Na wyjeździe #34

01 września 2016 21:30 / 2 osobom podoba się ten post
"To były czasy ......" no zastanawiam sie w sumie za czym tęsknisz. Chyba nie za komarami  Może za tym w czym wam te komary przeszkadzały ???
01 września 2016 21:30 / 4 osobom podoba się ten post
ORIM

Jest taka szansa,ale idzie jak po grudzie :-)

A co Ty taki oporny hihi.Ja tez bylam dwa miechy w domu , ale zara zaskoczylam jak w lodowce u pdp zobaczylam popisane daty waznosci na kazdym jajku, zeby bylo smiesznue wsztstkie jajka ( szt 6 ) mialy ta sama date , nie szlo sie pomylic i zbuka zjesc 
01 września 2016 21:32 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

na urlopie przez 2 miesiace i teraz trudno zaskoczyc :-)

O to rozumiem:) Ja po 3 tygodniach rewiru i 3 tygodniach urlopu , tez ciezko mialam z zaskoczeniem.)
01 września 2016 21:46 / 3 osobom podoba się ten post
magdzie

A co Ty taki oporny hihi.Ja tez bylam dwa miechy w domu , ale zara zaskoczylam jak w lodowce u pdp zobaczylam popisane daty waznosci na kazdym jajku, zeby bylo smiesznue wsztstkie jajka ( szt 6 ) mialy ta sama date , nie szlo sie pomylic i zbuka zjesc :lol3:

hahah Magda, to ja mam troche szczescia w tym swoim wariatkowie. U mnie dat sie na zywnosci nie wypisuje, bo nie ma na czym. Marchewka jak zwiotczala, to widac golym okiem A propo marchewki, jak wrocilam na sztele 15 sierpnia, w lodowce lezala marchewka. powiedzialam szalonej aby zabrala ze soba. Nie , odpowiedziala, to bio marchewka, niech zostanie. Raz polowe babci ugotowalam z ziemniakami a teraz jak mialam wolny weekend, reszta marchewki wsiakla choc nikt nie gotowal no rozwala mnie ta nienormalnosc
01 września 2016 21:53 / 3 osobom podoba się ten post
magdzie

A co Ty taki oporny hihi.Ja tez bylam dwa miechy w domu , ale zara zaskoczylam jak w lodowce u pdp zobaczylam popisane daty waznosci na kazdym jajku, zeby bylo smiesznue wsztstkie jajka ( szt 6 ) mialy ta sama date , nie szlo sie pomylic i zbuka zjesc :lol3:

Uśmiałam się z tych jaj do łez.Madziu ,No śmiać się ,czy płakać.
01 września 2016 21:56 / 6 osobom podoba się ten post
leni

hahah Magda, to ja mam troche szczescia w tym swoim wariatkowie. U mnie dat sie na zywnosci nie wypisuje, bo nie ma na czym. Marchewka jak zwiotczala, to widac golym okiem:-) A propo marchewki, jak wrocilam na sztele 15 sierpnia, w lodowce lezala marchewka. powiedzialam szalonej aby zabrala ze soba. Nie , odpowiedziala, to bio marchewka, niech zostanie. Raz polowe babci ugotowalam z ziemniakami a teraz jak mialam wolny weekend, reszta marchewki wsiakla choc nikt nie gotowal:-):-) no rozwala mnie ta nienormalnosc

Zostala zjedzona na surowo , bo to byla bio, wiec mozna taka jesc zgnita 
15 minut temu zakonczylam prace swa na dzis , kapiel i do lozka , to ta chwila ktora tu lubie.
A i tu powiem : Dobranoc wszystkim , jutro pobudka 6.26  dlaczego ta godzina , a no zeby polezec w lozku jeszcze...........4 minuty hihi ale jestem walnieta ...
01 września 2016 21:59 / 5 osobom podoba się ten post
teresadd

Uśmiałam się z tych jaj do łez.Madziu ,No śmiać się ,czy płakać.

Juz teraz smiac......ale bylo ciezko , zreszta jest nadal ale juz mi to lata.O tych jajach bede nawijac w kolko , bo to przebilo wszystko.
01 września 2016 22:00 / 3 osobom podoba się ten post
magdzie

Zostala zjedzona na surowo , bo to byla bio, wiec mozna taka jesc zgnita :lol3:
15 minut temu zakonczylam prace swa na dzis , kapiel i do lozka , to ta chwila ktora tu lubie.
A i tu powiem : Dobranoc wszystkim , jutro pobudka 6.26 :dwa piwa: dlaczego ta godzina , a no zeby polezec w lozku jeszcze...........4 minuty hihi ale jestem walnieta ...

Jesteś walnięta.6,26 he.he.
01 września 2016 22:12 / 2 osobom podoba się ten post
teresadd

Jesteś walnięta.6,26 he.he.

Teresko, nie obrazaj Magdusi 4 minuty spokoju wczesnie rano jej sie nalezy. Skad ona wie co znowu trzeba bedzie zapisac, przeliczyc, odpowiednio ustawic........ no i jescze dziadkeim sie zajac
01 września 2016 22:33 / 3 osobom podoba się ten post
leni

Teresko, nie obrazaj Magdusi:-) 4 minuty spokoju wczesnie rano jej sie nalezy. Skad ona wie co znowu trzeba bedzie zapisac, przeliczyc, odpowiednio ustawic........ no i jescze dziadkeim sie zajac:-)

Alez gdzie tam mi do obrazy.
Znalazlam sposob na pana z dewiacjami haha i przynosi to rezultat , niby dementyk a jednak , trzymam dystans caly czas a jak go obrabiam  0 kontaktu wzrokowego.No co juz robi pozniej , to mnie w pokoju nie ma z nim , siedzi pani babcia na strazy hihi.
01 września 2016 22:35 / 3 osobom podoba się ten post
leni

Teresko, nie obrazaj Magdusi:-) 4 minuty spokoju wczesnie rano jej sie nalezy. Skad ona wie co znowu trzeba bedzie zapisac, przeliczyc, odpowiednio ustawic........ no i jescze dziadkeim sie zajac:-)

Kąpiel weźmie,i wałki nakręci.N o w tych 4 minutach.
01 września 2016 22:39 / 5 osobom podoba się ten post
teresadd

Kąpiel weźmie,i wałki nakręci.N o w tych 4 minutach.

Nie nie 6.26 pobudka 
6.30 po omacku ide robic kawe i z papierosem na taras , jeden , drugi , trzeci i dopiero wtedy mycie , no lub podmycie  , ubior , zas kawa , papieros 1,2,3 no i zaczynam prace tak gdzies 7.38 ..
02 września 2016 11:23 / 1 osobie podoba się ten post
Biorę sie za pracę fizyczną. Jak dłużej posiedzę bezczynnie to faktycznie będę musiała zacząc skręcać . I to hobby juz zostanie moim ulubionym.
02 września 2016 15:52 / 8 osobom podoba się ten post
Na dzisiejszej pauzie miałam trzy alternatywy :
- kopnąć się do wyrka (należało mi się bo w piątek robię generalne),
- usiąść przy lapku,
- wyjść na spacer.
Postanowiłam "nie dać się" i poszłam na spacer ... Swoje kroki skierowałam w stronę lasu też pchana ciekawością jak się ma pewna roślina, która "na oko" świetnie nadaje się do przebazowania na grunt przydomowy. Rośliny nie znam... W tym lesie egzemplarz jeden, na który patrzę i sama się pytam skąd mogło się tu wziąć ? Roślina ma się dobrze, więc poszłam dalej oczywiście główną bo wiadomo co mogę zrobić sama w lesie ? No zgubić się Ale główną już znam i wpadłam na pomysł żeby odbić w boczną... Przy skręcie w boczną zrobiłam sobie strzałkę co bym wiedziała jak zawrócić i idę ... A las coraz piękniejszy... Boczna z uczęszczanej przechodzi w nieuczęszczaną i robi się coraz węższa, ale idę bo las coraz piękniejszy ... Widzę czarne jagody i czerwoną borówkę, a także krzaki jeżyn ... Gdzieś przemyka mi, że to tak głupio poruszać się samej nawet w niemieckim lesie, i że być może jakiś żartowniś zmazał mi moją "strzałkę"... Ale las woła... I już bym mogła tak iść i iść i myślę - nosz kurczę ogarnia mnie jakiś "syreni śpiew" i w tym momencie zawróciłam.
W drodze powrotnej obiecywałam sobie solennie, że teraz jak już umiem wklejać zdjęcia to kupię sobie telefon komórkowy, który oprócz opcji "połącz" i "odbierz" ma tez aparat fotograficzny ... Taki dostałam już co prawda od mojej córeczki na urodziny, ale nim zaczęłam cokolwiek kumać to uległ wypadkowi spadając z dużej wysokości
02 września 2016 16:07 / 1 osobie podoba się ten post
wokół mnie też duźo fajnego lasu jest ale jakoś mi tak nieswojo samej się pchać, chociaż kilka dni temu byłam pojeżdzić rowerem ale niezbyt długo, niestety nie mam z kim po tym lesie ujeżdżać, w tej mojej wioseczce chyba żadnej Polki nie ma ale już niedlugo, jeszcze 18 dni...