Na wyjeździe #34

30 sierpnia 2016 21:30 / 1 osobie podoba się ten post
nowadanuta

Mój styl pływacki nazywa się "rozpaczliwy" i nie wiem jak go doskonalić :lol3: A Twój ? ))))

Eeee, nie, ja opanowałam styl zwany "żabką"
Ale jak doskonalić Twój, jak mi się wydaje trochę........nieprzewidywalny, to nie wiem
30 sierpnia 2016 21:39
W Gießen to byłam przejazdem. Nie, ja w Achern. Do końca września. A może wpadniesz na jeżyny, kawę, kukurydzę, chrzan z pola, pomidorki z krzaka ?
Możemy też na kąpielsko wyskoczyć..... :pomponiara:
W Gießen to chyba Fioletowa była.
30 sierpnia 2016 21:41 / 3 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Mój styl pływacki nazywa się "rozpaczliwy" i nie wiem jak go doskonalić :lol3: A Twój ? ))))


Szukałam nazwy na swój styl pływacki.Rozpaczliwy pasuje jak ulał.Nawet nie wiem jak ten mój nazwać.No teraz to rozpaczliwo-utrzymający się na wodzie.he.he.
30 sierpnia 2016 21:44 / 3 osobom podoba się ten post
Jak mój syn był mały i pływał to jego styl to był " spanikowany piesek".
30 sierpnia 2016 21:56 / 2 osobom podoba się ten post
Marta

Jak mój syn był mały i pływał to jego styl to był " spanikowany piesek".

Gdybym ja "pieskiem" pływała, to prawdopodobnie też byłby dość...."spanikowany", więc pływam sobie stylem bardziej......dostojnym
30 sierpnia 2016 22:08 / 1 osobie podoba się ten post
Kobietka

Eeee, nie, ja opanowałam styl zwany "żabką" :lol2:
Ale jak doskonalić Twój, jak mi się wydaje trochę........nieprzewidywalny, to nie wiem :lol3:

A ja to najchętniej pływam...na jachcie.
Nie musze ruszać ani ręką ani nogą a płynę! O i tak mi sie podoba
30 sierpnia 2016 22:17 / 1 osobie podoba się ten post
Marta

A ja to najchętniej pływam...na jachcie.
Nie musze ruszać ani ręką ani nogą a płynę! O i tak mi sie podoba

Kiedyś pływałam  "rodzinnie",  ale to nie dla mnie. 2-3 godziny ok, ale nie dłużej.  Jak tak sobie poruszam rękoma i nogami w wodzie to dopiero relaks, frajda, no po prostu......super ! Trochę jestem zmęczona, ale jak odstresowana !
30 sierpnia 2016 22:19
Widzę. A tak zachęcam......
30 sierpnia 2016 22:25 / 1 osobie podoba się ten post
Kobietka

Kiedyś pływałam  "rodzinnie",  ale to nie dla mnie. 2-3 godziny ok, ale nie dłużej.  Jak tak sobie poruszam rękoma i nogami w wodzie to dopiero relaks, frajda, no po prostu......super ! Trochę jestem zmęczona, ale jak odstresowana ! :-)

Tak naprawdę to lubię popływać,ale na basenie.Nie pływam na tyle dobrze aby się czuć bezpiecznie na otwartym zbiorniku
30 sierpnia 2016 22:30 / 1 osobie podoba się ten post
teresadd


Szukałam nazwy na swój styl pływacki.Rozpaczliwy pasuje jak ulał.Nawet nie wiem jak ten mój nazwać.No teraz to rozpaczliwo-utrzymający się na wodzie.he.he.

To i tak samo...nawet ratownik.....chciał mnie podszkolić.....żebym inaczej nogami machala.....i takie tam....ale ja się nie dałam zbałamucić......bo jak zacznę myśleć co mam robić to idę pod wodę......pływam dla relaksu.....nawet na dużym basenie, a jak to mało ważne...........przestałam się przejmować......
30 sierpnia 2016 22:32 / 2 osobom podoba się ten post
Marta

Tak naprawdę to lubię popływać,ale na basenie.Nie pływam na tyle dobrze aby się czuć bezpiecznie na otwartym zbiorniku

 Basen owszem, ale to kąpielisko trochę już znam, podpytałam wnuczka Pdp, gdzie jest bezpiecznie dla takich wytrawnych pływaczek 
Nie wypływam za daleko, zwłaszcza jak nie ma w pobliżu jakiejś bratniej duszy...albo  ratownika 
31 sierpnia 2016 05:26 / 3 osobom podoba się ten post
anerik

To i tak samo...nawet ratownik.....chciał mnie podszkolić.....żebym inaczej nogami machala.....i takie tam....ale ja się nie dałam zbałamucić......bo jak zacznę myśleć co mam robić to idę pod wodę......pływam dla relaksu.....nawet na dużym basenie, a jak to mało ważne...........przestałam się przejmować......

Najlepiej pływać w Morzu Martwym. Nie ma szans na pójście na dno.
31 sierpnia 2016 05:36 / 3 osobom podoba się ten post
margaritka59

Może gościnny, może uczynny, może chce Cię normalnie wyrwać -to wszystko powód do radości, zwłaszcza na tym etapie znajomości i nawet gdyby nie było  dalszego ciągu .:-)

Gdyby chciał "wyrwać", to zaprosiłby do restauracji, kawiarni.,kina, na koncert, itd.
Zaproszenie do swojego domu brzmi jednoznacznie. Dżentelmenem to on z pewnością nie jest.
31 sierpnia 2016 07:24 / 2 osobom podoba się ten post
Zakupiłam w "ALDI" cebulki tulipanów po 2 torebki z każdego sortu. W jednej torebce 20 cebulek  x 10 gatunkow . Ile szt. cebulek zakupiłam ? najbardziej to sie ucieszy mój mąz. Już widzę jego minę i ................... aż tyle ? teraz cebulki nie sa trwałe , wyradzaja sie. To botaniczne odmiany . Te stare to jest coś Z jednej cebulki urośnie pokaźnych rozmiarów kępa . Ale cos tam zawsze przeżyje i cieszy wiosną oko
31 sierpnia 2016 07:39 / 3 osobom podoba się ten post
Knorr

Gdyby chciał "wyrwać", to zaprosiłby do restauracji, kawiarni.,kina, na koncert, itd.
Zaproszenie do swojego domu brzmi jednoznacznie. Dżentelmenem to on z pewnością nie jest.

Masz rację i stawiasz kolację-może być w domu .Tamten to faktycznie burak.:spadaj: