Po ile godzin pracujecie?

12 września 2014 21:14 / 2 osobom podoba się ten post
To ja mam inne spojrzenie jak przekraczam próg ,mieszkania podopiecznej to jestem w pracy ,tak samo masz na dyżurach w szpitalu ,12 godzin jesteś w pracy a obchód masz co 2 godziny np :)
12 września 2014 21:15
To ja mam inne spojrzenie jak przekraczam próg ,mieszkania podopiecznej to jestem w pracy ,tak samo masz na dyżurach w szpitalu ,12 godzin jesteś w pracy a obchód masz co 2 godziny np :)
12 września 2014 21:17 / 1 osobie podoba się ten post
fiona

Dziewczyny czuwanie ,nasłuchiwanie itp to jest też praca ,tak zwana gotowość która chyba najbardziej męczy w tym wszystkim .Bo przecież nie kąpiemy podopiecznej 8 h ,

Masz rację Fiona !... Co z tego , ze takiej prawdziwej roboty to nawet te 6 godzin co napisałam wcześniej to tu nie mam .To tzw. czuwanie czasem jest bardziej męczące niż sprzątanie , pranie i inne ... Niby mi mówią , żebym sobie zostawiała Pusię na ok. 1 godz. i wychodziła codziennie a nie tylko w dniu wolnym . Co z tego , że pozwalają , bo Pusia kumata i jak powiem , że idę gdzieś to pamięta i nie nawołuje , ale , no właśnie , ale .... już się kończy prawie drugi tydzień mojego pobytu i co dziennie na kogoś czekałam : fizjoterapeuta , " cudowne ręce , które leczą " , lekarz a to któreś z " dzieciąteczek Pusinych "" ... a ja sprawna jestem do wychodzenia do południa , po już jestem do d....y !... a zresztą w międzyczasie po obiedzie podwieczorek ,pózniej kolacja ... aaaaa! długo by pisać ! ... Robota w miarę , ąle smycz gardło uciska !!!!:)))))
12 września 2014 21:18 / 1 osobie podoba się ten post
To trochę masz dzień zawalony Nianta - nie dziwię się, że snu masz za mało. Jak o 23.30 kończy się program, to gdzie jeszcze czas na swoją toaletę, wprowadzenie się w senny nastrój. Przynajmniej ja nie umiem tak, że powiedzmy o 22.00 pdp w łóżku, to ja szybki prysznic i o 22.15 już śpię. No nie - to trzeba jeszcze na kompie posiedzieć, prysznic i kremowanie wszystkich partii ciała z namaszczeniem robione, przed samym snem książka a na koniec jeszcze zaliczenie facebookowych gierek prze tel.:)
12 września 2014 21:20 / 1 osobie podoba się ten post
witaj Andrea :) miło Cię widzieć ja nawet siedząc uważam ze pracuje hehe:)
12 września 2014 21:22 / 2 osobom podoba się ten post
Lawenda

No to praktycznie jesteś wolnym człowiekiem, bo zamykasz za soba drzwi i masz czas dla siebie. Nie ma tego świadomego i podświadomego czuwania umysłu. :)
Zazdroszczę. :)

Rozumiem, od samego początku był to dla mnie wielki atut tego miejsca :). 
Poza tym b. dobra kasa, zero stresu, stacjonarny net i telefon, ubezpieczenie niemieckie i składki :).
Cztery lata już tu siedzię, to o czymś świadczy ;).
12 września 2014 21:24 / 1 osobie podoba się ten post
marshall.area

jest sparaliżowany jednostronnie,słabo mówi, pampersy,łóżko i wózek inwalidzki, 

Marschall zgłoś problem ,może przepisza plastry z morfiną skoro tak jęczy a może jęczy ,bo tak ma ?
12 września 2014 21:27 / 2 osobom podoba się ten post
fiona

witaj Andrea :) miło Cię widzieć ja nawet siedząc uważam ze pracuje hehe:)

Szkoda, że moja babcia tak nie uważa i niemal codziennie wymyśla coś, co by trzeba zrobić - a to zmyć schody, a to ułożyć rzeczy w szafie, a to zmyć parapety itd. To są niby pierdoły, ale ja to bym to wszystko na raz zrobiła i reszta dni "wolna" - a ta nie - lubi, żebym codziennie miała zajęcie. 
Nawet bywa, że mi się pyta, co do południa zrobiłam - oczywiście śniadanie, obiad, ścielenie łóżek, drobne zakupy to się nie liczy. Jak bezczelnie mówię, że ponad to to nic, to kręci z dezaprobatą głową i obmyśla plan zajęć na jutrzejszy dzień. A moje wolne to dla niej pójście z nią na spacer... Jaka obraza i oburzenie było, gdy się stawiałam i powiedziałam, ze spacer z nią to dla mnie żadne wolne. Wolne tylko dla mnie w końcu wywalczyłam, ale też kilka rozmów było i kilka nieprzyjemnych uwag od babci. Nie wiem jak się zabrać do oduczania babci tego wymyślania dla mnie zadań. 
12 września 2014 21:27
fiona

Marschall zgłoś problem ,może przepisza plastry z morfiną skoro tak jęczy a może jęczy ,bo tak ma ?

zgłosić rodzinie?
12 września 2014 21:32
Tak jeśli rodzina ,chodzi z dziadkiem do lekarza i jest odpowiedzialna ze strony medycznej to jak najbardziej zgłoś ,podpowiedz ? powiedz że ma straszne bóle cierpi że może plastry przeciwbólowe by mu pomogły ?plaster raz na 3 dni się przykleja ,zalezy od dawki plus leki podstawowe , chyba ze dziadek jęczy bo jęczy to wtedy zatyczki i robisz swoje .
12 września 2014 21:32
wichurra

Szkoda, że moja babcia tak nie uważa i niemal codziennie wymyśla coś, co by trzeba zrobić - a to zmyć schody, a to ułożyć rzeczy w szafie, a to zmyć parapety itd. To są niby pierdoły, ale ja to bym to wszystko na raz zrobiła i reszta dni "wolna" - a ta nie - lubi, żebym codziennie miała zajęcie. 
Nawet bywa, że mi się pyta, co do południa zrobiłam - oczywiście śniadanie, obiad, ścielenie łóżek, drobne zakupy to się nie liczy. Jak bezczelnie mówię, że ponad to to nic, to kręci z dezaprobatą głową i obmyśla plan zajęć na jutrzejszy dzień. A moje wolne to dla niej pójście z nią na spacer... Jaka obraza i oburzenie było, gdy się stawiałam i powiedziałam, ze spacer z nią to dla mnie żadne wolne. Wolne tylko dla mnie w końcu wywalczyłam, ale też kilka rozmów było i kilka nieprzyjemnych uwag od babci. Nie wiem jak się zabrać do oduczania babci tego wymyślania dla mnie zadań. 

Biedna babcia żyje w nieświadomości -nikt jej przed zatrudnieniem Ciebie nie wyjaśnił różnicy między opiekunka a służbą domową.....Ale Ty ze swoją znajomościa języka tak myslę babcię wyedukujesz ,że na odjezdne płakac za Toba będzie:):):):)
12 września 2014 21:34 / 5 osobom podoba się ten post
fiona

witaj Andrea :) miło Cię widzieć ja nawet siedząc uważam ze pracuje hehe:)

To jest też dla mnie oczywiste,że bedąc opiekunką całodobową jesteśmy w pracy bez wzgledu na wykonywane czynności. Niektórym sie wydaje, że praca to wtedy jak latasz ze szmatą albo stoisz przy garach a granie w debilnego chińczyka to juz czysta rozrywka i wypoczynek. Albo siedzenie z pdp przy telewizorze to nygusostwo i nie za to nam płacą te szalone 40 euro dziennie. Chyba mam doła , wszystkie zale mnie nawiedzają a najbardziej ten, że niewiele z tymi problemami można zrobić, bo tak naprawdę żadne przepisy nie reguluują warunków naszej pracy. Chyba pora szukać następnej firmy i stelli.Idę spać nie wykapana bo łazienke mam w piwnicy i to za daleko.
12 września 2014 21:34
wichurra

To trochę masz dzień zawalony Nianta - nie dziwię się, że snu masz za mało. Jak o 23.30 kończy się program, to gdzie jeszcze czas na swoją toaletę, wprowadzenie się w senny nastrój. Przynajmniej ja nie umiem tak, że powiedzmy o 22.00 pdp w łóżku, to ja szybki prysznic i o 22.15 już śpię. No nie - to trzeba jeszcze na kompie posiedzieć, prysznic i kremowanie wszystkich partii ciała z namaszczeniem robione, przed samym snem książka a na koniec jeszcze zaliczenie facebookowych gierek prze tel.:)

Z jednej strony dobrze,że człowiek zawalony, bo mało czasu na myślenie, ale z drugiej, , to też bym chciała dychnąć... a jak? jeszcze po babci siadam na neta i z blondynem do 1:00, czasem dłużej gadam... wcześniej nie da rady bo on też późno z  pracy wraca, więc nim się ogarnie, to też tak 23:30 ma czas... muszę troszkę zmodernizować pójścia spać PDP...
12 września 2014 21:37 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Biedna babcia żyje w nieświadomości -nikt jej przed zatrudnieniem Ciebie nie wyjaśnił różnicy między opiekunka a służbą domową.....Ale Ty ze swoją znajomościa języka tak myslę babcię wyedukujesz ,że na odjezdne płakac za Toba będzie:):):):)

No dokładnie tak. Tak się trochę czuję jak służąca. Wprawdzie babcia nie naciąga sprawy i chociaż kiepsko chodzi, to sama dzielnie zasuwa po domu, drzwi sobie otwiera, jak zgłodnieje poza porami posiłków to sama bierze jedzenie z lodówki. No ale to przekonanie chyba jej, że płaci służącej/pokojówce, to ona coś musi codziennie zrobić. Nie wiem w sumie, czy w ogóle warto ruszać tą sprawę, bo tak naprawdę powoduje tylko mały dyskomfort psychiczny u mnie. Wolę w sumie codziennie coś drobnego zrobić, niż np. chodzić z nią do toalety, czy być co chwilę wołana do pomocy przy niej. Może sytuacja sama się unormuje. 
12 września 2014 21:39 / 2 osobom podoba się ten post
marshall.area

zgłosić rodzinie?

marschall odpowiedziałam ci jak rodzina odpowiedzialna jest to jak najbardziej nie zapomnij o dramatyżmie sytuacjii:)