Miałam opisać dzisiejszy dzień,ale idę spać,choć nie wiem czy zasnę,łeb nie tylko mam wielki ,ale i kwadratowy .Muszę pomyśleć o czymś i jak coś załatwić .
Dobranoc mówię tu.
Miałam opisać dzisiejszy dzień,ale idę spać,choć nie wiem czy zasnę,łeb nie tylko mam wielki ,ale i kwadratowy .Muszę pomyśleć o czymś i jak coś załatwić .
Dobranoc mówię tu.
Miałam opisać dzisiejszy dzień,ale idę spać,choć nie wiem czy zasnę,łeb nie tylko mam wielki ,ale i kwadratowy .Muszę pomyśleć o czymś i jak coś załatwić .
Dobranoc mówię tu.
ja mam podobnie -naczynka pękają mi na słonku ,juz się nauczylam że puder musi być ciemniejszy od wiosny do jesieni.A staram się w wypudrowanej twarzy nie siadać na sloncu za długo bo przebarwienia mogą się pojawić,moja siostra tak sobie nagrzebala że lata teraz do :"salonów "różnych wybawiać przebarwienia po opalaniu się w pudrze .
A u mnie dzisiaj obiad był tak jakoś szybko o 12.00.
O 12.30 podopieczny zapakowany do łóżka na drzemkę.
Moja przerwa zawsze od 13.00 do 15.00 więc i dzisiaj przyszłam na górę o 15.00.
A tu żona się cisnęła do mnie że sobie zrobiłam przerwę aż 2,5 godziny.
Ja jej na to że nie raz i nie dwa miałam krótsze przerwy bo taka była potrzeba chwili.
I zaczęła się pyskówka. Ona do mnie, że ostatnio mam same przerwy bo PDP jest spokojny a ja ciągle w telefon patrzę.
No i się wymsknęło mi że jak PDP spokojniejszy to żonusia musi aferę zrobić bo w tym domu najlepiej jak jest nerwowo.
A jeszcze spytałam po co mam tu siedzieć do 8 kwietnia skoro takie luzy tu są. Ciśnienie mi podniosła.
Ubrałam PDP i poszliśmy sami na spacer. W jedną stronę szedł ładnie a z powrotem jak muł się zapierał. W końcu zaczął niszczyć kwiaty na czyimś ogrodzeniu, szarpał łapami i nie mogłam go od tego oderwać. I w końcu usiadł mi na chodniku na doopie i koniec, nie pójdzie dalej i już. Podjechał chłopiec na rowerze i chciał mi pomóc. Poprosiłam go żeby podjechał dwie uliczki dalej po żonę a ona niech samochodem podjedzie. Zanim podjechała zebrał się tłum ludzi. Już przy żonie ktoś obcy zadzwonił po pogotowie.
Lekarz wypytywał mnie czy PDP się uderzył jak upadł. Powiedziałam zgodnie z prawdą, że niszczył kwiaty i nie chciał ze mną dalej iść. Nigdzie się nie uderzył, tylko przykucnął i usiadł na tyłku bo nie chciał dalej iść. Zmierzyli mu ciśnienie, zrobili EKG i podwieźli do domu. W domu chodził już normalnie, dźwigał krzesła, przestawiał fotele. Po kolacji żona mówi do mnie, że ona ma dzisiaj o 20.00 jakieś spotkanie kobiet przy kościele a ja jej na to, że ja tylko mogę odsiedzieć pół godziny bo tyle nadużyłam i żadnych uprzejmości już z mojej strony nie będzie.
No i nie poszła.
A u mnie dzisiaj obiad był tak jakoś szybko o 12.00.
O 12.30 podopieczny zapakowany do łóżka na drzemkę.
Moja przerwa zawsze od 13.00 do 15.00 więc i dzisiaj przyszłam na górę o 15.00.
A tu żona się cisnęła do mnie że sobie zrobiłam przerwę aż 2,5 godziny.
Ja jej na to że nie raz i nie dwa miałam krótsze przerwy bo taka była potrzeba chwili.
I zaczęła się pyskówka. Ona do mnie, że ostatnio mam same przerwy bo PDP jest spokojny a ja ciągle w telefon patrzę.
No i się wymsknęło mi że jak PDP spokojniejszy to żonusia musi aferę zrobić bo w tym domu najlepiej jak jest nerwowo.
A jeszcze spytałam po co mam tu siedzieć do 8 kwietnia skoro takie luzy tu są. Ciśnienie mi podniosła.
Ubrałam PDP i poszliśmy sami na spacer. W jedną stronę szedł ładnie a z powrotem jak muł się zapierał. W końcu zaczął niszczyć kwiaty na czyimś ogrodzeniu, szarpał łapami i nie mogłam go od tego oderwać. I w końcu usiadł mi na chodniku na doopie i koniec, nie pójdzie dalej i już. Podjechał chłopiec na rowerze i chciał mi pomóc. Poprosiłam go żeby podjechał dwie uliczki dalej po żonę a ona niech samochodem podjedzie. Zanim podjechała zebrał się tłum ludzi. Już przy żonie ktoś obcy zadzwonił po pogotowie.
Lekarz wypytywał mnie czy PDP się uderzył jak upadł. Powiedziałam zgodnie z prawdą, że niszczył kwiaty i nie chciał ze mną dalej iść. Nigdzie się nie uderzył, tylko przykucnął i usiadł na tyłku bo nie chciał dalej iść. Zmierzyli mu ciśnienie, zrobili EKG i podwieźli do domu. W domu chodził już normalnie, dźwigał krzesła, przestawiał fotele. Po kolacji żona mówi do mnie, że ona ma dzisiaj o 20.00 jakieś spotkanie kobiet przy kościele a ja jej na to, że ja tylko mogę odsiedzieć pół godziny bo tyle nadużyłam i żadnych uprzejmości już z mojej strony nie będzie.
No i nie poszła.
Mam tak samo !żadnych zainteresowań! jak muzyka to raz na miesiąc ale wówczas jest tak glośno że mam wrażenie że trzęsie sie podloga.Moja niby nie doslyszy aparatu nie nosi więc po cichu radio gra ,a dziwne że jak zrobie troszkę głośniej to już sie pyta z kim rozmawiam ?kto tam przyszedl?
Dzwonie do firmy i pozale sie troche niech wiedza jak tu jest i spytam gdzie moj wolny dzien
Moja podopieczna tez niedoslyszy. Trzeba do niej mowic naprawde glosno. Ale niech tylko odkrece wode w lazience,przy zamknietych drzwiach na dodatek, to od razu leci jak petarda i obrazonym tonem mowi: Caly dom nie musi wiedziec,ze wlasnie myjesz rece:-) Dodam jeszcze,ze fotel w ktorym przesiaduje,jest oddalony od lazienki dosyc sporo.
Zawsze mnie zastanawia jak to jest,ze niby glucha a ciurkanie wody jej przeszkadza:-)
Moja też niedosłyszy i niedowidzi. Ale połóż przed nią na podłodze 5 ojro :lol1: to cud się dzieje na żywo :-) Widzi !! Zawsze mnie to zastanawia :-)
Moja też niedosłyszy i niedowidzi. Ale połóż przed nią na podłodze 5 ojro :lol1: to cud się dzieje na żywo :-) Widzi !! Zawsze mnie to zastanawia :-)
Moja podopieczna tez niedoslyszy. Trzeba do niej mowic naprawde glosno. Ale niech tylko odkrece wode w lazience,przy zamknietych drzwiach na dodatek, to od razu leci jak petarda i obrazonym tonem mowi: Caly dom nie musi wiedziec,ze wlasnie myjesz rece:-) Dodam jeszcze,ze fotel w ktorym przesiaduje,jest oddalony od lazienki dosyc sporo.
Zawsze mnie zastanawia jak to jest,ze niby glucha a ciurkanie wody jej przeszkadza:-)
Tak to jest z tymi podopiecznymi. Opowiem Ci co wczoraj sie dzialo. Otoz z powodu choroby babcia lezala w lozku, non stop, przez bite 5 dni. Nie miala sily siedziec,trzeba bylo ja podtrzymywac bo sie slaniala jak mimoza. Oczy az metne od tego chorowania,zero sil, az litosc brala. Przyjechala karetka,mlody czlowiek sie przedstawia,mowi kim jest i pyta czy babcia sama z lozka wstanie. I wiesz co? Malo,ze wstala to jeszcze sama po schodach sie przemiescila. Jak to zobaczylysmy (ja i corka pdp) to oczy wybaluszylysmy jak zaby na grzmot.Jednym slowem szczeny w dol nam pospadaly. Bo jak to jest,ze przy jedzeniu czy piciu sie obala,a tu nagle jak lania lesna w dol pomyka?:-) Tez mnie to zastanowilo. Nawet bardzo. Postanowilam sobie,ze sie juz nigdy nad nia nie bede litowac bo udaje wiecej niz zdawalam sobie sprawe:-)
To jakaś odmiana egoizmu. Wszystko dla mnie, wszystko o mnie nic dla pozostałych.
Te pliki cookie są niezbędne dla funkcjonowania strony internetowej i nie mogą być wyłączone w naszych systemach. Są one zazwyczaj ustawiane tylko w odpowiedzi na działania podejmowane przez użytkownika, które sprowadzają się do zapytania o usługi, takie jak ustawienie preferencji prywatności, logowanie lub wypełnianie formularzy. Można ustawić przeglądarkę tak, aby blokowała lub ostrzegała o tych plikach cookie, ale niektóre części witryny nie będą wtedy działały. Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych osobowych. Zablokowanie tych plików cookie w przeglądarce może skutkować nieprawidłowym działaniem serwisu.
Te pliki cookie mogą być ustawiane przez naszych partnerów reklamowych za pośrednictwem naszej strony internetowej. Mogą one być wykorzystywane przez te firmy do budowania profilu zainteresowań użytkownika i wyświetlania odpowiednich reklam na innych stronach. Nie przechowują one bezpośrednio danych osobowych, lecz opierają się na jednoznacznej identyfikacji przeglądarki i sprzętu internetowego. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, doświadcza mniej ukierunkowanych reklam.
Te pliki cookie umożliwiają stronie internetowej zapewnienie większej funkcjonalności i personalizacji. Mogą być one ustawione przez nas lub przez zewnętrznych dostawców, których usługi zostały dodane do naszych stron internetowych. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, niektóre lub wszystkie te usługi mogą nie działać prawidłowo.
Te pliki cookie umożliwiają nam zliczanie wizyt i źródeł ruchu, dzięki czemu możemy mierzyć i poprawiać wydajność naszej witryny. Pomagają one ustalić, które strony są najbardziej i najmniej popularne i zobaczyć, jak odwiedzający poruszają się po stronie. Wszystkie informacje zbierane przez te pliki cookie są agregowane i tym samym anonimowe. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, nie będziemy wiedzieć, kiedy odwiedził naszą stronę internetową.