14 października 2016 22:58 / 6 osobom podoba się ten post
Kasia, bombowa historia. Mam podobną, choć nie aż tak urokliwą. Mój kolega jeszcze jako student wynajmował pokój w tzw. Trójkącie Bermuckim we Wrocku, czyli w okolicy w dużej części patologicznej. Jako chłopiec miły dla każdego, mówił codziennie "dzień dobry" panom po przejściach ze swojej kamienicy, czasem coś zagadał. Pewnego dnia na podwórku zaczepiło go dwóch bysiów, aby po prostu mieć trochę rozrywki i spuścić mu łomot. Wtedy widząc to jeden z tzw. panów patologicznych powiedział: -Zostawcie go, on jest nasz-
Opłaca się szanować ludzi, nie trzeba potem wydawać kasy na sztuczne zęby.
Kasia, bombowa historia. Mam podobną, choć nie aż tak urokliwą. Mój kolega jeszcze jako student wynajmował pokój w tzw. Trójkącie Bermuckim we Wrocku, czyli w okolicy w dużej części patologicznej. Jako chłopiec miły dla każdego, mówił codziennie "dzień dobry" panom po przejściach ze swojej kamienicy, czasem coś zagadał. Pewnego dnia na podwórku zaczepiło go dwóch bysiów, aby po prostu mieć trochę rozrywki i spuścić mu łomot. Wtedy widząc to jeden z tzw. panów patologicznych powiedział: -Zostawcie go, on jest nasz-
Opłaca się szanować ludzi, nie trzeba potem wydawać kasy na sztuczne zęby.
Ja wprawdzie nie w okolicach Trójkata Bermudzkiego ,a Katedry ,ale tez szemrane towarzycho po ciemnicy.Córka moja pracowała swego czasu w knajpie ,gdzie wszystkie dziewczyny ochrona do domu odwoziła/2-4 nad ranem/Jak parę razy okoliczne obszczymury ja zobaczyli w towarzystie takiego Pudziana z giwerą to nawet mi i synowi mówili potem dzien dobry:):):)He he Ale meble za parę piw wnieśli jak poprosiłam:)Dlatego zdecydowanie wole sąsiedztwo takie niz takich Ę Ą SRĄ:):)
Barbara48 (Usunięty)
15 października 2016 13:15 / 4 osobom podoba się ten post
Mój ostatni tydzień w domu spędzę na załatwianiu spraw urzędowo-medycznych. Ale weekend poświęcę Grzybiarzom (jubileuszowy zlot z Bio-forum) i pięknemu złotakowi wyniosłemu (borowik wrzosowy). No i mamy z moim obecnym osobistym mężem 7-mą rocznicę poznania się. A oto sprawcy naszego wypadu:
Ja co prawda nie Malgi, ale odpowiem:) Grzyb jadalny, pospolicie nazywany sitakiem, sitarzem( maślak sitarz).Grzyb gorszej jakosci, ja osobiście nie zbieram.:). Dośc popularny.
Ja co prawda nie Malgi, ale odpowiem:) Grzyb jadalny, pospolicie nazywany sitakiem, sitarzem( maślak sitarz).Grzyb gorszej jakosci, ja osobiście nie zbieram.:). Dośc popularny.
Tak, to maślaczek pieprzowy, dodany do sosiku zastępuje pieprz. Można je suszyć, ale nie radzę jeść ich więcej niż jeden w zupie czy sosie. Jest czasami jednym ze składników pieprzu ziołowego.
Ja co prawda nie Malgi, ale odpowiem:) Grzyb jadalny, pospolicie nazywany sitakiem, sitarzem( maślak sitarz).Grzyb gorszej jakosci, ja osobiście nie zbieram.:). Dośc popularny.
Może i mas rację, ale może ja mam rację? Trzeba by porównać w atlasie i czy występuje masowo czy raczej pojedyncze sztuki (najwyżej kilka na obszarze, który można z jednego miejsca "przepatrzyć"). Maślaki sitarze rosną gromadnie, maślaczki pieprzowe raczej pojedynczo. http://nagrzyby.pl/atlas/236 Maślak sitarz powyżej. http://nagrzyby.pl/atlas/226 Maślaczek pieprzowy Porównajcie sobie
Może i mas rację, ale może ja mam rację? Trzeba by porównać w atlasie i czy występuje masowo czy raczej pojedyncze sztuki (najwyżej kilka na obszarze, który można z jednego miejsca "przepatrzyć"). Maślaki sitarze rosną gromadnie, maślaczki pieprzowe raczej pojedynczo. http://nagrzyby.pl/atlas/236 Maślak sitarz powyżej. http://nagrzyby.pl/atlas/226 Maślaczek pieprzowy Porównajcie sobie :-)
Malgi, pewnie masz Ty racje:), ale...one są tak podobne. Znam jedne i drugie, nie zbieram.... Wiem,na pewno ,że, oba są jadalne!:)
Malgi, pewnie masz Ty racje:), ale...one są tak podobne. Znam jedne i drugie, nie zbieram.... Wiem,na pewno ,że, oba są jadalne!:)
Rybko, ja pieprzowe zbieram i jednego świeżego do sosu dodaję, a resztę suszę i do osobnego słoiczka na "zaś" zostawiam Zresztą podobnie traktuję twardzioszki czosnkowe i twardzioszki czosnaczki (ale tylko kapelusiki)
15 października 2016 22:51 / 9 osobom podoba się ten post
No dziewczyny i chłopaki Wygląda, na to że mam co chciałam ... Jestem już po rozmowie telefonicznej i rodzina nowej pdp zaakceptowała moja znajomość j. niemieckiego. Jak nic nie wyskoczy to wyjeżdżam 26-go na raczej lajtowe zlecenie z już uzgodnionym wahadłem 6 tyg. na 6 tyg. Święta w domciu zagwarantowane
Barbara48 (Usunięty)
16 października 2016 09:07 / 1 osobie podoba się ten post
Tak, to maślaczek pieprzowy, dodany do sosiku zastępuje pieprz. Można je suszyć, ale nie radzę jeść ich więcej niż jeden w zupie czy sosie. Jest czasami jednym ze składników pieprzu ziołowego. :-)
Dziękuje Malgi, to Maślak pieprzowy:) Koleżanka potwierdziła:) Miłego dnia:)
16 października 2016 12:46 / 12 osobom podoba się ten post
No i nadszedł ostatni dzień pobytu w Polsce. Jutro wyjazd na "stare śmieci". 16 dni minęło , jak jeden dzień . Nie wiem jak ja to robię, ale walizka znowu będzie doładowana, a przecież większość rzeczy zostawiłam u Podopiecznych. Tłumaczę sobie to tak, że tym razem muszę zabrać cieplejsze ubrania, a one zajmują więcej miejsca. Musiałam też kupić nową walizkę, bo poprzednia nie wytrzymała dwóch wyjazdów. Oddałam ją do reklamacji, ale ponieważ nad reklamacją debatują tak długo, a ja w reklamówce się z rzeczami nie zmieszczę, to czekał mnie wydatek. Pogodę miałam paskudną, ale i tak nic specjalnego nie planowałam. Podpisałam umowę na nowy abonament (korzystny dla mnie bardzo), nawiedziłam ZUS i teraz mam podgląd, czy składki są za mnie opłacane , zapłaciłam mandat za szybką jazdę plus punkciki w bonusie, pobawiłam się z siostrzeńcem oraz z 30 Harlequinów , które kupiłam za 1 zł za sztukę zdążyłam przeczytać jakieś 20 . To by było na tyle na ten mój pobyt
18 października 2016 18:04 / 6 osobom podoba się ten post
Jestem w domku od paru dni. Rodzina, u której byłam ma wiele wad, czasem mnie wkurzali, ale docenili i wynagrodzili moje starania.Zawiadomili mnie, że moja podopieczna się przewróciła, złamała kość udową, dzisiaj była operowana.Smutno mi.
19 października 2016 18:49 / 11 osobom podoba się ten post
Wróciłam z "Wołynia" W.Smarzowskiego. Poszłam na seans o 14oo. Na sali było może ze 30 osób. Po zakończeniu filmu, pomimo że światło zapalono, nikt się przez dłuższy moment nie ruszył. Cisza. Do tej pory mam dziurę w dołku. Nie dziwię się, że strona ukraińska zabiegała aby odwołać zamknięty pokaz filmu, który miał się odbyć w Kijowie. Taki film jak "Wołyń" zostaje w pamięci na dłużej. Warto obejrzeć.
22 października 2016 21:54 / 4 osobom podoba się ten post
Wzieło mnie tak na myśli o przyszłorocznych wakacjach,
Może w końcu zrobić coś innego.
O ile mnie pamięć nie myli to wolno mi pływać do dwóch mil morskich od brzegu,
Więc wypłynięcie z Gdańska, obiad na Helu, noc we Władysławowie,
Następnego dnia obiad w Łebie a kolacja w Ustce, albo bardzo późna w Darłowie
A potem niestety już trzeba płynąć z powrotem .
Ale to jeszcze musi zaakceptować Jedna Pani.
Korzystamy z plików cookies w celu sprawnego działania witryny (cookies niezbędne) oraz tworzenia usług i ofert dostosowanych do Twoich potrzeb (cookies opcjonalne – możesz na nie wyrazić zgodę). Klikając w ustawienia dowiesz się więcej lub zmienisz preferencje urządzenia, z którego korzystasz. Szczegółowe informacje znajdziesz również w naszej polityce prywatności.
Pliki cookies w Opiekunki24.pl
Dostosuj zachowanie naszej strony do własnych preferencji
Wymagane
Te pliki cookie są niezbędne dla funkcjonowania strony internetowej i nie mogą być wyłączone w naszych systemach. Są one zazwyczaj ustawiane tylko w odpowiedzi na działania podejmowane przez użytkownika, które sprowadzają się do zapytania o usługi, takie jak ustawienie preferencji prywatności, logowanie lub wypełnianie formularzy. Można ustawić przeglądarkę tak, aby blokowała lub ostrzegała o tych plikach cookie, ale niektóre części witryny nie będą wtedy działały. Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych osobowych. Zablokowanie tych plików cookie w przeglądarce może skutkować nieprawidłowym działaniem serwisu.
Reklama
Te pliki cookie mogą być ustawiane przez naszych partnerów reklamowych za pośrednictwem naszej strony internetowej. Mogą one być wykorzystywane przez te firmy do budowania profilu zainteresowań użytkownika i wyświetlania odpowiednich reklam na innych stronach. Nie przechowują one bezpośrednio danych osobowych, lecz opierają się na jednoznacznej identyfikacji przeglądarki i sprzętu internetowego. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, doświadcza mniej ukierunkowanych reklam.
Personalizacja
Te pliki cookie umożliwiają stronie internetowej zapewnienie większej funkcjonalności i personalizacji. Mogą być one ustawione przez nas lub przez zewnętrznych dostawców, których usługi zostały dodane do naszych stron internetowych. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, niektóre lub wszystkie te usługi mogą nie działać prawidłowo.
Analityka
Te pliki cookie umożliwiają nam zliczanie wizyt i źródeł ruchu, dzięki czemu możemy mierzyć i poprawiać wydajność naszej witryny. Pomagają one ustalić, które strony są najbardziej i najmniej popularne i zobaczyć, jak odwiedzający poruszają się po stronie. Wszystkie informacje zbierane przez te pliki cookie są agregowane i tym samym anonimowe. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, nie będziemy wiedzieć, kiedy odwiedził naszą stronę internetową.