Niemieckie zwyczaje

23 lipca 2013 22:32
tina 100%

Widziałam,widziałam,sama zastanawiam się ,czy nie kupić.

Tina ty sie nie zastanawiaj tylko kupuj. rewelacja. I akurat byla promocja w Aldiku. Poprosilam i Anja mi kupila :) jeszcze musze miec obieraczke. ja nie wiem ale noze mnie fascynuja...hmmm...moze w poprzednim zyciu mialam cos z nimi do czynienia?
23 lipca 2013 22:35
No ponoć jak taki nóż upadnie np.na kafelki w kuchni to faktycznie może się połamać.Są ostre i twarde,ale kruche.Tak,że rzucać nimi nie należy;)
23 lipca 2013 22:36
mleczko47

Uzywanie noza i widelca do kanapek to nie jest zwyczaj to jest przezornosc,jak sie nie myje rak to lepiej  nie narazac sie na rewolucje zoladkowe a  Niemiec przezorny.Maja tez inne zwyczaje bardziej artystyczne jak wyciaganie protez w trakcie jedzenia,puszczanie bakow,zbieranie resztek z podlogi i zeby sie nie zmarnowalo prosto do buzi i juz nie ma sladu na dywanie.I przekladanie nie zjedzonych resztek drugiej osobie na talerz a to juz oznaka wielkiego szacunku i milosci.Nie wspomne o zabieraniu nie dokonczonego obiadu w restauracji do domu- zaplacone musi byc zjedzone.

Jooo..tez to przerabialam :) Ale tu jak cos na podlodze wyladuje to natychmiast do kosza.A prtez nie wyjmuja bo nie mają :) Skarby moje kochane :)Pani Skarb tylko "podrzuca" jedzenie Skarbowi swojemu kiedy za duzo jej nałoze na talerz. Ale przed jedzeniem :) 
23 lipca 2013 22:37 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

No ponoć jak taki nóż upadnie np.na kafelki w kuchni to faktycznie może się połamać.Są ostre i twarde,ale kruche.Tak,że rzucać nimi nie należy;)

Szkoda :(
24 lipca 2013 11:12
Asik

Tina ty sie nie zastanawiaj tylko kupuj. rewelacja. I akurat byla promocja w Aldiku. Poprosilam i Anja mi kupila :) jeszcze musze miec obieraczke. ja nie wiem ale noze mnie fascynuja...hmmm...moze w poprzednim zyciu mialam cos z nimi do czynienia?

Za przeproszeniem -sracja a nie rewelacja -też się napaliłam jak łysy na grzebień i w Aldi jak promocja była kupiłam wszystko i 4 noże i obieraczkę.wszystko niby ceramiczne a po ok miesiącu uzywania wszystkie noże mają ukruszone czubki i są odbarwione/biały kolor miały pierwotnie/, obieraczka się zrobiła pomarańczowa od marchewki.....Do du.......Nie na darmo mówią ,że Aldi to jak nasza Biedronka-większośc towarów z serii "identyczne z naturalnym".......................
24 lipca 2013 11:37 / 1 osobie podoba się ten post
Glowy minus tych nozy to to,ze rzucac nimi nie nalazy.No to nadaja sie na choinke jako ozdoba,jak zachowamy ostroznosc.
24 lipca 2013 11:58
mleczko47

Glowy minus tych nozy to to,ze rzucac nimi nie nalazy.No to nadaja sie na choinke jako ozdoba,jak zachowamy ostroznosc.

Raczej to nie piłka nie służą one do gry, tylko powinny być używane  zgodnie z przeznaczeniem. Rzucanie nimi o ziemię nie wchodzi w rachubę.
24 lipca 2013 12:34 / 2 osobom podoba się ten post
mleczko47

Uzywanie noza i widelca do kanapek to nie jest zwyczaj to jest przezornosc,jak sie nie myje rak to lepiej  nie narazac sie na rewolucje zoladkowe a  Niemiec przezorny.Maja tez inne zwyczaje bardziej artystyczne jak wyciaganie protez w trakcie jedzenia,puszczanie bakow,zbieranie resztek z podlogi i zeby sie nie zmarnowalo prosto do buzi i juz nie ma sladu na dywanie.I przekladanie nie zjedzonych resztek drugiej osobie na talerz a to juz oznaka wielkiego szacunku i milosci.Nie wspomne o zabieraniu nie dokonczonego obiadu w restauracji do domu- zaplacone musi byc zjedzone.

nikt chyba w moim życiu lepiej tego nie ujął , jak Ty !!!! bomba ! to są właśnie te czyścioszki - niemiaszki !!!!
24 lipca 2013 12:49 / 1 osobie podoba się ten post
grawik

Raczej to nie piłka nie służą one do gry, tylko powinny być używane  zgodnie z przeznaczeniem. Rzucanie nimi o ziemię nie wchodzi w rachubę.

Ale moga sluzyc do zabawy np.w cyrkowe pokazy.
24 lipca 2013 14:02
mleczko47

Ale moga sluzyc do zabawy np.w cyrkowe pokazy.

Czemu nie?... można i tak zabawiać naszych podopiecznych! :):)
24 lipca 2013 14:04
grawik

Czemu nie?... można i tak zabawiać naszych podopiecznych! :):)

Czy wszystko sprowadza sie do naszych podopiecznych?
24 lipca 2013 14:13
mleczko47

Czy wszystko sprowadza sie do naszych podopiecznych?

Nie wszystko, ale oni tez potrzebuja urozmaicenia w monotonii życia... taki pokaz będzie  dla nich świetną rozrywką.
24 lipca 2013 14:16 / 4 osobom podoba się ten post
U mojej podopiecznej jest zwyczaj dokladnego spisywania wydatkow. Na honorowym miejscu w pokoju lezy notes do ktorego synowie zajmujacy sie zakupami wpisuja wydane kwoty, siadaja z paragonami i zliczaja po kazdych zakupach. Notes prowadzony jest o 1991 roku, w calym domu wszedzie upychane sa paragony (nie wiem po co)maja tez wiecej segregatotow niz niejedna firma, wpinaja tam kazdy rachunek i wyciag z konta, wszystko jest opisane i na koniec roku segregator laduje w piwnicy. Kazdy ma jakies zboczenia ; )
24 lipca 2013 14:22
Asik

Tina ty sie nie zastanawiaj tylko kupuj. rewelacja. I akurat byla promocja w Aldiku. Poprosilam i Anja mi kupila :) jeszcze musze miec obieraczke. ja nie wiem ale noze mnie fascynuja...hmmm...moze w poprzednim zyciu mialam cos z nimi do czynienia?

Pewnie występowałaś w kusej sukience z magikiem, który rzucał w Ciebie nożami,
stąd to upodobanie.
24 lipca 2013 14:22
Asik

Tina ty sie nie zastanawiaj tylko kupuj. rewelacja. I akurat byla promocja w Aldiku. Poprosilam i Anja mi kupila :) jeszcze musze miec obieraczke. ja nie wiem ale noze mnie fascynuja...hmmm...moze w poprzednim zyciu mialam cos z nimi do czynienia?

Pewnie występowałaś w kusej sukience z magikiem, który rzucał w Ciebie nożami,
stąd to upodobanie.