To oczywiście przenośnia.
Pani Mydełkowa zamówiła na deser Apfelstrudel, więc Habsburgami mi zapachniało. Restauracja nazywała się ładnie"Ciao Italia", więc jak dla mnie to trochę profanacja, żeby było tam wszystko, nawet nie w klimacie. Poza tym na przystawkę podano niemieckie bułki i oliwę, ale naczyn do tego już nie. Więc po co?
Dekoracja stołu? Znam restaurację włoską w Polsce(akurat tam , gdzie mieszka scarlet) która serwuje wloskie czosnkowe pieczywo i warzywka. Można?
A do tego wystroj wnetrza zupelnie inny.
Tutaj bylo raczej jak w ...barze.
Ale liczy sie to, ze zaproszono mnie, bylo milo, wesolo, sympatycznie. I piekny , wspolny spacer. Doceniam ludzi, ktorzy daja mni prace i nie tworzą sztucznych barier.