Na wyjeździe #36

22 stycznia 2017 13:09 / 6 osobom podoba się ten post
ewa59

Im bliżej wyjazdu do domu tym bardziej zaczyna mnie tu wszystko wkurzać....Rzygam już tymi obiadam, kolacjami, kawami, spotkaniami....Nawet koty, które łażą w te i z powrotem i otwierają się i zamykają te klapki za nimi.....Mucha, która obudziła się ze snu zimowego i zaczęła mi latać po domu....Wszystko. Też tak macie czy ja jestem jakiś dziwoląg......???

Ja mam jeszcze gorzej; przed wyjazdem, po przyjeździe, a i w domu musimy zaliczyć przyjemną awanturkę o nic.
22 stycznia 2017 13:23 / 8 osobom podoba się ten post
Ja nie.Im bliżej wyjazdu tym bardziej się cieszę,przeglądam moją tradycyjna listę spraw do załatwienia.Planuję różne rzeczy.Tym razem 4 lutego jedziemy na calutki tydzień do Wrocławia,chrzciny mamy wnuków pana F. w dwie kolejne niedziele i sporo planów porobionych w temacie spotkań towarzyskich m.in.Więc jeśli ktoś z Wrocławian ma ochotę na spotkanie to ja b.chętnie:)Meila mam w profilu:)Może nawet wyrobimy się w czasie ,żeby na 1 dzień wyskoczyć w Karkonosze do mojej siostry:)Taki jakby urlop zimowy:)Tylko psu nic nie mówiliśmy jeszcze ,żeby się nie stresował ,że sam na gospodarstwie zostanie:)Hi hi Pod nadzorem zaprzyjaźnionych sąsiadów oczywiście,ale jednak.

22 stycznia 2017 13:33 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Ja nie.Im bliżej wyjazdu tym bardziej się cieszę,przeglądam moją tradycyjna listę spraw do załatwienia.Planuję różne rzeczy.Tym razem 4 lutego jedziemy na calutki tydzień do Wrocławia,chrzciny mamy wnuków pana F. w dwie kolejne niedziele i sporo planów porobionych w temacie spotkań towarzyskich m.in.Więc jeśli ktoś z Wrocławian ma ochotę na spotkanie to ja b.chętnie:)Meila mam w profilu:)Może nawet wyrobimy się w czasie ,żeby na 1 dzień wyskoczyć w Karkonosze do mojej siostry:)Taki jakby urlop zimowy:)Tylko psu nic nie mówiliśmy jeszcze ,żeby się nie stresował ,że sam na gospodarstwie zostanie:)Hi hi Pod nadzorem zaprzyjaźnionych sąsiadów oczywiście,ale jednak.

Kasia, a może o Warszawę zahaczycie.....? Bo planujemy spotkanie z Ella w lutym w złotych tarasach......?
22 stycznia 2017 13:41 / 3 osobom podoba się ten post
ewa59

Kasia, a może o Warszawę zahaczycie.....? Bo planujemy spotkanie z Ella w lutym w złotych tarasach......?

Zaplanujcie też spotkanie na kwiecień .. Najlepiej po koniec kwietnia.
22 stycznia 2017 14:28
ewa59

Kasia, a może o Warszawę zahaczycie.....? Bo planujemy spotkanie z Ella w lutym w złotych tarasach......?

Niestety nie:(
22 stycznia 2017 15:19 / 7 osobom podoba się ten post
ewa59

Im bliżej wyjazdu do domu tym bardziej zaczyna mnie tu wszystko wkurzać....Rzygam już tymi obiadam, kolacjami, kawami, spotkaniami....Nawet koty, które łażą w te i z powrotem i otwierają się i zamykają te klapki za nimi.....Mucha, która obudziła się ze snu zimowego i zaczęła mi latać po domu....Wszystko. Też tak macie czy ja jestem jakiś dziwoląg......???

Nie jesteś żaden dziwoląg --- ja zawsze przed zjazdem do PL mam NIEMIECKĄ MENOPAUZE ( oprócz własnej polskiej) --- ale ta niemiecka rozkminia mnie na maxa --- znowu ta sama zupa , znowu wołanie "tieliefon" jak tylko coś usłyszy .... mogę wymieniac bez końca --- ale jestem pewna , że z Tobą wszystko ok
1
22 stycznia 2017 15:32 / 10 osobom podoba się ten post
Pierwszy tydzien zaliczony.
Zawsze pytam zmienniczkę czego brakuje a później i tak robię przegląd-co dokupić. No to patrzę-stoi w szufladzie cała torebka cukru więc nie kupuję bo po co.Dzisiaj niespodziewanie zapowiedziała się babcina wnuczka celem przedstawienia swojego nowego ukochanego.Jak się okazało pan pije kawę z cukrem. To ja za torebkę żeby dosypać do cukiernicy(my nie słodzimy)a w torebce może dwie łyżki na dnie
Mnie by się nie chciało układać papierowej torby tak żeby wyglądała na pełną :)
22 stycznia 2017 15:36 / 3 osobom podoba się ten post
agama

Pierwszy tydzien zaliczony.
Zawsze pytam zmienniczkę czego brakuje a później i tak robię przegląd-co dokupić. No to patrzę-stoi w szufladzie cała torebka cukru więc nie kupuję bo po co.Dzisiaj niespodziewanie zapowiedziała się babcina wnuczka celem przedstawienia swojego nowego ukochanego.Jak się okazało pan pije kawę z cukrem. To ja za torebkę żeby dosypać do cukiernicy(my nie słodzimy)a w torebce może dwie łyżki na dnie :-)
Mnie by się nie chciało układać papierowej torby tak żeby wyglądała na pełną :)

Pomysłowość niektórych nie zna granic:)Ale po co?Cukier do PL wywiozła zmienniczka????Po co tak wydziwiać jak się skończył?Nie rozumiem:(
22 stycznia 2017 16:19 / 4 osobom podoba się ten post
agama

Pierwszy tydzien zaliczony.
Zawsze pytam zmienniczkę czego brakuje a później i tak robię przegląd-co dokupić. No to patrzę-stoi w szufladzie cała torebka cukru więc nie kupuję bo po co.Dzisiaj niespodziewanie zapowiedziała się babcina wnuczka celem przedstawienia swojego nowego ukochanego.Jak się okazało pan pije kawę z cukrem. To ja za torebkę żeby dosypać do cukiernicy(my nie słodzimy)a w torebce może dwie łyżki na dnie :-)
Mnie by się nie chciało układać papierowej torby tak żeby wyglądała na pełną :)

W tej torebce mogły być różne rzeczy,np. bułka tarta. Też nigdy nie zaglądam do każdej torebki ,aż się kiedyś przejadę.
22 stycznia 2017 16:33 / 5 osobom podoba się ten post
Wczoraj byłem w DM na zakupach "chemicznych" dla domu. Kupiłem też odświeżacz powietrza p.n. "zapach pieniędzy" .
22 stycznia 2017 16:53 / 1 osobie podoba się ten post
Nugatka

Jeżeli nie zadziała, to zwrot pieniędzy? :lol1: :lol2: bo właśnie testuję :wysmiewa:

Zadziała,zadziała tylko stosuj się do zaleceń
22 stycznia 2017 19:03 / 7 osobom podoba się ten post
agama

Pierwszy tydzien zaliczony.
Zawsze pytam zmienniczkę czego brakuje a później i tak robię przegląd-co dokupić. No to patrzę-stoi w szufladzie cała torebka cukru więc nie kupuję bo po co.Dzisiaj niespodziewanie zapowiedziała się babcina wnuczka celem przedstawienia swojego nowego ukochanego.Jak się okazało pan pije kawę z cukrem. To ja za torebkę żeby dosypać do cukiernicy(my nie słodzimy)a w torebce może dwie łyżki na dnie :-)
Mnie by się nie chciało układać papierowej torby tak żeby wyglądała na pełną :)

Jakbym czytała mój przypadek, to samo! Co trzeba kupić? Nic, wszystko jak zostawiłaś, tak ja ci zostawiam...nie chciałam przy niej przeglądów robić, ale się wściekłam, wszystko na dnie zostawione lub nie ma w ogóle...szkoda gadać 
22 stycznia 2017 19:24 / 15 osobom podoba się ten post
W jednym z miejsc pracy  w czasie ferii była u mnie moja córka-nastolatka.
Wiadomo-spodnie z dziurami obowiązkowo.
Pdp to zobaczył, zawołał mnie, dał 100€ i mówi zatroskany : "Barbara, kup jej jakieś spodnie".
22 stycznia 2017 20:06 / 7 osobom podoba się ten post
Przezornie zabrałam z soba spodnie z dziurami,może i nade mną się ulitują...
22 stycznia 2017 20:07 / 11 osobom podoba się ten post
Dzisiaj w salonie oglądałam skoki i kibicowalam, moja Gwiazda poszła sobie do kuchni...a tam na blacie leżał mój telefon,tablet,książka i okulary....przed dłuższą chwilę moja Pdp nie wracała więc z salonu zerkalam co ona tam robi....wzięła moje okulary założyła sobie na swój nos...wzięła z szuflady lusterko poprzegladala się...później wyczyscila mi okulary chusteczka...ponownie je założyła...kiedy przyszłamogę do kuchni...ona dumna siedziała sobie w moich Gucci i mówi..Ana Twoje okulary mi pasują...może się zamienimy i każe mi przymierzac swoje sfatygowane stare okulary....haha...taka mam modnisie..nie mówiąc już o tym, że codziennie wymyśla inny zestaw ubraniowy, inny szal..a ja biegam do garderoby..maluje też oczy czarna kredką i używa męskiego david off cool water...hihi