Co mnie najbardziej wkurza w Niemczech

21 czerwca 2015 19:10 / 3 osobom podoba się ten post
margolcia

Nie wiem z jakiego zakątka kraju pochodzisz Samboja, u mnie w zachodnopomorskiem za komplement odpłacamy szczerym uśmiechem i mówimy:- dziękuje a dobremu znajomemu strzelimy nawet całuska :macho:

Bo Wy tam półniemce :D
Swojego czasu zjechałam niemal całą Polskę i wszędzie spotykałam się bardzo często z taką postawą. Oczywiście wszystko zależy od otoczenia i środowiska, ale marudzenie to wszak nasz sport narodowy :P
21 czerwca 2015 19:42 / 6 osobom podoba się ten post
ivetta

Zauważyłam już w różnych rejonach Niemiec ,że jak coś się pochwali ,powie ,że ładne to zaraz mówią ile ta rzecz kosztowała i jaka droga była.Nie ważne czy to dom ,samochód ,meble ,czy ubranie .
W Polsce to raczej nikt nie powie nawet zapytany ile za coś zapłacił.

To ma też dobre strony, jak taki Niemiec za mną łaził to od razu mi mówił ile ma na koncie, ile zarabia i ile bedzie miał emerytury i jeszcze pytał czy by mi to wystarczyło, masz od razu jasną sytuację hi,hi,hi...
21 czerwca 2015 19:44
anerik

To ma też dobre strony, jak taki Niemiec za mną łaził to od razu mi mówił ile ma na koncie, ile zarabia i ile bedzie miał emerytury i jeszcze pytał czy by mi to wystarczyło, masz od razu jasną sytuację hi,hi,hi...

A stał nad grobem czy jeszcze nie ???
21 czerwca 2015 19:49 / 6 osobom podoba się ten post
Mycha

A stał nad grobem czy jeszcze nie ???

Doktor mojej podopiecznej w zeszłym roku wytłumaczył mi, że mąż idealny to 60x90x42.
60 milionów euro na koncie. 90 lat. 42 stopnie gorączki.
21 czerwca 2015 19:51 / 2 osobom podoba się ten post
Wszystko pasujeTylko przed slubem sprawdzic trzeba czy moc prawna posiada
21 czerwca 2015 19:51
anerik

To ma też dobre strony, jak taki Niemiec za mną łaził to od razu mi mówił ile ma na koncie, ile zarabia i ile bedzie miał emerytury i jeszcze pytał czy by mi to wystarczyło, masz od razu jasną sytuację hi,hi,hi...

Ja to się nawet profilaktycznie nie mogę pozastanawiać bo poza kotką to w de nikt za mną nie łazi, w pl zresztą też nie.
21 czerwca 2015 19:53 / 2 osobom podoba się ten post
Mycha

A stał nad grobem czy jeszcze nie ???

Jeszcze pracował....ale wypadki też się zdażają...
21 czerwca 2015 20:01 / 1 osobie podoba się ten post
Alina

Ja to się nawet profilaktycznie nie mogę pozastanawiać bo poza kotką to w de nikt za mną nie łazi, w pl zresztą też nie.

Alinko, bo może ty chodzisz róznymi drogami i do różnych sklepów, bo ja jednego miałam z Lidla , a drugi w Netto , chodziłam zawsze o tej same porze i prawie codziennie -- sprobuj....
21 czerwca 2015 20:08 / 4 osobom podoba się ten post
Alina, nie wierze! Pewnie laza, a Ty nie widzisz. Nie chcesz mi chyba wmowic, ze samych slepych i emocjonalnie niedorozwinietych idiotow dookola masz?
21 czerwca 2015 20:14
Samboja

Bo Wy tam półniemce :D
Swojego czasu zjechałam niemal całą Polskę i wszędzie spotykałam się bardzo często z taką postawą. Oczywiście wszystko zależy od otoczenia i środowiska, ale marudzenie to wszak nasz sport narodowy :P

Oj , Niemiaszki też marudzą:). To drogie, tamto drogie-nawet robią to profilaktycznie, żeby nie daj Bóg nikt o nic ich nie poprosił, zwłaszcza opiekunka;).
21 czerwca 2015 20:37 / 9 osobom podoba się ten post
Samboja

Doktor mojej podopiecznej w zeszłym roku wytłumaczył mi, że mąż idealny to 60x90x42.
60 milionów euro na koncie. 90 lat. 42 stopnie gorączki.

 padłam  , zdechłam    wstałam ....  


i znowu padłam .... i  zamiast szukać idealnego męża leżę i kwiczę .....

21 czerwca 2015 20:43 / 7 osobom podoba się ten post
anerik

To ma też dobre strony, jak taki Niemiec za mną łaził to od razu mi mówił ile ma na koncie, ile zarabia i ile bedzie miał emerytury i jeszcze pytał czy by mi to wystarczyło, masz od razu jasną sytuację hi,hi,hi...

Popatrz, a ja się poczułam urażona jak mi namolny sąsiad w ramach konkurów sprawozdanie z majątku zrobił. Plus oczekiwania poślubne w pakiecie. Myślałam, że omawiamy transakcję kupna-sprzedaży (mnie), a to jak widać normalny sposób "podrywu" w tych stronach.
Ale faktem jest, że przynajmniej później rozczarowania nie ma. Gorzej jakby chciał intercyzę spisywać z wyszczególnieniem wszystkich "obowiązków" i ich częstotliwością. Bo przy ich skrupulatnosci to wysztko zostałoby wyegzekwowane z księgową skrupulatnością
21 czerwca 2015 20:48 / 5 osobom podoba się ten post
Samboja

Doktor mojej podopiecznej w zeszłym roku wytłumaczył mi, że mąż idealny to 60x90x42.
60 milionów euro na koncie. 90 lat. 42 stopnie gorączki.

Oj dla takiego to sama bym męża rzuciała. Podejrzewam, że z jego błogosławieństwem.
A gdyby jeszcze pan "młody" z namiotu tlenowego korzystał to wręcz mój wyśniony ideał
21 czerwca 2015 20:48
ORIM

oj ten swiat na mrozonki schodzi.Nie mozna ufac nikomu

 Mozna. Sobie.
21 czerwca 2015 20:51 / 1 osobie podoba się ten post
A widziałyście tą ofertę ''Pani porusza śię na wózku, w pieluchach''
ha haa