I często się zastanawiam,czy mam siedziec przy takim chorym czy zostawić go w spokoju i tylko obserwowac z boku,czyli nie narzucać się zbytnio!!
I często się zastanawiam,czy mam siedziec przy takim chorym czy zostawić go w spokoju i tylko obserwowac z boku,czyli nie narzucać się zbytnio!!
Zauważyłam,że odkąd moja babcia ma przyklejany plaster EXELON objawy jej choroby się nasilają ale i samopoczucie ma nie najlepsze....
...moze dawka za duza... moze nie toleruje leku z jakis nieznanych powodow... moze trzeba bedzie go odstawic...a juz na pewno musisz skontaktowac sie z lekarzem rodzinnym...
Byc pomylonym
"Za mgla "
Poruszasz sie w polciemnosci, jak we mgle. Krązysz w kolo i szukasz miejsc, które wydają ci się odrobine znane. Jednak nie wiesz dokładnie, gdzie jesteś.
Nie jestes pewny: Czy to lato czy zima, noc czy dzień? Czasem mgła rozjasnia sie troche i widzisz rzeczy wyrazniej. Ale to nie jest do końca jasne, jaką rolę i znaczenie te rzeczy maja, wszystko wydaje się tak chaotyczny. Chociaż można rozpoznać niektóre szczegóły, ale jeśli uważasz, że wiesz, dokładnie zrozumiesz, przecieka wszystko jak piasek przez palce.
Cokolwiek próbujesz zrobić: posprzatac,ubrac buty, wracac od piekarza-zawsze idzie nie tak. Zapomnisz, co chciałes zrobić i zauważasz, że twoje ciało ciebie nie słucha.
I kiedy ty tak we mgle poruszasz sie,stwierdzasz, że sa ludzie wokół Ciebie,ktorzy poruszaja sie, spiesza sie. Maja tyle energii, zdaje się ze wiedza co robią, mówią i gestykulują. Nie wiesz jaki cel maja. Czasami możesz złapać strzępy rozmowy i zdobyc wrażenie, że mówią o tobie. Czasami pojawia się znana twarze. Ale zanim tak naprawdę zrozumiesz, kto to jest, to znika. Masz uczucie utraty, czujesz ze jestes sam, zdezorientowany, przerażony, przestraszony.
Dochodzi do tego wszystkiego, że nie możesz dłużej trzymać moczu i stolca. Straszne uczucie, tak mokro i ciężko tam na dole. Nie masz nic pod kontrolą, tracisz rownowage. Pozostaje wstyd, poczucie winy, zawiedzenie. Sam nie rozpoznajesz siebie i otaczajacych Cie osob. Jest tak jakbys za zycia byl w piekle.
Tak więc biegniesz tu i tam,ale nie wiesz dokad. Wlasciwie do domu, tam gdzie cieplo i bezpiecznie, gdzie znajome zapachy i twarze. W tobie krzyczy cos, idź do domu! Ale nie możesz tego domu znaleźć, nie możesz dojść.
To jest teraz twoje życie: wszystko rozpada sie, nie ma sensu, co spróbujesz nie udaje sie. Najgorsze jest to uczucie, że nie zawsze tak bylo. Gdzies za mgla ujawnia sie od czasu do czasu w pamięci inne życia.
Przetlumaczylam z:
Źródło: Christian Müller-Hergl, teolog Dipl i pielęgniarki geriatryczne, Meinwerk Instytutu, Paderborn
Wpisalam tekst o demencji... zasugerowalam sie postem Anniki... tak pieknie opisala wspolna droge w pokonywaniu choroby jej podopiecznej... ze wlasnie "We mgle" wydalo mi sie odpowiednie...
To nie ja tlumaczylam... sciagnelam z netu...
Kika , gdybym mogła , to za znalezienie i przedstawienie tego tekstu dałabym Ci wiele plusów . Wzruszył mnie , bo to jakbym moją panią z ALZ widziała , jakby to było o niej - ale też o innych moich podopiecznych z demencją . To bardzo mądre , ludzkie i głębokie.Pisałam czasem o mojej pani , o tym co zauważyłam przez te miesiące spędzone z nią . Bez złości , niechęci - nawet rodzinę , z którą dużo rozmawiałam nauczyłam takiego zdania :To nie pani R. mówi , bądź coś robi - to mówi Alzheimer . I mam wielką , wewnętrzną satysfakcję , że nawet nie znając tego tekstu , tak jej chorobę rozumiałam . Dzięki temu nie reagowałam złością czy zniecierpliwieniem - wchodziłam w jej świat , jej wymyślone historie - po prostu tak trzeba bylo.A teraz ze spokojem i satysfakcją z dobrze wykonanej pracy ,, ich geniesse '' ostatnie dni pobytu tutaj .
Tak... "Za mgłą" pasuje do demencji.... Tak to widziałam... Nie ma to nic wspólnego z Parkinsonem.... Parkinson jest inny....
Mój dementyk nie był kryształową postacią...to i jego demencja była inna, ale wiem że w takim świecie się poruszał jak opisałaś i tak sie poruszał jak opisałaś.... Dziwne stany.... Parkinson jest jednak inny...))))