W domu # 7

31 października 2016 18:35 / 3 osobom podoba się ten post
tina 100%

A ja bezdomny widelec zginę w tłumie...:placz3:

Spoko- ja jako martwy widelec. Jeszcze lepiej ;)
31 października 2016 18:37 / 4 osobom podoba się ten post
basiaim

Spoko- ja jako martwy widelec. Jeszcze lepiej ;)

Skończymy w zastawie stołowej u jakiegoś Vlada Draculi :)
31 października 2016 18:38 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Skończymy w zastawie stołowej u jakiegoś Vlada Draculi :)

Byle nie u jakiegoś erotomana.
31 października 2016 18:39 / 4 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Byle nie u jakiegoś erotomana.

Jak nas nerw szarpnie to erotoman skończy u nas, albo nie skończy 
31 października 2016 18:41 / 4 osobom podoba się ten post
tina 100%

Jak nas nerw szarpnie to erotoman skończy u nas, albo nie skończy :-)

Skonczy z tamponem w dupeczce hihi 
31 października 2016 18:42 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Skonczy z tamponem w dupeczce hihi 

Aż mu się znicze w oczach zapalą :)
31 października 2016 18:44 / 3 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Skonczy z tamponem w dupeczce hihi 

Ivanilia, Ty coś sugerujesz??? Bo się z domu nie ruszę 19.
31 października 2016 18:46 / 4 osobom podoba się ten post
Ellax2

Ivanilia, Ty coś sugerujesz??? Bo się z domu nie ruszę 19.:strach przed noca:

Ella Ella,weż.... ja w tyłek nie zamierzam niku wchodzić,bezpieczna jesteś
05 listopada 2016 13:37 / 13 osobom podoba się ten post
Od kilku dni jestem w moim domeczku i śpię we własnym łóżeczku.
Wczoraj wybrałam się do firmy grzecznie przywitać , bo ja dobrze wychowana dziewczynka no i ....
odebrałam nagrodę, którą wygrałam 19 sierpnia. Udział w konkursie mógł wziąć każdy , ale , że
ja szczęściara, to trafiło na mnie  
Wygrana to fajowy gadżet , czytaj :telefon marki Sony Xperia j st26i 
Teraz firma będzie miała kłopot, bo z tego telefonu będę dzwonić prosząc uniżenie o podwyżkę  

05 listopada 2016 14:47 / 5 osobom podoba się ten post
bieta

Od kilku dni jestem w moim domeczku i śpię we własnym łóżeczku.
Wczoraj wybrałam się do firmy grzecznie przywitać , bo ja dobrze wychowana dziewczynka no i ....
odebrałam nagrodę, którą wygrałam 19 sierpnia. Udział w konkursie mógł wziąć każdy , ale , że
ja szczęściara, to trafiło na mnie :-) 
Wygrana to fajowy gadżet , czytaj :telefon marki Sony Xperia j st26i 
Teraz firma będzie miała kłopot, bo z tego telefonu będę dzwonić prosząc uniżenie o podwyżkę :-) 

Polecam tekst na pocztę:" Tu bieta,doświadczona i bardzo zaangażowana w pracę opiekunka seniorów.Czekam na propozycje powyżej....(tu kwota którą sobie życzysz).Nagraj wiadomość, oddzwonię"
Uda sięŁadne cacko.
05 listopada 2016 15:59 / 3 osobom podoba się ten post
hawana

Polecam tekst na pocztę:" Tu bieta,doświadczona i bardzo zaangażowana w pracę opiekunka seniorów.Czekam na propozycje powyżej....(tu kwota którą sobie życzysz).Nagraj wiadomość, oddzwonię"
Uda się:-)Ładne cacko.

Pomysł z pocztą ubawił mnie po pachy, tego uśmiechu brakowało mi dzisiaj
10 listopada 2016 23:57 / 15 osobom podoba się ten post
Wczoraj przeżyliśmy spory stres związany z naszym psiskiem.Ok. 15ej wrócił z pracy pan F.Pies się kręcił po podwórku i w pewnym momencie zniknął.Początkowo nas to nie martwiło bo łazi sam po okolicy i zwykle po jakiejś godzinie wraca.Ale zaczęło się robić ciemno a Yogiego jak nie ma tak nie ma.Wołamy,gwizdamy takim specjalnym gwizdkiem i nic.Zadzwoniłam do sąsiadów we wsi/ok.2km od nas/ bo czasem się tam zapędza do ich psa,ale nic.Dokąd spać nie poszliśmy to wychodziliśmy wołać i gwizdać,bez efektu:( Najbardziej sie martwilismy ,żeby go nam kto nie ustrzelił bo teraz sezon na dzika i są polowania a umaszczenie ma bardzo podobne.Poza tym mróz był z -6.Rano jeszcze gwizdaliśmy -nic.Pan F.się do pracy wyszykował idzie do garażu ,otwiera a Yogisław mało się z radości nie posikał jak go zobaczył:):):)Prawdopodobnie wlazł,jak mąż auto wstawiał,nie zauważył go,garaż zamknął i przyszedł do domu.A nasz pies w pomieszczeniach nigdy nie szczeka,więc na nasze wołania nie odpowiadał.Grzeje teraz kosteczki przy kominku i ani myśli na dwór wyłazić:):):)
A tak poza tym to siedzę w jabłkach.Uwarzyłam 2 gary przecieru ,jutro dodam cukru i do słoików-to białe jabłka.Zimówka czerwona czeka na zerwanie-nie wiem co za odmiana,ale przymrozki im nie straszne a potrafią leżeć do marca/kwietnia i nawet się nie pomarszczą,byle się nie dotykały.Przechowujemy w ażurowych skrzyneczkach.Grzybów u nas już prawie nie ma,nawet zielonek-chyba noce już za zimne:(Udało się uzbierać tyle co na BN.Skończę jabłkowe sprawy to się za pierogi i uszka biorę bo święta niestety w robocie w tym roku:( Czosnek posadzony,pietruszka naciowa zostaje na zagonku-zamrożonej mam taki zapas ,ze już miejsca nie ma na kolejne woreczki.Suszonej zieleniny nie lubię bo ma całkiem inny zapach i smak.
Czeka mnie tez wyprawa na zakupy zimowych butków,a zakupów wyjątkowo nie cierpię:(Te ,które mi się podobają są nieocieplane a te ocieplane znów na takiej cieniutkiej podeszwie jak kapcie.Te na grubszej,o jaką mi chodzi, sznurowane niestety.I weź tu znajdź kompromis butowy:):):)Córka mi chciała dać swoje,jakieś firmowe,fajne tyle ze na obcasie wielkim,zabiłabym się po dwóch krokach:( I dupa:(Cała z hrabiów,ino nogi chłopskie,he he he:):):)Może w niedzielę,na giełdzie coś podchadziaszczego znajdę:)I po miód muszę pojechać ,mamy takiego zaprzyjażnionego pszczelarza pod Koszalinem,prawdziwy ,sprawdzony miodek:)I cała masa innych spraw.Ja to mam szczęście do pracowitych urlopów ostatnio:(
11 listopada 2016 13:02 / 9 osobom podoba się ten post
Biedny psina,też pewnie przeżył stres..
Nie wiem jak wy,ale ja duszą już jestem w domu choć to jeszcze ponad miesiąc. Planuję prezenty,muszę kupić nowe światełka na choinkę,myślę co upiekę,dokąd pojedziemy i tylko to trzyma mnie przy zdrowych zmysłach.
Może to zbliżające święta tak na mnie działają,sama nie wiem.
11 listopada 2016 17:58 / 4 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Biedny psina,też pewnie przeżył stres..
Nie wiem jak wy,ale ja duszą już jestem w domu choć to jeszcze ponad miesiąc. Planuję prezenty,muszę kupić nowe światełka na choinkę,myślę co upiekę,dokąd pojedziemy i tylko to trzyma mnie przy zdrowych zmysłach.
Może to zbliżające święta tak na mnie działają,sama nie wiem.

Ja mam podobnie. Tutaj cialem tylko przebywam a mysli dryfuja zupelnie gdzie indziej. Przed dwoma godzinami w Gdansku lazegowalam A teraz w Krakowie jestem.. Normalnie jak czubek jakis ;))))
11 listopada 2016 18:00 / 3 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

Ja mam podobnie. Tutaj cialem tylko przebywam a mysli dryfuja zupelnie gdzie indziej. Przed dwoma godzinami w Gdansku lazegowalam:-) A teraz w Krakowie jestem.. Normalnie jak czubek jakis ;))))

No widzisz,chorujemy na to samo. Ja dziś byłam u siebie w domku kilka godzin,potem na Mazury skoczyłam. Musiałam wrócic kawe pdp zrobić.