Nasze podróże, ulubione miejsca

04 lipca 2017 14:13 / 1 osobie podoba się ten post
doda1961

Byłam kilkaktrotnie w Rumunii, ale bardzo dawno temu. Były to czasy, kiedy Causescu był dyktatorem, bo trudno to inaczej nazwać. Rumunia jest pięknym i bardzo ciekawym geograficznie i architektonicznie krajem. To kraj wspaniałych, ale bardzo biednych ludzi. Mój pobyt tam datuję na rok 1984 i 1985.
Bukareszt, piekne miasto, niestety po działaniach wojennych, trzęsieniu ziemii, oraz dyktaturze Słonca Karpat, jak nazywano Causescu całkiem moim zdaniem zatraciło swój historyczny klimat. Widziałam tam mnóstwo monumentalnych budynków zbudowanych na gruzach historycznych budowli. Były to czasy, kiedy masło było tam na kartki, ekspedientki w domach handlowych pracowały w czapkach i ciepłych płaszczach, nie było prądu przez większą część dnia, a program w TV tylko 2 godziny dziennie. Do dzis pamiętam radość i wdzięczność recepcjonistki w hotelu, kiedy obdarowaliśmy ją solidną kostką masła. Byłam w domu rumunskich cyganów, gdzie zamiast podłogi było klepisko z gliny i na okoliczność gosci, posypane żółtym piaskiem, zeby było elegancko. Mnie najbardziej zachwyciło miasto Oradea. To piękne miasto w zabudowie barokowej i biorąc pod uwagę fakt, że kiedyś nalezało do Węgier, Austro-Węgier, aby znów powrócic do Rumunii. Chciałabym jeszcze raz tam pojechać, zobaczyć co i jak się zmieniło, po rewolucji ustrojowej. Podobnie jak chciałabym pojechać do Moskwy, Bracka, Irkucka, Petersburga,Soczi,Erewania, Tbilisi, Baku, Chabarowska, Samarkandy, Taszkientu. Zwiedziałam te miasta 30 lat i bardzo jestem ciekawa , jak się zmieniły na przestrzeni tych lat. Jeszcze taka ciekawostka, w Baku jezdziłam dorożką:-), oraz widziałam ogromne gromady szczurów spacerujące po ulicach. W Soczi zaś widziałam pierwsze w moim zyciu rosnące przy ulicach prawdziwe palmy :-) Szkoda, że wycieczki w te miejsca są teraz takie drogie. Tak czy tak, Rumunię polecam, bo to kraj o bardzo ciekawej historii. Czytałam, że do tej pory są tam wsie, gdzie nie ma elektryczności i ludzie żyją tak jak 50 i więcej lat temu.

To były dawne czasy jak Ty to wszysko pamiętasz i pięknie opisujesz .Dziękuję, ze się podzieliłaś. O Drakuli jednak nic nie wspominasz no i  o tych oryginalnych trunkach i ich działaniu . Może zbyt młoda byłaś. Ja w kazdym bądż razie lubię jeżdzić tam gdzie malo turystów. Miejsca ,które wspominasz też mnie jakoś przywołują.
04 lipca 2017 14:21 / 1 osobie podoba się ten post
Pomknę , pomknę  , takiej okazji sobie nie odpuszczę , niech no tylko dłuższy urlop mi dadzą.Ponoć do bycia Drakulą przyznał sie sam St. Germanin i skromnie przyznał ,że przesadziliśmy (ludzie) z fantazjowaniem na jego temat , ale i tak pomknę
04 lipca 2017 14:22 / 1 osobie podoba się ten post
dakota

Moja kumpela się wybiera w tą sobotę do Rumunii,jak wróci to zdam relacje co widziała i gdzie dokładnie byli.Osobiście nie byłam.

No to czekam na relacje
04 lipca 2017 21:47 / 3 osobom podoba się ten post
ADELAJDA

To były dawne czasy:-) jak Ty to wszysko pamiętasz i pięknie opisujesz .Dziękuję, ze się podzieliłaś. O Drakuli jednak nic nie wspominasz no i  o tych oryginalnych trunkach i ich działaniu . Może zbyt młoda byłaś. Ja w kazdym bądż razie lubię jeżdzić tam gdzie malo turystów. Miejsca ,które wspominasz też mnie jakoś przywołują.:-)

No cóż.....Dracula...horrory..to nie moje klimaty. Trunki owszem. Palinkę piłam na Węgrzech, ale smaku nie pamiętam W Rumunii piłam jakiś ichni bimber. Demencji jeszcze nie mam to i pamiętam i mam nadzieję , że mi tak długo jeszcze zostanie. O, własnie mi się przypomniało, że w knajpach w Rumunii stały sobie spluwaczki koło każdego stolika i gosci spluwali. Taki miejscowy folklor. Mam wiele wspomnień Adelajdo związnych z moimi podróżami. Miałam to szczeście, że moja przyjaciółka pracowała w Orbisie w tamtych latach i świat nalezał do nas. Szkoda tylko, że zdjęć wówczas robiłam mało, bo nie było takiej mody , ani takich aparatów fot. jak dzisiaj. No ale......jest co powspominać
13 lipca 2017 16:19 / 1 osobie podoba się ten post
Widzę, że dużo odróżujecie ;p Zastanawiam się właśnie nad wakacjami i moja dziewczyna podsuneła mi pomysł żeby wybrać się w rejs turystyczny. Nie powiem, brzmi bardzo ciekawie, ale się zastanawiam gdzie warto się wybrać na pierwszy taki rejs? Czytam coś tam w necie i Karaiby wydają się całkiem spoko opcją ale z tego wynika,http://www.tanierejsowanie.pl/s/rejsy-karaiby-17.html że grafik jest dość napięty. Może ktoś powiedzieć coś od siebie, z tych którzy byli? Bardzo chętnie się dowiem jak to wygląda :)
13 lipca 2017 16:26 / 10 osobom podoba się ten post
Robcik123

Widzę, że dużo odróżujecie ;p Zastanawiam się właśnie nad wakacjami i moja dziewczyna podsuneła mi pomysł żeby wybrać się w rejs turystyczny. Nie powiem, brzmi bardzo ciekawie, ale się zastanawiam gdzie warto się wybrać na pierwszy taki rejs? Czytam coś tam w necie i Karaiby wydają się całkiem spoko opcją ale z tego wynika,http://www.tanierejsowanie.pl/s/rejsy-karaiby-17.html że grafik jest dość napięty. Może ktoś powiedzieć coś od siebie, z tych którzy byli? Bardzo chętnie się dowiem jak to wygląda :)

Koniecznie się wybierz . Później nam wszystko opowiesz jak było ...Kurde , pojechałabym ...znaczy się popłynęła  , ale jak masz dziewczynę to się wypchaj . Nie będę się wpitaać w szczęśliwy związek .....Pojadę se w sierpniu do Niemiec i też będzie fajnie ...bo mi za to zapłacą .
13 lipca 2017 16:57 / 7 osobom podoba się ten post
Robcik123

Widzę, że dużo odróżujecie ;p Zastanawiam się właśnie nad wakacjami i moja dziewczyna podsuneła mi pomysł żeby wybrać się w rejs turystyczny. Nie powiem, brzmi bardzo ciekawie, ale się zastanawiam gdzie warto się wybrać na pierwszy taki rejs? Czytam coś tam w necie i Karaiby wydają się całkiem spoko opcją ale z tego wynika,http://www.tanierejsowanie.pl/s/rejsy-karaiby-17.html że grafik jest dość napięty. Może ktoś powiedzieć coś od siebie, z tych którzy byli? Bardzo chętnie się dowiem jak to wygląda :)

Jedź na Bara-Bara ! 
13 lipca 2017 17:10 / 5 osobom podoba się ten post
Alaska

Jedź na Bara-Bara ! 

Na Riki ..Tiki ..Tak ...też niech jedzie . Nie zazdraszczamy ...skądże znowu .
13 lipca 2017 18:29 / 4 osobom podoba się ten post
Na rejsie nie byłam....jeszcze..., ale była moja koleżanka. Trzeba dolecieć do mniejsca zaokrętowania ( dodatkowy koszt)i potem wrócić do domu. Potem statek płynie, zawijając do róznych portów na jeden dzień i zapier...........się indywidualnie, żeby coś zobaczyć, zwiedzić. Mieszka się na statku, jada się na statku, baluje się na statku. Są to luksusowe statki z restauracjami, dyskotekami, basenami, sklepami. No i koniecznie trza walizkę pieniędzy zabrać ze sobą , żeby na wszystko wystarczyłoPłynęłam kiedyś promem z Travemunde do Świnoujscia, tez bylo luksusowo, ale to nie ta liga co statek wycieczkowy.Tak czy tak, to raczej rejsy dla znudzonych snobów, którym się poprzewracało w pewnej częsci ciała. Ja osobiscie wolałabym zalec na pięknej plaży pod palmami , z drinkiem z parasolką w dłoni i salsą w tle
13 lipca 2017 18:34 / 5 osobom podoba się ten post
doda1961

Na rejsie nie byłam....jeszcze...:-), ale była moja koleżanka. Trzeba dolecieć do mniejsca zaokrętowania ( dodatkowy koszt)i potem wrócić do domu. Potem statek płynie, zawijając do róznych portów na jeden dzień i zapier...........się indywidualnie, żeby coś zobaczyć, zwiedzić. Mieszka się na statku, jada się na statku, baluje się na statku. Są to luksusowe statki z restauracjami, dyskotekami, basenami, sklepami. No i koniecznie trza walizkę pieniędzy zabrać ze sobą , żeby na wszystko wystarczyło:-)Płynęłam kiedyś promem z Travemunde do Świnoujscia, tez bylo luksusowo, ale to nie ta liga co statek wycieczkowy.:-)Tak czy tak, to raczej rejsy dla znudzonych snobów, którym się poprzewracało w pewnej częsci ciała. Ja osobiscie wolałabym zalec na pięknej plaży pod palmami , z drinkiem z parasolką w dłoni i salsą w tle :-)

Dodziu,nie blużnij....jakie rejsy dla znudzonych snobów? Osobiście byłam na takim rejsie po Nilu,wielkim wycieczkowcem z basenem,restauracją bilardem i czym tam jeszcze i było zajebiście. Co wieczór jakieś występy,pokazy czy konkursy,zabawa na całego. W dzień co prawda zwiedzanie w każdym porcie ,ale to sama atrakcja. To była wycieczka mojego życia,tym sposobem zwiedziła sporo egipskich miast. 
13 lipca 2017 18:37 / 1 osobie podoba się ten post
doda1961

Na rejsie nie byłam....jeszcze...:-), ale była moja koleżanka. Trzeba dolecieć do mniejsca zaokrętowania ( dodatkowy koszt)i potem wrócić do domu. Potem statek płynie, zawijając do róznych portów na jeden dzień i zapier...........się indywidualnie, żeby coś zobaczyć, zwiedzić. Mieszka się na statku, jada się na statku, baluje się na statku. Są to luksusowe statki z restauracjami, dyskotekami, basenami, sklepami. No i koniecznie trza walizkę pieniędzy zabrać ze sobą , żeby na wszystko wystarczyło:-)Płynęłam kiedyś promem z Travemunde do Świnoujscia, tez bylo luksusowo, ale to nie ta liga co statek wycieczkowy.:-)Tak czy tak, to raczej rejsy dla znudzonych snobów, którym się poprzewracało w pewnej częsci ciała. Ja osobiscie wolałabym zalec na pięknej plaży pod palmami , z drinkiem z parasolką w dłoni i salsą w tle :-)

Ewentualnie ,ta salsa może być na zagrychę 
13 lipca 2017 18:44 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Dodziu,nie blużnij....jakie rejsy dla znudzonych snobów? Osobiście byłam na takim rejsie po Nilu,wielkim wycieczkowcem z basenem,restauracją bilardem i czym tam jeszcze i było zajebiście. Co wieczór jakieś występy,pokazy czy konkursy,zabawa na całego. W dzień co prawda zwiedzanie w każdym porcie ,ale to sama atrakcja. To była wycieczka mojego życia,tym sposobem zwiedziła sporo egipskich miast. 

Skarbie, nie porównuj rejsu po Nilu, do tego co nam reklamodawca zapodał. To kompletnie inna rzecz, choć wierzę, że porównywalnie wspaniała.
Kolega kusi nas rejsem , gdzie trzeba samemu doleciec do USA na miejsce zbiórki, więc bilecik kosztuje niewąsko. Rejs 8 dni minimalny koszt prawie 700 euro , w zależnosci jaka kabina. Jak chcemy all inclusive to trza 45 ojro za dzien dopłacic . Fakultatywne wycieczki płatne dodatkowo, opłaty portowe i ch..wi co jeszcze. Dziękuję, mnie na to nie stać. Natomiast rejs po Nilu , bardzo piękna sprawa i w dodatku nie taka droga.Kupujesz w biurze podrózy całą imprezę od A do Z, włacznie z przelotami. Fakultety rzecz jasna, jak wszedzie płatne dodatkowo.No i jak się wczytałam w tę ofertę, to 2 tysie ojro trza dać, żeby poczuć klimat luksusu, plus przelot do miejsca zaokrętowania. Dziękuję uprzejmie, ,mnie na to nie stać Za taką kasę, to ja co kwartał będę się pławić w luksusach Emiratów, Teneryfy, czy Grecji.
13 lipca 2017 19:00 / 4 osobom podoba się ten post
doda1961

Skarbie, nie porównuj rejsu po Nilu, do tego co nam reklamodawca zapodał. To kompletnie inna rzecz, choć wierzę, że porównywalnie wspaniała.
Kolega kusi nas rejsem , gdzie trzeba samemu doleciec do USA na miejsce zbiórki, więc bilecik kosztuje niewąsko. Rejs 8 dni minimalny koszt prawie 700 euro , w zależnosci jaka kabina. Jak chcemy all inclusive to trza 45 ojro za dzien dopłacic . Fakultatywne wycieczki płatne dodatkowo, opłaty portowe i ch..wi co jeszcze. Dziękuję, mnie na to nie stać. Natomiast rejs po Nilu , bardzo piękna sprawa i w dodatku nie taka droga.Kupujesz w biurze podrózy całą imprezę od A do Z, włacznie z przelotami. Fakultety rzecz jasna, jak wszedzie płatne dodatkowo.No i jak się wczytałam w tę ofertę, to 2 tysie ojro trza dać, żeby poczuć klimat luksusu, plus przelot do miejsca zaokrętowania. Dziękuję uprzejmie, ,mnie na to nie stać :-) Za taką kasę, to ja co kwartał będę się pławić w luksusach Emiratów, Teneryfy, czy Grecji.:-)

Byłam dwa razy na takim rejsie........w byłym Sowieckim Sajuzie....raz to była trasa Kijów-Odessa po Dnieprze, a raz po Wołdze Kazań-Moskwa, jak na tamte czasy były to luksusowe jednostki tylko dla innostrańców.
Tyle kawioru astrachańskiego , co się tam wyjadłam, to moje + szampańskoje....bo tylko to było w barach na statku... fajnie było.
13 lipca 2017 19:29 / 3 osobom podoba się ten post
doda1961

Skarbie, nie porównuj rejsu po Nilu, do tego co nam reklamodawca zapodał. To kompletnie inna rzecz, choć wierzę, że porównywalnie wspaniała.
Kolega kusi nas rejsem , gdzie trzeba samemu doleciec do USA na miejsce zbiórki, więc bilecik kosztuje niewąsko. Rejs 8 dni minimalny koszt prawie 700 euro , w zależnosci jaka kabina. Jak chcemy all inclusive to trza 45 ojro za dzien dopłacic . Fakultatywne wycieczki płatne dodatkowo, opłaty portowe i ch..wi co jeszcze. Dziękuję, mnie na to nie stać. Natomiast rejs po Nilu , bardzo piękna sprawa i w dodatku nie taka droga.Kupujesz w biurze podrózy całą imprezę od A do Z, włacznie z przelotami. Fakultety rzecz jasna, jak wszedzie płatne dodatkowo.No i jak się wczytałam w tę ofertę, to 2 tysie ojro trza dać, żeby poczuć klimat luksusu, plus przelot do miejsca zaokrętowania. Dziękuję uprzejmie, ,mnie na to nie stać :-) Za taką kasę, to ja co kwartał będę się pławić w luksusach Emiratów, Teneryfy, czy Grecji.:-)

Ach,nie zauważyłam,że odniosłaś się do tego spamu z wycieczkami. Faktycznie jakaś bzdura. Zwracam honor 
13 lipca 2017 20:36 / 2 osobom podoba się ten post
Alaska

Ewentualnie ,ta salsa może być na zagrychę :zupa:

Salsę to ja będę.....tańczyć. Mam nadzieję w tym roku w grudniu. Jakieś 30 lat z okładem się wybieram.....salsę...tę...zatańczyć na Kubie. Prognozy są optymistyczne w tym roku . Nie wiem tylko czy mój partner da się namówić, bo juz na Kubie był. Jak nie to zawsze zostaje Meksyk, tam tez podobno balety salsowe są i nie tylko. Taneczne balety, nie doszukiwać mi się tutaj drugiego dna