Czy praca Opiekunki ma duży wpływ na życie osobiste?

23 czerwca 2013 11:50
To jest zwykly brak kultury a nie wyzsze sfery, ja akurat lubie takie tam filizaneczki itp, ale lubie tez jesc rekoma!, co moja jedna dame najpierw szokowalo, ale , ze mnie lubila, to i moje dziwactwa tez lubila, nie mozesz zmienic podopiecznej?
23 czerwca 2013 11:52
ona jest okropna upierdliwa jak nic nie powie przynajmniej dwa razy dziennie to chyba by nie zniosła tego najgorsze takie osoby są co nie chcą opieki a rodzina dzieci zmuszają seniorów do tego nie wiem dopiero jestem tu 4 dzień a już mam jej dość zobaczę jeśli po 2 tygodnia się nie zmieni to raczej ja zmienię ale seniorkę :)
23 czerwca 2013 12:07 / 2 osobom podoba się ten post
Powiem tak....dla mnie to byla koniecznosc, to wiecie. I zmienilo sie na lepsze bo zarabiam. A na gorsze? Nie nie powiem na gorsze. Powiem...wyszlo tak jak myslalam :) Uśmiecham sie gorzko ale uśmiecham z satysfakcja tez. Przede wszystkim okazalo sie ze nie jestem slaba. Ze drzemie we mnie sila. Ze sama sobie dam rade. I to ostatnie tez ktos zauwazyl. :) Wreszcie. Moze to slogan co powiem ale jesli jest uczucie to kilometry sie nie licza. jak nie ma uczucia to ...przechlapane :)
23 czerwca 2013 12:17
edzia2727

ona jest okropna upierdliwa jak nic nie powie przynajmniej dwa razy dziennie to chyba by nie zniosła tego najgorsze takie osoby są co nie chcą opieki a rodzina dzieci zmuszają seniorów do tego nie wiem dopiero jestem tu 4 dzień a już mam jej dość zobaczę jeśli po 2 tygodnia się nie zmieni to raczej ja zmienię ale seniorkę :)

Edzia...ja bylam w takiej samej sytuacji. Wszyscy byli za a nie sama zainteresowana. I wcale sie jej nie dziwilam. Prawie 20 lat zyla sama a tu jej obca babe nasylaja. W dodatku kobieta z zaawansowana demencja, bez lekow wiec nic jej juz nie przetlumaczysz. Dalam za wygraną. Zgłosilam firmie ze zjeżdzam i juz. 
23 czerwca 2013 12:31 / 1 osobie podoba się ten post
edzia2727

ona jest okropna upierdliwa jak nic nie powie przynajmniej dwa razy dziennie to chyba by nie zniosła tego najgorsze takie osoby są co nie chcą opieki a rodzina dzieci zmuszają seniorów do tego nie wiem dopiero jestem tu 4 dzień a już mam jej dość zobaczę jeśli po 2 tygodnia się nie zmieni to raczej ja zmienię ale seniorkę :)

Milady dopiero prowadzi rozpoznanie terenu, 4 dni  to nic nie mozna jezcze powiedziec, najlepiej to usiasc przy stole i okreslic, czy wspolpracujecie harmonijnie czy uprzykrzacie sobie zycie, czasem skutkuje badz nie
23 czerwca 2013 13:23
dorotee

Milady dopiero prowadzi rozpoznanie terenu, 4 dni  to nic nie mozna jezcze powiedziec, najlepiej to usiasc przy stole i okreslic, czy wspolpracujecie harmonijnie czy uprzykrzacie sobie zycie, czasem skutkuje badz nie

Prawda...zapomnialam. Ja z niemieckim kulawo ale ty Edzia mozesz dyskutowac. Twój niemiecki jest super wiec masz wieksze szanse niz ja mialam. 
23 czerwca 2013 13:28
A wlasnie jezyk ulatwia zadanie, no i Asik masz racje przyzwyczajenie do samotnosci, i jeszcze ta chemia musi sie zgadzac, kogos sie lubi kogos nie.
23 czerwca 2013 14:13
tu z babcią się nie da gadać bo ona uważa sie za większą lepszą mądrzejszą bo to Pani doktor :(jest poprosty wredna i chyba zawsze taka była potrafi Cię tak pokazać że jesteś niczym ze szok nie dosłownie ale daje to do zrozumienia i najgorsze co jest nie tylko ja tak mam ale sąsiedzi również
23 czerwca 2013 14:44 / 1 osobie podoba się ten post
Edzia, każda wykonywana praca wpływa na nasze życie osobiste, kiedy 1,5 roku temu pracowałam w korporacji w Polsce, sama nie mogłam ze sobą wytrzymać, był stres, nerwy, głupi szef, marne pieniądze i to wszystko przenosiłam do domu. Uwolniłam się, podjęłam decyzję, wyjechałam, żyję spokojniej, choć bardzo tęsknię i bardzo brakuje mi bliskich. Tak jak powiedziała Asik, kilometry nie mają znaczenia, jeśli się kogoś kocha, a teraz ważna jest jakość a nie ilość czasu, który spędzam w domu z rodziną;-)
23 czerwca 2013 14:50
Esserga

Edzia, każda wykonywana praca wpływa na nasze życie osobiste, kiedy 1,5 roku temu pracowałam w korporacji w Polsce, sama nie mogłam ze sobą wytrzymać, był stres, nerwy, głupi szef, marne pieniądze i to wszystko przenosiłam do domu. Uwolniłam się, podjęłam decyzję, wyjechałam, żyję spokojniej, choć bardzo tęsknię i bardzo brakuje mi bliskich. Tak jak powiedziała Asik, kilometry nie mają znaczenia, jeśli się kogoś kocha, a teraz ważna jest jakość a nie ilość czasu, który spędzam w domu z rodziną;-)

Dokladnie...kiedys wystarczalo ze bylismy w domu oboje ale tak naprawde osobno...jedno w jednym drugie w drugim pokoju. Teraz jest inaczej...siedzimy w jednym, choc kazde zajęte czasem czyms innym. To tylko jeden z licznych przykladów na jakość :))
23 czerwca 2013 14:58
tak tylko Asiu wiesz jak u mnie jest mój jest kierowcą autobusów w Sindbad jak ja jestem w Pl to nie zawsze mój jest więc i czasem bardzo mało mamy czasu dla siebie
23 czerwca 2013 15:09
edzia2727

tu z babcią się nie da gadać bo ona uważa sie za większą lepszą mądrzejszą bo to Pani doktor :(jest poprosty wredna i chyba zawsze taka była potrafi Cię tak pokazać że jesteś niczym ze szok nie dosłownie ale daje to do zrozumienia i najgorsze co jest nie tylko ja tak mam ale sąsiedzi również

To dobrze, skoro jest taka wredna wobec wszystkich, nie ma szans na zmiane tez, staraj sie jej nie pokazac , ze to boli,
23 czerwca 2013 15:28 / 1 osobie podoba się ten post
edzia2727

tu z babcią się nie da gadać bo ona uważa sie za większą lepszą mądrzejszą bo to Pani doktor :(jest poprosty wredna i chyba zawsze taka była potrafi Cię tak pokazać że jesteś niczym ze szok nie dosłownie ale daje to do zrozumienia i najgorsze co jest nie tylko ja tak mam ale sąsiedzi również

Ja Cie dobrze rozumiem bo mam takiego samego tutaj osobnika ,jak bylam tutaj niecaly miesiac rozwalila glowe w nocy w kuchni i to porzadnie, musialam dzwonic po pogotowie ,ona sie ledwo doczolgala zeby mnie zawolać a dlaczego rozwalila...tylko dlatego ze firanka w kuchni byla nie tak jak ona chciala!! wiec weszla na krzeslo i sama poprawiala o 12 w nocy jak spalam! i pierdzielnela z tego krzesla ja sie dziwie ze ona przezyla,ja cos dam w prawo ona w lewo  ja mowie tak ona tak :)ostatnio tez poskarzyla sie do corki, ze ja tylko swoje ubrania piore a jej nie haha wiec babci wyobraznia na biezaco pracuje:) a sposob mam na to taki ze sie po prostu emocjonalnie od niej odsunęlam niech sobie gada tylko tyle jej pozostalo.Moja babcia wlasna to aniool przy tych wszystkich Niemrach:) 
23 czerwca 2013 16:03
no mnie sie dziś zapytała co jutro na obiad jak jej coś zaproponowałam to powiedział nie tego nie chcę więc powiedziałam w takimrazie prosze wymyśleć co ma być na obiad.tu jestem 5 dzień sama a nawet w wolnych chwilach z nią nie siedzę tylko do posiłków i na kawie 10 minut.Wczoraj miała odwiedziny pytam czy mam podać jakąś kawę lub cherbatę ona nie no po co więc stwierdziłam ide do siebie gadam z synem na skype.przy kolacji ona mówi do mnie wołałam Panią kilka razy a ja do niej a po co a ona bo chciałam moim gością coś do picia podac przecież ja nie podam sama a ja na to a pytałam wcześniej czy coś zrobić to Pani że nie po co więc spokojnie zamknełam się w pokoju i rozmawiałam z synem a jej już ciśnienie i od wczoraj taka właśnie jestem do niej bo inaczej zwariuję.za to dziś z ta filiżanką się mi dostało szlag mnie trafi nie wiem czy tu wyrobię z nią 6 tyg
23 czerwca 2013 17:01
Zobaczysz jak się sytuacja rozwinie,ja jednym uchem wpuszczam drugim wypuszczam ,co nie zmienia faktu ze i tak musze robic prawie wszystko to co ona chce:(