Na wyjeździe #36

09 stycznia 2017 10:22 / 2 osobom podoba się ten post
A ja pierwsze co robię jak wsiadam do samochodu to zapinanam pasy.
09 stycznia 2017 12:10 / 4 osobom podoba się ten post
ewa59

A ja pierwsze co robię jak wsiadam do samochodu to zapinanam pasy.:-)

Najpierw zapinam pasy. Po czym wsiadam do samochodu.
09 stycznia 2017 15:00 / 8 osobom podoba się ten post
Knorr

Najpierw zapinam pasy. Po czym wsiadam do samochodu.

Chyba pasek przy spodniach ,a później wsiadasz  do samochodu.
09 stycznia 2017 19:23 / 15 osobom podoba się ten post
Dzisiaj jak wpadłam do sklepu a nie byłam z tydzień bo najpierw auto się zepsuło a później ślisko było, no więc jak wpadłam między regały to od razu w koszu wylądowały dwie duze czekolady, galaretki, dwie paczki czipsow i nutella. W aucie rozpakowalam jedną czekoladę( aż mi się ręce trzęsły ) i poczułam ten cudowny smak rozpływający się po podniebieniu....Zamknęłam oczy....Och....Jak mi było dobrze....Vive la czekolada...!!!
09 stycznia 2017 19:31 / 9 osobom podoba się ten post
ewa59

Dzisiaj jak wpadłam do sklepu a nie byłam z tydzień bo najpierw auto się zepsuło a później ślisko było, no więc jak wpadłam między regały to od razu w koszu wylądowały dwie duze czekolady, galaretki, dwie paczki czipsow i nutella. W aucie rozpakowalam jedną czekoladę( aż mi się ręce trzęsły ) i poczułam ten cudowny smak rozpływający się po podniebieniu....Zamknęłam oczy....Och....Jak mi było dobrze....Vive la czekolada...!!!:-)

Każdy ma swoje słabości. 
10 stycznia 2017 10:13 / 1 osobie podoba się ten post
Czy zdarzyło się Wam że w trakcie pobytu w DE musieliście wracać na dwa dni do PL żeby załatwić coś ważnego? Jak to załatwiliście z PDP? Moja jest samodzielna i potrzebuje lekkiej pomocy przy ubieraniu się, całą resztę koło siebie robi sama. Poradźcie mi jak to załatwić.
10 stycznia 2017 10:20 / 1 osobie podoba się ten post
Malgoszg

Czy zdarzyło się Wam że w trakcie pobytu w DE musieliście wracać na dwa dni do PL żeby załatwić coś ważnego? Jak to załatwiliście z PDP? Moja jest samodzielna i potrzebuje lekkiej pomocy przy ubieraniu się, całą resztę koło siebie robi sama. Poradźcie mi jak to załatwić.

No napewno rozmowa z firmą i rodziną lub osobą decyzyjną;)
10 stycznia 2017 12:28 / 7 osobom podoba się ten post
I ja znowu z wątpliwościami. Nie wiem jak w takiej sytuacji mam się zachować. Mianowicie, dzisiaj zadzwoniła siostra babci, że przyjedzie do niej w odwiedziny, jutro na 2 dni (lub na 3). I  co byście w takiej sytuacji robili. Nasuwają mi sie takie pytania. Gdzie ona będzie spała ? Jest mój pokój z dwoma łóżkami, u babci jest jakaś mała sofa (raczej na niej nie da sie spać) i jest jeszcze sypialnia z dużym łóżkiem, ale jest nie używana i została zamieniona na graciarnie. W mieście rodziny nie ma, syn mieszka kawałek od miasta, nie wiem jak by stamtąd dojeżdżała? Ja nie mam zamiaru spać w jednym pokoju z jakąś niemką. A co z wyżywieniem? Rozumiem, przyjdzie ktoś w odwiedziny, to częstuje kawą, jakimś ciastkiem i ok. A teraz co mam dwa dni gotować i robić zakupy. Ok jeszcze obiad mogę ugotować, ale podawać śniadania i kolację? No nie wiem, nie znam zwyczajów i nie chcę, za bardzo się wychylać? A jak wy to widzicie, miał ktoś taką sytuację? Z babcią nie idzie nic uzgodnić (nie kuma nic). Może gdzieś w holelu zanocuje? I tu wychodzi brak znojomości języka (mea culpa).
10 stycznia 2017 12:49 / 4 osobom podoba się ten post
okszka

I ja znowu z wątpliwościami. Nie wiem jak w takiej sytuacji mam się zachować. Mianowicie, dzisiaj zadzwoniła siostra babci, że przyjedzie do niej w odwiedziny, jutro na 2 dni (lub na 3). I  co byście w takiej sytuacji robili. Nasuwają mi sie takie pytania. Gdzie ona będzie spała ? Jest mój pokój z dwoma łóżkami, u babci jest jakaś mała sofa (raczej na niej nie da sie spać) i jest jeszcze sypialnia z dużym łóżkiem, ale jest nie używana i została zamieniona na graciarnie. W mieście rodziny nie ma, syn mieszka kawałek od miasta, nie wiem jak by stamtąd dojeżdżała? Ja nie mam zamiaru spać w jednym pokoju z jakąś niemką. A co z wyżywieniem? Rozumiem, przyjdzie ktoś w odwiedziny, to częstuje kawą, jakimś ciastkiem i ok. A teraz co mam dwa dni gotować i robić zakupy. Ok jeszcze obiad mogę ugotować, ale podawać śniadania i kolację? No nie wiem, nie znam zwyczajów i nie chcę, za bardzo się wychylać? A jak wy to widzicie, miał ktoś taką sytuację? Z babcią nie idzie nic uzgodnić (nie kuma nic). Może gdzieś w holelu zanocuje? I tu wychodzi brak znojomości języka (mea culpa).

Ja bym się skontaktowała z synem i zapytała jak on to wszystko widzi. Przede wszystkim to gdzie będzie spała ? Posiłkami bym się nie przejmowała.....Albo je to co będzie albo catering niech zamówi......A po posiłkach wszystko i tak wrzucasz do zmywarki.....
10 stycznia 2017 12:50 / 9 osobom podoba się ten post
okszka

I ja znowu z wątpliwościami. Nie wiem jak w takiej sytuacji mam się zachować. Mianowicie, dzisiaj zadzwoniła siostra babci, że przyjedzie do niej w odwiedziny, jutro na 2 dni (lub na 3). I  co byście w takiej sytuacji robili. Nasuwają mi sie takie pytania. Gdzie ona będzie spała ? Jest mój pokój z dwoma łóżkami, u babci jest jakaś mała sofa (raczej na niej nie da sie spać) i jest jeszcze sypialnia z dużym łóżkiem, ale jest nie używana i została zamieniona na graciarnie. W mieście rodziny nie ma, syn mieszka kawałek od miasta, nie wiem jak by stamtąd dojeżdżała? Ja nie mam zamiaru spać w jednym pokoju z jakąś niemką. A co z wyżywieniem? Rozumiem, przyjdzie ktoś w odwiedziny, to częstuje kawą, jakimś ciastkiem i ok. A teraz co mam dwa dni gotować i robić zakupy. Ok jeszcze obiad mogę ugotować, ale podawać śniadania i kolację? No nie wiem, nie znam zwyczajów i nie chcę, za bardzo się wychylać? A jak wy to widzicie, miał ktoś taką sytuację? Z babcią nie idzie nic uzgodnić (nie kuma nic). Może gdzieś w holelu zanocuje? I tu wychodzi brak znojomości języka (mea culpa).

Oksza, to jest normalny dom, w którym Ty tylko pracujesz. Normalne i życiowe, że czasami ktoś z rodziny wpada. My, opiekunki tego nie lubimy, ale to jest normalne. Co ze spaniem - nie widzę i nie podpowiem, ale jak gość w dom - to woda do zupy i na przetrzymanie. Może się okazać, że fajnie będzie. A jak nie - cóż, to tylko 3 dni.
10 stycznia 2017 12:50 / 8 osobom podoba się ten post
okszka

I ja znowu z wątpliwościami. Nie wiem jak w takiej sytuacji mam się zachować. Mianowicie, dzisiaj zadzwoniła siostra babci, że przyjedzie do niej w odwiedziny, jutro na 2 dni (lub na 3). I  co byście w takiej sytuacji robili. Nasuwają mi sie takie pytania. Gdzie ona będzie spała ? Jest mój pokój z dwoma łóżkami, u babci jest jakaś mała sofa (raczej na niej nie da sie spać) i jest jeszcze sypialnia z dużym łóżkiem, ale jest nie używana i została zamieniona na graciarnie. W mieście rodziny nie ma, syn mieszka kawałek od miasta, nie wiem jak by stamtąd dojeżdżała? Ja nie mam zamiaru spać w jednym pokoju z jakąś niemką. A co z wyżywieniem? Rozumiem, przyjdzie ktoś w odwiedziny, to częstuje kawą, jakimś ciastkiem i ok. A teraz co mam dwa dni gotować i robić zakupy. Ok jeszcze obiad mogę ugotować, ale podawać śniadania i kolację? No nie wiem, nie znam zwyczajów i nie chcę, za bardzo się wychylać? A jak wy to widzicie, miał ktoś taką sytuację? Z babcią nie idzie nic uzgodnić (nie kuma nic). Może gdzieś w holelu zanocuje? I tu wychodzi brak znojomości języka (mea culpa).

Ja nie miałam takiej sytuacji,ale przyjełabym  ją  jak to mówią   :głodnego nakarmić,spragnionego napoić.
Co mi za rożnica troszkę więcej obiadu ugotować,czy też jedną filiżankę kawy czy herbaty więcej  zaparzyć.
Nie stersuj się Okszka przyjmij ją tak jak tobie serducho podpowiadakto wie czy kiedyś nam nie przyjdzie zapukać ciemną nocą do czyjegoś domu prosząc o pomoc,w zyciu się różnie układa.
Sypialnie z lekka odgruzuj,przygotuj czystą pościel i już.
Może się okazać,że będzie to całkiem sympatyczna wizyta;)
10 stycznia 2017 13:01 / 4 osobom podoba się ten post
okszka

I ja znowu z wątpliwościami. Nie wiem jak w takiej sytuacji mam się zachować. Mianowicie, dzisiaj zadzwoniła siostra babci, że przyjedzie do niej w odwiedziny, jutro na 2 dni (lub na 3). I  co byście w takiej sytuacji robili. Nasuwają mi sie takie pytania. Gdzie ona będzie spała ? Jest mój pokój z dwoma łóżkami, u babci jest jakaś mała sofa (raczej na niej nie da sie spać) i jest jeszcze sypialnia z dużym łóżkiem, ale jest nie używana i została zamieniona na graciarnie. W mieście rodziny nie ma, syn mieszka kawałek od miasta, nie wiem jak by stamtąd dojeżdżała? Ja nie mam zamiaru spać w jednym pokoju z jakąś niemką. A co z wyżywieniem? Rozumiem, przyjdzie ktoś w odwiedziny, to częstuje kawą, jakimś ciastkiem i ok. A teraz co mam dwa dni gotować i robić zakupy. Ok jeszcze obiad mogę ugotować, ale podawać śniadania i kolację? No nie wiem, nie znam zwyczajów i nie chcę, za bardzo się wychylać? A jak wy to widzicie, miał ktoś taką sytuację? Z babcią nie idzie nic uzgodnić (nie kuma nic). Może gdzieś w holelu zanocuje? I tu wychodzi brak znojomości języka (mea culpa).

Do mnie przyjeżdżała siostra Podopiecznej raz w miesiącu na weekend. Ona gotowała żeby mnie odciążyć i za każdym razem przywoziła prezencik dla mnie (drobiazg, ale zawsze). Lubiłam te wizyty.
10 stycznia 2017 13:18 / 10 osobom podoba się ten post
Dzięki za podpowiedzi. Już powoli układam sobie w głowie wszystko co i jak przygotować, Lubię w sytuacjach stresowych mieć wszystko zaplanowane, co nie znaczy że nigdy nie idę na żywioł. Ale tu wolę, z góry zaplanować to co się da. Obiad właściwie na jutro już zrobiony, coś do chleba dokupię i jakoś to będzie...zobaczymy. Może hawanka podkradnie jakieś konserwy od Asa i podrzuci.
10 stycznia 2017 13:25 / 9 osobom podoba się ten post
ewa59

Ja bym się skontaktowała z synem i zapytała jak on to wszystko widzi. Przede wszystkim to gdzie będzie spała ? Posiłkami bym się nie przejmowała.....Albo je to co będzie albo catering niech zamówi......A po posiłkach wszystko i tak wrzucasz do zmywarki.....:-)

ja mam odwiedziny dwa razy dziennie np. teraz jest 2 synów pdp, sami robia sobie sniadanie (o godz.13) i dla niej tez,   później trochę posprzątają, ja resztę  w końcu nie musiałam szykować sniadania dla pdp to posprzatać wypada,     na obiad o 19 przychodzi też syn a że pdp ma 3 synów to często przychodzą wszyscy,   ale już nie jedzą chyba ze sobie coś przyniosa do odgrzania,  ja w tym czasie jem z pdp to co wcześniej ugotuję,   w sumie juz sie prawie że przyzwyczaiłam, w czasie jak oni są to mam czas na czytanie ksiązek, buszowanie w necie lub skypa,
10 stycznia 2017 14:09 / 3 osobom podoba się ten post
Siostra moja lat 61 od wczoraj lezy w szpitalu, miala udar mozgu. Nic konkretnego nie wiem. Corki mowia, ze ma lewostronny paraliz, mowa niezrozumiala, ale rozpoznaje je. Brat jutro jedzie do niej, bede miala wiecej in formacji. Dzisiaj nie mogl, bo jest na pogrzebie naszej kuzynki lat 68.
Jutro wieczorem odezwe sie. Na razie stres mnie zzera!