Jak minął dzień 10

30 października 2020 19:04 / 5 osobom podoba się ten post
Może Evvex to  były "numerolok"  
Mój to kosmita na bank, bo mimo, że całe życie siedział w laboratorium, cyferkach, badaniach, metadanych , konstrukcjach i akceleratorach- to teraz pisze wspomnienia .
Na komputerze próbuje przy niedowidzeniu połowiczym. Różnie to wychodzi- często się wkurza, bo mimo jak najlepszego dostosowania laptopa dla niego, nie zawsze sobie radzi. Bywa to uciążliwe, ale jak już jest za wiele i widzę, że się nakręca- to aktualizuję mu system w kompie. Żeby lepiej działał  Potem zamykam zabawkę i pliki mają do następnego dnia odleżec swoje.
Dobrze to robi laptopowi i dziadziowi i nam wszystkim 
 
30 października 2020 19:39 / 4 osobom podoba się ten post
tina 100%

Może Evvex to  były "numerolok" :lol1: 
Mój to kosmita na bank, bo mimo, że całe życie siedział w laboratorium, cyferkach, badaniach, metadanych , konstrukcjach i akceleratorach- to teraz pisze wspomnienia .
Na komputerze próbuje przy niedowidzeniu połowiczym. Różnie to wychodzi- często się wkurza, bo mimo jak najlepszego dostosowania laptopa dla niego, nie zawsze sobie radzi. Bywa to uciążliwe, ale jak już jest za wiele i widzę, że się nakręca- to aktualizuję mu system w kompie. Żeby lepiej działał :-) Potem zamykam zabawkę i pliki mają do następnego dnia odleżec swoje.
Dobrze to robi laptopowi i dziadziowi i nam wszystkim :-)
 

U mnie Fraucia śmiga na lapku( zdjęcia z upodobaniem ogląda) ale spodenki przez głowę chce nakładać. Do tej pory byli samodzielni i nadal są, ale dzieci postanowiły że ma być nadzór i po kateringu dziadeczek nie domagał. Wszędzie wiszą szyldy, bo czasami nie wiedzą gdzie pokój i toaleta, nawet nie sądziłam że to tak dobrze działa i na pewno to w przyszłości wykorzystam w pracy. 
30 października 2020 21:15 / 6 osobom podoba się ten post
Tak sobie leżę z ogromnym bólem głowy i rozmyślam, co dalej. Do przychodni nie dodzwoniłam się, trzeba chyba będzie porobić wyniki prywatnie. Nie mam na nic siły, deprecha totalna. Dziękuję za miłe wpisy, jesteście niezastąpieni. Jutro muszę wziąć się w garść i choć troszkę ogarnąć chatę. Spokojnej nocy Opiekunowo ??????
31 października 2020 09:35 / 5 osobom podoba się ten post
U mnie, jak pisałam wcześniej spokojnie. Dziadek poobcinał w ogródeczku co się dało, nawet to czego moim zdaniem nie powinien  ale on musi !!! coś robić. No nie usiedzi na dupci. Bez obciął do biodra, tak że sterczą tylko kołki. Przy okazji podeptał dalie i nie mam na co patrzeć rano przy porannej herbatce tarasowej. Bo ja codziennie przed śniadaniem siedzę w chłodzie i głodzie na tarasie  Tak szybciej dochodzę do siebie po porannym przebudzeniu. Kuny nie słyszę ale był "kominiarz" coby wszystko posprawdzać i po wejściu na stryszek orzekł dziadkowi, że tam pełno haufów leży. No to nareszcie dziadek kupił właściwą pułapkę na kuny i teraz ma nową zabawkę. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Na krzaczkach zostało sporo pomidorków, zielonych oczywiście więc trzymam je razem z jabłkami i bananami żeby się zarumieniły. Działa. 
Dzisiaj chyba pozamiatam trochę liści, bo dąbek sąsiadki sypie nimi obficie nie zważając na granice i płotki. No coś muszę robić. 
Miłego dnia wam życzę. 
31 października 2020 15:23 / 3 osobom podoba się ten post
Pokazałam drogę do "starociowego" sklepu koleżance. Kupiłyśmy bardzo zadowolone parę rzeczy. Mówi, że będzie tam wracać. Ona m.in. wynalazła fajne, duże kubki. Dobrze nam się gada, nadajemy na podobnych falach.
Syn dzień wcześniej urodzinowe prezenty dostał, między innymi czytnik. Pyta, co polecam. I na razie, tu cytat "na razie mam tak: lalka (lektura) mały książę (dla relaksu), konan destylator (na podróże), eragon(sie zobaczy) i wojna i pokój" . Ta ostatnia zwłaszcza mnie rozwaliła... To do kompletu poleciłam "Zbrodnię i Karę", "Mistrza i Małgorzatę" i "Diunę"...Tę ostatnią starszy syn ma u siebie po angielsku, to użyczy...
31 października 2020 16:27 / 1 osobie podoba się ten post
Werska

Pokazałam drogę do "starociowego" sklepu koleżance. Kupiłyśmy bardzo zadowolone parę rzeczy. Mówi, że będzie tam wracać. Ona m.in. wynalazła fajne, duże kubki. Dobrze nam się gada, nadajemy na podobnych falach.
Syn dzień wcześniej urodzinowe prezenty dostał, między innymi czytnik. Pyta, co polecam. I na razie, tu cytat "na razie mam tak: lalka (lektura) mały książę (dla relaksu), konan destylator (na podróże), eragon(sie zobaczy) i wojna i pokój" . Ta ostatnia zwłaszcza mnie rozwaliła... To do kompletu poleciłam "Zbrodnię i Karę", "Mistrza i Małgorzatę" i "Diunę"...Tę ostatnią starszy syn ma u siebie po angielsku, to użyczy...

Ja bym jeszcze do tego dodała książki Zafona,  Opowieści kołymskie ( jeżeli jesteśmy przy rosyjskich mistrzami) , ja też baardzo lubię książki Jeremy'ego Clarcsona. Oj mogłabym tak długo wymieniać
31 października 2020 16:29 / 4 osobom podoba się ten post
Mycha

U mnie, jak pisałam wcześniej spokojnie. Dziadek poobcinał w ogródeczku co się dało, nawet to czego moim zdaniem nie powinien :lol2: ale on musi !!! coś robić. No nie usiedzi na dupci. Bez obciął do biodra, tak że sterczą tylko kołki. Przy okazji podeptał dalie i nie mam na co patrzeć rano przy porannej herbatce tarasowej. Bo ja codziennie przed śniadaniem siedzę w chłodzie i głodzie na tarasie :piekna_zima2: Tak szybciej dochodzę do siebie po porannym przebudzeniu. Kuny nie słyszę ale był "kominiarz" coby wszystko posprawdzać i po wejściu na stryszek orzekł dziadkowi, że tam pełno haufów leży. No to nareszcie dziadek kupił właściwą pułapkę na kuny i teraz ma nową zabawkę. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Na krzaczkach zostało sporo pomidorków, zielonych oczywiście więc trzymam je razem z jabłkami i bananami żeby się zarumieniły. Działa. 
Dzisiaj chyba pozamiatam trochę liści, bo dąbek sąsiadki sypie nimi obficie nie zważając na granice i płotki. No coś muszę robić. 
Miłego dnia wam życzę. 

Mycha szkoda że na tydzień na dziadków się nie możemy pomieniać, tutejszy dziadzia grabi i zbiera liście przed południem i po południu, u sąsiadki na podjeżdzie też. Natomiast nic nie przycina, w rogu ogródka pokrzywa do czoła mi sięga, lawenda leży na połowie chodnika, nawet jakbym chciała to pojęcia o przycinaniu nie mam. Babcia zgięta w pół, chodzi w takiej pozycji i wydłubuje gałązki z trawy, nie mam pojęcia jak daje radę, bo ja mam szwindle jak podnoszę głowę będąc dłużej schylona. 
31 października 2020 16:50 / 1 osobie podoba się ten post
Nieoficjalne info. Jutro ma być orędzie MM , że od poniedziałku całkowity lock dawn plus mobilizacja wojska na ulicach. Więc teraz to już tylko dupa i kamieni kupa.... 
31 października 2020 17:20 / 2 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Nieoficjalne info. Jutro ma być orędzie MM , że od poniedziałku całkowity lock dawn plus mobilizacja wojska na ulicach. Więc teraz to już tylko dupa i kamieni kupa.... :-(

  
Spodziewałam się tego, ale może we wtorek...
31 października 2020 17:23 / 4 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Nieoficjalne info. Jutro ma być orędzie MM , że od poniedziałku całkowity lock dawn plus mobilizacja wojska na ulicach. Więc teraz to już tylko dupa i kamieni kupa.... :-(

Witam serdecznie całe opiekunkowo. Dusiu skąd ta informacja, gdzie mogę o tym przeczytać? Nie wypuszczą nas do pracy, obłęd moi mili cóż rząd robi z ludźmi. Wszystkie markety otwarte a na cmentarzach straż miejska pilnuje bram. Boże, czyżby im odebrali rozum..
31 października 2020 18:46 / 3 osobom podoba się ten post
Evvex

:smiech3: U mnie Fraucia śmiga na lapku( zdjęcia z upodobaniem ogląda) ale spodenki przez głowę chce nakładać. Do tej pory byli samodzielni i nadal są, ale dzieci postanowiły że ma być nadzór i po kateringu dziadeczek nie domagał. Wszędzie wiszą szyldy, bo czasami nie wiedzą gdzie pokój i toaleta, nawet nie sądziłam że to tak dobrze działa i na pewno to w przyszłości wykorzystam w pracy. 

Z tymi szyldami to genialne. Jak pojadę zmienić kumpelę, to moze wdrożymy. Babci Krymhildzi by się przydało, aby widziała wielkimi literami w którą stronę idzie się do salonu telewizyjnego- bo nieświadoma zawsze trafia do kuchni . Wtedy jak gotujemy oczywiście .
31 października 2020 18:47 / 2 osobom podoba się ten post
Mycha

U mnie, jak pisałam wcześniej spokojnie. Dziadek poobcinał w ogródeczku co się dało, nawet to czego moim zdaniem nie powinien :lol2: ale on musi !!! coś robić. No nie usiedzi na dupci. Bez obciął do biodra, tak że sterczą tylko kołki. Przy okazji podeptał dalie i nie mam na co patrzeć rano przy porannej herbatce tarasowej. Bo ja codziennie przed śniadaniem siedzę w chłodzie i głodzie na tarasie :piekna_zima2: Tak szybciej dochodzę do siebie po porannym przebudzeniu. Kuny nie słyszę ale był "kominiarz" coby wszystko posprawdzać i po wejściu na stryszek orzekł dziadkowi, że tam pełno haufów leży. No to nareszcie dziadek kupił właściwą pułapkę na kuny i teraz ma nową zabawkę. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Na krzaczkach zostało sporo pomidorków, zielonych oczywiście więc trzymam je razem z jabłkami i bananami żeby się zarumieniły. Działa. 
Dzisiaj chyba pozamiatam trochę liści, bo dąbek sąsiadki sypie nimi obficie nie zważając na granice i płotki. No coś muszę robić. 
Miłego dnia wam życzę. 

Rozpędził się jak Wiedźmin z mieczem 
31 października 2020 18:53 / 3 osobom podoba się ten post
A ja już wróciłam z łazęgowania. Tym razem z koleżanką chodziłysmy raczej po sklepach. Jola kurtkę chciała kupić, a kupiła buty . Ja parę kosmetyków w tym olejek z Olaplex do włosów wysokoporowatych- takie mam na moje nieszczęście.
Mam nadzieję , że się sprawdzi jak inne kosmetyki z tej serii, a oszczędzi czasu,gdyż jest prosty w aplikacji.
31 października 2020 20:46 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

A ja już wróciłam z łazęgowania. Tym razem z koleżanką chodziłysmy raczej po sklepach. Jola kurtkę chciała kupić, a kupiła buty :-). Ja parę kosmetyków w tym olejek z Olaplex do włosów wysokoporowatych- takie mam na moje nieszczęście.
Mam nadzieję , że się sprawdzi jak inne kosmetyki z tej serii, a oszczędzi czasu,gdyż jest prosty w aplikacji.

Ja też dzisiaj polatałam i dziadków wyciągnęłam na spacer. Spotkałam na spacerze dziewczynę która pracuje dosłownie na przeciwko. Wyszło trochę niezręcznie bo jej Pdp-na dość obcesowo zwróciła jej uwagę, że pracuje tyle czasu i mogłaby się postarać choć w połowie mówić tak jak ja. Koleżanka widać przyzwyczajona do krytyki, bo bardzo poprawnie powiedziała z uśmiechem na ustach - może pani sobie zmienić, nie ma problemu  W każdy razie jesteśmy umówione jutro na 14-tą . Na ulicy gwarno, dzieciarnia obchodzi Halloween, z tym że słodkości zostawiłam na schodach, o czym poinformowała mnie sąsiadka, mama 3 urwisów. Zaraz dołożę parę batoników, bo widziałam że jeszcze urzęduje parę starszaków, a rodzice z piwkiem pod latarnią w odstępach stoją. Dziwnie to wygląda, ale chyba czas się przyzwyczaić  tak czy siak ''Die Welt dreht sich weiter''
01 listopada 2020 10:40 / 1 osobie podoba się ten post
Evvex

Ja też dzisiaj polatałam i dziadków wyciągnęłam na spacer. Spotkałam na spacerze dziewczynę która pracuje dosłownie na przeciwko. Wyszło trochę niezręcznie bo jej Pdp-na dość obcesowo zwróciła jej uwagę, że pracuje tyle czasu i mogłaby się postarać choć w połowie mówić tak jak ja. Koleżanka widać przyzwyczajona do krytyki, bo bardzo poprawnie powiedziała z uśmiechem na ustach - może pani sobie zmienić, nie ma problemu :spotkanie: W każdy razie jesteśmy umówione jutro na 14-tą . Na ulicy gwarno, dzieciarnia obchodzi Halloween, z tym że słodkości zostawiłam na schodach, o czym poinformowała mnie sąsiadka, mama 3 urwisów. Zaraz dołożę parę batoników, bo widziałam że jeszcze urzęduje parę starszaków, a rodzice z piwkiem pod latarnią w odstępach stoją. Dziwnie to wygląda, ale chyba czas się przyzwyczaić  tak czy siak ''Die Welt dreht sich weiter''

Dokładnie. Świat kręci się dalej. Wprawdzie Flath Earth Society twierdzą inaczej, ale to im się płot na horyzoncie przestawia i stawiają nowy, coraz bardziej fantazyjny.