Kobietka ,jaki ser dajesz najczęściej ,bo niektóre się do zapiekania zupełnie nie nadają:(
Kobietka ,jaki ser dajesz najczęściej ,bo niektóre się do zapiekania zupełnie nie nadają:(
Darek jest mistrzem w pieczeniu mięsa więc sie nie wtrącam
Tzn wtrącam sie dopiero jak leży na talerzu.
tragedia
co masz kochana na mysli malo kasy ??
To całkiem przyzwoicie . Ja mam ten plus , że sama decyduję co będzie na obiad . W sumie w poprzednich miejscach tak dobrze nie było , zazwyczaj podopieczne decydowały co gotować . Ostatnie miejsce tragedia : makaron z keczupem , ziemniaki z cebulą pieczoną na patelni , szkoda gadać.
Mam komfort samodzielnego ustalania menu tak z 5 razy w tygodniu ;) Dzisiaj od rana pdp smaka miala na te bratwurtsy nieszczesne...A ze ma demencje to przeciez nie bede sie uzerala. Niech sie babcia tez troche pousmiecha ;))) Ale makaronu z ketchupem,to powiem Tobie,nie mialam okazji jeszcze probowac, faktycznie szkoda gadac ale...bylo ,minelo i teraz sama kuchnia zawiadujesz ;)
A Ja sobie ugotowałam botwinkę, młode ziemniaczki. na deser szarlotka i sernik.:tanczy:
A na jutro mielone