Nowa Stella

01 lutego 2017 20:57 / 4 osobom podoba się ten post
Gosiap

Od tygodnia jestem na nowym miejscu. Pdp po udarze, w miarę samodzielna, z mówieniem ma problem i jest bardzo zamknięta w sobie. Mieszkanie tu jest, 2 koty mieszkają z nami. Na razie mam lepszy kontakt z sąsiadami niż z moją pdp, mam nadzieję, że to się zmieni.

Właśnie dlatego, że ma problem z mową unika rozmów. Na Twoim miejscu nie napierałabym, okaż jej życzliwość i troskę, chwal ją często.
01 lutego 2017 22:46 / 1 osobie podoba się ten post
hawana

Właśnie dlatego, że ma problem z mową unika rozmów. Na Twoim miejscu nie napierałabym, okaż jej życzliwość i troskę, chwal ją często.

Tak, ale dodatkowo i przede wszystkim zaprowadziłbym ją do logopedy. Im wcześniej tym lepiej. Recepta i logopeda. 
02 lutego 2017 06:49 / 5 osobom podoba się ten post
Marmolada

nowa stella, nowe wyzwanie pt. Alzheimer, mam pytanie: jaką kwotę zaproponować rodzinie w zamian za rezygnację z 2-godzinnej przerwy w ciągu dnia? mam co prawda te 2 dni wolne, kiedy dziadek jest w przedszkolu ale po za tym to muszę czuwać własciwie cały czas, nie można go z oka spuścić, jest niestety też wstawanie 1-3 razy w nocy, jakieś podpowiedzi jak to rozwiązac?

Przede wszystkim próbować wyegzekwować prawo do przerwy.... Im trudniejsza stella to ten czas wolny jest jakby bardziej niezbędny... Ja bym szła w tym kierunku ... Niech opiekun prawny, czy rodzina kombinują ... bo pieniądze tu niczego nie załatwiają...
02 lutego 2017 07:11 / 3 osobom podoba się ten post
Demencja i to poważna, to problem właściwie dla wszystkich, rodziny, opiekuna... Czasem rozwiązanie sprawy pauzy codziennej czy dnia wolnego graniczy z cudem...przy takim PDP trzeba wstać min 3 razy w nocy, bo sam nie trafi nigdzie i sam nie wróci do łożka... żal mi takich ludzi, bo co to za życie... czekanie na śmierć, która go uwolni...Obym nigdy nie byl takim ciężarem dla rodziny...
02 lutego 2017 07:51 / 8 osobom podoba się ten post
Marmolada

nowa stella, nowe wyzwanie pt. Alzheimer, mam pytanie: jaką kwotę zaproponować rodzinie w zamian za rezygnację z 2-godzinnej przerwy w ciągu dnia? mam co prawda te 2 dni wolne, kiedy dziadek jest w przedszkolu ale po za tym to muszę czuwać własciwie cały czas, nie można go z oka spuścić, jest niestety też wstawanie 1-3 razy w nocy, jakieś podpowiedzi jak to rozwiązac?

Próbować dogadać się z rodziną.Moga Cię zastąpić na przerwie ,lub zatrudnić kogoś na 2 h ,gdzie zapłacą tej osobie 8_10 e na godzinę ,możesz zawołać pół tej kwoty - i nie mieć przerwy .Z drugiej strony ,rodzina może nie chętnie płacić , sugerujac się tym,że przerwa Tobie się nie należy gdyż masz 2 dni wolnego ( 1 dzień wolny za niedzielę,2 za przerwy.
Co do nocek jest 5 e za każde nocne wstanie ( jeśli w dzień też pracujesz ).Możesz szczegółowo zapisywać i przedstawić rodzinie,dobrze byłoby ,aby płacili ci raz w tygodniu .Pisze tylko w sytuacjach ,gdy bezpośrednio rozmawiasz z rodziną ,jeśli przez firmę będziesz to załatwiac ,to może rzuca Ci 100 e na otarcie łez.
Życzę powodzenia,i dużo siły .
02 lutego 2017 09:59

Rozmawiałem dzisiaj z mężem corki podopiecznego, bo Ona w pracy jest...Mówie mu o wstawaniu w nocy 4 razy i że moja Umowa tego nie zawiera...oraz, że nie mam pauzy w ciągu dnia, a w/g Umowy mam ja mieć gwarantowaną...On na to: Ja nie układalem tej Umowy...i płacił dodatkowo nie będę... i szlusss...Muszę dzwonić do Firmy i do niemieckiej koordynatorki...nie mam wyjścia...albo...albo...

02 lutego 2017 11:15 / 1 osobie podoba się ten post
Knorr

Tak, ale dodatkowo i przede wszystkim zaprowadziłbym ją do logopedy. Im wcześniej tym lepiej. Recepta i logopeda. 

Już były 2 spotkania z logopedą w domu. 
Jutro jest też termin ale to już my jedziemy do gabinetu.
Od następnego tygodnia termin raz w tygodniu we wtorki.
02 lutego 2017 11:18 / 7 osobom podoba się ten post
opiekun.5

Demencja i to poważna, to problem właściwie dla wszystkich, rodziny, opiekuna... Czasem rozwiązanie sprawy pauzy codziennej czy dnia wolnego graniczy z cudem...przy takim PDP trzeba wstać min 3 razy w nocy, bo sam nie trafi nigdzie i sam nie wróci do łożka... żal mi takich ludzi, bo co to za życie... czekanie na śmierć, która go uwolni...Obym nigdy nie byl takim ciężarem dla rodziny...:modlitwa:

Zaczynasz od d... strony. Swoje obowiązki masz wykonywać dobrze, a żal tylko przeszkadza. Z nocnym wstawaniem lekarz poradzi sobie do dwóch tygodni, tzn coś na spanie i pampers. To powinna rodzina zorganizować, a jak nie ....to tego kwiatu pół światu. Wytrzymaj ile dasz radę i szukaj szczęścia gdzie indziej. Ja zmieniam Stelle i jak dotąd źle na tym nie wyszłam. Nie poddawaj się, czasy niewolnictwa daleko za nami. Na Niemców bardzo dobrze działa "to jest zabronione w Niemczech", ja dużo zawsze ugrałam tym zdaniem, do tego teatralne pakowanie, ale z tym pakowaniem ostrożnie, mogą pozwolić się do końca spakować.
02 lutego 2017 12:00 / 6 osobom podoba się ten post
aniao

Zaczynasz od d... strony. Swoje obowiązki masz wykonywać dobrze, a żal tylko przeszkadza. Z nocnym wstawaniem lekarz poradzi sobie do dwóch tygodni, tzn coś na spanie i pampers. To powinna rodzina zorganizować, a jak nie ....to tego kwiatu pół światu. Wytrzymaj ile dasz radę i szukaj szczęścia gdzie indziej. Ja zmieniam Stelle i jak dotąd źle na tym nie wyszłam. Nie poddawaj się, czasy niewolnictwa daleko za nami. Na Niemców bardzo dobrze działa "to jest zabronione w Niemczech", ja dużo zawsze ugrałam tym zdaniem, do tego teatralne pakowanie, ale z tym pakowaniem ostrożnie, mogą pozwolić się do końca spakować.

Ja mam też takie myśli o pakowaniu...............
Dzisiaj rozmawiałam z córką pdp. Dobrze, że ona przyjechała rano bo pdp wcale nie chciała szykować się do tego przedszkola. Córka ją pogoniła do ubierania, nie było łatwo ale udało się i podopieczna pojechała. Córka mi powiedziała, że jej mama nie akceptuje faktu, że tu nagle ktoś z nią mieszka i się kręci. No to albo chcą opiekunkę mieć czy nie? Mój pokój to łóżko jakaś szafka, nie ma stolika ani krzesła, tv brak. Siedzę często w jadalni przy stole no bo gdzie mam siedzieć? w pokoiku dziupli? Salon kuchnia i jadalnia to jedno pomieszczenie. Sypialnia podopiecznej, łazienka i sraczyk. I to koniec mieszkania + 2 koty. Trochę jesteśmy skazane na ciągłe patrzenie na siebie. Słabe to. Powiedziałam to do córki. Trochę pogadałyśmy, ona wydaje mi się, że taka konkretna kobitka jest. Próbujemy na razie dalej stawić czola i jakoś ogarniać sytuację. Ale jakby co to ja o tym pakowaniu myślę...... to też powiedziałam córce. Jeden kot śpi ciągle w sypialni. Dzisiaj przed przedszkolem Pdp zamknęła drzwi sypialni na klucz a klucz zabrała ze sobą. Córka się śmiała ......
A ja teraz słucham jak kot prawie wyje bo chce do łóżka a drzwi zamknięte .....
02 lutego 2017 12:47 / 1 osobie podoba się ten post
aniao

Zaczynasz od d... strony. Swoje obowiązki masz wykonywać dobrze, a żal tylko przeszkadza. Z nocnym wstawaniem lekarz poradzi sobie do dwóch tygodni, tzn coś na spanie i pampers. To powinna rodzina zorganizować, a jak nie ....to tego kwiatu pół światu. Wytrzymaj ile dasz radę i szukaj szczęścia gdzie indziej. Ja zmieniam Stelle i jak dotąd źle na tym nie wyszłam. Nie poddawaj się, czasy niewolnictwa daleko za nami. Na Niemców bardzo dobrze działa "to jest zabronione w Niemczech", ja dużo zawsze ugrałam tym zdaniem, do tego teatralne pakowanie, ale z tym pakowaniem ostrożnie, mogą pozwolić się do końca spakować.

Cześciowo masz rację, ale weź pod uwagę fakt, ze jak jeździsz legalnie na Umowę, to nie tak szybko wyjazd... do tego 2 razy zrobiłem tak jak napisałaś, zmieniłem stelę i...trafilem gorzej...3 lata pracuję zazwyczaj na nowych stelach i wiem jakie stele czasem się trafiają facetom...tam gdzie kobieta sobie nie może poradzić wysyłają faceta, kłamiąć mu równo...
02 lutego 2017 12:52
opiekun.5

Cześciowo masz rację, ale weź pod uwagę fakt, ze jak jeździsz legalnie na Umowę, to nie tak szybko wyjazd... do tego 2 razy zrobiłem tak jak napisałaś, zmieniłem stelę i...trafilem gorzej...3 lata pracuję zazwyczaj na nowych stelach i wiem jakie stele czasem się trafiają facetom...tam gdzie kobieta sobie nie może poradzić wysyłają faceta, kłamiąć mu równo...:-)

Może zadzwon do agencji i niech spróbują dogadać się w sprawie twoich przerw? Jeśli chodzi i spanie,to tabletki,ale też nie zawsze działają. Dobrze,że masz tam relatywny spokój,tzn dziadek jest sopokony,to jednak duzy plus.
02 lutego 2017 13:27 / 5 osobom podoba się ten post
opiekun.5

Cześciowo masz rację, ale weź pod uwagę fakt, ze jak jeździsz legalnie na Umowę, to nie tak szybko wyjazd... do tego 2 razy zrobiłem tak jak napisałaś, zmieniłem stelę i...trafilem gorzej...3 lata pracuję zazwyczaj na nowych stelach i wiem jakie stele czasem się trafiają facetom...tam gdzie kobieta sobie nie może poradzić wysyłają faceta, kłamiąć mu równo...:-)

Nie wiem jakie stelle trafiają się facetom i nie było moim zamiarem Cię pouczać. Zawsze trzeba zważyć ile jest na plus, a ile na minus. Każdy ma też inny próg wytrzymałości. Tu gdzie jestem jest pięcioro dzieci w pobliżu, są na okrągło, do tego bez zapowiedzi. Wyżywienie dosyć skromne, ale do zaakceptowania, zimno pomimo centralnego i pieca w kuchni.  To główne minusy, a z plusów: przerwa nocna od 19 do 7 rano i rodzina na każde skinienie. Są też inne pomniejsze, ale to już bez znaczenia. Powiem, że mama potrzebuje podkoszulek- na drugi dzień czeka 3-5, lekarza tak samo itd.

Nikt za nas nic nie wywalczy. Ja też nie jestem z tych walecznych, ale to na czym mi zależy stawiam jasno od początku. Z jedzenia jogurt i kawa bez ograniczeń, przespane noce, dźwiganie niekoniecznie, choć całkiem tego nie unikniemy. Najpierw próbuję po dobroci, potem proszę agencję o pomoc (często rozmawiają z rodziną, ale poza dobrym słowem niewiele można otrzymać), a na końcu stawiam sprawę na ostrzu noża. Dotychczas tylko raz zjeżdżałam, zawsze można coś tam załatwić żeby wytrwać ten miesiąc albo dwa.

Jeszcze jedno, nigdy nigdy nie wprowadzamy rodziny w swoją sytuację życiową. Niemcy (nie wszyscy) jak widzę, że ktoś MUSI wytrwać potrafią dokręcić śrubkę.

A co do wyboru Stelli, ja mam schemat o co pytać, ale i tak trafiłam na minę. Jednak jak po kolei odpytasz rekruterkę o ważne rzeczy, to potem masz powód do zjazdu jak coś się nie zgadza. Głowa do góry, staż mamy podobny. Ja pracuję czwarty rok.
02 lutego 2017 13:57 / 1 osobie podoba się ten post
Pracuję w DE od 3 lat. Dokładnie to napisalem, ze dzialać będę dalej, ale z rozwagą, by nie trafić gdzie indziej...gorzej jeszcze...
02 lutego 2017 14:02 / 1 osobie podoba się ten post
aniao

Nie wiem jakie stelle trafiają się facetom i nie było moim zamiarem Cię pouczać. Zawsze trzeba zważyć ile jest na plus, a ile na minus. Każdy ma też inny próg wytrzymałości. Tu gdzie jestem jest pięcioro dzieci w pobliżu, są na okrągło, do tego bez zapowiedzi. Wyżywienie dosyć skromne, ale do zaakceptowania, zimno pomimo centralnego i pieca w kuchni.  To główne minusy, a z plusów: przerwa nocna od 19 do 7 rano i rodzina na każde skinienie. Są też inne pomniejsze, ale to już bez znaczenia. Powiem, że mama potrzebuje podkoszulek- na drugi dzień czeka 3-5, lekarza tak samo itd.

Nikt za nas nic nie wywalczy. Ja też nie jestem z tych walecznych, ale to na czym mi zależy stawiam jasno od początku. Z jedzenia jogurt i kawa bez ograniczeń, przespane noce, dźwiganie niekoniecznie, choć całkiem tego nie unikniemy. Najpierw próbuję po dobroci, potem proszę agencję o pomoc (często rozmawiają z rodziną, ale poza dobrym słowem niewiele można otrzymać), a na końcu stawiam sprawę na ostrzu noża. Dotychczas tylko raz zjeżdżałam, zawsze można coś tam załatwić żeby wytrwać ten miesiąc albo dwa.

Jeszcze jedno, nigdy nigdy nie wprowadzamy rodziny w swoją sytuację życiową. Niemcy (nie wszyscy) jak widzę, że ktoś MUSI wytrwać potrafią dokręcić śrubkę.

A co do wyboru Stelli, ja mam schemat o co pytać, ale i tak trafiłam na minę. Jednak jak po kolei odpytasz rekruterkę o ważne rzeczy, to potem masz powód do zjazdu jak coś się nie zgadza. Głowa do góry, staż mamy podobny. Ja pracuję czwarty rok.

A zetknęłaś się z tym, że rozmawiasz telefonicznie ze zmiennikiem czy zmienniczką co tam jest i otrzymujesz tylko połowę prawdy?... Jesteś na miejscu i dopiero widzisz, co jest w całości...Nie tylko Firmy czy niemieccy koordynatorzy kłamią... "swoi"także... 
02 lutego 2017 14:19 / 1 osobie podoba się ten post
Masz rację...Ja spisuję na początku taki "nieformalny kontrakt"...co, gdzie , o której, itd...itd...podpisuję się i proszę o podpis czlonka rodziny odpowiedzialnego za podopiecznego... tam także jest o czasie wolnym...ale...
Nie zawsze da się to spokojnie wyegzekwować... czasami dopiero po miesiącu "walki"...także mam jeszcze czas na "walkę"...