Na wyjeździe #34

08 września 2016 11:45 / 3 osobom podoba się ten post
ewa59

Dlatego, że mądra i obyta Niemka takiej pracy by się nie podjęła a jeśli już to za dwa lub trzy razy większe pieniądze, ot co...!!!
A swoją drogą uważam, że przewyższamy większość Niemek mądrością, obyciem, urodą.....wszystkim !!!

Madre Niemki tez pracuja w opiece ale za inna kasę. Jest w końcu u siebie. Naród jak naród nie ma co wydziwiać cieszmy sie , że mamy robote za dobre pieniądze a nawet za bardzo dobre . Bo gdzie bym taka kase w kraju zarobiła ? no gdzie ? Nas jest w opiece ogólnie cos ponad 200.000 osób. Wiec tylko tyle rodzin możemy ocenić. Są rózni ludzie tak u nas jak u nich . Ja nie narzekam - bo to byłby grzech . I jest nas sporo takich zadowolonych. Trzeba złe rodziny opuszczac z podniesiona głową niech sobie radza sami .

Co do drugiego  zdania zgadzam się w 100 %  - wszystkim ))
08 września 2016 11:52 / 5 osobom podoba się ten post
leni

wlasnie Magda, jak sie czyta co niektorzy z nas przechodza w tej pracy, to nasuwa sie pytanie, dlaczego oni chca takich niedoukow, zacofancow..... miec w swoim domu. Dlaczego nie zatrudnia madrych i obytych Niemek. normalnie zadnej wdziecznosci za to, ze pomagamy im , aby mogli jeszcze jakos pozyc.

Zacofana chyba tu jestem,bo coraz częściej nie dociera z tego co mówię.Osiem lat pracy to pikuś w tym biznesie ,bo ich mama jest jedna ,jedyna i sami wiedzą co dla niej jest najlepsze.
Nazywam to zagłaskaniem kota na śmierć.Często wycofuję się i mœwię ,że robią to na własną odpowiedzialność.

Najlepiej jakby zamieszkał syn z mamą ,a ja tylko do zmiany pampersów.Pdp ma 90 lat i niestety niewiele spokoju.Syn dba o atrakcje dla matki.Pitolić to ,czy zakończyć współpracę?
Pierwszy raz tak mam.Nie ważne co dobre jest dla Pdp,ważne co wymyślą i czynią.
08 września 2016 12:07 / 6 osobom podoba się ten post
teresadd

Zacofana chyba tu jestem,bo coraz częściej nie dociera z tego co mówię.Osiem lat pracy to pikuś w tym biznesie ,bo ich mama jest jedna ,jedyna i sami wiedzą co dla niej jest najlepsze.
Nazywam to zagłaskaniem kota na śmierć.Często wycofuję się i mœwię ,że robią to na własną odpowiedzialność.

Najlepiej jakby zamieszkał syn z mamą ,a ja tylko do zmiany pampersów.Pdp ma 90 lat i niestety niewiele spokoju.Syn dba o atrakcje dla matki.Pitolić to ,czy zakończyć współpracę?
Pierwszy raz tak mam.Nie ważne co dobre jest dla Pdp,ważne co wymyślą i czynią.

Decyzje musisz podjac sama ...
Ja juz to zrobilam , bardzo szybko wlasciwie zaraz po przyjezdzie tu , no nie pasi mi i juz , czuje sie jak w klatce , nie moge o niczym decydowac , nawet jaka posciel mam zmienic i jaka pizame na zmiane dac , mozna sie dostosowac do pewnych regul , ale tu to dla mnie jest chore.Najlepiej latac , zeby za glosno nie bylo, ostatnio nawet dziadka objechala ze za glosno kicha.Staralam sie nigdy nie krytykowac pdp , tlumaczac zawsze sobie , ze to ludzie chorzy , w tym przypadku chora kobieta inaczej.Moze ktos bedzie zbulwersowany moim wpisem , ale tez jestem czlowiekiem i mam swoje zdanie , oraz sie szanuje , nie dajac siee szmacic.
Wszelkie proby rozmow o kant sciany , wiec dalam na luz.Zakoncze swoj wystep tu do konca z uniesiona glowa.
08 września 2016 12:54 / 5 osobom podoba się ten post
mleczkovoll40

Madre Niemki tez pracuja w opiece ale za inna kasę. Jest w końcu u siebie. Naród jak naród nie ma co wydziwiać cieszmy sie , że mamy robote za dobre pieniądze a nawet za bardzo dobre . Bo gdzie bym taka kase w kraju zarobiła ? no gdzie ? Nas jest w opiece ogólnie cos ponad 200.000 osób. Wiec tylko tyle rodzin możemy ocenić. Są rózni ludzie tak u nas jak u nich . Ja nie narzekam - bo to byłby grzech . I jest nas sporo takich zadowolonych. Trzeba złe rodziny opuszczac z podniesiona głową :-) niech sobie radza sami .

Co do drugiego  zdania zgadzam się w 100 %  - wszystkim :-)))

Zgadzam się z tym co napisalas. Mnie w kraju nikt by nie zatrudnił patrząc na pesel. Dlatego dobrym rozwiązaniem jest praca w opiece i pieniądze jakie tu zarabiamy. Nieraz trzeba zacisnąć zęby i robić to co do nas należy. Ja też nie narzekam bo trafiła mi się rodzina i podopieczna na poziomie, szanujemy się wzajemnie a to jest dla mnie ważne. Jednak jak czytam niektóre wypowiedzi to ciarki mi po plecach przechodzą....rok temu, jak zaczynalam pracę w opiece, miałam zupełnie inne zdanie o Niemcach ( lata propagandy zrobiły swoje ). Przed wyjazdem naczytałam się również opinii Opiekunek na różnych forach internetowych. Przekonałam się, że nie jest tak źle jak sądziłam. Nieważna jest narodowość tylko człowiek. Tu można trafić na chama i buraka, w Polsce, Angli, Szwecji....wszędzie. Należy jednak stawiać granice, których nikomu nie wolno przekraczać....
08 września 2016 13:02 / 5 osobom podoba się ten post
teresadd

Zacofana chyba tu jestem,bo coraz częściej nie dociera z tego co mówię.Osiem lat pracy to pikuś w tym biznesie ,bo ich mama jest jedna ,jedyna i sami wiedzą co dla niej jest najlepsze.
Nazywam to zagłaskaniem kota na śmierć.Często wycofuję się i mœwię ,że robią to na własną odpowiedzialność.

Najlepiej jakby zamieszkał syn z mamą ,a ja tylko do zmiany pampersów.Pdp ma 90 lat i niestety niewiele spokoju.Syn dba o atrakcje dla matki.Pitolić to ,czy zakończyć współpracę?
Pierwszy raz tak mam.Nie ważne co dobre jest dla Pdp,ważne co wymyślą i czynią.

Wiesz, że ja mam podobnie? Ostatnio uparłam się, że nie pójdziemy na urodziny wnuka i zaczęły się drobne przytyki. Niby to nie ma nic wspólnego z akcją z przed tygodnia, ale mnie się to dziwnie wiąże. Podopieczna po 90, najbardziej lubi siedzieć przed domem, ale gdzie tam. Dzieci prześcigają się w wymyślaniu atrakcji, jeszcze tylko w cyrku nie, byłyśmy, ale jak będzie w pobliżu to kto wie?
08 września 2016 13:49 / 8 osobom podoba się ten post
No zesz ja niewiedziałam heheehehe
08 września 2016 14:05 / 1 osobie podoba się ten post
Zakręcona Mamuela

No zesz ja niewiedziałam heheehehe:lol2:

Święta prawda....!!!! haha
08 września 2016 14:58 / 1 osobie podoba się ten post
nowadanuta

Złamał mnie dzisiejszy dzień, nawet nie wiem czym ... Rano zaspałam i na przerwie tez walnęłam się do wyrka... Ale wreszcie mam dobre wiadomości z domu ... Szukałam miejsc gdzie mogę odreagować to zlecenie i co wybiorę to zong - miejsc brak :brak wiary: Wreszcie mam potwierdzenie rezerwacji ... :-) Odstresowywać się będę w Cieplicach, a córeczka zaoferowała transport :tanczy: Do tego wyjazdu właściwie mam 3 tygodnie bo rezerwacja od 01.10, a po powrocie przecież jeszcze fryzjer i kosmetyczka, i takie tam :-) Czyli przede mną same przyjemne rzeczy :tanczy:

Danusiu w Cieplicach jest super, ja byłam w sanatorium 3 lata temu, też w październiku.
Cudna jesień, cieplutko.
Jedz i ciesz się urokami Kotliny Jeleniogórskiej:)
08 września 2016 15:22 / 1 osobie podoba się ten post
Danusiu obyś wypoczęła. Piękna jesień się zapowiada. Ja w Cieplicach nie byłam, ale skoro Basia zachwala, to na pewno będzie cudownie!
08 września 2016 15:49 / 2 osobom podoba się ten post
Barbara48

Danusiu w Cieplicach jest super, ja byłam w sanatorium 3 lata temu, też w październiku.
Cudna jesień, cieplutko.
Jedz i ciesz się urokami Kotliny Jeleniogórskiej:)

Dzięki... Też tak czuję, że dobrze wybrałam
08 września 2016 16:08 / 4 osobom podoba się ten post
U nas 28 na plusie   dla mnie za gorąco . Większość osob lubi ciepełko to nie będę pisała reklamacji. Troche popakowałam swoich klamotów a nazbierało sie tego sporo . Jeszcze jakieś drobne zakupy dopakuje auto i czekam na zmienniczkę. Juz tylko 8 dni zostało. Mój pdp pełen obaw , uspakajamy go z corka pokazałam fotke dziewczyny , ktora przyjedzie  i  czekamy wspólnie . Mam nadzieję i rodzina też , że wszystko ułozy sie pomyslnie . Ze nie będzie stresu przy każdej zmianie , bo ciągle nowa osoba bedzie przyjezdżała. Mamy tu swobodę i luz. Terminy wymiany uzgadniamy obie ze sobą. Moze byc  mc/mc , może być        6 tyg/ 6 tyg . A ja ciesze sie bardzo ,że za rogiem tygodnia* jest już moj dom
08 września 2016 16:16 / 1 osobie podoba się ten post
mleczkovoll40

U nas 28 na plusie :-(  dla mnie za gorąco . Większość osob lubi ciepełko to nie będę pisała reklamacji. Troche popakowałam swoich klamotów a nazbierało sie tego sporo . Jeszcze jakieś drobne zakupy dopakuje auto i czekam na zmienniczkę. Juz tylko 8 dni zostało. Mój pdp pełen obaw , uspakajamy go z corka pokazałam fotke dziewczyny , ktora przyjedzie  i  czekamy wspólnie . Mam nadzieję i rodzina też , że wszystko ułozy sie pomyslnie . Ze nie będzie stresu przy każdej zmianie , bo ciągle nowa osoba bedzie przyjezdżała. Mamy tu swobodę i luz. Terminy wymiany uzgadniamy obie ze sobą. Moze byc  mc/mc , może być        6 tyg/ 6 tyg . A ja ciesze sie bardzo ,że za rogiem tygodnia* jest już moj dom :-)

U mnie 24, ale też za ciepło jak dla mnie
08 września 2016 19:40 / 2 osobom podoba się ten post
Mało zaglądam, bo ciągle jestem gdzieś w trasie, ale mam się dobrze. :) Urlopuję i skaczę. :)
08 września 2016 19:43 / 1 osobie podoba się ten post
giunta

Mało zaglądam, bo ciągle jestem gdzieś w trasie, ale mam się dobrze. :) Urlopuję i skaczę. :)

zazdroszcze ci tej pasji, ciagle widok z lotu ptaka , taka wolna....Pozdrawiam
08 września 2016 19:44 / 1 osobie podoba się ten post
leni

zazdroszcze ci tej pasji, ciagle widok z lotu ptaka , taka wolna....Pozdrawiam

Zamiast zazdrościć, polecam spróbować chociaż raz. ;) Pozdrawiam również. :)