23 września 2015 22:53 / 3 osobom podoba się ten post
salazarMichalinko, chyba jesteś niedoinformowana i coś (czyżby religijność?) przysłania Ci obiektywne spojrzenie :).
Od paru lat (2, 3 nie wiem dokładnie, bo nie byłam zainteresowana) w De i w Pl działa program, który w swoim zamierzeniu, miał ściągać do De młodych ludzi z Polski na niemiecki Ausbildung. Kandydaci musieli znać język na jakimś poziomie (sorry, nie pamiętam na jakim), być po egzaminie gimnazjalnym i być chętni do nauki. W zamian mieli zapewnione zakwaterowanie, opiekę i pensję, bo nauka w systemie niemieckim, czyli trochę szkoły i trochę praktyki.
Domyślasz się, jak się projekt skończył?
...Ze się wypowiem..... Droga Salazar, projekt sie nie udał z jednej prostej przyczyny. Niemcy niestety wcale, wbrew pozorom i ogólnej niby przyjaznosci, wcale nie akceptują innych narodowosci. No może akceptują afrykanczyków czy innych arabów bo sie ich boja po prostu. Ostatnio rozmawiałam z moim kolega sprzed 30 lat z którym mature zdawałam, a który wyemigrował do USA, to znaczy uciekł po prostu , będąc tam na zawodach sportowych w stanie wojennym. Zapytał mnie jak mi sie w Niemczech zyje, jacy sa ludzie, bo on ma informacje, że Niemcy są mimo wszystko wrogo nastawieni do auslenderów. W Ameryce jest inaczej, tam wszyscy, no dzisiaj to juz prawie wszyscy sa skądś. Tam jest tolerancja względem narodowosci i pochodzenia, w Niemczech nie.
Nikt mi nie wmówi, że tutaj się kocha auslanderów, bo się nie kocha. Klepanie po pleckach i miłe usmiechy to kabaret. Tutaj , w Niemczech zawsze auslender będzie obcy i nic tego nie zmieni. Dzis rozmawiałam z moim szefem, nie wiem moze mnie znielubi za to, ale powiedziałam mu co mysle. Niemcy widzą świat z pryzmatu 5 gwiazdowego hotelu w orientalnym kurorcie i ich wrazenia sprowadzają się do tego, gdzie jest taniej a gdzie drozej. Skoncentrowani sa na swoim portfelu, swoim koncie bankowym i dobrobycie. Nieśmiało wtrącił, że obcokrajowcy wypełnia luki w zatrudnieniu, no to go zapytałam czy widział Turka pracującego w fabryce w Niemczech. Twierdzi ze tak, ale wiem ze kłamie. Znam Niemcy, znam ten kraj od 30 kilku lat i nikt mi ciemnoty nie wcisnie. Zasymilowali się czesciowo Jugosłowianie i to wszystko. Niemcy nie lubia obcokrajowców i koniec. Te ich klepanie po pleckach to tylko proforma, bo jednak mają garb na plecach z powodu II wojny swiatowej. Obok mnie mieszka ruski , ma autoplatz i co? Tolerują go, bo jest tam spokojnie. Nie ma ekscesów, awantur i takich tam innych.
A tak na marginesie, to własnie dzis, w samo południe była próba włamania do domu obok, a moja babcię w ubiegłym tygodniu ktoś chciał pzrerobic metoda na ,,wnuczka" Ja odebrałam telefon i gość gadał jak prawdziwy Niemiec. Swiat się konczy! Kończą się Niemcy w głupocie i nefrasobliwosci swej!