieczoru nawet zaczela opowiadac. Ja sie smieje, ze to od mojego gadania bo nawiajam i nawijam jak makaron na uszy, i zawsze tak dlugo ja mecze jednym pytaniem dopoki nie udzieli mi slownej odpowiedzi - czesto bowiem odpowiada kiwaniem glowy i usmiechem.
14 listopada 2013 19:48
Głaskanie skutkuje. Nie wiem na jakiej zasadzie ale skutkuje ;-)))
A u mnie to dziadek by mnie zagadał, tylko nie kumam, bo schwebi.
14 listopada 2013 22:13 / 2 osobom podoba się ten post
Wiesiula

Mycha u nas bardzo czesto powtarzaja sie "marmurowe" nozki, tzn. podczas wizyty w toalecie, czy tez przy ubieraniu podopieczna unosi lekko nogi do gory z mocno wykrzywionymi do gory palcami i tak one zastygaja jak marmur, nie sposob ich rozsunac ani opuscic, musimy chwile odczekac, ewentualnie poglaskac i wtedy zgiac je w kolanach.
Wedlug syna podopiecznej Omi "otworzyla " sie ponownie na otaczajacy ja swiat, bowiem odpowiada mu na zadane pytanie, a dzisiejszego wieczoru nawet zaczela opowiadac. Ja sie smieje, ze to od mojego gadania bo nawiajam i nawijam jak makaron na uszy, i zawsze tak dlugo ja mecze jednym pytaniem dopoki nie udzieli mi slownej odpowiedzi - czesto bowiem odpowiada kiwaniem glowy i usmiechem.

Chorzy ludzie potrzebują ciepła i zainteresowania A Ty to dajesz swojej omi. Dlatego otwiera się. Ja zmęczyłam się babciami, teraz dla odmiany dziadek. I nie żałuję ;-)))
15 listopada 2013 11:07 / 2 osobom podoba się ten post
Wiesiula

Przeczytalam bardzo dokladnie wszystkie wypowiedzi.
I widze tez duzo podobienstw z Moja podopieczna, jest Oan bardzo sympatyczna osoba, mimo ze bardzo zamknieta w sobie, jedynie co to usmiech nie schodzi z jej ust kiedy "rozmawiamy"- to brzmi dumnie, bowiem wiecej niz 5 slow w ciagu dnia to sukces. Odnosnie leku i halucynacji - byly bardziej nasilone na poczatku mojego pobytu, tzn. omany sluchowe, widzenie osob itp., wtedy poradzilam sobie intuicyjnie bowiem zapalilam swiatlo, podopieczna lezala juz w lozku wiec kucnelam obok lozka, wzielam ja za reke i spokojnie przciszonym glosem wytlumaczylam, ze to akuarat padajacy deszcz zamienil sie w rozmawiajace osoby, ze jestesmy w domu same, wszystkie ona i drzwi sa dobrze zamkniete, moze spokojnie sobie spac bo jestem w pokoju obok. Lek, ktory nam nieustannnie towarzyzszy to lek przed chodzeniem, wypracowalam sobie juz metode wspolnego chodzenia z niedokonca sprawnym ruchowo podopiecznym i tu takze sie doskonale sprawdza, tzn. przytrzymuje podopieczna za rece ale na wysokosci lokcia, tak wiec jej rece w calym przezdramieniu opieraja sie na moich, w trakcie chodu mowie do niej: piekny duzy krok, spokojnie, bez strachu, jestem obok, nie upadniesz bo trzymam Cie mocno i Ty trzymasz mnie, spojrz mi w oczy zobacz nic nie moze sie stac itp. Najwiekszym problemem sa schody, bowiem wtedy pojawia sie atak paniki, i chce je jak najszybciej pokonac, przy czym niesamowicie przyspiesza oddech. wiec znowu spokojne tlumaczenie, zapewnienie ze jest wszystko ok.
Drzenia rak nie sa tak silne, nie wystepuja kazdego dnia, natomiast drzenie nog dosc mocne w szczegolnosci wieczorem. jedego dnia kiedy pogoda byla fatalna wtedy podopieczna lezala na sofie a drzenia objely cale cialo wraz z uczuciem duzego chlodu.
Z problemem przelykania radzimy sobie za pomoca kubka z rurka, posilki staram sie pokroic na male czesci i aby byly jak najbardziej miekkie. Zakrztuszanie jest takze nieodlacznym towarzyszem.
Sprawy toaletowe, mamy zawsze zalozone pieluchomajty, jednakze korzystamy z toalety i w dzien, i w nocy. Raz mocniej przysnelam i Oma skorzystala z pampersa, ale wtedy "ukarala" siebie ukladajac sie na brzegu lozka i odsuwajac koldre.
Z kapiela, ogolnie myciem nie mamy zadnych problemow.
chyba wszystko....
kolejny raz ucze sie :)

Wiesiula Ty swoim postepowaniem zastapisz wiele lekow podawanych przy chorobie "P" bo tylko swiadome podejscie do pdp daje efekt oczekiwany.Masz to w sobie.Tego nikt sie na nauczy,to trzeba mieć.
 
P od P rożni sie,nie kazdy pdp z ta chorobą lubi to samo i postepuje tak samo.Mam juz druga PDP ktora nie znosi wręcz głaskania czy traktowania jej jak dziecko.Ma być szybko obsłużona i pozostawiona sama sobie.I takie lubie naj bardziej.Jest czysta,nakarmiona,wyspacerowana
 
 
 
 
 
 
 
 
Wiesiula Ty swoim postepowaniem dajesz swiadectwo,że pewne cechy trzeba posiadac tego sie nie wyuczy.To się ma.Najważniejsze jest nawiazanie kontaktu - zrobilaś to.Pomagasz pdp dostosowujac sie do jest stanu fizycznego.No coż same och i achy a resztę trzeba zostawic lekarzom.
 
Ja mam drugą podopieczna w swoim stazu pracy z chorobą "P" ktora wręcz nie znosi fizycznych kontaktow z drugą osobą,nawet córka nie głaszcze mamy.Nie lubi i juz.Chce być szybko i sprawnie obsłużona i pozostawiona w spokoju.
 
Co osoba to inne postępowanie i obchodzenie sie z nią.Chociaz to ta sama choroba.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
15 listopada 2013 11:09
Coś ze mna nie tak. Dwa razy napisalam.
 
Musze przerwę sobie zafundować.Przepraszam.
15 listopada 2013 11:50
dziekuje za tak mile slowa :)

Kochane wczesniej wyczytalam w temacie, ze Madopar powoduje halucynacje. Powiedzcie mi prosze, czy czas, przez ktory podopieczna przyjmuje juz tenze lek ma takze wpylw na nasilenie sie halucynacji?
Wczoraj wieczorem Omi byla juz w lozku, ale przez pierwsze dwie godziny byla bardzo niespokojna, pobudzona mimo duzego zmeczenia i ciagle slyszala roznych ludzi. Nie padalo :) wiec troche czasu zajelo mi jej wyciszenie, zapewnilam ja o pozamykanych na noc wszystkich zamkach itd...
Pisalyscie, ze dobrze jest zostawic zapalona mala lampke ale moja podopieczna nie lubi w sypialni za duzo swiatla kiedy sie juz polozy, jak mozna bylo by ulatwic jej wyciszenie sie, macie jakies podopowiedzi?
15 listopada 2013 11:53
Wiesiula

Kika - jak poznac typ Parkinsona? Jak mozna okreslic w jakiej fazie choroby znajduje sie podopieczna? 
Przyznaje, ze jest to dla mnie bardzo ciekawe.

Wiesulka witaj... mam za malo danych o Twojej Omi....aby rozwinac Twoje pytanie... napisz jak jest zdiagnozowana... powinno w dokumentacji chorobowej... pisac jaka postac Parkinsona ma... od ilu lat choruje... i jakie leki otrzymuje... postaram sie dzisiaj lub jutro odpowiedziec... lece biegiem do pracy... dobrze ze mam do niej 5 krokow.... miilego i spokojnego dnia....
15 listopada 2013 11:55
Wiesiula-w tych sklepikach "za 1 euro" sa takie punktoweczki małe co się do gniazdka wkąłda -daja b słabiutkie światło - może coś takiego?
15 listopada 2013 11:59 / 1 osobie podoba się ten post
Muszę przyznać że z wielkim zaciekawieniem czytam posty Wiesiuli , Mleczko i Kiki odnośnie choroby Parkinsona .Nie miałam jeszcze podopiecznego z tą chorobą , więc się dokształcam w ten sposób i to niejako ,,z pierwszej ręki''. Piszcie , dziewczyny - podziwiam wiedzę , doświadczenie i pełen profesjonalizm .
15 listopada 2013 12:14 / 3 osobom podoba się ten post
Wiesiula

dziekuje za tak mile slowa :)

Kochane wczesniej wyczytalam w temacie, ze Madopar powoduje halucynacje. Powiedzcie mi prosze, czy czas, przez ktory podopieczna przyjmuje juz tenze lek ma takze wpylw na nasilenie sie halucynacji?
Wczoraj wieczorem Omi byla juz w lozku, ale przez pierwsze dwie godziny byla bardzo niespokojna, pobudzona mimo duzego zmeczenia i ciagle slyszala roznych ludzi. Nie padalo :) wiec troche czasu zajelo mi jej wyciszenie, zapewnilam ja o pozamykanych na noc wszystkich zamkach itd...
Pisalyscie, ze dobrze jest zostawic zapalona mala lampke ale moja podopieczna nie lubi w sypialni za duzo swiatla kiedy sie juz polozy, jak mozna bylo by ulatwic jej wyciszenie sie, macie jakies podopowiedzi?

Nigdy na forum nie pisze jakie leki przyjmuja moi pdp ani tez ile, poniewaz to jest w gestii lekarza.Nie roztrzasam tez jaką dawke ma brac i co leki powodują.Jestem za cienki" bolek".
 
Leki działaj przeciez na przyjmującego je, a skutki uboczne nazwijmy to tak zawsze są.Jedni nie lubia sie kapac jak by się bali wody inni nie znoszą ciemnosci a inni światła.Tylko obserwacja umozliwi nam podanie lekarzowi objawów po zażyciu leków a on już podejmie decyzję.